Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
1693
BLOG

Jacek Kaczmarski - Jałta

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Polityka Obserwuj notkę 7

POLSKIE DROGI

 

PALMIRY rok 1939

image

https://www.youtube.com/watch?v=DKCuaKEnz58

Zbrodnia w Palmirach – Wikipedia, wolna encyklopedia

pl.wikipedia.org480 × 307Wyszukiwanie obrazem

Więźniowie z zawiązanymi oczyma sfotografowani przed egzekucją

Geneza[edytuj | edytuj kod]

Jacek Kaczmarski - Jałta
 
Hitler odbierający defiladęWehrmachtu w Al. Ujazdowskich w Warszawie, 5 października 1939

nazistowskich planach ujarzmienia narodu polskiego Warszawa zajmowała miejsce szczególne. Stolica stanowiła bowiem centrum polskiego życia politycznego, intelektualnego i kulturalnego. Znajdowało się tam ponad 900 szkół i uczelni różnych typów i stopni; około 200 muzeówarchiwówbibliotek[a], sal teatralnych i kinowych, jak również ponad 900 świątyń różnych wyznań. W Warszawie ukazywało się także ponad 50% ogólnokrajowego nakładu czasopism, a liczba wykładowców uczelni istudentów stanowiła ok. 40% w skali całego kraju[2].

Od pierwszych dni okupacji Niemcy stosowali brutalny terror wobec ludności Warszawy, wymierzony w pierwszym rzędzie w przedstawicieli polskich elit politycznych i intelektualnych, społeczność żydowską oraz osoby w jakikolwiek sposób powiązane z rodzącym się ruchem oporu. Już 1 października 1939, w ślad za regularnymi oddziałami Wehrmachtu, do miasta wkroczyła tzw. Einsatzgruppe IV (dowódca: SS-Brigadeführer Lothar Beutel) – specjalna grupa operacyjna (Einsatzgruppen) niemieckiej policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa, której zadaniem było „zwalczanie wszystkich wrogich Rzeszy i Niemcom elementów na tyłach walczących wojsk” oraz „ujęcie osób niepewnych pod względem politycznym”, zwłaszcza tych, których nazwiska figurowały w tzw. Sonderfahndungsbuch Polen[3]. Funkcjonariusze Einsatzgruppe IV niezwłocznie rozpoczęli masowe aresztowania i rewizje, których ofiarą padali przede wszystkim przedstawiciele inteligencji[2]. Między innymi 8 października 1939 aresztowano 354 warszawskich księży katolickich i nauczycieli, gdyż władze okupacyjne uznały, że ze względu na postawę „pełną polskiego szowinizmu” stanowią oni dla Niemców „olbrzymie zagrożenie”[4].

Warszawskie więzienia i areszty – Pawiakareszt śledczy przy ul. Daniłowiczowskiejwięzienie mokotowskie oraz piwnice gmachu Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego przy alei Szucha 25 (w którym ulokowana została siedziba Sicherheitspolizei) – rychło zapełniły się aresztowanymi[5]. Wielu zatrzymanych zostało wywiezionych do niemieckich obozów koncentracyjnych, gdzie przeżył tylko znikomy procent. Jesienią 1939 w Warszawie i jej najbliższych okolicach doszło również do pierwszych mordów na Polakach i Żydach. Niektóre z nich miały charakter jawny (m.in. głośna zbrodnia w Wawrze), inne były trzymane przez okupanta w tajemnicy. W pierwszych miesiącach okupacji potajemne egzekucje mieszkańców Warszawy odbywały się przede wszystkim na tyłach gmachu Sejmu RP (w tzw. ogrodach sejmowych), gdzie między październikiem 1939, a kwietniem 1940 funkcjonariusze SS i policji niemieckiej zamordowali co najmniej kilkaset osób[6].

Mordów dokonywanych w centrum milionowego miasta nie dało się jednak na dłuższą metę utrzymać w tajemnicy. W tej sytuacji Niemcy postanowili rozstrzeliwaćwięźniów politycznych w podwarszawskich lasach. Głównym miejscem kaźni stały się zwłaszcza okolice wsi Palmiry na obrzeżach Puszczy Kampinoskiej[7], gdzie przed wojną znajdowały się składy amunicji – zwane przez miejscową ludność „prochownią”[8].

Pierwsze egzekucje w Palmirach[edytuj | edytuj kod]

Jacek Kaczmarski - Jałta
 
Przygotowania do egzekucji
Jacek Kaczmarski - Jałta
 
Więźniowie z zawiązanymi oczyma sfotografowani przed egzekucją
Jacek Kaczmarski - Jałta
 
Egzekucja w Palmirach
Jacek Kaczmarski - Jałta
 
Po zakończonej egzekucji puste ciężarówki wracają do Warszawy
Jacek Kaczmarski - Jałta
 
Gajowy Herbański wyjaśnia drStanisławowi Płoskiemu sposób potajemnego oznaczania mogił. 1946

Nazwa „Palmiry”, którą nadano miejscu kaźni nie jest do końca precyzyjna. Na miejsce egzekucji okupanci wybrali bowiem niewielką polanę położoną około 7 kilometrów od szosy modlińskiej – przy drodze do wsi Pociecha[8]. Polanę dzieliła od centrum Warszawy odległość około 30 kilometrów[9]. Przygotowania do akcji eksterminacyjnej były prowadzone przez Niemców bardzo starannie. Poprzez wycinkę okolicznych drzew teren polany stopniowo poszerzono do kilku kilometrów kwadratowych[8]. Na kilka dni przed każdą egzekucją Niemcy przygotowywali tam zbiorowe mogiły, w których spocząć miały ciała ofiar. Kopaniem grobów zajmował się zazwyczaj oddział Arbeitsdienstu (pol. Służba Pracy), stacjonujący we wsi Łomnalub kwaterująca w pobliżu Palmir niemiecka młodzież z Hitlerjugend. Doły śmierci miały zwykle głębokość od 2,5 do 3 metrów, a ich długość osiągała 30 metrów lub więcej. Zwykle nadawano grobom kształt rowu przeciwlotniczego. Tylko dla mniejszych grup skazańców przygotowywano mogiły o nieregularnym kształcie – podobne do naturalnego zapadliska terenu lub leja po bombie[10].

Pierwsze egzekucje w Palmirach, na których temat zachowały się jakiekolwiek informacje miały miejsce 7 i 8 grudnia 1939 r. W tych dniach zamordowano w Palmirach kolejno 70 i 80 osób. Żołnierzy kompanii wartowniczej Wehrmachtu, która strzegła dawnych składów amunicyjnych poinformowano, że rozstrzelani byli Żydami. Nie sposób jednak potwierdzić tej informacji[11]. 14 grudnia 1939 miała miejsce kolejna egzekucja. W Palmirach rozstrzelano wówczas 46 osób, w tym dwie kobiety. Część ofiar pochodziła z Pruszkowa. Zginął wówczas m.in. dyrektor tamtejszej szkoły – Stanisław Kalbarczyk[12]. Do końca roku rozstrzelano jeszcze na polanie śmierci około 70 osób[13].

W styczniu i lutym 1940 miały miejsce w Palmirach liczne zbiorowe egzekucje, które związane były ze sprawą dekonspiracji podziemnej Polskiej Ludowej Akcji Niepodległościowej (PLAN) oraz brawurową ucieczką z aresztu Gestapo jednego z jej przywódców – Kazimierza Andrzeja Kotta[12]. Po ucieczce Kotta (14 stycznia 1940) Niemcy przeprowadzili w Warszawie zakrojone na szeroką skalę aresztowania. W więzieniach znalazły się setki ludzi, w tym 255 intelektualistów narodowości żydowskiej[14]. Tydzień później rozstrzelano w Palmirach 80 osób (w tym dwie kobiety). Wśród zamordowanych znalazł się proboszcz parafii Najświętszego Zbawiciela w Warszawie, ksiądz Marceli Nowakowski (poseł na Sejm RP, publicysta) oraz 36 osób narodowości żydowskiej (m.in. adwokat Ludwik Dyzenhaus i stomatolog Franciszek Sturm)[15]. Kolejnych 118 osób – w większości Żydów zatrzymanych w ramach represji po ucieczce Kotta – prawdopodobnie rozstrzelano tam w pierwszych miesiącach 1940[15]. Ponadto dr Maria Wardzyńska podaje, iż w Palmirach zamordowano w tym okresie również ok. 40 mieszkańców Zakroczymia, w tym burmistrza Tadeusza Henzlicha (styczeń 1940)[13].

Kolejna wielka egzekucja w Palmirach miała miejsce 26 lutego 1940. Rozstrzelano wówczas blisko 190 osób (w tym sześć kobiet) – w przeważającej większości mieszkańców Legionowa i okolicznych miejscowości (HenrykówJabłonna). Zostali oni zamordowani przez okupantów w odwecie za zabicie przez nieznanych sprawców niemieckiego burmistrza Legionowa, Marilkego (24 lutego 1940)[16][17].

Wiosną 1940 w Palmirach miały miejsce kolejne zbiorowe mordy. 2 kwietnia 1940, w odwecie za zabójstwo dwóch żołnierzy niemieckich, rozstrzelano tam blisko 100 osób (w tym 27 kobiet) przywiezionych z Pawiaka i więzienia mokotowskiego[18]. Wśród zamordowanych znaleźli się m.in.: ksiądz prefekt Jan Krawczyk – dr teologii, proboszcz parafii w Wilanowie; Bogumił Marzec – adwokat; Stefan Napierski – krytyk, poeta, wydawca miesięcznika literackiego „Ateneum”; Bohdan Offenberg – wicedyrektor Funduszu Pracy; Zbigniew Rawicz-Twaróg – kapitan WP; Jacek Szwemin – architekt. Być może śmierć poniósł wówczas także Ignacy Solarz – działacz ruchu ludowego, założyciel Uniwersytetów Ludowych[13][19]. Z kolei 23 kwietnia 1940 w Palmirach rozstrzelano 34 mężczyzn w wieku od 17 do 60 lat, aresztowanych po starciu niemieckiej policji z polskimi konspiratorami, do którego doszło niecały miesiąc wcześniej przy ulicy Sosnowej w Warszawie[b]. Zamordowanych nie łączyło z tą sprawą nic poza faktem, że zamieszkiwali w tym samym domu, w którym doszło do strzelaniny[20].

Egzekucja mieszkańców domu przy ulicy Sosnowej zamknęła pierwszy etap akcji eksterminacyjnej w Palmirach. Między grudniem 1939, a kwietniem 1940 funkcjonariusze SS i policji niemieckiej zamordowali tam (w zależności od źródeł) od ponad 700[21], do blisko 900[22] osób. Dr Maria Wardzyńska wskazuje Palmiry jako miejsce, w którym mógł zostać wówczas zamordowany ostatni przedwojenny prezydent Warszawy – Stefan Starzyński[23].

Modus operandi sprawców[edytuj | edytuj kod]

Egzekucje dokonywane w Palmirach przebiegały zazwyczaj według podobnego schematu. Skazańców przywożono na miejsce straceń samochodami ciężarowymi – najczęściej z Pawiaka, rzadziej z więzienia mokotowskiego. Transporty wyruszały zazwyczaj o świcie, aby wytworzyć w ofiarach przekonanie, że są wywożone do obozu koncentracyjnego. Chcąc jeszcze bardziej utwierdzić skazańców w nieświadomości co do oczekującego ich losu, Niemcy pozwalali im zabierać ze sobą rzeczy osobiste oraz paczki z żywnością. Niekiedy wydawano im także dodatkowe porcje chleba (rzekomo na czas podróży) oraz pozwalano odebrać rzeczy i dokumenty z więziennego depozytu[10]. Początkowo metody te były na tyle skuteczne, że więźniowie nie zdawali sobie sprawy z celu wywózki i nie stawiali żadnego oporu[24]. Później, gdy wiedza o dokonywanej w Palmirach zbrodni stała się powszechna, niektórzy skazańcy wyrzucali z samochodów kartki, książeczki do nabożeństwa lub drobiazgi osobiste, w nadziei że zdołają w ten sposób poinformować kogoś o swoim losie[10]. Podczasekshumacji przy niektórych ciałach znajdowano nawet karteczki ze słowami „rozstrzelany w Palmirach”, napisane przez ofiary na krótko przed egzekucją[25].

Na miejscu straceń więźniom odbierano bagaż, lecz zazwyczaj nie pozbawiano ich dokumentów lub osobistych drobiazgów, które posiadali przy sobie. Żydom pozwalano zatrzymać opaski z Gwiazdą Dawida, a pracownikom sanitariatu – opaski Czerwonego Krzyża. Czasami ofiary krępowano lub zawiązywano im oczy. Skazańców prowadzono następnie na skraj grobów i tam rozstrzeliwano ogniem broni maszynowej w ten sposób, że ciała wpadały bezładnie do mogił. Dających oznaki życia dobijano strzałami z broni krótkiej. Zdarzały się również wypadki grzebania rannych żywcem[26]. Czasami Niemcy ustawiali skazańców nad skrajem grobu, każąc im trzymać za plecami długi drąg lub drabinę. Następnie po oddaniu salwy opuszczano tego typu podpórkę, pozwalając ciałom spaść do grobu i ułożyć się w równą warstwę[10]. Egzekucje w Palmirach były przeprowadzane przez żołnierzy kwaterującego w Warszawie pułku kawalerii SS (SS-Reiterregiment) lub funkcjonariuszy policji ochronnej (niem. Schutzpolizei), podczas gdy funkcjonariusze Gestapo podlegli dowódcy SD i policji bezpieczeństwa w Warszawie (KdS) –SS-Standartenführerowi Josefowi Meisingerowi – przeprowadzali masowe aresztowania i sprawowali ogólny nadzór nad przebiegiem akcji eksterminacyjnej[27].

Niemcy dokładali wszelkich starań, aby prawda o zbrodni dokonywanej w Palmirach nie wyszła na światło dzienne. Po każdej egzekucji starannie maskowali zbiorowe mogiły mchem i igliwiem, a następnie sadzili na ich miejscu młode sosny. Rodziny zamordowanych za pomocą lakonicznych zawiadomień informowano o śmierci krewnego „z przyczyn naturalnych” (najczęściej jako powód podawano atak serca)[28][29]. Ponadto Niemcy starali się zabezpieczyć okolice „polany śmierci”. Stale operowały tam policyjne patrole, a w dniu egzekucji zwalniano do domów pracujących w pobliżu polskich robotników leśnych[28]. Pierwsze egzekucje w Palmirach były przez Niemców fotografowane, celem udokumentowania przebiegu akcji likwidacyjnej[30]. Zaprzestano tej praktyki dopiero na skutek wyraźnego zakazu wydanego przez Meisingera w dniu 3 maja 1940[31].

Mimo podjętych przez Niemców środków ostrożności, miejscowa ludność – w szczególności leśnicy oraz mieszkańcy Palmir i Pociechy – wielokrotnie miała okazję obserwować nadjeżdżające transporty oraz słyszeć dochodzące z polany strzały i jęki. Kilkukrotnie miejscowym Polakom udało się również dostrzec grupy skazańców prowadzonych nad mogiły. Duże zasługi dla odkrycia prawdy o zbrodni w Palmirach miał zwłaszcza nadleśniczy Adam Herbański oraz pozostali pracownicy służby leśnej. Bezpośrednio po egzekucji, zazwyczaj następnej nocy, udawali się oni na polanę śmierci, gdzie z narażeniem życia starali się oznaczyć miejsce lokalizacji masowych grobów. Dzięki temu polskie podziemie, a w ślad za nim szerokie kręgi ludności, dość szybko poznały prawdę o losie wywożonych do Palmir skazańców[28].

Akcja AB[edytuj | edytuj kod]

Jacek Kaczmarski - Jałta
 
Gryps przemycony z Pawiaka, zawierający fragment listy z nazwiskami osób rozstrzelanych w dniach 20-21 czerwca 1940

Od pierwszych dni okupacji niemiecki terror wymierzony był przede wszystkim w przedstawicieli polskich elit politycznych i intelektualnych. Zgodnie z rasistowskim stereotypem Polaka panującym w III Rzeszy nazistowscy przywódcy wierzyli bowiem, że świadomość narodową posiada tylko polska inteligencja, natomiast lud zajmuje się głównie troską o codzienny byt i jest mu obojętny los państwa[32]. Z tego powodu zakładano, że eksterminacja polskich elit pozwoli zniszczyć polską tożsamość narodową i przekształcić polskie społeczeństwo w bierną amorficzną masę, służącą w najlepszym razie jako niewykwalifikowana siła robocza dla III Rzeszy[33]. Jako przeznaczoną do likwidacji inteligencję Niemcy nie uznawali jednak wyłącznie ludzi należących z powodu wykształcenia do określonej warstwy społecznej, lecz wszystkich tych, wokół których z racji ich aktywności i postawy mógł się rozwijać ruch oporu – a więc ludzi, których cechowała aktywność i umiejętności kierownicze. Planowano także likwidację osób cieszących się autorytetem w polskim społeczeństwie. Nazistowscy decydenci używali w stosunku do tej szerokiej grupy osób określenia „polska warstwa przywódcza” (niem. Führungsschicht)[34]. W ramach tzw. akcji „Inteligencja” (Intelligenzaktion) prowadzonej między wrześniem 1939 a wiosną 1940 okupanci niemieccy zamordowali co najmniej 100 000 osób. Z tej liczby blisko 50 000 przedstawicieli „polskiej warstwy przywódczej” zamordowano na miejscu, a resztę zesłano do obozów koncentracyjnych, gdzie przeżył tylko znikomy procent[35]. Największe rozmiary akcja eksterminacyjna przybrała na ziemiach wcielonych do Rzeszy.

Mimo intensywnych działań eksterminacyjnych, prowadzonych w ramach akcji „Inteligencja” we wszystkich dystryktachGeneralnego Gubernatorstwa, Niemcy już wiosną 1940 roku zorientowali się, że społeczeństwo polskie otrząsnęło się z szoku po klęsce wrześniowej, a ruch oporu intensyfikuje swoją działalność[36]. Rozpoczęcie niemieckiej ofensywy na Zachodzie odwróciło uwagę światowej opinii publicznej od wydarzeń w Polsce, stąd władze okupacyjne postanowiły wykorzystać ten fakt do przeprowadzenia zakrojonej na szeroką skalę akcji terrorystycznej – ponownie wymierzonej w polską inteligencję i elity społeczne[37]. 16 maja 1940 miała miejsce w Krakowie konferencja w sprawie „nadzwyczajnych posunięć koniecznych dla zabezpieczenia spokoju i porządku w Generalnym Gubernatorstwie”, w której udział wzięli m.in.: generalny gubernator Hans FrankSS-Obergruppenführer Friedrich Wilhelm Krüger (Wyższy Dowódca SS i Policji w Generalnym Gubernatorstwie), SS-Brigadeführer Bruno Streckenbach (dowódca SD i policji bezpieczeństwa w Generalnym Gubernatorstwie), dr Arthur Seyss-Inquart (szef „rządu” Generalnego Gubernatorstwa) oraz Josef Bühler (sekretarz stanu w „rządzie” Generalnego Gubernatorstwa). Frank oświadczył zgromadzonym, że Generalne Gubernatorstwo w stoi w obliczu groźby polskiego powstania, gdyż „tysiące Polaków zorganizowało się w tajnych związkach, są uzbrojeni i gotowi popełniać akty terroru wszelkiego rodzaju w najbardziej buntowniczej formie”. Jeszcze tego samego dnia wydane zostało zarządzenie, w którym Frank „z natychmiastową mocą” zlecił SS-Brigadeführerowi Streckenbachowi przeprowadzenie „nadzwyczajnej akcji pacyfikacyjnej” (niem. Außerordentliche Befriedungsaktion – AB)[38]. Podczas kolejnej konferencji, która miała miejsce w dniu 30 maja 1940, Frank stwierdził, że celem akcji AB będzie „przyspieszona likwidacja znajdującej się w naszych rękach większości buntowniczych polityków, głoszących opór i innych osobników politycznie podejrzanych, jak również równoczesne położenie kresu tradycyjnej polskiej przestępczości”[39]. Postanowiono, że aresztowanych nie należy kierować do obozów koncentracyjnych, lecz „likwidować na miejscu w najprostszy sposób”. Streckenbach przewidywał, że zamordowanych zostanie co najmniej 3500 osób uznawanych za „kwiat polskiej inteligencji i ruchu oporu” oraz kilka tysięcy przestępców kryminalnych[40].

Na terenie Warszawy i dystryktu warszawskiego za realizację Akcji AB miał odpowiadać w pierwszym rzędzie tamtejszy komendant SD i policji bezpieczeństwa (KdS), SS-Standartenführer Josef Meisinger[41]. Akcja AB realizowana była na terenie Warszawy zasadniczo w maju i czerwcu 1940. Jej ścisłą kontynuację stanowiły natomiast działania terrorystyczne prowadzone przez Niemców na przełomie lata i jesieni 1940 (sierpień i wrzesień)[42].

Tymczasem już pod koniec marca 1940 roku, Warszawę i okoliczne miejscowości dotknęła fala masowych aresztowań, których ofiarą padli przede wszystkim działacze polityczni i społeczni, urzędnicyduchownilekarze oraz prawnicy[13]. W raporcie nt. sytuacji wewnętrznej w kraju za marzec 1940 pułkownik Stefan „Grot” Rowecki informował polskie władze w Londynie, że aresztowania „przybrały niebywałe dotychczas rozmiary”. Trafnie rozpoznał przy tym, iż nie były one wyłącznie efektem rozbicia kilku organizacji podziemnych, lecz miały charakter prewencyjno-ostrzegawczy – wymierzony w polską inteligencję[43]. Wśród zatrzymanych znaleźli się m.in. Maciej Rataj (działacz ruchu ludowego, marszałek sejmu w latach 1922-1928), Jan Pohoski (przedwojenny wiceprezydent Warszawy) oraz ksiądz Jan Golędzinowski (proboszcz parafii pw. Chrystusa Króla na warszawskim Targówku). Aresztowania były kontynuowane w następnych tygodniach. 20 kwietnia w lokalu warszawskiej Izby Adwokackiej zatrzymano 42 adwokatów. Z kolei 10 maja aresztowano kilkunastu kierowników warszawskich szkół powszechnych, którzy wbrew zarządzeniom władz niemieckich zwolnili dzieci ze szkół z okazji polskiego święta narodowego w dniu 3 maja[44]. Wraz z rozpoczęciem „nadzwyczajnej akcji pacyfikacyjnej” zwiększyła się również częstotliwość przeprowadzanych w Palmirach egzekucji, a także liczba ich ofiar[45]. Pierwsza masakra przeprowadzona w ramach Akcji AB miała tam miejsce w dniu 14 czerwca 1940. Prawdopodobnie rozstrzelano wówczas około 20 osób[46]. Zamordowany został m.in. dr Karol Drewnowski (historyk) wraz z synem Andrzejem oraz inżynier Wacław Koźniewski[47].

Największa i najgłośniejsza ze wszystkich egzekucji przeprowadzonych w Palmirach miała jednak miejsce w dniach 20-21 czerwca 1940. Trzema transportami wywieziono wówczas na śmierć 358 więźniów Pawiaka[48] – w tym wielu przedstawicieli polskiej elity politycznej, intelektualnej i kulturalnej. Śmierć ponieśli m.in. Maciej Rataj, Mieczysław Niedziałkowski (działacz socjalistyczny), Jan Pohoski, Halina Jaroszewiczowa (posłanka na Sejm RP i senator), Ludomir Skórewicz(starosta grodzki warszawski), Jan Wajzer (doktor praw, sekretarz generalny Związku Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku), Adam Guzikowski (dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie), Jan Bełcikowski (założyciel „Biblioteki Złotej Cywilizacji”), Henryk Brun (przemysłowiec, poseł na Sejm RP, prezes Stowarzyszenia Kupców Polskich oraz Naczelnej Rady Zrzeszeń Kupiectwa Polskiego), Aniela Żak (pracownica Wydziału Prasowego MSZ) i Stefan Kwiatkowski (wiceprezes Towarzystwa Nauczycieli Szkół Średnich i Wyższych). Zamordowani zostali także liczni prawnicy (m.in. adwokaci: Władysław Dziewałtowski-Gintowt i Tadeusz Fabiani), urzędnicy, artyści oraz sportowcy (m.in. biegacz Janusz Kusociński)[49]. Wśród zamordowanych znalazły się 82 kobiety[50].

23 lipca 1940 generalny gubernator Frank ogłosił zakończenie Akcji AB[51]. Akcja eksterminacyjna w Palmirach trwała jednak nieprzerwanie. 30 sierpnia rozstrzelano tam blisko 87 osób (z czego pięć kobiet), w tym 63 więźniów Pawiaka. Wśród ofiar znalazła się pewna liczba Polaków, których w maju 1940 aresztowano w podwarszawskich Włochach[52]. Kolejna wielka egzekucja miała miejsce w dniu 17 września 1940. Funkcjonariusze Sicherheitspolizei zamordowali wówczas w Palmirach około 200 więźniów Pawiaka (w tym 20 kobiet). Śmierć ponieśli m.in. adwokaci Tadeusz Panek i Zbigniew Wróblewski, ksiądz Zygmunt Sajna (proboszcz parafii w Górze Kalwarii), Jadwiga Bogdziewicz i Jan Borski (dziennikarze), Eugeniusz Bańkowski i Henryk Rudowski (pracownicy ZUS) oraz Sebastian Chorzewski i Antoni Motz (lekarze)[53]. Najmłodsza ofiara tej egzekucji miała 16 lat, a najstarsza – ponad 70. Regina Domańska wiązała tę zbrodnię ze sprawą zdemaskowania konspiracyjnej drukarni przy ulicy Lwowskiej w Warszawie[54].

Była to ostatnia egzekucja przeprowadzona w Palmirach w 1940 roku, której okoliczności udało się choć częściowo naświetlić[55]. Niemniej, jest pewnym, że w listopadzie i grudniu tego roku miały tam miejsce kolejne zbiorowe mordy. Po wojnie odkryto bowiem w okolicach „polany śmierci” dwa zbiorowe groby, kryjące odpowiednio 74 i 28 zwłok, które najprawdopodobniej pochodziły z zimy przełomu 1940/1941 roku. Ponadto odkryto tam także grób z 24 niezidentyfikowanymi zwłokami, który zapełniono zimą 1939/1940 lub 1940/1941 roku[56]. Brakuje jednak szczegółowych danych na temat tych zbrodni. Regina Domańska podawała, że 4 grudnia 1940 Niemcy rozstrzelali na „polanie śmierci” 27 więźniów Pawiaka[57]. Dr Maria Wardzyńska ocenia natomiast, że zimą 1940 roku zginęło w Palmirach co najmniej 260 więźniów Pawiaka. Wśród zamordowanych znaleźli się m.in.: Jan Laszkiewicz (działacz harcerstwa), Czesław Sadkowski i Roman Żochowski (działacze Obozu Narodowo-Radykalnego) oraz major rezerwy Maksymilian Lewin[58].

Ostatnie egzekucje[edytuj | edytuj kod]

Zakończenie Akcji AB nie oznaczało przerwania akcji eksterminacyjnej w Palmirach, gdyż mniej więcej do połowy lipca 1941 roku tamtejsza „polana śmierci” stanowiła główne miejsce straceń polskich więźniów politycznych z Warszawy i okolicznych miejscowości[59]. 11 marca 1941 roku w odwecie za zlikwidowanie przez żołnierzy ZWZ kolaboranta Igo Syma[c] Niemcy rozstrzelali w Palmirach 21 więźniów Pawiaka[60]. Wśród zamordowanych znaleźli się profesorowie Uniwersytetu WarszawskiegoKazimierz Zakrzewski i Stefan Kopeć[61]. Z kolei 1 kwietnia 1941 rozstrzelano w Palmirach 20 mężczyzn aresztowanych w Łowiczu. Jednym z zamordowanych był wiceburmistrz tego miasta – Adolf Kutkowski[62]. Śmierć poniosło także kilku oficerów i podoficerów stacjonującego tam przed wojną 10. pułku piechoty (m.in. porucznik Marian Kębłowski, porucznik Alfred Subocz i chorąży Zygmunt Łyczkowski)[63].

Kolejna zbiorowa egzekucja w Palmirach miała miejsce w dniu 12 czerwca 1941. Zginęło wówczas 30 więźniów Pawiaka, w tym 14 kobiet[64]. Zamordowani nie byli ze sobą powiązani – aresztowano ich bowiem w różnym czasie i z różnych powodów. Wśród ofiar znaleźli się m.in.: Witold Hulewicz (poeta, były dyrektor programowy rozgłośni wileńskiej Polskiego Radia oraz kierownik tamtejszego teatru „Reduta”), Stanisław Malinowski (adwokat), Stanisław Piasecki (działacz ruchu narodowego, publicysta, krytyk literacki) i Jerzy Szurig (prawnik, publicysta, działacz ruchu syndykalistycznego)[65]. Wreszcie 17 lipca 1941 rozstrzelano w Palmirach 47 osób (w tym sześć kobiet) – w większości więźniów Pawiaka. Zamordowani zostali m.in. Zygmunt Dymek (dziennikarz, działacz związkowy), Paweł Piątkowski (lekarz okulista) oraz Jan Bróg (inżynier)[66].

Mord dokonany w dniu 17 lipca 1941 był prawdopodobnie ostatnią z egzekucji przeprowadzonych w Palmirach. Nie można jednak przesądzać tego z całą pewnością, gdyż do dziś nieznane pozostają losy niektórych transportów, które odeszły z Pawiaka, jak również okoliczności śmierci niektórych ofiar, których ciała odnaleziono w mogiłach na „polanie śmierci”[25]. Niemniej, wszystko wskazuje, że właśnie latem 1941 Niemcy zrezygnowali ostatecznie z przeprowadzania egzekucji w tym miejscu. Na decyzję w tej sprawie wpłynął przede wszystkim fakt, że po pewnym czasie dokonywane w Palmirach zbrodnie przestały stanowić jakąkolwiek tajemnicę dla polskiej ludności. Nazwa „Palmiry” zaczęła się pojawiać w prasie konspiracyjnej. Wywiadowi ZWZ udało się nawet zdobyć kilkanaście zdjęć wykonanych przez Niemców w czasie egzekucji[d], które przekazano następnie do Londynu[67].

Po wojnie[edytuj | edytuj kod]

Jacek Kaczmarski - Jałta
 
Prace ekshumacyjne w 1946 roku
Jacek Kaczmarski - Jałta
 
Przedmioty należące do ofiar, odnalezione w czasie ekshumacji
Jacek Kaczmarski - Jałta
 
Cmentarz w Palmirach
Jacek Kaczmarski - Jałta
 
Element ekspozycji poświęcony zbrodni w Palmirach (po prawej) wMuzeum Powstania Warszawskiego

Niedługo po zakończeniu działań wojennych polskie władze przystąpiły do badania śladów zbrodni dokonanej przez Niemców w Palmirach. Jak zaznaczono wcześniej, do odkrycia prawdy o wydarzeniach które miały tam miejsce w latach 1939-1941 walnie przyczyniły się informacje, które z narażeniem życia zgromadzili w trakcie okupacji pracownicy polskiej służby leśnej[28].

Prace ekshumacyjne były prowadzone w Palmirach przez personel Polskiego Czerwonego Krzyża (w obecności pracowników Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce) w okresie od 25 listopada do 6 grudnia 1945, a następnie – po przerwie wymuszonej nastaniem zimy – od 28 marca 1946 aż do miesięcy letnich. Pracownikom PCK pomagali ochotniczo starsi uczniowie okolicznych szkół oraz mieszkańcy kampinoskich wsi[68]. Miejsce ekshumacji odwiedził w maju 1946 roku delegat Międzynarodowego Czerwonego Krzyża – dr Emil Bosch. Stwierdził on później w wywiadzie dla polskiej prasy, że „wstrząsające dowody martyrologii Polski, jakich świadkiem był w Palmirach, przekraczają wszystkie jego dotychczasowe wyobrażenia o zbrodniach niemieckich”[69].

W okolicach „polany śmierci” pracownikom PCK udało się odnaleźć 24 zbiorowe groby, z których wydobyto ponad 1700 ciał ofiar nazistowskiego terroru[29][59]. Dzięki identyfikacjom dokonywanym przez rodziny lub na podstawie dokumentów i kwitów znalezionych przy zwłokach udało się rozpoznać 576 ciał. Nazwiska kolejnych 480 ofiar ustalono natomiast na podstawie innych źródeł[70] – np. dzięki imiennym listom transportów z Pawiaka (sporządzonym w czasie wojny przez ruch oporu) lub na podstawie zeznań świadków. Tożsamość wielu zamordowanych pozostaje jednak nieznana do dnia dzisiejszego[29]. W przypadku dwóch grobów – kryjących kolejno 94 i 132 ciała – niemożliwa była nie tylko identyfikacja większości zwłok, lecz nawet określenie przybliżonej daty egzekucji[56]. Ponadto nie jest wykluczone, że w Palmirach wciąż znajdują się nieodnalezione groby ofiar niemieckiego terroru. Prace ekshumacyjne w latach 1945-1946 były bowiem prowadzone tylko w miejscach oznaczonych lub zapamiętanych przez pracowników polskiej służby leśnej[71].

W 1948 roku na terenie dawnej „polany śmierci” w Palmirach utworzono Cmentarz-Mauzoleum Martyrologii i Męczeństwa Narodu Polskiego[70]. Pogrzebano tam nie tylko zwłoki Polaków i Żydów zamordowanych w Palmirach, lecz również ofiary niemieckiego terroru, których ciała odnaleziono w innych miejscach straceń w okolicach Warszawy[72]. Część źródeł informuje, iż na cmentarzu w Palmirach pochowano 2115 osób[70]Władysław Bartoszewski podaje natomiast, że spoczywają tam ciała 2204 ofiar nazistowskiego terroru, z czego:

W 1973 obok cmentarza otwarto Muzeum Walki i Męczeństwa w Palmirach, które od 1980 roku stanowi oddział Muzeum Warszawy[70]. Od stycznia 2010 placówka nosi nazwę Muzeum-Miejsce Pamięci Palmiry.

13 czerwca 1999 papież Jan Paweł II dokonał w Warszawie beatyfikacji 108 polskich męczenników – ofiar II wojny światowej. W gronie beatyfikowanych znalazł się jeden z duchownych zamordowanych w Palmirach – ksiądz Zygmunt Sajna. Z kolei 17 września 2003 biskup pelpliński Jan Bernard Szlaga otworzył proces beatyfikacyjny kolejnych 122 polskich ofiar hitleryzmu, wśród których znalazł się zamordowany w Palmirach ksiądz Kazimierz Pieniążek CR.

Ofiary zbrodni w Palmirach[edytuj | edytuj kod]

Jacek Kaczmarski - Jałta
 
Czaszka odnaleziona w masowej mogile
Jacek Kaczmarski - Jałta
 
Grób Macieja Rataja
Jacek Kaczmarski - Jałta
 
Grób Janusza Kusocińskiego

Między grudniem 1939 a lipcem 1941 na „polanie śmierci” w Palmirach miało miejsce co najmniej 20 egzekucji, w trakcie których okupanci niemieccy zamordowali ponad 1700 Polaków i Żydów – zazwyczaj przywiezionych z warszawskich więzień i aresztów[22][73]. Wśród zamordowanych znalazło się blisko 170 kobiet (w tym ciężarne). Wiek ofiar wahał się od 14 do 70 lat[24].

W Palmirach zamordowanych zostało – zwłaszcza w czasie trwania Akcji AB – wielu przedstawicieli polskiej elity politycznej, społecznej, intelektualnej i kulturalnej. Wśród ofiar znaleźli się m.in. liczni:

  • Działacze polityczni i społeczni – Maciej Rataj (działacz ruchu ludowego, marszałek Sejmu w latach 1922-1928),Mieczysław Niedziałkowski (działacz socjalistyczny, redaktor naczelny centralnego organu prasowego PPS „Robotnik”),Henryk Brun (przemysłowiec, poseł na Sejm RP, prezes Stowarzyszenia Kupców Polskich oraz Naczelnej Rady Zrzeszeń Kupiectwa Polskiego), Halina Jaroszewiczowa (posłanka na Sejm RP i senator), Jan Wajzer (doktor praw, sekretarz generalny Związku Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku), Grzegorz Krzeczkowski (dowódca warszawskiego oddziału„Strzelca”), Jan Laszkiewicz (działacz harcerstwa), Wiktor Łabędzki (lekarz, społecznik, założyciel Towarzystwa PrzyjaciółSkierniewic), Czesław Sadkowski (działacz Obozu Narodowo-Radykalnego), Ignacy Solarz (działacz ruchu ludowego, założyciel Uniwersytetów Ludowych), Andrzej Świetlicki (działacz ONR-Falanga, przywódca kolaboracyjnej Narodowej Organizacji Radykalnej), Leon Stachórski (były komendant główny sanacyjnego „Legionu Młodych”), Jerzy Szurig (działacz ruchu syndykalistycznego, prawnik, publicysta), Józef Włodarczyk (prezes Stronnictwa Ludowego w powiecie łowickim), Stefan Wojnar-Byczyński (poseł na Sejm RP), Roman Żochowski (działacz Obozu Narodowo-Radykalnego);
  • Urzędnicy – Ludomir Skórewicz (starosta grodzki warszawski), Tadeusz Henzlich (burmistrz Zakroczymia), Adolf Kutkowski (wiceburmistrz Łowicza), Jan Pohoski (wiceprezydent Warszawy), Adam Guzikowski (dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie), Eugeniusz Bańkowski (pracownik ZUS), Antoni Godziszewski (urzędnik z Łowicza), Jerzy Heinrich (pracownik GUS), Adela Langman (urzędniczka Kapituły Krzyża i Medalu Niepodległości), Bohdan Offenberg (wicedyrektor Funduszu Pracy), Henryk Rudowski (pracownik ZUS), Jan Szwejda (policjant, prawnik, pracownik urzędu skarbowego), Aniela Żak (pracownica Wydziału Prasowego MSZ);
  • Prawnicy – Ludwik Dyzenhaus (adwokat), Władysław Dziewałtowski-Gintowt (adwokat), Tadeusz Fabiani (adwokat), Edmund Grabowski (adwokat), Czesław Jankowski (adwokat), Stanisław Jezierski (adwokat), Józef Krasucki (adwokat), Juliusz Krężel (aplikant adwokacki), Stanisław Malinowski (adwokat), Bogumił Marzec (adwokat), Jerzy Niżałowski (adwokat), Tadeusz Panek (adwokat), Bogusław Pajor (notariusz), Józef Starzewski (adwokat), Arnold Sucharczuk (aplikant sądowy), Wacław Tyrchowski (adwokat), Zbigniew Wróblewski (adwokat, publicysta, naczelnik wydziału w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej);
  • Intelektualiści i uczeni – Jan Bełcikowski (założyciel „Biblioteki Złotej Cywilizacji”), Witold Hulewicz (poeta, były dyrektor programowy rozgłośni wileńskiej Polskiego Radia oraz kierownik tamtejszego teatru „Reduta”), Stefan Kopeć (biolog, profesor Uniwersytetu Warszawskiego),Stefan Napierski (poeta, krytyk literacki, wydawca miesięcznika literackiego „Ateneum”), Kazimierz Zakrzewski (historyk, profesor Uniwersytetu Warszawskiego);
  • Inżynierowie – Józef Serafin Bardadin, Czesław Belina-Czachowski, Jan Bróg, Ludwik Dębicki, Wanda Janicka (inżynier ogrodnik), Wacław Koźniewski, Franciszek Krzyształowicz, Włodzimierz Krzyżanowski, Stanisław Kucharski, Jadwiga Mroczkówna, Bolesław Myszczyński (architekt), Ignacy Myszczyński (rzeczoznawca patentowy), Zbigniew Olczyk, Jan Prochal, Wacław Skarżyński, Jacek Szwemin (architekt), Andrzej Weissbrod;
  • Dziennikarze i publicyści – Tadeusz Bączkowski, Jadwiga Bogdziewiczówna, Jan Maurycy Borski, Zygmunt Dymek, Grzegorz Krzeczkowski, Wojciech Kwasieborski, Tadeusz Lipkowski, Józef Mrozowicki, Stanisław Piasecki (działacz ruchu narodowego, publicysta, krytyk literacki), Jan Werner;
  • Artyści – Stanisław Beer (malarz), Alicja Bełcikowska (pisarka), Jadwiga Fuks (malarka), Tadeusz Grabowski (kompozytor), Helena Łopuszańska (aktorka),Maria Witkowska (malarka);
  • Duchowni – ks. prefekt Jan Krawczyk (dr teologii, proboszcz parafii w Wilanowie), ks. Marceli Nowakowski (proboszcz parafii Najświętszego Zbawiciela w Warszawie, poseł na Sejm RP, publicysta), ks. Kazimierz Pieniążek (zakonnik zmartwychwstaniec), ks. Zygmunt Sajna (proboszcz parafii w Górze Kalwarii);
  • Nauczyciele – dr Karol Drewnowski (historyk, nauczyciel w gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Warszawie, były wizytator w Kuratorium Warszawskim), Stanisław Kalbarczyk (dyrektor szkoły w Pruszkowie), Stefan Kwiatkowski (wiceprezes Towarzystwa Nauczycieli Szkół Średnich i Wyższych), Romuald Lindner (nauczyciel z Rembertowa), Franciszek Pieniak, Jadwiga Przybylska, Eugeniusz Rau, dr Zygmunt Salinger (dyrektor gimnazjum w Warszawie);
  • Lekarze i farmaceuci – Henryk Le Brun (lekarz dermatolog), Sebastian Chorzewski (lekarz, uczestnik powstań śląskich, komendant konspiracyjnego Związku Polski Niepodległej), Stanisław Kęsek (lekarz, major WP), Marian Maciński (farmaceuta), Mieczysław Markowski (farmaceuta z Piaseczna, społecznik), Antoni Motz (lekarz), Maksymilian Osiński, Paweł Piątkowski (lekarz okulista), Franciszek Sturm (stomatolog);
  • Wojskowi – Stanisław Sobolewski (pułkownik WP), Mikołaj Stanisławski (pułkownik lotnictwa), Teofil Bojanowski (major WP), Maksymilian Lewin (major rezerwy WP), Adam Wróblewski (major WP), Stefan Zielan-Zieliński (major WP), Zbigniew Rawicz-Twaróg (kapitan WP), Janusz Wójcik (kapitan WP), Marian Kębłowski (porucznik WP), Henryk Starczewski (porucznik WP, inwalida wojenny), Alfred Subocz (porucznik WP), Witold Romanowski (pilot wojskowy);
  • Sportowcy – Tadeusz Bartodziejski (kolarz), Janusz Kusociński (lekkoatleta), Dawid Przepiórka (szachista), Tomasz Stankiewicz (kolarz), Feliks Żuber(lekkoatleta, wiceprezes klubu sportowego „Warszawianka”).

Zbrodnia w Palmirach stanowi jeden z najbardziej znanych symboli martyrologii inteligencji polskiej w okresie II wojny światowej i często wymieniana jest w jednym rzędzie ze zbrodnią katyńską[1][74].

Odpowiedzialność sprawców[edytuj | edytuj kod]

Pełna odpowiedzialność za działania prowadzone przez SS i policję niemiecką w Warszawie w okresie między jesienią 1939 a latem 1941, a więc również za zbrodnię w Palmirach, spada w pierwszym rzędzie na gubernatora dystryktu warszawskiego Ludwiga Fischera oraz ówczesnego Dowódcę SS i Policji w dystrykcie warszawskim – SS-Gruppenführera Paula Modera[75]. 3 marca 1947 roku Fischer został skazany wyrokiem Najwyższego Trybunału Narodowego na karę śmierci. Wyrok wykonano[76]. Moder zginął w 1942 roku na froncie wschodnim[75].

Szczególną rolę podczas akcji eksterminacyjnej w Palmirach odgrywał jednak podległy im SS-Standartenführer Josef Meisinger, który w okresie od listopada 1939 do marca 1941 pełnił funkcję komendanta niemieckiej policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa (KdS) w Warszawie[76] oraz odpowiadał osobiście za realizację Akcji AB na terenie dystryktu warszawskiego[41]. 3 marca 1947 roku Meisinger został skazany wyrokiem Najwyższego Trybunału Narodowego na karę śmierci. Wyrok wykonano[76].

Film[edytuj | edytuj kod]

Sceny egzekucji dokonywanych przez Niemców w Palmirach zostały przedstawione w serialach wojennych „Polskie drogi” (odc. 6) i „Czas honoru” (odc. 1 i 37).

Zbrodni w Palmirach poświęcony jest film dokumentalny „Palmiry – Polski Katyń” (2012) z cyklu „Polska i świat z historią w tle” (odc. 62).

 

Katyń 1940 rok, Smoleńsk 2010 rok - jedna i ta sama Historia pisana przez spadkobierców Berii i Mołotowa.

image

 

10 kwietnia 1940 roku Smoleńsk !!!

Beria i Stalin w ogrodzie, na łonie Matki Natury szukają miejsca do posadzenia drzew pamięci. Ciekawe czy przeżyły i rozwinęły się tam bujnie.

Aerodrom Jużnyj UUBS LNX pod Smoleńskiem ???

????? !!!!! Historia lubi się powtarzać 10 kwietnia 2010 roku LNX (UUBS) pod Smoleńskiem

może ktoś sprawdzi, gdzie to było na Google Earth.

http://www.jewwatch.com/jew-leaders-folder-beria.html

Lavrenti Beria

Founder of USSR Jewish Anti-Fascist League
Director of the Dreaded KGB
Killed Millions of Innocent Citizens
Kidnapped, Raped, and Murdered Young Girls for Sex in his Lubyanka Prison Office

 

image

Lavrenti Beria

Lavrenti Beria
Source: Jewish Russian Communists
Beria was Stalin's party associate and confidante from their native Georgia. In 1938 he was put in charge of the dreaded NKVD. Beria was responsible for the infamous Katyn massacre of captive Polish soldiers and intellectuals. Beria was also in charge of the Gulag prison system that sent millions to oblivion. Beria was noted for having his bodyguards kidnap young schoolgirls so that he could rape them in his Lubyanka office, which doubled as a torture chamber.

Lavrenti Beria
Source: Wikipedia 
Beria, as a fellow Georgian, was an early ally of Joseph Stalin in his rise to power within the Communist Party and the Soviet regime. Disputed, Beria was not introduced to Stalin until 1926, and worked hard to further his own cause by wooing Stalin to get into the inner circles of the Soviet regime; and he was hardly an "ally", more that of a henchman. In 1924 he led the repression of nationalist disturbances in Tbilisi, after which it is said that up to 5,000 people were executed. For this display of "Bolshevik ruthlessness" Beria was appointed head of the "secret-political division" of the Transcaucasian OGPU and was awarded the Order of the Red Banner. In 1926 he became head of the Georgian OGPU. He was appointed Party Secretary in Georgia in 1931, and for the whole Transcaucasian region in 1932. He became a member of the Central Committee of the Communist Party in 1934. Even after moving on from Georgia, he continued to effectively control the republic's Communist Party until it was purged in July 1953. By 1935 Beria was one of Stalin's most trusted subordinates. He cemented his place in Stalin's entourage with a lengthy oration "On the History of the Bolshevik Organisations in Transcaucasia" (later published as a book), which rewrote the history of Transcaucasian Bolshevism to show that Stalin had been its sole leader from the beginning. When Stalin's purge of the Communist Party and government began in 1934 after the assassination of Sergei Kirov, Beria ran the purges in Transcaucasia, using the opportunity to settle many old scores in the politically turbulent Transcaucasian republics. In June 1937 he said in a speech: "Let our enemies know that anyone who attempts to raise a hand against the will of our people, against the will of the party of Lenin and Stalin, will be mercilessly crushed and destroyed".

Lavrenti Beria
Source: PBS 
Beria was born in the Georgian town of Mingrelia just before the turn of the century in 1899. His first career choice was to be an architect, and he worked as a building inspector in Azerbaijan after graduating from college. He later joined the Communist party and served in the secret police. Beria first met Stalin in 1931 while Stalin was on vacation. One popular story claims that Beria saved Stalin from an assassination attempt. Others suspect Beria staged the attempt he appeared to thwart. Stalin quickly brought Beria up through the ranks of the Communist party, and selected him to head the NKVD in 1938. Stalin used Beria to stage his purges. Under Beria, the NKVD was responsible for the deaths of millions of Russians. Beria had the reputation of getting things done, no matter what it cost. Stalin placed him in charge of many of his most important jobs, including the atomic bomb project. After Stalin died, Beria tried to change his public image and initiated reform in the Soviet Union and Communist Germany. However, Krushchev and the other Soviet leaders arranged to have Beria imprisoned and later executed as an enemy of the state.
 

 

Archived for Educational Purposes only Under U.S.C. Title 17 Section 107 
by Jew Watch Library at www.jewwatch.com

*COPYRIGHT NOTICE**  

In accordance with Title 17 U.S.C. Section 107, any copyrighted work in the Jew Watch Library is archived here under fair use without profit or payment to those who have expressed a prior interest in reviewing the included information for personal use, non-profit research and educational purposes only. 
Ref. http://www.law.cornell.edu/uscode/17/107.shtml

If you have additions or suggestions

Email Jew Watch

image

image

image

image

 

Lavrentiy Beria | HolodomorInfo.

holodomorinfo.com800 × 901Wyszukiwanie obrazem

and during Beria's lifetime there were strong rumours that he could not shake including his ability to speak Yiddish. In 1924, Beria led the repression of a ...

http://holodomorinfo.com/glossery/jewish-bolshevik-murderers/lavrentiy-beria/

Lavrentiy Beria

Holodomor Avatar“Let our enemies know that anyone who attempts to raise a hand against the will of our people, against the will of the party of Lenin.. will be mercilessly crushed and destroyed”

Lavrentiy Pavlovich Beria (29 March 1899 – 23 December 1953) was a Jewish Bolshevik politician, state security administrator, chief of the JewishNKVD between 1939-45 and Deputy Premier from 1946–53. Beria was born in Merkheuli, in the Sukhumi district of Kutaisi Governorate then part of the Russian Empire out of wedlock yet his mother was reputed to be a ‘deeply religious church going woman’. Although his mother apparently later married the ‘father’ Pavel Khulaevich Beria doubt is still cast on Beria’s lineage. Jewish sites would have it that no mystery surrounds Beria’s heritage yet consider the fact that these same Jewish groups did the same with Lenin. His Jewish blood was not confirmed till the 1990’sLavrentiy Beria's victimsand during Beria’s lifetime there were strong rumours that he could not shake including his ability to speak Yiddish. In 1924, Beria led the repression of a Georgian nationalist uprising, after which he ordered 10,000 people to be executed. In 2003 Beria’s case files in the Bolshevik archives were opened. They recorded his “dozens” of rape victims during the years he was NKVD chief It revealed “a sexual predator who used his power to indulge himself in obsessive depravity.” Bodies have been discovered that are contemporary with Beria’s bestial rapes. It is now believed that Beria had all the hall marks of a serial killer and women were lucky to survive his brutality.

image

 

http://www.fakt.pl/smierc-Jozefa-Stalina-Tajny-raport-z-sekcji-Stalina-odnaleziono-w-Moskwie,artykuly,203562,1.html

stalin

 

http://anti-communist-net.blogspot.com/2012/05/stalins-denial-of-katyn-massacre-to.html

Stalin's Denial of the Katyn Massacre to Roosevelt and Allies

 
Stalin's letter of denial for the Katyn Massacre. According to documents released by the Soviet Union in 1992, were carried out because Beria and Stalin believed that the officers were potential enemies of the Soviet Union.

Stalin's Denial of the Katyn Massacre to the Roosevelt and Allies

 

(Paraphrasing Butler): In September 1939 the Red Army took some fifteen thousand Polish soldiers from prisoner-of-war camps and later killed many of them. They buried forty-five hundred near Smolensk, in the Katyn Forest. In 1941 and 1942, rumors that prisoner-of-war camps had been disbanded, the Polish government-in-exile in London sought repeatedly to learn what had happened to the soldiers.

 
 

General Wladyslaw Sikorski
750 px
General Wladyslaw Sikorski
Polish head of state during World War II died tragically in a plane crash.
Source: The Rise and Fall of the Communist Revolution, Warren H. Carroll

 

Lavrenti Beria
700 px
Lavrenti Beria
Mid-1920's
Stalin and His Hangmen: The Tyrant and Those Who Killed For Him, Rayfield

 

Lavrenti Beria's Pimps
1000 px
Beria's guards, chauffers, and pimps Nadaraia and Sarkisov.
Stalin and His Hangmen: The Tyrant and Those Who Killed For Him, Rayfield

 

Lavrenti Beria's Pimps
1500 px
Caucasion Party caucus, 1935. Left to right: Pilipe Makharadze, Mir-Jafar Bagirov, Beria.
Stalin and His Hangmen: The Tyrant and Those Who Killed For Him, Rayfield

 

Lavrenti Beria
1200 px
Sailing on the Black Sea, 1933. Left to right: Lakoba's wife, Sarie; Nina Beria; Lavrenti Beria; Lakoba's son, Rauf. On right, with her arm on the captain's shoulder, Stalin's daughter, Svetlana.
Stalin and His Hangmen: The Tyrant and Those Who Killed For Him, Rayfield

 

Lavrenti Beria
1500 px
Party conference, 1935: head of Abhkaz Party, Nestor Lakoba; Beria, head of Armenian Party, Agasi Khanjian
Stalin and His Hangmen: The Tyrant and Those Who Killed For Him, Rayfield

 

Lavrenti Beria
950 px
, Beria
Lavrenti Beria
1000 px

Lavrenti Beria
1000 px

Lavrenti Beria
1000 px

Nina Beria
950 px
, Nina Beria
Beria
1000 px
, Beria

Lakoba's funeral, January 1937. The message on the wreath reads "To our close friend Comrade Nestor from Nina and Lavrenti Beria."
Stalin and His Hangmen: The Tyrant and Those Who Killed For Him, Rayfield

 

Beria
2000 px
, "Holidays were the best time to get to know Stalin: there was frantic networking among the grandees -- event the most trivial activities were politically significant if they brought the courtiers close to the Boss. Young Lavrenti Beria, Georgian Leader and vicious sadist, offered to help weed the gardens: placing an axe in his belt, he told Stalin that there was no tree that he would not chop down. Stalin understood.
Stalin: The Court of the Red Tsar, Montefiore

 

They were stonewalled by the USSR. The Germans retreated in April 1943, they announced they had discovered the bodies of thousands of Polish officers, all of whom had been shot in the back of the head, and charged they were victims of the Russians from 1940.

The USSR countered the Germans had killed the officers in July 1941. This cover-up worked to an extent: a group of Allied war correspondents who were given a tour of selected graves by the USSR offered the general opinion that the Russian case, based on dated evidence (in hindsight clearly planted by the Soviets), was "convincing." The Polish government-in-exile, however, continued to present convincing evidence of its own, including records of the refusal of the USSR to answer their repeated queries as to the fate of the officers and abrupt cessation of letters from the officers of their families after March 1940, which indicated that the Kremlin had done the deed.

Faced with demand for investigation by the International Red Cross, an investigation that the Soviets could not control and which would certainly have led to the truth, Stalin severed relations with the Polish government-in-exile. This issue -- the killing of the flower of the Polish officer corps, which the Poles knew about and were determined to prove, and which Stalin was equally determined would remain hidden -- was a major factor in the Polish government-in-exile's hostility toward Stalin.

 

The killings, according to documents released by the Soviet Union in 1992, were carried out because Beria and Stalin believed that the officers were potential enemies of the Soviet Union. Wladyslaw Sikorski was the premier of the Polish government-in-exile. The president was in Monterey, Mexico, when he received the following message from Stalin, forwarded by Secretary of State Cordell Hull via the Map Room on 24.April.1943.

 

April 21, 1943

 

      The recent conduct of the Polish Government towards the Soviet Union is regarded by the Soviet Government as absolutely abnormal and contrary to all rules and standards governing relations between allied countries.
      The campaign of calumny against the Soviet Union, initiated by the German fascists regarding the Polish officers they themselves slaughtered in the Smolensk area, on German-occupied territory, was immediately taken up by the Sikorski government and inflated in every possible way by the official Polish press. The Sikorski government, far from taking a stand against the vile fascist slander of the Soviet Union, did not even see fit to ask the Soviet government for information or explanations.
      The Hitlerite authorities, after perpetrating an atrocious crime against the Polish officers, are now engaged upon an investigation farce for the staging of which they have enlisted the help of certain pro-fascist Polish elements picked up by them in occupied Poland, where everything is under Hitler's heel and where honest Poles dare not lift their voices in public.
      The governments of Sikorski and Hitler have involved in these "investigations" the International Red Cross which is compelled to take part under conditions of a terroristic regime with its gallows and mass extermination of a peaceful population, in this investigation farce, under the stage management of Hitler. It should be clear that such "investigations," carried out, moreover, behind the Soviet Government's back, cannot inspire confidence in persons of any integrity.
      The fact that this campaign against the Soviet Union was launched simultaneously in the German and Polish press, and is being conducted along similar lines, does not leave any room for doubt that there is contact and collusion between Hitler, the enemy of the Allies, and the Sikorski government in the conduct of the campaign.
      At a time when the people of the Soviet Union are shedding their blood in the bitter struggle against Hitlerite Germany and straining every effort to rout the common foe of all liberty-loving democratic countries, the government of Mr. Sikorski, pandering to Hitler's tyranny, is dealing a treacherous blow to the Soviet Union.
      All these circumstances force the Soviet Government to infer that the present government of Poland, having fallen into the path of collusion with the Hitler government, has actually discontinued relations of alliance with the USSR and assumed a hostile attitude toward the Soviet Union.
      In view of these circumstances the Soviet Government has come to the conclusion of the necessity for breaking relations with the present Polish government.
      I deem it necessary to inform you of the above and trust that the Government of the United States will realize the inevitability of the step which the Soviet Government has been compelled to take.
END OF STALIN MESSAGE

 

The following remarks of Hull

In considering this matter the following are the most important developments with respect to Soviet-Polish relations which have taken place during your absence:
      1. On Aprile 14 the Polish Minister in the absence from Washington of the Ambassador brought to the attention of the Department the charges made by German propaganda agencies to the effect that the Germans had discovered near Smolensk a mass grave containing the bodies of some 10,000 Polish officers executed by the Russians in 1940. The Minister under instructions while acknowledging that the story might well be a falsification on part of the Germans, said that the Polish Government could not fail to take note of the allegations since it had for over a year and one-half been endeavoring to ascertain without success from the Soviet authorities the whereabouts of approximately 8,000 Polish officers known to have been captured by the Red Army in 1939. He also pointed out that in December 1941 the Polish Prime Minister himself had tkaen up with Stalin and Molotov the whereabouts of the missing Polish officers and advised the Government of the evasive reply received.
      2. Lord Halifax on April 21 handed me an aide mémoire indicating that because of the recent grave deterioration of Polish-Soviet relations there was a danger of serious trouble among the Polish armed forces abroad particularly those in the Middle East. It stated that Mr. Churchill was considering sending a message to Stalin. The draft text of this message, together with further information on recent developments and on the actions which the British Government would like to take, would be communicated to the United States Government shortly with a view of ascertaining whether we would wish to make a similar approach to the Soviet Government.
      The Ambassador said then that theaide mémoire was only a premiliminary reference and that he expected in a few days to receive a somewhat more elaborate statement from his Government. Lord Halifax has not yet taken up the matter in detail.
      3. In connection with the statement in paragraph 4 of Mr. Stalin's messaging indicating that the International Red Cross has been "compelled" to take part in the investigations carried out behind the back of the Soviet Government, it should be pointed out that the American Consul in a telegram from Geneva dated April 22, 6 p.m. stated that he had been informed that the International Red Cross Committee had communicated in April 22 to the Polish and German Governments that the International Red Cross was prepared to propose the designation of neutral experts to conduct an investigation provided "all parties concerned" request it to do so (special reference to the Soviet Union as a party concerned was made therein).
      The Department of State has thus far had no intimation from any source other than Stalin's message quoted above that the Soviet Government contemplates breaking relations with the Polish Government.
      I am endeavoring to delay action on the Finnish matter until you return in view of the foregoing developments.

 

      The President drafted a reply, which he sent through the Map Room to Secretary Hull for his opinion, noting to Hull that he should read "long telegram from Churchill to me dated 25th." Churchill had written Roosevelt that as the result of "strong representations" by Anthony Eden, Sikorski had withdrawn his request for an investigation by the Red Cross.
      The following cable went out as Roosevelt wrote it, with the excision of the word "stupid" in the second paragraph.

 

26 April 1943
Mr. Stalin, Moscow.
      I have received your telegram while on my Western inspection trip. I can well understand your problem but I hope in present situation you can find means to label your action as a suspension of conversation with the Polish Government in exile rather than a complete severence of diplomatic relations.
      It is my view that Sikorski has not acted in any way with Hitler gang, but rather that he made a stupid mistake in taking the matter up with the International Red Cross. Also I am inclined to think that Churchill will find ways and means of getting the Polish Government in London to act with more common sense in the future.
      Let me know if I can help in any way, especially in regard to looking after any Poles you may desire to send out of Russia.
      Incidentally, I have several million Poles in the United States, very many of them in the Army and Navy. They are all bitter against the Nazis and knowledge of a complete diplomatic break between you and Sikorski would not help the situation.

Roosevelt

 

References

 

Correspondence Stalin and Roosevelt
My Dear Mr. Stalin
, The Complete Correspondence of Franklin D. Roosevelt and Joseph V. Stalin
Edited, with Commentary, by Susan Butler
pgs. 121-126
ISBN #0300108540

 

NAM POMNIKI DAWNEJ ŚWIETNOŚCI I ZAGŁADY

POCHYLONE SZTANDARY NA PRZYKŁAD 10 KWIETNIA 2015 ROKU.

IM KAMIENICE W WARSZAWIE, KRAKOWIE, BIAŁYMSTOKU, WROCŁAWIU

URZĘDY, SĄDY, ADMINISTRACJA I GOSPODARKA, KULTURA, NAUKA.

MAMY OLBRZYMI PROBLEM WEWNĘTRZNY I TO OD LAT.

 

Wymazać II Rzeczypospolitę Obojga Narodów.

Kto stał za Katyniem, kto stoi za Smoleńskiem ???

 

Zbigniew Zdanowicz

1 miesiąc temu
 
 
 
 
Jak na czasie. Wygrywa ten co się nie boi wojny. Ten co prowadzi wojnę i kpi z tych co chcą pokoju.
 
Z tą Polską zawsze są kłopoty Kaleka troszczy się i drży Lecz uspokaja ich gospodarz Pożółkły dłonią głaszcząc wąs Mój kraj pomocną dłoń im poda Potem, niech rządzą się, jak chcą Nie miejcie żalu do Churchilla Nie on wszak za tym wszytkim stał Wszak po to tylko był Triumwirat By Stalin dostał to, co chciał Komu zależy na pokoju Ten zawsze cofnie się przed gwałtem Wygra, kto się nie boi wojen I tak rozumieć trzeba Jałtę Ściana pałacu słuch napinaGdy mówi do Kaleki Lew Ja wierzę w szczerość słów Stalina Dba chyba o radziecką krew I potakuje mu Kaleka Niezłomny demokracji stróż: Stalin to ktoś na miarę wieku! Oto mąż stanu, oto wódz! Bo sojusz wielkich - to nie zmowa To przyszłość świata - wolność, ład! Przy nim i słaby się uchowa I swoją część otrzyma - strat Nie miejcie żalu do Roosvelta Pomyślcie, ile musiał znieść Fajka, dym cygar i butelka Churchill, co miał sojusze gdzieś

Beria, reżyser dziejów Europy, także tej obecnej TU i TERAZ

http://nowahistoria.interia.pl/polska-walczaca/news-kunert-katyn-najwiekszym-klamstwem-europy-xx-wieku,nId,1710266

 

  • Dzisiaj, 3 kwietnia (08:08)
 
 
 
 

Katyń był największym kłamstwem Europy XX wieku - uważa gość radiowej Jedynki profesor Andrzej Kunert. Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dodaje, że Katyń w niesłychanie wyrazisty sposób pokazuje, że niestety można w imię wielkich interesów poświęcać prawdę.

 

 
Cmentarz w Katyniu /Jan Kucharzyk /East News
 
Cmentarz w Katyniu
 
/Jan Kucharzyk /East News
 

Profesor Kunert mówił, że Katyń był też kłamstwem założycielskim Polski Ludowej. Naturalną konsekwencją tej zbrodni było stworzenie, przy ogromnym udziale władz sowieckich, nowych, alternatywnych struktur komunistycznej władzy w Polsce. Historyk podkreślił ponadto, że zbrodnia katyńska była wymierzona w Drugą Rzeczpospolitą. - Mocodawcy świetnie zdawali sobie sprawę, kto jest najmocniejszym przeciwnikiem systemu - skonstatował. 
Poranny gość Polskiego Radia zapewnił, że mauzoleum upamiętniające ofiary zbrodni komunistycznych na Powązkach zostanie zbudowane w planowanym terminie. Dzisiaj Rada ogłosi ostatecznego zwycięzcę konkursu na projekt mauzoleum. Decyzję podejmuje Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa , bo w konkursie organizowanym przez SARP na koncepcję architektoniczną mauzoleum zwycięzca naruszył prawa autorskie. Narodowy pogrzeb polskich bohaterów ma odbyć się we wrześniu.



Czytaj więcej na http://nowahistoria.interia.pl/polska-walczaca/news-kunert-katyn-najwiekszym-klamstwem-europy-xx-wieku,nId,1710266#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

https://www.youtube.com/watch?v=HrnQy-89eUg

Jacek Kaczmarski - Jałta

 

Przesłany 16 lut 2010

Nie miejcie więc do Trójcy żalu
Wyrok historii za nią stał
Opracowany w każdym calu
Każdy z nich chronił, co już miał
Mógł mylić się zwiedziony chwilą
Nie był Polakiem ani Bałtem
Tylko ofiary się nie mylą
I tak rozumieć trzeba Jałtę Jak nowa - rezydencja carów Służba swe obowiązki zna Precz wysiedlono stąd Tatarów Gdzie na świat wyrok zapaść ma Okna już widzą, słyszą ściany Jak kaszle nad cygarem Lew Jak skrzypi wózek popychany Z kalekim demokratą w tle Lecz nikt nie widzi i nie słyszy Co robi Góral w krymską noc Gdy gestem w wiernych towarzyszy Wpaja swą legendarną moc Nie miejcie żalu do Stalina Nie on się za tym wszystkim krył To w końcu nie jest jego wina Że Roosvelt w Jałcie nie miał sił Gdy się Triumwirat wspólnie brał Za świata historyczne kształty Wiadomo, kto Cezara grał I tak rozumieć trzeba Jałtę W resztce cygara mdłym ogniku Pływała Lwa Albionu twarz Nie rozmawiajmy o Bałtyku! Po co w Europie tyle państw? Polacy? Chodzi tylko o to Żeby gdzieś w końcu mogli żyć! Z tą Polską zawsze są kłopoty Kaleka troszczy się i drży Lecz uspokaja ich gospodarz Pożółkły dłonią głaszcząc wąs Mój kraj pomocną dłoń im poda Potem, niech rządzą się, jak chcą Nie miejcie żalu do Churchilla Nie on wszak za tym wszytkim stał Wszak po to tylko był Triumwirat By Stalin dostał to, co chciał Komu zależy na pokoju Ten zawsze cofnie się przed gwałtem Wygra, kto się nie boi wojen I tak rozumieć trzeba Jałtę Ściana pałacu słuch napina Gdy mówi do Kaleki Lew Ja wierzę w szczerość słów Stalina Dba chyba o radziecką krew I potakuje mu Kaleka Niezłomny demokracji stróż: Stalin to ktoś na miarę wieku! Oto mąż stanu, oto wódz! Bo sojusz wielkich - to nie zmowa To przyszłość świata - wolność, ład! Przy nim i słaby się uchowa I swoją część otrzyma - strat Nie miejcie żalu do Roosvelta Pomyślcie, ile musiał znieść Fajka, dym cygar i butelka Churchill, co miał sojusze gdzieś! Wszakże radziły trzy Imperia Nad granicami, co zatarte W szczegółach zaś już siedział Beria I tak rozumieć trzeba Jałtę Więc delegacje odleciały Ucichł na Krymie carski gród Gdy na zachodzie działa grzmiały Transporty ludzi szły na wschód Świat wolny święcił potem tryumf Opustoszały nagle fronty W kwiatach już prezydenta grób A tam transporty i transporty Czerwony świt się z nocy budzi Z woli wyborców odszedł Churchill A tam transporty żywych ludzi A tam obozy długiej śmierci Nie miejcie więc do Trójcy żalu Wyrok historii za nią stał Opracowany w każdym calu Każdy z nich chronił, co już miał Mógł mylić się zwiedziony chwilą Nie był Polakiem ani Bałtem Tylko ofiary się nie mylą I tak rozumieć trzeba Jałtę

 

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka