Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
842
BLOG

ŚCIEMA z tym tzw. śledztwem Millera, PKBWLLP

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Polityka Obserwuj notkę 3

Dzięki FYM-e

 

Tobie i Bliskim Opieki Bożej

i Poczucia Bezpieczeństwa oraz Zdrowia.

 

Modlimy się o TO !

 

Dzięki za LINK-a

 

http://orka.sejm.gov.pl/izo6.nsf/www1/z09570/$File/z09570.pdf

 

 

Widać, że to co stworzyli to jest jedna wielka „ŚCIEMA”

 

imageimage

Nie mamy powodów, by ufać Rosjanom

Piotr Zychowicz 02-05-2010, ostatnia aktualizacja 02-05-2010 00:05

  •  

List otwarty prof. Jacka Trznadla do premiera Donalda Tuska można przeczytać na stroniewww.jacektrznadel.pl

 

Jacek Trznadel (rocznik 1930) jest pisarzem, poetą, krytykiem literackim i publicystą, autorem słynnej „Hańby domowej” oraz wielu opowiadań i szkiców na temat Katynia (m.in. „Powrót rozstrzelanej armii”). Jest przewodniczącym Rady Polskiej Fundacji Katyńskiej, wchodzi w skład jury przyznającego Nagrodę Literacką im. Józefa Mackiewicza. W 1997 roku otrzymał od Instytutu Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku Nagrodę im. J. Łojka za „walkę z fałszem i zdradą w życiu narodowym”.

 

http://dzieje.pl/postacie/jacek-trznadel

 

 

Jacek Trznadel

TrznadelJacek Trznadel. Fot. PAP/P. Rybarczyk

Jacek Trznadel urodził się 10 czerwca 1930 roku w Olkuszu. Podczas wojny ukończył gimnazjum w Krakowie, potem rodzina przeniosła się do Wrocławia.

W 1948 roku, jeszcze jako uczeń liceum, zapisał się do młodzieżówki PPS-OMTUR, której członkowie po fuzji PPS i PPR zostali automatycznie wcieleni do ZMP.

Studiował polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskim, po drugim roku przeniósł się na studia do Warszawy. Pracę magisterską napisał na temat poezji Mieczysława Jastruna, w duchu, jak sam przyznał po latach, zgodnym z wytycznymi socrealizmu, czym nie była obciążona już jego praca doktorska o twórczości Leśmiana.

Po studiach Jacek Trznadel podjął pracę w Instytucie Badań Literackich. W latach 50. uchodził za obiecującego krytyka literackiego i pisywał artykuły w stylu epoki - atakował "służalczą rolę Kościoła", zachwycał się socrealistycznymi wierszami Mieczysława Jastruna i Adama Ważyka, "Słowem o Stalinie" Władysława Broniewskiego.

W 1956 roku, po dojściu do władzy Władysława Gomułki, "na fali naiwnego uniesienia możliwością wywalczenia prawdy w życiu społecznym" - jak wspomina Trznadel na swojej stronie internetowej - zapisał się do PZPR. W wywiadzie do książki "Blizny po ukąszeniu" wyznał Magdalenie Bajer, że portret Stalina wisiał u niego w domu na honorowym miejscu.

W 1966 roku Trznadel wyjechał do Francji, gdzie prowadził lektorat języka polskiego na Sorbonie. W 1968 roku poagresji na Czechosłowację rozważał odesłanie legitymacji partyjnej, ale ostatecznie zrobił to w roku 1970, po powrocie do kraju.

W latach 60. ukazały się jego eseje literackie - "Róże trzecie" (1966), oraz kolejne tomy wierszy: "Wyjście" (1964), "Gdzie indziej" (1971), "Rana" (1974).

W 1975 roku Trznadel podpisał tzw. "List 59" przeciwko polityce partii.

W 1978 roku opublikował dwie książki eseistyczne: "Czytanie Norwida" oraz "Płomień obdarzony rozumem".

Wprowadzenie stanu wojennego zastało go w Paryżu, gdzie od 1978 roku prowadził kolejną turę wykładów polonistycznych na Sorbonie. Tuż przed powrotem na stałe do Polski, w 1983 roku, Trznadel nawiązał współpracę z paryską "Kulturą".

W latach 80. współpracował też z innymi wydawnictwami drugoobiegowymi, najbardziej jednak znaczącym głosem Trznadla w tym okresie okazała się "Hańba domowa" - zbiór wywiadów z pisarzami na temat ich stosunku do stalinizmu.

Wywiad Trznadla ze Zbigniewem Herbertem pt. "Wypluć z siebie wszystko" - najważniejsza rozmowa z "Hańby domowej" - ukazał się po raz pierwszy na łamach "Kultury Niezależnej" w styczniu 1986 roku. Autor "Pana Cogito" bezwzględnie oceniał w nim pisarzy, którzy w latach 50. angażowali się w budowę nowego ustroju ponieważ: "a) działali w strachu i złej wierze, b) powodowali się pychą, która - o dziwo - wynikała ze strachu, c) działali z niskich pobudek materialnych. ()". Dalej Herbert podważał szczerość nawrócenia byłych wyznawców komunizmu, zarzucając im, że opozycjonistami stali się z powodów koniunkturalnych, kiedy władzy przestało już zależeć na ich piórach.

W opisywanych przez Herberta przypadkach łatwo można rozpoznać Tadeusza Konwickiego, z nazwiska zostali wymienieni Jerzy Andrzejewski i Kazimierz Brandys. W opisach Herberta rozpoznał się też Wiktor Woroszylski.

Już sam wywiad z Herbertem wywołał burzę, ukazanie się "Hańby domowej" w 1986 roku, najpierw w paryskiej "Kulturze", potem nakładem drugoobiegowej oficyny Nowa, było wydarzeniem nie tylko literackim, ale też towarzyskim. Książka wywołała bardzo gorące reakcje. Autorowi zarzucano m.in., że niszczy mit polskiej opozycji demokratycznej, pokazując, jak wielu jej członków w latach 50. przeżywało flirt z komunizmem. Trznadel, opisując meandry duchowej drogi polskich intelektualistów, miał pełną świadomość, że rozlicza się także z własną biografią.

Pomysł książki złożonej z rozmów z pisarzami zaangażowanymi niegdyś w komunizm zaczął realizować jeszcze w roku 1981. Motywem przewodnim wszystkich przeprowadzonych przez niego rozmów była kwestia, jak to się stało, że tylu intelektualistów poddało się "heglowskiemu ukąszeniu". Trznadel podkreślał, że sam był zaangażowany i próbuje się uporać także z własną przeszłością. Wywiadu udzielili mu m.in. Jerzy Andrzejewski, Wiktor Woroszylski, Jacek Bocheński, ale też z osoby, które nie uległy oczarowaniu komunizmem - Jan Józef Lipski i Jan Józef Szczepański. Kazimierz Brandys, Tadeusz Konwicki i Adam Ważyk odmówili Trznadlowi rozmowy. "Hańba domowa" wydana w paryskiej "Kulturze" i w Nowej stała się wydarzeniem literackim i uhonorowana została Nagrodą Kulturalną "Solidarności".

Po roku 1989 Jacek Trznadel wydał m.in. zbiory esejów: "Ocalenie tragizmu", "Spojrzeć na Eurydykę", "Spór o całość. Polska 1939-2004" oraz tomy wierszy "Dzikie gęsi. Podręczna centuria snów", "Utajone w oddechu", "Bez odbioru".

W 1994 Trznadel pracował jako członek komisji opracowującej projekt konstytucji z ramienia "Solidarności", rok później został przewodniczącym komitetu wyborczego Jana Olszewskiego w wyborach prezydenckich.

W 2002 roku znalazł się w gronie założycieli i jurorów Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza.

Pozaliteracką sprawą, która od lat angażuje Jacka Trznadla, jest wyjaśnienie zbrodni katyńskiej. W 1990 roku Trznadel był jednym z inicjatorów założenia Polskiej Fundacji Katyńskiej i Niezależnego Komitetu Historycznego Badania Zbrodni Katyńskiej, pięć lat później ukazał się zbiór jego szkiców historycznych na ten temat pt. "Powrót rozstrzelanej armii" oraz zbiór opowiadań o tematyce katyńskiej zatytułowany "Z popiołu czy wstaniesz?".

W ostatnim czasie Jacek Trznadel złożył w biurze premiera Donalda Tuska napisaną i ogłoszoną na swojej stronie internetowej 19 kwietnia 2010 roku petycję z żądaniem powołania międzynarodowej komisji, która zbadałaby przyczyny katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem. Pod petycją zebrano ponad 50 tys. podpisów wyrażających poparcie dla tej inicjatywy. (PAP)

aszw

TAGI: Hańba domowaKatyńliteraturaPRLTrznadel

 

 

Jacek TRZNADEL już 19 kwietnia 2010 apelował o powołanie KOMISJI MIĘDZYNARODOWEJ DS. ZBADANIA PRZYCZYN KATASTROFY LOTNICZEJ POD SMOLEŃSKIEM. Zebrał ponad 300 tysięcy podpisów.

 

1.                             Rozmowa ze Zbigniewem Herbertem: Jacek Trznadel

www.jacektrznadel.pl/index.php-option=com_content&task=view&id=3...

 

  •  
  •  

Jacek Trznadel. ... Esej arrow Hańba domowa arrow Rozmowa ze Zbigniewem ... TRZNADEL: – Ale to daje szansę szczególnego spojrzenia. HERBERT: ...

 

·  Jacek Trznadel - Strona główna

www.jacektrznadel.pl/

 

  •  
  •  

14 złożyłem w Biurze Podawczym Premiera RP dotychczas zebrane podpisy podapelem o powołanie międzynarodowej komisji, badającej przyczyny katastrofy ...

·  Jacek Trznadel - Minister Tomasz Arabski, w imieniu ...

www.jacektrznadel.pl/index.php-option=com_content&task=view&id=7...

 

  •  
  •  

Jacek Trznadel. ... kroków związanych z apelem o powołanie międzynarodowejkomisji technicznej do zbadania przyczyn katastrofy samolotu prezydenckiego ...

·  Jacek Trznadel nieodkryty ląd PRAWDY O SMOLEŃSKU ...

albatros.salon24.pl/539738,jacek-trznadel-nieodkryty-lad-prawdy-o-smo...

 

  •  
  •  

10 paź 2013 - tagi: Jacek Trznadel, list otwarty, międzynarodowa komisja, Rosjanie,... odwiedziło kilkadziesiąt tysięcy osób, 13 tysięcy z nich podpisało apel.

·  Nie mamy powodów, by ufać Rosjanom - rp.pl

www.rp.pl › ... › Wydarzenia dnia › Rozmowa "Rzeczpospolitej"

 

  •  

2 maj 2010 - Jacek Trznadel: Tak i odzew na ten list przeszedł najśmielsze ... Moją skromną stronę odwiedziło kilkadziesiąt tysięcy osób, 13 tysięcy z nich podpisałoapel. ... Pomysł na ustanowienie komisji złożonej z niezależnych  ...

 

 

http://www.rp.pl/artykul/469805.html

 

Nie mamy powodów, by ufać Rosjanom

Piotr Zychowicz 02-05-2010, ostatnia aktualizacja 02-05-2010 00:05

 

Rosjanie powinni powiedzieć: zginął wasz przywódca, wy tę sprawę wyjaśnijcie. To oni powinni pomagać przy naszym śledztwie, a nie odwrotnie - mówi Jacek Trznadel w rozmowie z Piotrem Zychowiczem

Na swojej stronie internetowej umieścił pan list otwarty do premiera Donalda Tuska, w którym apeluje pan o „powołanie niezależnej Międzynarodowej Komisji Technicznej do zbadania przyczyn katastrofy” pod Smoleńskiem.

Jacek Trznadel: Tak i odzew na ten list przeszedł najśmielsze oczekiwania. Moją skromną stronę odwiedziło kilkadziesiąt tysięcy osób, 13 tysięcy z nich podpisało apel. Wiele znanych postaci życia publicznego i wielu zwykłych Polaków. Doszło do tego, że moja strona nie wytrzymała tego oblężenia i były momenty, w których nie funkcjonowała. Na ogół miałem na niej naraz po dwóch, trzech gości, teraz za jednym razem wchodziło na stronę po 300 – 400 internautów. To pokazuje, jak Polacy bardzo niepokoją się tym, w jaki sposób prowadzone jest śledztwo w sprawie katastrofy.

A co pana niepokoi w tym śledztwie?

To, że jest ono właściwie prowadzone przez stronę rosyjską. Nasi prokuratorzy odgrywają w nim rolę marginesową. A mówimy przecież o śmierci prezydenta Rzeczypospolitej, głowy naszego państwa! Niestety, ze strony rządu Donalda Tuska i samego premiera nie widzę woli do stanowczego zażądania od strony rosyjskiej przekazania Polsce śledztwa. Rozumiem, że są pewne przepisy międzynarodowe, które mówią, że postępowanie prowadzi kraj, na którego terenie doszło do katastrofy. Jednak w sytuacji tak wyjątkowej powinno się z tej zasady zrezygnować.

Rząd twierdzi, że jest zadowolony ze sposobu, w jaki Rosjanie prowadzą śledztwo.

No cóż. Mnie to, że czarne skrzynki naszego samolotu badają Rosjanie, nie napawa zadowoleniem. Mało tego, Rosjanie podobno mają nam dać tylko spisane przez siebie zapisy, stenogramy z taśm, ale samych czarnych skrzynek nam nie oddadzą. Przecież to jest polska własność! Każdy kawałek, każda część tego samolotu została kupiona przez nas. Jak można nam nie oddać naszej własności? Jak to możliwe, że nasi prokuratorzy muszą występować do Rosjan o przekazanie nam zapisów? To godzi w nasz honor, godzi w suwerenność narodową.

Rosjanie traktują Polskę protekcjonalnie?

To delikatne określenie na to, co się dzieje. Ale to, co mnie najbardziej przeraża i dlaczego napisałem mój list otwarty do premiera, to fakt, że nasze władze akceptują to bez żadnych protestów. Mało tego, jeszcze się do Rosjan przymilają. Pomysł na ustanowienie komisji złożonej z niezależnych zagranicznych ekspertów wziął się z tego, że nie ufam ani Rosjanom, ani – przykro to powiedzieć – polskim śledczym.

Dlaczego nie ufa pan Rosjanom?

Proszę pana, ja doskonale pamiętam, jak w 1943 roku w Krakowie „Goniec Codzienny” ogłosił, że w Katyniu znaleziono zbiorowe mogiły z polskimi oficerami. Od samego początku bardzo się tą sprawą interesowałem. Ponieważ Niemcy chcieli odsunąć od siebie wszelkie podejrzenia, powołana została właśnie międzynarodowa komisja do wyjaśnienia sprawy Katynia. Pluto na nią, oburzano się strasznie. Ale ci specjaliści z różnych krajów znakomicie się spisali. Ich werdykt był uczciwy. Sowieci powołali zaś własną komisję, komisję Burdenki, której werdykt był całkowicie sfałszowany. Pewien czas temu byłem w Katyniu i rozmawiałem z tamtejszym starym chłopem. Początkowo nie chciał mówić, ale córka przekonała go, że już go za to „nigdzie nie wywiozą”. Powiedział mi, jak funkcjonowała komisja Burdenki, która powołała go na świadka. Oni mu nawet nie dali przeczytać tego, co podpisał!

...

 

Mówi pan o Związku Sowieckim, a dziś mamy do czynienia z Rosją.

Ale w dzisiejszej Rosji ciążenie autorytarne jest niezwykle silne. Przypominam, że tym krajem rządzi były agent KGB, członek klanu czekistów. Jego ojciec był w NKWD, a dziadek był kucharzem Lenina. Dziś jego potomek kieruje państwem o imperialnych ambicjach, państwem nieprzychylnym wobec Polski. To wszystko chyba wręcz powinno skłaniać do ostrożności, do braku zaufania do rosyjskich śledczych. Niestety, nasz rząd całkowicie ignoruje ten kontekst i rozpływa się nad rzekomo wspaniałą postawą Rosjan.

Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział, że „każda ingerencja rządu w proces badania [przyczyn katastrofy] byłaby bardzo źle odebrana”.

To przerażające. To droga do zagłady naszej suwerenności. Dla tych ludzi ważniejsze jest, aby nie zostali „źle odebrani” przez Rosjan, niż to, aby wyjaśnione zostały okoliczności śmierci ich prezydenta. Przecież nikt im nie każe iść z Rosją na noże. Nikt im nie każe, żeby zagrozili, że jeżeli nie dostaniemy czarnych skrzynek, to wysadzimy w powietrze mauzoleum Lenina. Chodzi po prostu o zdecydowane wystąpienie w obronie naszej racji stanu. Niestety, w postawie tego rządu widzę nastawienie PRL-owskie. Obawę przed zrobieniem przykrości, narażeniem się Wielkiemu Bratu. Ktoś napisał w Internecie, jak to by wyglądało, gdyby pod Smoleńskiem rozbił się Air Force One. Natychmiast do Rosji przyleciałoby pewnie z 15 amerykańskich odrzutowców wypełnionych armią śledczych i ekspertów. I to oni do ostatniej cząsteczki zebraliby wrak maszyny i to oni przeprowadziliby śledztwo. Żadne silne, suwerenne państwo nie pozwoliłoby sobie na to, co robią teraz z nami Rosjanie.

Jakie zachowanie strony rosyjskiej by pana satysfakcjonowało?

Oddanie śledztwa w sprawie śmierci polskiego prezydenta i katastrofy polskiego samolotu w ręce Polski. Rosjanie powinni powiedzieć: zginął wasz przywódca, wy tę sprawę wyjaśnijcie. To oni powinni pomagać przy naszym śledztwie, a nie odwrotnie. W ten sposób pokazaliby, że mają czyste intencje i wokół całej sprawy nie byłoby żadnych niedomówień. Gdyby tak zrobili, prorosyjska euforia, jaką można zaobserwować w polskich mediach i wśród polskich polityków, byłaby rzeczywiście uzasadniona. Gdyby żył prezydent Kaczyński, nigdy nie pozwoliłby na coś takiego, co teraz obserwujemy.

Dlaczego?

Bo to był człowiek o zupełnie innym etosie. Prezydent pochodził z typowej inteligenckiej rodziny o przedwojennym kośćcu. Pracowałem przez dziesięć lat z jego matką w Instytucie Badań Literackich, znam tę rodzinę. Była bardzo podobna do mojej. Braci Kaczyńskich wychowywano w duchu wielkiego szacunku dla suwerenności, godności państwa polskiego. Dla nich serwilizm wobec któregoś z sąsiadów był czymś całkowicie nie do przyjęcia.

— rozmawiał Piotr Zychowicz

 

Wyniki wyszukiwania

1.                             Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych

www.mir.gov.pl/pkbwl

 

  •  

17 sty 2014 - Przy ministrze właściwym do spraw transportu działa niezależna, stałaPaństwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, do której zadań ...

Posiedzenia Państwowej

Posiedzenia Państwowej Komisji Badania Wypadków ...

Skład Komisji i eksperci

13-03-2015. Skład Komisji i eksperci. W skład Komisji ...

Więcej wyników z mir.gov.pl »

 

PKBWL - Portal · dlapilota.pl

dlapilota.pl/zrodlo/pkbwl

 

  •  
  •  

21 godzin temu - Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczychopublikowała raport końcowy z incydentu z udziałem samolotu Cessna 152 znaki ...

 

http://orka.sejm.gov.pl/izo6.nsf/www1/z09570/$File/z09570.pdf

 

Zapytanie (nr 9570) do prezesa Rady Ministrów w sprawie udostępnienia zdjęć satelitarnych miejsca katastrofy samolotu TU-154M wykonanych w dniu 10 kwietnia 2010 r. Szanowny Panie Premierze! W dniu 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku miała miejsce katastrofa rządowego samolotu TU-154M, w wyniku której zginęli prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz towarzyszące im 94 osoby. Jednym z dowodów mogących pomóc w ustaleniu przyczyn i przebiegu katastrofy są zdjęcia satelitarne miejsca katastrofy. W dniu 29 kwietnia 2010 r. sekretarz rządowego Kolegium do Spraw Służb Specjalnych powiedział w Sejmie, że Polska od Stanów Zjednoczonych otrzymała zdjęcia satelitarne przedstawiające miejsce katastrofy. Informację o tym, że Polska dysponuje zdjęciami satelitarnymi miejsca katastrofy rządowego samolotu TU-154M wykonanymi 10 kwietnia 2010 r. potwierdził minister Jerzy Miller, odpowiadając na moje zapytanie. Poniżej treść odpowiedzi ze strony Sejmu http://orka2.seim.gov.pl/IZ6.nsf/main/OF244326: Odpowiedź ministra spraw wewnętrznych i administracji na zapytanie nr 7697 w sprawie zdjęć satelitarnych miejsca katastrofy samolotu TU-154M wykonanych w dniu 10 kwietnia 2010 r. Szanowny Panie Marszałku! W nawiązaniu do pisma z dnia 18 sierpnia 2010 r. (sygn. SPS-024-7697/10) dotyczącego zapytania posła na Sejm RP pani Jolanty Szczypińskiej w sprawie zdjęć satelitarnych miejsca katastrofy samolotu TU-154M wykonanych w dniu 10 kwietnia 2010 r., z upoważnienia prezesa Rady Ministrów, w porozumieniu z sekretarzem Kolegium do Spraw Służb Specjalnych uprzejmie informuję, że przedmiotowe zdjęcia zostały przekazane Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Z wyrazami szacunku Minister Jerzy Miller Warszawa, dnia 29 września 2010 r. W związku z powyższym zwracam się do Pana Premiera z prośbą o odpowiedź na następujące pytania: 1. Kiedy (proszę podać datę) zdjęcia satelitarne miejsca katastrofy rządowego samolotu TU-154M z dnia 10 kwietnia 2010 r. zostały przekazane Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie? 2. Czy zdjęcia satelitarne miejsca katastrofy rządowego samolotu TU-154M z dnia 10 kwietnia 2010 r. są utajnione? 3. Czy zdjęcia satelitarne miejsca katastrofy rządowego samolotu TU-154M z dnia 10 kwietnia 2010 r. zostaną przedstawione polskiej opinii publicznej? 4. Kiedy Pan Premier udostępni zdjęcia satelitarne miejsca katastrofy rządowego samolotu TU-154M z dnia 10 kwietnia 2010 r. przekazane Polsce przez Stany Zjednoczone zespołowi parlamentarnemu ds. katastrofy smoleńskiej? Z poważaniem Poseł Jolanta Szczypińska Warszawa, dnia 14 kwietnia 2011 r

·  Zbrodnia i Farsa Smoleńska 07-13.04.2010 - blog Albatros ...

albatros.salon24.pl/610599,zbrodnia-i-farsa-smolenska-07-13-04-2010

 

  •  

16 paź 2014 - Nr 7. Zdjęcie satelitarne Terra NASA (negatyw). Materiały powszechnie dostępne "w sieci"! Właz do Nieba? http://albatros.salon24.pl/535507 ...

·  Ziemia, Niebo i mgła "Smoleńska" - Albatros ... z lotu ptaka

albatros.salon24.pl/322478,ziemia-niebo-i-mgla-smolenska-07-11-kwiet...

 

  •  

8 lip 2011 - Zdjęcie nr9 Obraz satelitarny NASA Aqua/MODIS- AERONET_WestRussia Subset – Aqua meta data for 2010/100 (04/10/10) Satelite: Aqua 5 ...

A to inna katastrofa TU154 lecący do Petersburga

image

Czy polski samolot też był uprowadzony w kierunku Petersburga gdzie zebrał się rząd rosyjski.

Z 9/10 i 10 kwietnia 2010 roku przebywali tam obserwując bieg wydarzeń.

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka