Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
951
BLOG

jEDNO ZDJĘCIE -Oni odeszli My pamiętamy

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Polityka Obserwuj notkę 3

 

 Orszaki Dworaki

 
Tekst piosenki:

Historio, historio, 
cóżeś ty za pani, 
że dla ciebie giną, 
że dla ciebie giną 
chłopcy malowani. 

Orszaki, dworaki, 
szum pawich piór! 
Orszaki, dworaki,
szum!

Historio, historio, 
czarna dyskoteko, 
nie pozwalasz wytchnąć 
ludziom ani wiekom. 

Orszaki, dworaki, 
szum pawich piór! 
Orszaki, dworaki,
szum!

Historio, historio,
ty macocho nasza
tak nam dałaś mało 
oprócz Ojcze Nasza.

Orszaki, dworaki, 
szum pawich piór! 
Orszaki, dworaki,
szum!

Historio, historio, 
cóżeś ty za matnia, 
pchamy się na scenę, 
a to jeszcze szatnia. 

Orszaki, dworaki, 
szum pawich piór! 
Orszaki, dworaki,
szum!

Historio, historio, 
jaka w tobie siła, 
żeś ty całe światy 
z mapy poznosiła. 

Orszaki, dworaki, 
szum pawich piór! 
Orszaki, dworaki,
szum!

Historio, historio,
ty ballado gorzka
czemu stale rosną 
twoje własne koszta

Orszaki, dworaki, 
szum pawich piór! 
Orszaki, dworaki,
szum!

Historio, historio, 
tania z ciebie dziewka, 
miała być canzona, 
a jest stara śpiewka. 

Orszaki, dworaki, 
szum pawich piór! 
Orszaki, dworaki,
szum!

Historio, historio, 
tyle w tobie marzeń, 
często ciebie piszą 
kłamcy i gówniarze. 

Orszaki, dworaki, 
szum pawich piór!
Orszaki, dworaki,
szum!

Historio, historio, 
ty żarłoczny micie, 
co dla ciebie znaczy 
jedno ludzkie życie?

Orszaki, dworaki,
szum!


 
 

 
 
 
 
 
1.                            Ewa Błaszczyk-Orszaki,dworaki - YouTube
www.youtube.com/watch?v=TbYxEKCpm4w
o                                                       
8 cze 2009 - Przesłany przez: ibs11
słowa Agnieszka Osiecka ,muzyka Jerzy Satanowski Historio, historio, cóżeś ty za pani, że przez ciebie giną ...
 
Mam przed sobą jedno zdjęcie, jakie symboliczne:
 
Kraków 1939 lato:
 
od lewej
Wanda Pankiewicz Skrupska
Krystyna Krahelska
Janina Barwicz
Zbigniew Barwicz - ZGINĄŁ W KATYNIU ?
 
 
rewers tego zdjęcia:
 
 
 
 
  Wojenko wojenko co że ty za pani


 
 
 
 
 

Krystyna Krzyszkowiak

opublikowano: 28-06-2010
liczba odsłon: 1259
autor:  Radio Wnet
 

Cjcxa06d

posłuchaj teraz

Wdowa po słynnnym lekkoatlecie, Zdzisławie, córka zamordowanego w Katyniu polskiego policjanta, właścicielka wydawnictwa literackiego. Domaga się nie tylko prawdy politycznej, ale i prawa rodzinnego. Chce godnie pochować swojego ojca.

 

fot. Ewa Wiktoria Redel

 

Z Poranka 28 czerwca 2010

 
 
List Otwarty do Prezydenta RP 
Rok Katyński 1995r – w 55 rocznicę zbrodni dokonanej przez Rosję Sowiecką na oficerach II Rzeczpospolitej Polskiej
 

Zbliża się 70 rocznica zbrodni katyńskiej. Warto przywołać to, co zostało zapisane w historii państwa polskiego dla wartości, które przez pół wieku w naszej Ojczyźnie były prześladowane. Tak jak prześladowana była również pamięć o tych, którzy w obronie Ojczyzny i tych wartości, które były dla Nich symbolem i gwarantem polskości, gdy oddawali swoje życie w ofierze. 

Rada Federacji Rodzin Katyńskich wybrana w dniach 23-24 października 1993r na I Walnym Zjeździe Delegatów Rodzin Katyńskich, obejmowała pracę w sytuacji bardzo trudnej. Sytuacja ta charakteryzowała się przede wszystkim dużą dezintegracją środowisk katyńskich, brakiem ustalonych form współpracy i wzajemnej informacji. Brak było form działania między władzami Federacji a poszczególnymi rodzinami katyńskimi w Polsce. Jedną z najważniejszych i istotnych spraw, był brak jakichkolwiek środków finansowych potrzebnych do realizacji zadań statutowych. Dodatkowym wielkim utrudnieniem był brak dokumentacji dotyczącej dotychczasowej działalności Federacji. Rodziny pomordowanych nie posiadały środków finansowych ani sił, potrzebnych do realizacji zadań. 
Wymienione wyżej trudności konfrontowane były z konkretnymi wytycznymi Walnego Zjazdu, związanymi przede wszystkim z Obchodami Roku Katyńskiego. 

Najważniejsze Uchwały I Walnego Zjazdu Delegatów Rodzin Katyńskich: 
1. „Rok 1995 – Rokiem Uczczenia Pamięci Ofiar Katynia. Zjazd postuluje uznanie roku 1995 Rokiem Uczczenia Pamięci Ofiar Katynia i obliguje nowo wybrane władze Federacji do zwrócenia się w tej sprawie do najwyższych władz Rzeczypospolitej i wszystkich środowisk polonijnych”. 
2. O powołaniu Komitetu Katyńskiego przy Prezydencie RP. 
3. O zintensyfikowaniu śledztwa katyńskiego. 

Na pisemną prośbę Przewodniczącej Rady Krystyny Krzyszkowiak i Sekretarza Rady Federacji Witomiły Wołk-Jezierskiej, Pan Prezydent Lech Wałęsa (14.12.1993r) powołał Komitet Obchodów Roku Katyńskiego, w skład którego m.in. wszedł Kapelan Federacji RK ks. Zdzisław Peszkowski oraz Przewodnicząca Rady FRK Krystyna Krzyszkowiak. 

Przez Federację FRK został opracowany dokument Struktury Organizacyjno - Wykonawczej ds. Obchodów Roku Katyńskiego i schemat ten osobiście dostarczył Ksiądz Kapelan Przewodniczącemu Obchodów Szefowi Sztabu Generalnego WP Panu Generałowi Tadeuszowi Wileckiemu. Dokument zakładał wzmocnienie autorytetu Federacji poprzez powołanie instytucji Honorowych Przewodniczących Obchodów w osobach Pana Prezydenta Lecha Wałęsy oraz Księdza Prymasa Józefa Glempa. Zgodnie z oczekiwaniami wszystkich Rodzin Katyńskich Prezydent RP, Ksiądz Prymas i Szef Sztabu Generalnego, zaakceptowali schemat Struktury Organizacyjno-Wykonawczej ds. Obchodów Roku Katyńskiego 

Przewodnicząca Federacji Rodzin Katyńskich Krystyna Krzyszkowiak oraz kapelan Federacji Ks. Zdzisław Peszkowski, 26 października 1993 roku złożyli prośbę do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Wałęsy, o przyjęcie patronatu nad Federacją Rodzin Katyńskich i całym wysiłkiem podejmowanym dla pamięci Ofiar Katynia. Kierownictwo Rady Federacji zmuszone było do podjęcia zdecydowanych decyzji, określających konsekwentny priorytet podejmowanych zadań. Najważniejszym zadaniem był nadzór nad przygotowaniami i przebiegiem Obchodów Roku Katyńskiego oraz ocena poszczególnych jego wydarzeń. 

Władze Rady i Zarządu wystosowały szereg listów do ważnych instytucji państwowych z prośbą o zainteresowanie i poparcie. Odbyło się wiele spotkań z najwyższymi władzami RP. Przewodnicząca Rady zwróciła się do Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Centrali PKO BP w Warszawie o finansowe wsparcie działań Federacji Rodzin Katyńskich. 

Rada Federacji uznała za oczywiste, że w wydarzeniach Obchodów Roku Katyńskiego rola Federacji ma się ograniczać do prawa bezpośredniego wglądu we wszystkie sprawy dotyczące przygotowań oraz realizacji poszczególnych elementów Obchodów Roku Katyńskiego, jak i ocenę realizacji poszczególnych elementów Roku Obchodów oraz prawo utrzymania do podejmowania niezależnych inicjatyw. 

Od samego początku Rada FRK, przesyłając Rodzinom Katyńskim w Polsce Komunikaty, dbała w ten sposób o rzetelne informacje w każdym ważniejszym planowanym i realizowanym przedsięwzięciu oraz poinformowała siostrzane struktury katyńskie działające poza Federacją o jej zamierzeniach i działalności. Najtrudniejszymi do osiągnięcia były zadania związane z integracją krajowych struktur katyńskich oraz zadania zmierzające do usprawnienia współpracy poszczególnych statutowych struktur w samej Federacji. Naczelną zasadą całego działania Rady Federacji była założona otwartość wszystkich jej poczynań. Kilkakrotne podejmowane wysiłki zaproszenia siostrzanej Polskiej Fundacji Katyńskiej do współpracy z Federacją Rodzin Katyńskich nie przyniosły żadnego zadawalającego rezultatu. 

Najważniejszą inicjatywą podjętą w kontekście zaistniałych decyzji najwyższych władz Państwa Polskiego, było wyartykułowanie przez Radę FRK po raz pierwszy w powojennej historii kraju definicji Polskiej Racji Stanu w odniesieniu do Sprawy Katyńskiej. Definicja ta zawierała trzy jednakowe ważne żądania: 
1. Ujawnienie całej prawdy dotyczącej Sprawy Katyńskiej ukrywanej do dnia dzisiejszego zarówno we wschodnich jak i zachodnich archiwach, obejmującej wyjaśnienie postawy rządów państw Alianckich na równi z ujawnieniem wszystkich okoliczności dotyczących śmierci naszych Ojców. 
2. Godnego pogrzebania pomordowanych, spoczywających do dzisiejszego dnia w strasznych dołach śmierci. 
3. Nadania takiej rangi Sprawie Katyńskiej by stała się ona punktem zwrotnym w stosunkach polsko-rosyjskich. 

Rada Federacji miała świadomość, że formułowane w ten sposób żądania i zadania, daleko wykraczają poza ramy Obchodów Roku Katyńskiego. Uznaliśmy, że Rok Obchodów jest najlepszą okazją do wyartykułowania tych żądań, aby stało się to ważnym faktem historycznym. W pierwszych dniach stycznia 1994 roku żądania zostały przesłane wszystkim osobom powołanego przez Prezydenta Komitetu Honorowego Obchodów Roku Katyńskiego. Inicjatywa Rady spotkała się z przychylnym przyjęciem. Od 55 rocznicy do dzisiaj mija 14 lat. Postulaty jednak do tej pory nie zostały zrealizowane, których spełnienie jako Polska Racja Stanu jest obowiązkiem całego narodu. 

W kilka tygodni po I Walnym Zebraniu i szeregu podjętych wspólnie zgodnych inicjatyw nastąpiły złe stosunki władz Rady Federacji z własnym Zarządem, co uniemożliwiło Radzie realizację zadań statutowych, które zakładały nadzór nad dzielnością Zarządu FRK. Nastąpiło całkowite służbowe podporządkowanie się Prezesa Zarządu Włodzimierza Dusiewicza swemu pracodawcy, którym była Rada Ochrony Pamięci Pomników i Męczeństwa. 

Analizując definicję Polskiej Racji Stanu, odniosę się do każdego z wyszczególnionych wyżej punktów: 
Ad 1. Mimo upływu 15 lat nie została ujawniona cała prawda o masakrze katyńskiej, dalej istnieje milczenie rządów państw Alianckich i kłamstwa Prezydentów Rosji oraz sądów moskiewskich w tej sprawie. Dopiero ujawniona prawda ma szansę na uporządkowanie Sprawy Katyńskiej tak, aby stała się ta prawda tragedią nie tylko polską, lecz rosyjską i europejską . Gest władz rosyjskich ujawnienia pierwszej części archiwów dotyczących tej masakry katyńskiej odczytaliśmy jako wyzwanie i oddaliśmy je po wielu latach w ręce IPN-u. 
Ad 2. Memoriały rosyjskie zatwierdzone sekretną uchwałą przez kolejnego Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego nie są cmentarzami, a nasi Ojcowie do dzisiaj nie są pogrzebani, znajdują się dalej w dołach śmierci. Nie nastąpiła uroczysta ekshumacja pomordowanych oraz uroczyste złożenie naszych zmarłych do grobów. 
Ad 3. Ponad 15 lat temu w dniu Święta Miłosierdzia Bożego na Jasnej Górze, z inicjatywy ks. Kapelana FRK Zdzisława Peszkowskiego, Rodziny Katyńskie złożyły w uroczysty sposób akt przebaczenia, którym objęły wszystkich winnych śmierci naszych najbliższych, winnych naszego ponad pół wieku upokorzenia, wszystkich współwinnych zbrodni poprzez współudział w kłamstwie. Wierzyliśmy, że tym aktem wybaczenia i ujawnioną prawdą o zbrodni katyńskiej, będą łatwiejsze kroki świadczące o prawdziwym pojednaniu w duchu tych wartości, za które zginęli nasi Ojcowie. Tak się nie stało i jak się to dzisiaj okazało, nie było żadnych szans na pojednanie! 

Po zmianach, które nastąpiły w czasie II Zjazdu FRK w 1996 roku w składzie kierownictwa Rady i Zarządu Federacji, przez wiele lat zastanawiające było, co się dzieje ze sprawą budowy cmentarzy w Rosji. Na początku lat dziewięćdziesiątych, za prezesury Stanisława „Orszy”- Broniewskiego, w ROPWiM dążono do stworzenia trzech identycznych PRAWDZIWYCH cmentarzy, na których do przygotowanej ziemi cmentarnej miały być przeniesione w procesie ekshumacyjnym szczątki Polaków z dołów śmierci w Miednoje i w Charkowie. Nadzieje i starania były brutalnie likwidowane przez sekretarza Rady Andrzeja Przewoźnika, oczywiście wszystko w ogromnej tajemnicy. 

Dopiero książka Abarinowa odkryła fakty utajniane przez władze Polski i Rosji. Cytuję: 
„19 października 1996 roku rząd FR podjął uchwałę o stworzeniu zespołów memoriałowych w miejscach pochówków obywateli radzieckich i polskich – ofiar represji totalitarnych w Katyniu (obwód smoleński) i Miednoje(obwód twerski). Powstałe memoriały miały mieć status instytucji państwowych, a na ich terenie postanowiono zorganizować polskie cmentarze wojskowe”.(!) 
„W 1997 roku w rosyjskiej prasie i telewizji zorganizowano dni pamięci ofiar Katynia, podczas których wyemitowano filmy dokumentalne poświęcone zbrodni katyńskiej, pokazano autentyczne dokumenty z „teczki specjalnej”, a także zacytowano zeznania świadków”. 
„29 czerwca 1998 r. na nieoficjalnym spotkaniu B.Jelcyna z A. Kwaśniewskim ustalono, że w kwietniu 2000r w Katyniu i Miednoje nastąpi wspólne otwarcie cmentarzy wojskowych.” 
Do tej wiadomości jest wydane Zezwolenie na konserwację nienaruszalnych miejsc historii ZSRR. 
(źródło-Władimir Abarinow: Oprawcy z Katynia, Kraków 2007, s.320,321). 

To tajne porozumienie prezydentów Polski i Rosji stoi w sprzeczności z Umową Polsko-Rosyjską zawartą w 1994 roku, która w swoich artykułach jest potwierdzeniem praw zawartych w Prawie Wojennym, a głównie prawa pochówku w ojczyźnie szczątków jeńców wojennych. Zaniechanie w 1998 roku przez Polskę budowy CMENTARZY (!) w Rosji przez Prezydenta Rosji Borysa Jelcyna i Prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego, przypieczętowało rosyjską linię „załatwienia” tragedii katyńskiej. Fakt ten jak widać, poprzedziła w 1996 roku Uchwała rządu Federacji Rosyjskiej o zespołach memoriałowych w Katyniu, Charkowie, Miednoje, bez kary za zbrodnię na Armii Katyńskiej, za zbrodnię na obywatelach Państwa Polskiego. Tym tajnym aktem Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej oddał Rosji we władanie jedną z kart tragicznej historii państwa polskiego. 

W latach 1994 i 1995 nie było ekshumacji w Miednoje i Charkowie, ponieważ nie istniała już sprawa pochówku cmentarnego. ROPWiM otrzymała wyłącznie ZEZWOLENIE na prowadzenie prac remontowo-restauracyjnych przy pomniku historii i kultury Rosji , co odnotowane jest w Biuletynie ROPWiM. Są punkty dodatkowych porozumień, których nie znamy, a wszystkiemu nadano statut nienaruszalności. Przez złamanie umów i spolegliwość, zatajono prawdę i treść porozumień na swój użytek, a prace tam prowadzone przez archeologów nazywano – ekshumacjami. 
Nigdy nie ujawniono prawdy polskiemu społeczeństwu! 

Krystyna Krzyszkowiak 
Przewodnicząca Rady FRK(1993-1996) 

Warszawa, 21 kwietnia 2009 roku
 
 
 
Michał Stanisław de Zeleskiewicz
 
Z szacunkiem Panu Michałowi Stanisławowi de Zeleskiewicz Dedykuję:


 
 
 
 
 
 
 
 
"Taki kraj" - Marta Bizoń - Piwnica pod Baranami
 
·                                
PAP | dodane 2014-01-10 (19:22)
·                                 

 
PAP | dodane 2013-10-21 (06:00)
·                                 \

 
PAP | dodane 2012-04-16 (11:10)


                                 
·                                Szczątki ofiar Katynia powinny wrócić do Polski
PAP | dodane 2012-01-27 (05:40)
·                                "Kolejna kompromitacja i podłe traktowanie ze strony Rosji"
PAP | dodane 2011-11-05 (16:40)
·                                Rosja zabrała głos ws. skarg katyńskich
PAP | dodane 2011-10-06 (09:15)
·                                Rodziny katyńskie w Strasburgu: chcemy prawdy i...
PAP | dodane 2011-10-06 (06:55)
·                                Rodziny zamordowanych w Katyniu też zaskarżą Rosję
IAR | dodane 2011-01-27 (15:14)
·                                Rosja odpowiada ws. Katynia - wkrótce decyzja Trybunału
PAP | dodane 2010-10-17 (15:05)


 
 
 
 
blogmedia24.pl › Blogi  Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
·                                
·                                
26 mar 2013 - avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz ... Krystyny Krahelskiejpseudonim powstańczy "Danuta" .... odtworzonym po wyzwoleniu przez StanisławaLorentza, zorganizowano wystawę poświęconą Pamięci Archeologów ...
blogmedia24.pl › Blogi  Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
·                                
2 sie 2014 - avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz ... Michał Stanisław de Zieleśkiewicz ... Dzięki takiej młodzieży jak Krystyna Krahelska, Polska odzyskała niepodległość w 1918 roku i jej nie utraciła w 1939 , 1944 i 1945 roku.
blogmedia24.pl › Blogi  Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
·                                
·                                
25 mar 2014 - avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz.Michał St. de Z..., wt., ... Michał Stanisław de Zieleśkiewicz. Zaloguj się lub utwórz ... Krystyna Krahelska, Warszawska Syrenka, piękna i duchem, i ciałem. Jej duch jest pośród ...
 
 
 
 
Krystyna Krahelska Syrenka Warszawska z Powisla – inicjatywa Prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego rok 1937
 
 
 
blogmedia24.pl › Blogi  Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
·                  

               
·                                
26 mar 2013 - avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz ... Krystyny Krahelskiejpseudonim powstańczy "Danuta" .... odtworzonym po wyzwoleniu przez StanisławaLorentza, zorganizowano wystawę poświęconą Pamięci Archeologów ...
blogmedia24.pl › Blogi  Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
·                                
2 sie 2014 - avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz ... Michał Stanisław de Zieleśkiewicz ... Dzięki takiej młodzieży jak Krystyna Krahelska, Polska odzyskała niepodległość w 1918 roku i jej nie utraciła w 1939 , 1944 i 1945 roku.
 
 
a tak w okresie II Wojny Swiatowej
 
 
 
jest napisane:
 
Odlew wykonany w zakładzie "Braci Łopieńskich" został ustawiony na postumencie w kwietniu 1939 i nie został oficjalnie odsłonięty przed wybuchem wojny.
 
 
To by może tłumaczyło fakt, że nigdzie w gazetach nie ma informacji na ten temat
 
Chociaż na stronie
 
 
 
jest informacja:
 
Inicjatywa postawienia pomnika Syrence Warszawskiej wyszła w1936 roku od prezydenta Stefana Starzyńskiego. Konkurs wygrałaLudwika Nitschowa. Wstępny projekt zakładał wykonanie 20-metrowej rzeźby z zielonego szkła ustawionej na filarze wbitym w środku nurtu Wisły. Reflektory wewnątrz pomnika miały rozświetlać go nocą, ponadto mógłby on wskazywać poziom wody w rzece. Ze względów finansowych zdecydowano się na tańszy projekt – rzeźbę otoczoną rybami i mewami, która miała być ustawiona na postumencie w niewielkim basenie-fontannie. Ludwika Nitschowa pracowała w przydzielonej przez Stefana Starzyńskiego hali nieczynnej kotłowni znajdującej się na terenie Stacji Filtrów. Twarzy Syrence użyczyła 23-letnia poetka i studentka etnografii Uniwersytetu Warszawskiego Krystyna Krahelska.
Gotowy projekt został zaprezentowany w 1937 roku na I Ogólnopolskim Salonie Rzeźby, gdzie nie zyskał dobrej opinii. Mimo to warszawiacy przyjęli go ciepło. Pomnik wykonano w odlewni braci Łopieńskich w 1938 roku. Składał się z dziewięciu części które później połączono. Odsłonięcia dokonał 29 czerwca 1939 sam Stefan Starzyński. Uroczystość była skromna, ze względu na odbywające się ówcześnie rozmowy polsko-niemieckie.
Syrenka jest jednym z nielicznych pomników warszawskich, który czasy II wojny światowej przetrwał praktycznie bez szwanku. W 1949 roku, bez zdejmowania rzeźby z cokołu, wypełniono tylko 35 drobnych przestrzelin i oczyszczono jej powierzchnię. W 1966 roku wyremontowano cokół oraz zamontowano fontannę, która wiecznie się psuła. W latach osiemdziesiątych odbył się kompleksowy remont. Syrenkę oczyszczono z brudu i korozji, zabezpieczono również piaskowiec z którego wykonany został cokół. Rozmontowano fontannę, gdyż dostarczana przez rury ilość wody nie wystarczała nawet do wypełnienia zbiornika, w którym stał postument.
2005 roku miał miejsce generalny remont pomnika. Projekt nieodpłatnie przygotowała firma Danprojekt. Odrestaurowano cokół, oczyszczono rzeźbę i uruchomiono sterowaną komputerowo fontannę. Uporządkowano również otoczenie. Powstał niewielki placyk z ławeczkami i stylowymi latarniami. Dookoła placu posadzono róże. Wycięte zostały krzaki i drzewa dzięki czemu tłem Syrenki jest Wisła i Most Świętokrzyski. Cały remont kosztował 600 tysięcy złotych.
Przy placyku obok Syrenki 8 listopada 2006 roku odsłonięto tablicę upamiętniającą nadanie Warszawiesrebrnego Krzyża Virtuti Militari. Generał Władysław Sikorski uhonorował miasto za obronę w czasie kampanii wrześniowej. Na czas budowy stacji metra C-13 Powiśle tablica została przeniesiona w al. ks. Stanka w parku im. Rydza-Śmigłego.
 
Dziękuję @Sao Paulo
 
CIEKAWE KOMU PRZESZKADZAŁA NAZWA MOST SYRENY ŻEBY ZMIENIĆ NAZWĘ NA MOST ŚWIĘTOKRZYSKI
 
 
 
 
 
 
 
 


 
 
 
 
Dramatyczny list córek ofiar zbrodni katyńskiej
·                                strona główna
·                                @R Łukasz Korwin
·                                Dramatyczny list córek ofiar zbrodni katyńskiej
opublikowano: 12-03-2013
cc: BY-ND
liczba odsłon: 779
Publikuję list Witomiły Wołk-Jezierskiej i Krystyny Krzyszkowiak, córek jeńców wojennych, oficerów zamordowanych w 1940 roku przez Sowietów w ramach akcji nazywanej "Zbrodnią katyńską". List jest odpowiedzią Panu Tadeuszowi Pieńkowskiemu na jego list. Ten niesłychanie dramatyczny w swojej wymowie tekst publikuję za zgodą jego Autorek w całości. 
 ____________________________________________________ 



Szanowny Panie,
W odpowiedzi na Pana list, pragniemy zawrzeć w naszym liście informacje przez nas pozyskane przez wiele lat poświęconych na podjęte niżej wymienione starania. Prosimy  je przyjąć bez urazy, mogą być dla Pana całkowicie nieznane, a chciałybyśmy, aby poszerzyły Pana wiedzę na ten temat.
Podkreślamy, że nikt (poza dziennikarzami) do tej pory nie podjął nigdy trudu dowiedzenia się o naszych racjach, a od chwili przekazania wiedzy o obowiązujących prawach stałyśmy się  osobami wyklętymi, które zaburzały działania wytyczone przez okazane w pismach ROPWiM grupy, chociaż to my jesteśmy niezaprzeczalnymi prawnymi spadkobiercami naszych Ojców, a wszelkie prawa, a nie kombinatorstwo,  stoją za nami.
Ja,  Witomiła Wołk-Jezierska współczuję, że był Pan deportowany, ale powiem, że cała rodzina Ojca i Matki również była deportowana do Kazachstanu, za Koło Podbiegunowe i ginęła w kopalniach Kołymy. Zapłaciliśmy za  Polskę ofiarą życia siedmiu  członków rodziny, deportacją 19 jej członków. Ja płacę za moje starania w inny sposób - doznając szykan i  wyzwisk od osób,  których nie znam, a których zadaniem jest realizowanie czytelnych decyzji grupy ROPWiM.
Uprzejmie Pana informuję, że o szczątki mojego Ojca por. WP Wincentego Wołka, rozpoznane w roku 1943 i złożone w Bratniej Mogile IV, starała się natychmiast rodzina, tak jak to opisał prof. Janusz Zawodny. Wejście Ruskich do Katynia przerwało starania. W roku 1997 w oparciu o sowiecki dekret o rehabilitacji moja Matka, wraz z żoną por. Wacława Kruka, wystąpiła do Rosyjskiej Prokuratury o rehabilitację Ofiar i zwrot szczątków. Teraz wraz z Matką staram się wypełnić nasz obowiązek żądając respektowania prawa i odwagi powiedzenia prawdy przez instytucje Polski. Szczątki Ojca znajdują się nadal  w IV Bratniej Mogile szereg VII, warstwa III.
I ja,  Krystyna Krzyszkowiak wniosłam  o reekshumację i ponowny pochówek,  tym razem w kraju ojczystym,  mojego Ojca Przodownika Policji Państwowej Michała Adamczyka –Lista transportowa z Ostaszkowa do Tweru poz. 5,  Nr. NKWD 1251, z datą 20 kwietnia 1940r,  z dopiskiem 037/2, którego szczątki znajdują się w dole nr. 10, tak jak i inni z tej samej Listy Transportowej . Przy ciele ofiary znaleziono w tym dole wizytówki imienne służbowe, mojego Ojca. Pomimo takiej identyfikacji szczątki Ojca ROPWiM zwaliła do worów i do dołów śmierci oszukańczo nazwanych przez A. Przewoźnika: „grobami”!
Z oczywistych faktów wynika, że żadnego problemu „technicznego” nie nastręcza  cmentarzysko w Miednoje,  ponieważ,  aby zabrać szczątki ofiar do Kraju,  należy jedynie przeprowadzić zabieg polegający na wyjęciu worków plastikowych z zapakowanymi do nich szczątkami Ofiar. Te „pakiety szczątków” przygotowała Rada, ponieważ w ten sposób, „z najwyższym szacunkiem” na jaki stać tę instytucję państwową, obeszła się ze szczątkami Oficerów Polskich z obozu w Ostaszkowie. Dół nr 10, jak i dwadzieścia dwa inne doły w Miednoje  są  w stanie nienaruszonym od 1991 i  1995. Otworzenie ich nie nastręczy specjalistom z ekipy polskich archeologów żadnego problemu. Reekshumowanie szczątków precyzyjnie zlokalizowanych w workach plastikowych, umieszczenie ich w specjalnych   skrzyniach  trumiennych opisanych i przewiezienie ich do kraju to honorowy i  godny zabieg.
Identycznie wyglądają doły w Charkowie – worki plastikowe, a nad nimi kostka brukowa.
Szanowny Panie, nigdy nie scedowałyśmy jakimkolwiek dokumentem praw rodzinnych,  praw żon, córek  do szczątków naszych Ojców – korzeni naszej rodziny.  Nikt, nigdy – ani Rada, ani żadne „Federacje” - nie występowały do naszej rodziny  o udzielenie pełnomocnictw, które jak wiadomo są zawsze podstawą prawną do podejmowania wszelkich, a tym bardziej tak odpowiedzialnych decyzji. Zbyt poważną jest sprawa masakry dokonanej na naszych Najbliższych, aby ktokolwiek postronny mógł rościć sobie prawo bezwzględnych decyzji w kwestii wszelkich działań dotyczących honoru naszych  Ojców.
Rada Ochrony Pamięci,  czy  jakiekolwiek „stowarzyszenie” oraz„Fundacja” „księdza Peszkowskiego”,  nie legitymuje się aktami notarialnymi, którymi nasze prawa do rodzinnych decyzji mielibyśmy  scedować  na te instytucje, czy  „gremia decyzyjne”,  cytowane przez Radę w jej pismach. Gremia te nigdy nie miały i  nie mają ustnych, pisemnych i notarialnych pełnomocnictw do reprezentowania nas, ani osobistych interesów. Odpowiadając na nasze żądania  Rada nie okazuje pełnomocnictw, decyzji czy wyroków, a jedynie  przypisuje sobie prawa decyzyjne podejmowane w porozumieniu z organizacjami, które nie reprezentują ani naszych rodzin, ani naszego interesu.
Brak takich pełnomocnictw oraz wywieranie presji na środowiska i stowarzyszenia katyńskie w celu podporządkowania ich Radzie ujawnił w swoich wystąpieniach m.in. Jerzy Wielebnowski, wice prezes Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich w Olsztynie, który uważa, że stowarzyszenia były inwigilowane, obsadzane specjalnymi ludźmi wskazując za przykład olsztyńską rodzinę, o warszawskiej nie wspomnimy.
Przykładem zastraszania środowisk katyńskich jest apel piotrkowskiej Rodziny Katyńskiej, nakazujący „usuwanie ze stowarzyszeń ludzi opowiadających się za pochowaniem Ofiar zbrodni w Polsce”.  Jest to typowo bolszewickie działanie dla siłowego osiągnięcia „jedności” czy „jednomyślności”, którym bez skrępowania posługiwała się Rada, opłacając dodatkowo pisemko „Rodowód” dla Rodzin Katyńskich, w którym drukowane były apele takie jak powyżej zacytowany, artykuły szkalujące niespolegliwych, oraz promowana była linia poparcia i prawomyślności wobec Rady. To wiemy z autopsji.
O pochowanie Ofiar Zbrodni Katyńskiej.
Dlaczego staramy się o to,  co należy się każdemu człowiekowi po śmierci, to  jest dokładnie sprecyzowane w Apelu do Prezydenta i imiennie do ministrów odpowiedzialnych za czyn zaniechania, wygodnictwa, ambiwalencji i braku szacunku – ministrów, nie tylko obecnych, ale wszystkich pseudo- patriotycznych od roku 1989.
Jakie prawa zostały zlekceważone,  wskazali nam ci, którzy prawo znają,  na ich lekceważenie zwrócili nam uwagę – prof. Marian Flemming, prezes IPN Janusz Kurtyka wskazując nam polskie ustawy pogwałcone działaniami ROPWiM, min. adw. Jan Piątkowski, a obowiązek przestrzegania prawa  potwierdził prok. Śnieżko.
Gdybyśmy wierzyły, że Rosja zostaje UKARANA za największą masakrę jeńców wojennych, to Szanowny Panie, nie podjęłybyśmy trudu osądzenia tej najtragiczniejszej, najbezczelniejszej zbrodni przez Trybunał Międzynarodowy, a najbardziej boli, że szczątki Ofiar tej zbrodni zostały w miejscach masakry.
Widocznie nasze rozumowanie jest słuszne, bo dzięki temu cały świat zna morderców i przestępców. Świat prawniczy zareagował wspierając naszą skargę, a Wielka Izba Trybunału uznała za celowe dopuszczenie wsparcia naszej skargi przez sześć organizacji nadając im status „strony trzeciej”.
Są to: „Amnesty International”, „Memoriał Rosyjski”, „European Human Rights Advocacy Center”, The Essex Transitional Justice Network, Open Society Justice Initiative”, „Public International Law and Policy Group” oraz Stowarzyszenie Polskich Kombatantów w Niemczech.
Jedna z tych organizacji złożyła do Wielkiej Izby wniosek o zwrot szczątków Ofiar Zbrodni Katyńskiej do Kraju Pochodzenia, zgodnie z obowiązującym cały świat prawem międzynarodowym.
Pan stwierdził, że zaakceptował zło, jakie zaistniało w Polsce wobec Katynia od roku 1989.
Jak to jest możliwe, aby godzić się na:
·                                wyrywanie złotych zębów i mostków z czaszek Ofiar Zbrodni Katyńskiej przez polskich archeologów działających na zlecenie ROPWiM. Kto wzbogacił się na tych potwornych złotych „pozyskach” ? O ich przywiezieniu pisze w swojej książce konsul polski w Moskwie, o ich przekazywaniu pisze również dyrektor Muzeum WP.
·                                zaginięcie setek precjozów należących do Ofiar z Katynia, wykupywanych przez pracownika ROPWiM od Rosjanina,  a nigdy nam nie pokazanych. Efektem tej „współpracy” była śmierć trzech skrytobójczo zamordowanych Rosjan, którzy te precjoza odnajdywali w Katyniu i sprzedawali w Polsce. Gdzie jest ten niebywały skarb? Ich skarb? Nasz skarb? Nasz,  bo wśród nich mogły być rzeczy mojego Ojca Wincentego Wołka, o które w ROPWiM pytała moja Matka – bez reakcji i informacji tej instytucji!
·                                karne wykluczanie z szeregów „stowarzyszeń katyńskich” za odwagę mówienia o sprowadzeniu i pochowaniu w Polsce ich Najbliższych. Pan nie zna tych podejmowanych decyzji? Co te działania wobec wolnych osób Panu przypominają?
·                                wywożenie na powrót do dołów śmierci w Miednoje czaszek, które znalazły się w Polsce przywiezione dla badań specjalistycznych co można uznać wyłącznie za powtórne morderstwo!
·                                Nie zainteresował się Pan czyje to były czaszki i nie wnioskował o badanie ich pod kątem identyfikacji?
Jak mniemamy,  Pan nigdy nie zainteresował się kto jest autorem decyzji ROPWiM. My wiemy z pism ROPWiM kto tą instytucją rządził, na czym opierała działania, to podano w Apelu, ale należy to uszczegółowić.
W lipcu 1988 r. KC KPZR wydał  tajne pismo Nr P-119/VIII umożliwiające    odwiedziny w Katyniu: „Dokonano oględzin pomnika w Katyniu i podjęto decyzję o jego  odwiedzaniu przez turystów polskich”. (W.J.Pawłow)
„Państwowy komitet ZSRR ds. Turystyki Zagranicznej podjął decyzję o odwiedzaniu Katynia począwszy od lipca br. przez grupy polskich turystów, składające się z krewnychpoległych oficerów.” (R.G. Pichoja)
Oczywiście,  ta „odwilż” była sprawą przemyślaną,  ponieważ była to konsekwencja poruszenia sprawy Katynia w Polsce przez „Solidarność”. Polacy, nie znając „przygotowalni” myśleli, że w jakiś „cudowny” sposób udaje im  się odwiedzić Katyń. Użyte w piśmie określenie „poległych” jest twierdzeniem, że „polegli’ i tak jak w następnym piśmie „zginęli” w walce z Armią Czerwoną, a nie zostali zamordowani.
Równocześnie w tymże roku 1988  – Rada Ministrów ZSRR podjęła pierwszą decyzję o zbudowaniu w Lesie Katyńskim kompleksu memorialnego.  
” Na tym terenie będzie zbudowany kompleks pomników ku czci polskich oficerów którzyzginęli w Katyniu”.
Zbieżnie z działaniami Rosji w roku 1988 Jacek Trznadel, absolutnie NICZYM nie związany z Katyniem, ale wysoce zasłużony w PRL w swojej książce napisał: „jesienią 1988 r. postanowiłem bliżej zająć się problematyką katyńską. Przyszedł mi do głowy społeczny pomysł założenia Niezależnego Komitetu Historycznego Badania Zbrodni Katyńskiej” i utworzył go w roku 1989.
Odnotowujemy same dziwne zbiegi okoliczności – ROPWiM powołaną w roku 1947 dziwnie reanimowano właśnie w roku 1988,  aby mogła działać w zakresie spraw katyńskich.
29 października 1996 r.  Rosyjskaja Gazieta, doniosła, że:
„19 października 1996 r. – rząd Federacji Rosyjskiej podjął uchwałę „O stworzeniu zespołów memorialnych w miejscach pochówku obywateli radzieckich i polskich – ofiar represji totalitarnych w Katyniu (obwód smoleński) i Miednoje (obwód twerski)”.
Postanowiono „uwiecznić pamięć poległych” tworząc w tych miejscowościach :
„zespoły memorialne o statusie instytucji państwowych i nienaruszalnej formie historycznej”, na których terenie powstaną „polskie cmentarze wojskowe”.
Jak widać to władze FR zadecydowały, że na terenie tych „zespołów memorialnych”powstaną „polskie cmentarze wojskowe” w granicach określonych przez dwustronny polsko-rosyjski protokół z 26 marca 1995 r. Protokół jest tajny.
Użycie sformułowania „polskie cmentarze wojskowe” jest oczywistym nadużyciem i  kłamstwem, ponieważ „cmentarze wojskowe” powstają w miejscu bitwy, a nie w miejscu mordu na jeńcach wojennych .
Nagłaśniano - na użytek Polaków, że to Rosjanie chcieli się pozbyć kompromitującego balastu i „dlatego Polska „buduje” Memoriały, aby Rosji pozostawić ślad zbrodni”.
Taka przewrotność była konieczna, aby Polacy stwierdzili, tak jak Pan,  że ważniejsze jest porzucenie szczątków katyńskich w Rosji jako „śladu zbrodni”, coś jakoby przypominającego Rosji o tym co zrobiła, co jest oczywistym mitem, niż zachowanie ich w Polsce jako dowodu procesowego, jako dowodu uszanowania, jako respektowania szeregu obowiązujących praw. Takie postawienie sprawy było też ważne dla opcji, której historia przedwojennego Wojska była zakałą, którzy przez lata z oficerów tych szydzili.
2 lipca 1999 r. – w ślad za tajnym porozumieniem „Jelcyn – Kwaśniewski”  Federacja Rosyjska wydaje polskiej instytucji ROPWiM :
„Zezwolenie nr 40-05/12 na prowadzenie prac remontowo restauracyjnych przy pomniku historii i kultury”.
Jest to „Zezwolenie” na remont dołów śmierci w Katyniu, Charkowie i Miednoje. „Zezwolenie” oparte było na spec „Instrukcji w sprawie porządku ewidencjonowania, zabezpieczenia i odbudowy stałych pomników historii i kultury sowieckiej”.
Dziwne, że jakoś w Polsce nie zwrócono uwagi na dokładnie przez Rosjan sprecyzowane założenie – czym są miejsca masakry w Katyniu, Charkowie i Miednoje, że są one po prostu Pomnikami zwycięstwa Sowietów nad Polakami. I że są to miejsca, których nie wolno w niczym zmienić, że mają mieć „niezmienioną formę” dołu NKWD!
Zezwolenie to jest dobrze zamaskowane przez ROPWiM, która oficjalnie twierdziła, że prowadzi prace ekshumacyjne, ale prawda jest inna. Wyjęte przez archeologów szczątki, po oczyszczeniu z dokumentów, złota i innych precjozów, zwalane były do worów z plastiku i wrzucane w doły, z których uprzednio szczątki wydobyto. Przy okazji tych „działań” rozbijane były czaszki, bo dla nikogo nie mają one żadnej wartości, tak jakby to nie były szczątki naszych Najbliższych – Ojców, Dziadków, Mężów.
Nikt nie protestował przeciwko tym sekretnie prowadzonym pracom, wierząc w bałamutne oszustwa ROPWiM. Tylko skrycie wykonana  dokumentacja foto (Aleksander Załęski) pokazuje te wory i doły. Podstawowa dokumentacja fotograficzna została odebrana A. Załęskiemu i schowana w szafach ROPWiM. Gdyby nie przytomność umysłu autora zdjęć,  dokumentacja ta nie istniałaby. Ekscesy i sposób wykonywania tych „wykopalisk” archeologicznych na szczęście opisał w swojej książce „Śpij Mężny” mec. St. Mikke.
Jest to wielka podłość i tchórzostwo oszukiwać własne społeczeństwo wymyślając stwierdzenie „pod publikę”, łatwe do akceptacji i przyswojenia sobie jako własne, które bez skrępowania są powtarzane – całkowicie bezmyślnie, bo są takie „wygodne”, zdejmujące wszystkie obowiązki wobec Zamordowanych. Obowiązki, które tak chętnie przejęła ROPWiM!
Ale za realizacje tych przejętych „obowiązków rodzin” i sekretnych porozumień prezydenckich sekretarz ROPWiM Andrzej Przewoźnik został odznaczony przez prezydenta Putina „Rosyjskim Orderem Przyjaźni za Katyń”. To odznaczenie mówi jak właśnie takie załatwienie sprawy było ważne dla Rosji, która nie przewidywała jakichkolwiek jeszcze innych działań w sprawie katyńskiej. Wręczający ten order ambasador Riazow powiedział: „po 60 latach udało się zamknąć smutną stronę naszych stosunków. Otwarcie cmentarzy w Katyniu i Miednoje było możliwe dzięki wspólnym działaniom z Andrzejem  Przewoźnikiem”.
Można zapytać dlaczego Polska podpisała ustalenia rosyjskie,  skoro stale tak „groźnie”  występuje przeciwko FR? To my kwestionujemy rosyjską wizję naszej historii katyńskiej pisaną przez Rosję, która wyznaje swoją odwieczną zasadę, że historię pisze zwycięzca.
Powróćmy do postaci i działania Jacka Trznadla, który kontynuując sprawę powołania do życia „Niezależnego Komitetu Historycznego Badania Zbrodni Katyńskiej” napisał:
„Udało mi się zrealizować inny mój pomysł, założenie „Polskiej Fundacji Katyńskiej” - wykorzystując nazwisko Jerzego Łojka poprzez obsadzanie w niej Zenony Bożeny Mamontowicz Łojek, która w dziwny sposób zaczęła interesować się sprawą katyńską mimo, że za  życia Jerzego Łojka jak stwierdziła p. Jolanta Osmańczykowa nie zajmowała się tą sprawą, co dziwiło Jolantę córkę Zamordowanego oficera WP.  Członkiem Komitetu był również Andrzej Kunert, który od 1990 r. jest pracownikiem ROPWiM, a obecnie sekretarzem tej placówki.
Następnym krokiem było założenie kagańca na powstałe, ale rozproszone  Stowarzyszenia Katyńskie w postaci Federacji Rodzin Katyńskich o co niebywale zabiegała Zenona Bożena Mamontowicz Łojek, znana powszechnie jako – Bożena/Bożenka Łojek.
Jak Panu zapewne wiadomo, Jerzy Łojek testamentem zlecił sprowadzenie szczątków do Polski i budowę ku Ich czci Sanktuarium, Zenona Mamontowicz Łojek nigdy nie podjęła obowiązku wykonania testamentu, a wręcz publicznie zaprzeczała faktowi jego istnienia, vide’: „Konferencja na Zamku” i zamkowej publikacji.
Zadałyśmy sobie również pytanie kim jest ta osoba, szara eminencja rządząca ROPWiM , na której decyzje tzn. Niezależnego Historycznego Komitetu Badania Zbrodni Katyńskiej powołuje się we wszystkich pismach ROPWiM – Jacek Trznadel? Urodzony w 1930 r. a już jako 19 latek odnotowuje „debiut na łamach prasy PRL w 1949 r.”; wysłany na „Sorbonę w roku 1966” vide:’ „Kto jest im w Polsce 1984”.
Jacek Trznadel, który przyznał, że „jest pod wpływem ciężkich narkotyków komunistycznych” – w sposób niebywale brutalny i apodyktyczny zaatakował Tadeusza Płużańskiego, który w „Tygodniku Solidarność” opisał starania wdów o szczątki Ich Mężów. Trznadel pisząc o staraniu wdów stwierdził:  „Pomysł pochówku w Polsce należy do dziejów polskiej głupoty.”  I dalej człowiek z zasady obcy, a twierdzący również, że Katyń był dziełem Niemców – nakazał: „Cmentarze katyńskie muszą pozostać na miejscu kaźni polskich oficerów”.  Kto dał tej osobie władzę absolutną nad Katyniem? Wykorzystując dobre „umocowanie” i poparcie bez żadnych skrupułów ubliżył wdowom  dodatkowo nazywając wdowią fundację „Wdowi Grosz”, powołaną dla zbudowania „Sanktuarium Katyńskiego” w Warszawie – „ruska kopiejka”. Minister Jan Piątkowski o Trznadlu napisał: „Pan profesor Trznadel z pełną świadomością fałszuje historię” vide’ „Dotyk Zbrodni”.
REASUMUJĄC
Jak można nie zareagować na nurzanie szczątków Policjantów i Wojsk KOP w odchodach sowieckich szamb o czym, o tej makabrycznej profanacji, wiedzą Polacy
od 1991 r. Doły śmierci zalane uryną ? I tu milczą wszyscy – Władze, Kościoły, członkowie tzw. „stowarzyszeń”, „Federacji”? Rozkład szczątków niebywały, ale nikomu to nie przeszkadza – lepiej udawać, że nic się nie stało !? Niech „spoczywają w spokoju”, jak mówią Rosjanie, a Polacy powtarzają to chyba ze strachu czy bezmyślności - „w spokoju”, który ma szczątkom zapewnić  kloaka sowiecka. Może to komuś odpowiadać – na pewno nie nam.
To nie „Pomniki Historii i Kultury Rosji” ze szczątkami Zamordowanych są zagrożeniem dla Rosji, która doskonale razem z ROPWiM rozegrała swoją sprawę – swoją,  bo szczątki tam PORZUCONE, trzymane pod „butem rosyjskim” spełniają zadanie świadectwa tego, że zamordowani Polacy zostali ZWYCIĘŻENI przez Armię Czerwoną, która ich pojmała i przez katów z NKWD wymordowała.
Rosjanie mówią: „patrzcie – oto zwyciężony wróg! Mamy go tu gdzie ich załatwiliśmy skutecznie!”
Szkoda, że tak trudno uwolnić się z kłamstwa, z wiary w nagłaśniane bzdury. Dla Rosji groźny po wieki jest cmentarz – prawdziwy – katyński w Polsce otoczony czcią, hołdem Rodaków, dostępny dla Świata! Czy tak trudno to zrozumieć skoro prawnicy zagraniczni to rozumieją?
Dla Rosji ruch jednego paluszka spowoduje, że to co Pan uważa za zachowany dowód przestępstwa zniknie na wieki i Pan nawet nie zdąży cokolwiek powiedzieć tak samo jak ma się z decyzją o utajnieniu rosyjskiego „śledztwa katyńskiego”. Co Pan mógł zrobić? Nic! I nie należy się aż tak oszukiwać i w ten sposób usprawiedliwiać własnej obojętności.
Jedno pytanie – dlaczego stowarzyszone tzw. rodziny katyńskie są przeciwko osądzeniu zbrodni? – Strach? Obojętność? Bezmyślność? Chyba spolegliwość wobec wymagań Rosji. Chyba obawa przed ROPWiM, i strach  przed Trznadlem. Pan Kamiński namawiał FRK aby przystąpiła do skargi i natknął się na odmowę. Wobec tego za kim stoi FRK? Kogo popiera? Kogo chroni? Czy Pan może zadać Sobie takie pytania?
Te piękne elementy żeliwne, o które Pan się tak kłopocze bardziej niż o nasze korzenie rodzin – bardziej niż o szczątki naszych Najbliższych, pozostaną w Rosji,  bo są to zrealizowane projekty Rosyjskiej Pracowni Architektonicznej Chazanowa w Moskwie, noszące jeszcze jedno znamię kłamstwa w „podanej jednej dacie „1940” gdy znane są daty i numery list wywozowych NKWD,  co wskazuje na „Pomnik zwycięstwa” a nie na nic innego.
Dzwon? Rosjanie zbudowali w Katyniu cerkiew – dzwon będzie dzwonił dla prawosławnych ofiar o nie znanych imionach i nazwiskach wymordowanych przez ich własne Państwo.
Niedawno do Polski zostali sprowadzeni z Anglii księża kapelani  prawosławni, niczym  nie zasłużeni,  w żadnych walkach, zmarli spokojnie w dostatku i spokoju w latach 80.  ROPWiM twierdziła wówczas, że: „realizowane jest zobowiązanie Rzeczypospolitej Polskiej wobec oficerów WP wiernych do końca przysiędze złożonej Ojczyźnie”. Proszę postawić pytania: czy oficerowie wymordowani w Katyniu nie byli wierni Ojczyźnie i przysiędze jej złożonej gdy Ich masakrowano? My odpowiemy, że to Rzeczpospolita nie wypełniła do dnia dzisiejszego swojego wobec Nich zobowiązania,  bo na drodze do tego stoi ROPWiM i obojętność Ich rodzin. Zapewne w ocenie wszechwładnej instytucji ROPWiM są Oni żołnierzami przeklętymi,  bo nie umierali w spokoju, we własnym łóżku w Anglii.
Nikogo nie zamierzamy o niczym przekonywać,  bo walka ze strachem nie jest naszym zadaniem, naszym zadaniem jest staranie o spełnienie woli naszych Ojców. Prosimy nam w tym nie przeszkadzać i prosimy wybaczyć nam szczerość w przedstawieniu Panu naszej udokumentowanej wiedzy,  bo my prawdy, bardzo bolesnej, nie ukrywamy.  


Witomiła Wołk-Jezierska z Matką -wdową
Krystyna Krzyszkowiak z Rodzeństwem
 
Historia jednego zdjęcia
 
 
 
 
 
 
 
513. Ppor. Zbigniew BARWICZ, ur.1915-04-30,Kapfenberg w Austrii,
student9 daplot., zm. 1940, Charków
 
W Charkowie w dołach kloacznych do tej pory?!!!!
 
 
 
"Mamy prawo do pełnej prawdy ws. Katynia"
wydrukuj
Norbert Nowotnik / PAP / slo 
21.10.2013 08:20, aktualizacja 21.10.2013 08:35
 
To walka o prawo do pełnej prawdy o zbrodni dokonanej na naszych ojcach - mówią tuż przed ogłoszeniem wyroku ws. skargi katyńskiej w Strasburgu córki oficerów. Wspólnie z innymi krewnymi ofiar NKWD oskarżyły one władze Rosji o nierzetelne śledztwo katyńskie.
 
W poniedziałek Europejski Trybunał Praw Człowieka ogłosi wyrok w sprawie śledztwa katyńskiego, które w latach 1990-2004 prowadziła rosyjska prokuratura wojskowa. Wypowie się także na temat postępowania rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości wobec krewnych ofiar NKWD z 1940 r. Strasburscy sędziowie ocenią też, czy władze Rosji właściwie z nim współpracowały w sprawie skargi katyńskiej.
 
-  Ten wyrok będzie ostateczny i dlatego oczekujemy od 17 sędziów Wielkiej Izby, tych najznamienitszych europejskich prawników, sprawiedliwości. Liczymy na satysfakcję, mamy też obawy, ale jesteśmy pewni, że mamy prawo do pełnej prawdy o zbrodni dokonanej na naszych ojcach - powiedziała PAP Krystyna Krzyszkowiak, córka oficera policji zamordowanego w 1940 r. przez NKWD w Twerze (dawniej Kalinin).
 
Wspólnie z 14 innymi krewnymi ofiar NKWD z 1940 r. Krzyszkowiak oskarżyła władze Rosji m.in. o nierzetelnie przeprowadzone śledztwo katyńskie. Rosyjscy prokuratorzy nie wyjaśnili w nim okoliczności zbrodni katyńskiej, nie zidentyfikowali ofiar ani nie ustalili sprawców. Nie pozwolili również włączyć się bliskim ofiar NKWD w tok śledztwa, a jego dokumentację wraz z postanowieniem o umorzeniu utajnili.
 
- Rosyjskie śledztwo dotyczące zbrodni katyńskiej to tragedia tego kraju. Być może Rosjanie mają dobre prawo, ale są ludzie, którzy go nie chcą przestrzegać. I standardy konwencji praw człowieka, którą są zobowiązani przestrzegać, precyzyjnie określają jak powinno wyglądać wyjaśnienie okoliczności śmierci. To smutne, że rosyjskie państwo nie potrafi rzetelnie osądzić stalinowskich zbrodni - mówiła PAP Witomiła Wołk-Jezierska, córka zamordowanego w Katyniu oficera artylerii Wincentego Wołka.
 
Witomiła Wołk-Jezierska, która już od kilku lat wspólnie z Krystyną Krzyszkowiak przyjeżdża na rozprawy w Strasburgu, podkreśla, że od czasu procesów norymberskich, podczas których sowiecka Rosja próbowała przypisać winę za Katyń Niemcom, nikt nie występował do międzynarodowego sądu o osądzenie zbrodni katyńskiej.
 
Poza oczekiwaniem sprawiedliwego wyroku część bliskich ofiar, w tym Wołk-Jezierska i Krzyszkowiak, oczekuje sprowadzenia szczątków ich ojców z Rosji do Polski. - Wiemy dokładnie, gdzie są pochowani w Lesie Katyńskim i Miednoje i chcemy reekshumacji. To zobowiązanie nie tylko wobec naszych ojców, ale i wobec naszych matek, które zawsze walczyły o sprowadzenie szczątków swych mężów do Polski - powiedziała Krzyszkowiak. Krewne tłumaczą, że "nie chcą, by ich ojcowie byli na zawsze porzuceni w dołach śmierci". Powołując się na międzynarodowe prawo i na art. 47 konstytucji mówiący o tym, że każdy "ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym", wielokrotnie apelowały o pomoc do polskich władz.
 
- W tej sprawie liczymy też na mądrość Rosjan. To dla nas byłoby wielkie zadośćuczynienie. Przecież prawo do godnego pochowania własnych rodziców od zarania dziejów ma każdy z nas - podkreśliła Wołk-Jezierska.
 
Mówiła też, że dla niej zadośćuczynieniem nie są ewentualne finansowe odszkodowania ze strony Rosji, ale prawna rehabilitacja jej ojca i pozostałych ofiar zbrodni katyńskiej. - Do tej pory zamordowani w 1940 r. Polacy są w świetle rosyjskiego prawa, uznawani za przestępców - wyjaśniła.
 
Krewne ofiar NKWD podkreślały też ważną rolę polskiego rządu, który wsparł skarżących i występował przed strasburskim trybunałem jako tzw. trzecie strona. Wspólnie z przedstawicielami polskiego MSZ współpracował też Instytut Pamięci Narodowej.
 
W rozmowie z PAP prezes IPN Łukasz Kamiński, który zapowiedział osobisty udział w ogłoszeniu wyroku strasburskiego trybunału, podkreślił, że orzeczenie 17 sędziów Wielkiej Izby będzie miało fundamentalne znaczenie nie tylko dla Polski, ale również, ze względu na jego precedensowy charakter, dla innych europejskich krajów.
 
- Dla nas pierwszoplanową sprawą jest jego znaczenie w sprawie katyńskiej, ponieważ pozytywne dla skarżących orzeczenie może skłonić stronę rosyjską do dalszych działań nad wyjaśnianiem zbrodni katyńskiej, np. do przekazania Polsce brakujących dokumentów z rosyjskiego śledztwa. Ale orzeczenie Wielkiej Izby będzie dotyczyć również innych niewyjaśnionych dotąd zbrodni, nie tylko tych, które popełniły władze sowieckiej Rosji. Pamiętajmy, że zadośćuczynienie wobec krewnych ofiar wymaga, by przeprowadzić pełne śledztwo zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności danej zbrodni - mówił.
 
Prezes IPN przypomniał też, że rosyjskie władze powinny nie tylko wyjaśnić zbrodnię katyńską, ale także tzw. obławę augustowską. Była to mająca miejsce w lipcu 1945 r. pacyfikacja przez NKWD i Armię Czerwoną Suwalszczyzny, w wyniku której zamordowano 592 osoby podejrzewane o powiązania z podziemiem niepodległościowym. Historycy uważają te wydarzenia za największą po II wojnie światowej zbrodnię na Polakach; niektórzy z nich określają tę zbrodnię "drugim Katyniem".
 
- Każde działanie ze strony Rosji w tej sprawie, czy to poprzez wszczęcie własnego śledztwa, czy też współpracę z polskimi śledczymi, pozwoli nam nie tylko poznać mechanizm tej zbrodni, ale przede wszystkim pozwoli odnaleźć i godnie pochować jej ofiary - zaznaczył prezes IPN. Przypomniał też, że instytut już kilka razy kierował do rosyjskich władz wnioski o pomoc prawną w odszukaniu dokumentów, które mogłyby pomóc w śledztwie. Jednak rosyjska Prokuratura Generalna w połowie sierpnia br. odmówiła udzielenia pomocy w tej sprawie.
 
 
 
 
Lato 1939 rok rok pokoju rok wojny
 
 
www.katedrapolowa.pl/ofiary.php?strona=0&imie1=zbigniew...
·                                
Liście Katyńskiej i Ukraińskiej Liście Katyńskiej. ... 5. Por. Zbigniew Hubert BADOWSKI, ur.1900-01-20, miejsce ... 6. Ppor. Zbigniew BARWICZ, ur.1915-04-30,
www.katedrapolowa.pl/ofiary_z.php?strona=10&imie1...
·                                
Liście Katyńskiej i Ukraińskiej Liście Katyńskiej. Rada Ochrony Pamięci Walk ....Zbigniew BARWICZ, ur.1915-04-30,Kapfenberg w Austrii, student, 9 daplot., zm.
 
 
 
Rok 1939 był rokiem nadziei na pokój, rokiem szoku wywołanego wojną i złowieszczą uwerturą tragedii narodu polskiego, zgotowanej przez okupantów: niemieckich i sowieckich.
 
 
 
 
1939 - rok pokoju, rok wojny
Polskie Radio
17.10.2011
 
 
 
 
Rok 1939 był rokiem nadziei na pokój, rokiem szoku wywołanego wojną i złowieszczą uwerturą tragedii narodu polskiego, zgotowanej przez okupantów: niemieckich i sowieckich.
Niemcy rozpoczęli wojnę przeciwko Polsce 1 września, ale poczynania wojenne zaczęli dużo wcześniej. W zasadzie cały rok 1939 był rokiem wojny, choć dopiero od września wojny militarnej i totalnej. Dorota Truszczak i Andrzej Sowa - autorzy cyklu chcieli, jak podkreślają, opisać tamte czasy najpełniej. W audycjach wykorzystano liczne publikacje prasowe z 1939 roku, dokumenty, dzienniki, wspomnienia pisane i dźwiękowe oraz komentarze współczesnych historyków. Zapraszamy do wysłuchania kalendarium wydarzeń roku, który był preludium do najtragiczniejszej w historii ludzkości wojny.
 
 
1.                            "Mamy prawo do pełnej prawdy ws. Katynia" / Wiadomości ...
www.deon.pl/.../art,14976,mamy-prawo-do-pelnej-prawdy-ws-katynia.h...
o                                                       
21 paź 2013 - Krzyszkowiak oskarżyła władze Rosji m.in. o nierzetelnie przeprowadzone śledztwo katyńskie. ... Rosyjskie śledztwo dotyczące zbrodnikatyńskiej to tragedia tego kraju. .... SZAŁU NIE MA, JEST RAK Katarzyna Jabłońska.
 
 
 
 
 
Wyrok w sprawie katyńskiej 16 kwietnia
wydrukuj
Norbert Nowotnik / PAP / slo 
23.03.2012 14:30, aktualizacja 23.03.2012 14:31
 
 
Wznowienie rosyjskiego śledztwa katyńskiego i odszkodowania dla krewnych ofiar NKWD z 1940 r. może przynieść korzystny dla polskiej strony wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Decyzję strasburscy sędziowie ogłoszą publicznie 16 kwietnia.
 
- Wyrok ogłaszany publicznie oznacza nadanie przez trybunał wielkiej rangi skardze katyńskiej. Warto przypomnieć, że nawet w przypadku głośnych spraw, jak np. koncernu naftowego Jukos, wyrok nie był przedstawiany publicznie. To wyjątkowa sprawa - powiedział w piątek PAP prof. Ireneusz Kamiński, który wraz z innymi prawnikami reprezentuje przed strasburskim trybunałem krewnych ofiar zbrodni katyńskiej, oskarżających władze Rosji o złamanie kilku przepisów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. O terminie ogłoszenia wyroku w sprawie Katynia poinformowała "Rzeczpospolita".
 
W sprawie skargi katyńskiej strasburscy sędziowie ostateczny wyrok wydali 20 marca. -Oczywiście nie znamy i nie poznamy jego treści przed 16 kwietnia. Ogłoszenie wyroku, które ma nastąpić o godz. 11, będzie krótką ceremonią. Prezes izby trybunału ogłosi to, co najważniejsze, a więc konkluzję, a potem będzie miało miejsce mniej więcej półgodzinne uzasadnienie i przytoczenie najważniejszych argumentów. Z pokorą czekamy na poznanie rozstrzygnięcia, mając nadzieję, że będzie satysfakcjonujące dla skarżących. Zrobiliśmy wszystko, aby przekonać trybunał do racji skarżących - dodał Kamiński.
 
Rozprawa publiczna w sprawie skargi katyńskich odbyła się 6 października 2011 r. Krewni ofiar zbrodni katyńskiej, m.in. Witomiła Wołk-Jezierska, córka zamordowanego w Katyniu oficera artylerii Wincentego Wołka, zarzucili władzom Rosji m.in., że nie dokonały należytej kwalifikacji prawnej tej zbrodni, nie ustaliły jej sprawców i nie wyciągnęły wobec nich konsekwencji. Ważna dla skarżących jest także rehabilitacja prawna ofiar zbrodni katyńskiej i ujawnienie całej dokumentacji rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej, które Rosjanie umorzyli w 2004 r., utajniając jednocześnie jego akta.
 
Trybunał w orzeczeniu ma ocenić, czy po 1998 r. rosyjskie władze przeprowadziły rzetelne śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej. Ewentualne korzystne dla polskiej strony orzeczenie może spowodować ponowne jego wszczęcie i tym razem skuteczne przeprowadzenie, a także wypłatę odszkodowań dla skarżących.
 
Początkowo skarżący deklarowali, że nie będą się domagać odszkodowań finansowych ze strony Rosji. Żądali wyłącznie symbolicznego odszkodowania w wysokości jednego euro. Po połączeniu sprawy Witomiły Wołk-Jezierskiej i innych skarżących ze sprawą skargi katyńskiej złożoną przez Jerzego Janowca i Andrzeja Trybowskiego, którzy zażądali odszkodowania finansowanego po 50 tys. euro, kwestię ewentualnego odszkodowania dla wszystkich skarżących pozostawiono do uznania przez trybunał.
 
Warto przypomnieć, że ewentualne odszkodowania nie będą dotyczyły samej śmierci polskich obywateli z 1940 r., ale sposobu traktowania krewnych ofiar zbrodni katyńskiej przez rosyjskie władze po 5 maja 1998 r., gdy Rosja przyjęła Europejską Konwencję Praw Człowieka - podkreślił Kamiński.
 
W Rosji krewni ofiar zbrodni katyńskiej bezskutecznie zwracali się do Głównej Prokuratury Wojskowej o przyznanie krewnym ofiar NKWD z 1940 r. statusu pokrzywdzonych w rosyjskim śledztwie w sprawie zbrodni katyńskiej oraz o zrehabilitowanie zamordowanych. Zgoda rosyjskich prokuratorów oznaczałyby, że krewni mieliby dostęp do dokumentacji śledztwa, dzięki czemu mogliby poznać okoliczności śmierci swoich bliskich. Na wnioski krewnych ofiar rosyjska prokuratura odpowiadała negatywnie, a jej odmowne decyzje podtrzymały rosyjskie sądy.
 
Obecność na ogłoszeniu wyroku zadeklarowała w piątek jedna ze skarżących Krystyna Krzyszkowiak, córka zamordowanego w Twerze komendanta policji. - Tak jak byłam na rozprawie, tak i teraz pragnę być na ogłoszeniu wyroku - powiedziała PAP Krzyszkowiak. Podkreśliła, że poza spełnieniem oczekiwań przedstawionych na rozprawie w Strasburgu, liczy także na to, że ewentualny korzystny wyrok umożliwi jej i innym skarżącym ekshumację i ściągnięcie szczątków ofiar zbrodni katyńskiej do Polski. - Chcemy, by władze Rosji umożliwiły ściągnięcie szczątków naszych ojców do Polski. To jest dla nas rekompensata - podkreśliła Krzyszkowiak.
 
W rozprawie, poza krewnymi ofiar NKWD i ich pełnomocnikami prawnymi oraz polskim MSZ, udział wzięli przedstawiciele rządu Rosji. Strony odpowiadały m.in. na pytanie: czy masowy mord na polskich jeńcach można określić jako zbrodnię wojenną. Kwestia ta - podjęta przez trybunał - umożliwiałaby rewizję rosyjskiej kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej, a w konsekwencji - po korzystnym dla polskiej strony wyroku - otwierała drogę do wznowienia rosyjskiego śledztwa katyńskiego i pełne wyjaśnienie przez Rosję mordu z roku 1940.
 
W imieniu rządu Rosji stanowisko to wyraził wiceminister sprawiedliwości Georgij Matiuszkin, który zamiast o zbrodni katyńskiej popełnionej przez sowiecką Rosję na 22 tys. polskich obywateli, mówił o "wydarzeniach katyńskich" lub "tragedii", natomiast o zabitych w Katyniu oficerach jako o "zaginionych". Powtórzył tym samym wcześniejsze stanowisko Rosji w tej sprawie z października 2010 r. wyrażone w piśmie do strasburskich sędziów.
 
Matiuszkin podkreślał, że skargi katyńskie nie powinny być rozpatrywane w Strasburgu także dlatego, że nie tylko polscy oficerowie zginęli długo przed 1998 r., czyli datą przyjęcia przez Rosję konwencji, ale także dlatego, że badane przez Trybunał śledztwo rosyjskie ws. Katynia rozpoczęło się wcześniej - czyli w 1990 r.
 
Wyrok w sprawie skargi katyńskiej nie będzie prawomocny. Każda ze stron będzie miała możliwość złożenia wniosku o ponowne rozpoznanie sprawy przez Wielką Izbę trybunału (17 sędziów). Taki wniosek jednak może, ale nie musi być uwzględniony przez trybunał (czyli jest inaczej niż w polskim sądownictwie, w którym jeżeli apelacja spełnia kryteria formalne, to musi być rozpatrzona). Wynika to z tego, że trybunał prowadzi wiele spraw (obecnie ok. 160 tys.), uznano zatem, że rozpatrzenie apelacji przez Wielką Izbę nie jest automatyczne.
 
Władze Rosji przyjęły Europejską Konwencję Praw Człowieka 5 maja 1998 r. Tym samym zobowiązały się do przeprowadzania skutecznych postępowań wyjaśniających w przypadku, gdy doszło do zabójstw na terenie ich kraju lub - co dotyczy zabójstw popełnionych przed 5 maja 1998 r. - miały one miejsce w granicach ZSRR, którego prawnym następcą jest obecna Rosja. Pojęcie "skutecznego postępowania wyjaśniającego" można określić na podstawie już ugruntowanego orzecznictwa trybunału. Chodzi tu m.in. o wyjaśnienie okoliczności morderstwa, a następnie ustalenie sprawców i adekwatne wyciągnięcie wobec nich prawnych konsekwencji.
 
 
Dziękuję Panie Wojtku Sumliński
 
 
 
 
 
 
Z ks. Małkowskim śladami Polskości w Kanadzie

 

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka