Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
628
BLOG

Rok założenia GACI, nasza CHATA z kraja.

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Polityka Obserwuj notkę 4

Jako Monarchista po kądzieli - Przodek zasiadał na Kremlu jako Pułkownik wojsk Lisowszczyk po pokonaniu Braci Szujskich pod Kłuszynem 4 lipca 1610 roku - o co smuta w Rosji po dzień dzisiejszy

i niestety nie doczekal się Królewicza Wladysława na tronie Carskim - syna Zygmunta III Wazy ktoremu tron szwedzki był bliższy niż- za co zapłaciliśmy najazdem Szwedów i utratą tronu Carskiego. Historia nie wybacza głupoty i zaniedbania.

: ) postanowilem szukając korzeni Przodka  zrobić PREZENT dla Kandydata na Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Pana Grzegorza Brauna.

 

https://www.youtube.com/watch?v=wapNSEnkdlY

 

Paweł Bączkowski 1 rok temu

OKAŻMY SZACUNEK WIELKIEJ Z WIELKIM SERCEM.W JEST WRĘCZ IKONĄ.W KRAJU KTÓRY WYBRAŁA SOBIE ZA OJCZYZNĘ POWINNA BYĆ BARDZIEJ DOCENIONA.KIEDYŚ BYŁEM NA KONCERTACH NA SYBERII I TAM JEJ SŁAWA DOTARŁA.Polskie media nie potrafią JEJ okazać należytego szacunku i puszczajać jej nagrań tv. WYNIEŚMY JĄ ZNOWU NA PIEDESTAŁ.DOŚĆ CHYBA MAMY TZW ZNANYCH LUDZI TYLKO Z TEGO ZE SĄ ZNANI.( NAZYWA SIĘ TO CELEBYTIES) PISZE Z DUŻYCH LITER ALE TO JEST WYPOWIEDZ JAK TRANSPARENT.PANI ANNO LUD UPOMNI SIĘ O PANIĄ

Pokaż mniej

 

Anna German Człowieczy los (zza kulis)

 

Przesłany 28.11.2008

Anna German Człowieczy los (zdjecia + film dokumentalny)
Ania powraca na scenę po ciężkim wypadku.

·                                 Muzyka

 

Rozalia Hussakowska 1 rok temu

Usmiechaj sie -zycie tak szybko mija -piekna Anna piekna piosenka =

Odpowiedz · 4 

 

 

 

Zobacz wszystkie 3 odpowiedzi 

image

Rozalia Hussakowska 1 rok temu

Спасибо Тебе дорогая Людмила за хорошие слава - для моей Польской певицы = жалко что её нет уже =Поздравляю =

Odpowiedz · 

 

 

 

image

Людмила Мамаева 1 rok temu (edytowany)

Спасибо Вам за память.

Odpowiedz · 

 

 

ANNA GERMAN - Czlowieczy los

http://pl.wikipedia.org/wiki/Anna_German

 

Moja chata z kraja.

Przekaz symboliczny dla Grzegorza Brauna od blogera z Salonu 24 - @Albatros z lotu Ptaka

https://www.youtube.com/watch?v=MNvnZAMkOmM

EKOLO-KOLO: Gać, czyli domy ze słomy i gliny

 

Opublikowany 30.05.2013

Edukacja niejedno ma imię narracyjne;-) Oto pilotażowy odcinek ekologicznego programu satyrycznego "EKOLO - KOLO". W roli nietypowych prowadzących - popularni aktorzy Szymon Sędrowski i Bogdan Smagacki.

scenariusz i reżyseria - Andrzej Mańkowski
zdjęcia i montaż - Andrzej Juński
dźwięk na planie - Krzysztof Juński
współpraca realizacyjna - Agnieszka Trepczyk
kierownictwo produkcji - Beata Hrycyk-Mańkowska
współpraca produkcyjna: Picture Group
produkcja: BIAŁY SMOK Production dla Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku

·                                 Kategoria

Śmieszne

·                                 Licencja

o Standardowa licencja YouTube

 

1.                             "Moja chata z kraja" - Trójka - polskieradio.pl

www.polskieradio.pl/9/305/Artykul/742424,Moja-chata-z-kraja

 

o                                                       

o                                                       

11.12.2012 - Co znaczy zwrot "moja chata z kraja" i skąd się wziął w naszym języku?

 

https://www.youtube.com/watch?v=Yhb4rEU1w_U

Anna German Federowicz Stroynowski Duo- Wyspy Szczęśliwe

 

Opublikowany 18.10.2013

"Prośba o wyspy szczęśliwe"
muzyka: Anna German
słowa: Konstanty Ildefons Gałczyński 

 

Uśmiechaj się do każdej chwili:

 

https://www.youtube.com/watch?v=4uHaRYBEOTs

Anna German Federowicz Stroynowski Duo- Człowieczy Los

 

Opublikowany 18.10.2013

"Człowieczy los"
muzyka: Anna German
słowa: Alina Nowak

Dla pokrzepienia SERC

 

Bitwa pod Kłuszynem 1610 - hussar.com.pl

www.hussar.com.pl/bitwa-pod-kuszynem.html

 

  •  

Bitwa pod Kłuszynem, która okazała się jedną z najważniejszych i najbardziej niezwykłych bitew husarii. oraz polskiego oręża, została stoczona 4 lipca 1610 ..

1.                             Kłuszyn 1610 r. - Największe Polskie Zwycięstwo - YouTube

 25:05

www.youtube.com/watch?v=JWkYCapFRiY

 

  •  

12.07.2013 - Przesłany przez: Piotr Sówka

4 lipca 1610 roku pod Kłuszynem dowodzona przez hetmana ...się 33 lata wcześniej jako dowódca roty husarskiej w bitwie podLubiszewem.

 

http://histmag.org/Bitwa-pod-Kluszynem-4-lipca-1610-6835

Bitwa pod Kłuszynem (4 lipca 1610)

Kategorie: Historia politycznaHistoria wojskowościNowożytnośćPolskaPowszechnaRosja

2012-07-04 10:54 Maciej Adam Pieńkowski

Dokładnie 402 lata temu rozegrała się bitwa pod Kłuszynem. Odniesione tam zwycięstwo należy do największych w dziejach polskiego oręża. Niewielka armia polska dowodzona przez hetmana polnego koronnego Stanisława Żółkiewskiego rozbiła wielokrotnie liczniejsze wojska moskiewsko-szwedzkie. Ta błyskotliwa wiktoria otworzyła Polakom drogę do stolicy państwa carów – Moskwy.

śledź nowości w histmag.org:

Newsletter
 
 
 

Rok założenia GACIStanisław Żółkiewski (portret z XVII wieku)W XVI wieku Wielkie Księstwo Litewskie straciło na rzecz państwa moskiewskiego wiele terytoriów. Należała do nich Smoleńszczyzna wraz z potężnie ufortyfikowanym Smoleńskiem. Leży on w przesmyku między Dźwiną a Dnieprem, dzięki czemu miał on ogromne znaczenie strategiczne – kontrola nad nim pozwalała z jednej strony bezpośrednio zagrozić centralnym ziemiom litewskim, z drugiej zaś otwierała drogę na Moskwę. Z tego powodu współcześni historycy wojskowości nazywają Smoleńsk „bramą wschodnią”, podobnie jak Kamieniec Podolski określa się jako „bramę południową” skąd nieprzyjaciel mógł skierować swoje siły w głąb Korony.

Tło polityczne

Po śmierci Dymitra Samozwańca i rzezi towarzyszących mu Polaków w 1606 roku, zorganizowano komisję, która doprowadziła do podpisania prawie czteroletniego rozejmu między obydwoma państwami. Strona Moskiewska zobowiązała się do nie zawierania sojuszy z wrogami Rzeczypospolitej oraz uznania wszystkich tytułów królewskich (w tym szwedzkiego) Zygmunta III. Polski król nie zaakceptował jednak tego traktatu, zalecił bowiem, aby rozejm został podpisany na nie więcej niż dwa lata.

Tymczasem na scenie politycznej Rosji pojawił się człowiek, który podawał się za cudownie ocalałego Dymitra i uzurpował sobie prawo do tronu. Przez współczesnych sobie nazywany był pogardliwie „łżedymitrem” bowiem wiadomym było, że jego pretensje to czysta farsa. Mimo to jego wojska coraz bardziej rosły w siłę, a Szujski czuł się zagrożony i szukał sojusznika. Znalazł go w Szwecji. W układzie podpisanym w Wyborgu na początku 1609 roku strona moskiewska zobowiązała się do prowadzenia ze Szwecją wspólnej polityki wobec Rzeczypospolitej, zaś car ponownie ogłosił się księciem połockim (Połock został odbity z rąk moskiewskich jeszcze przez Stefana Batorego), co jawnie naruszało rozejm z państwem polsko-litewskim.

Wokół wypowiedzenia wojny przez Zygmunta III w 1609 roku narosło wiele mitów. Starsza historiografia zarzucała mu, że zrobił to bez zgody sejmu i wbrew racji stanu państwa. Współcześni historycy podkreślają jednak, że prawo nie zabraniało monarsze rozpoczynać wojny ofensywnej bez zgody sejmu, dopiero konstytucja z 1616 roku wprowadziła taki zakaz. Po drugie wskazują, iż rozbicie sojuszu moskiewsko-szwedzkiego, jak również możliwość odzyskania Smoleńska, leżały w interesie Rzeczypospolitej. Prawdą jest jednak, że Zygmunt III widział w podporządkowaniu sobie Moskwy szansę na odzyskanie tronu w Sztokholmie.

Rok założenia GACICar Wasyl Szujski (portret nieznanego autorstwa ze zbiorów Państwowego Muzeum Historycznego w Moskwie, XVII wiek)Sojusz polityczno-militarny Szujskiego i Karola IX był skutkiem istniejącego w regionie stosunku sił. Zarówno Szwecja, jak i Moskwa, były zbyt słabe, aby mierzyć się w pojedynkę z Rzeczpospolitą, jednak połączone mogły stać się dla niej poważnym problemem.

Zygmunt III postanowił w związku z tym podjąć interwencję zbrojną. Możliwe, że pomysł taki narodził się w umyśle monarchy już w 1606 roku. Król doskonale zdawał sobie sprawę ze słabości państwa moskiewskiego i widział w tym dogodną okazję do działania, jednak ze względu na wybuch rokoszu Zebrzydowskiego wszelkie plany należało odłożyć na bok. Pragnę podkreślić, że nie ma bezpośrednich dowodów na to, iż Zygmunt III już wówczas chciał konfliktu, tak jedynie przypuszczają historycy.

W 1609 roku pretekstu do wojny nie trzeba było szukać (dostarczył go sam Wasyl Szujski), monarcha uzyskał na atak zgodę senatu, a na sejmikach poprzedzających sejm z początku 1609 roku również szlachta przychylnie wyrażała się na temat planowanej wyprawy. Szczególnie Litwini liczyli na odzyskanie Smoleńszczyzny, zaś koroniarze na korzyści płynące z podporządkowania sobie Moskwy. Król podkreślał, że uderzając na Smoleńsk realizuje pacta conventa, bowiem zobowiązał się w nich odzyskać utracone niegdyś terytoria. Swój interes miało w tym również papiestwo, licząc na możliwość nawrócenia schizmatyków. Polska dyplomacja głosiła na Zachodzie konieczność podjęcie „krucjaty”, ale propaganda ta nastawiona była na uzyskanie subsydiów pieniężnych – w pismach kolportowanych wśród szlachty nie głoszono takich intencji. Na samym sejmie 1609 roku nie omawiano kwestii wypowiedzenia Moskwie wojny.

Podejmując decyzję uderzeniu na Smoleńsk, król wybrał odpowiedni moment, bowiem granica z Turcją nie była wówczas zagrożona, w Inflantach zaś hetman Chodkiewicz wyparł Szwedów daleko za Rygę. Całą uwagę można było skupić na kierunku wschodnim.

Działania zbrojne przed bitwą pod Kłuszynem

Rok założenia GACIJacob de la Gardie (portret nieznanego autorstwa ze zbiorów Muzeum Narodowego w Sztokholmie, 1606 rok)21 września Zygmunt III przekroczył na czele armii koronnej granicę Rzeczypospolitej i już 1 października znalazł się pod Smoleńskiem. Działania przeciwko twierdzy nie szły sprawnie, brakowało bowiem piechoty oraz dział burzących. Czas działał na niekorzyść strony polskiej. Wojska szwedzkie koncentrujące się na północy państwa moskiewskiego pod dowództwem Jocoba de la Gardie dążyły do szybkiego połączenia się z siłami cara.

Już pod koniec maja 1610 roku dotarła do polsko-litewskiego dowództwa informacja, że siły rosyjsko-szwedzkie koncentrują się pod Kaługą, około 300 kilometrów na wschód od Smoleńska, a ich głównym wodzem jest brat cara Dymitr Szujski. 6 czerwca Stanisław Żółkiewski wyruszył spod Smoleńska na czele wydzielonych sił, by spotkać się ze skoncentrowaną armią nieprzyjaciela. Źródła są sprzeczne co do liczebności wojska zabranego przez hetmana. Radosław Sikora, autor najnowszej monografii dotyczącej bitwy pod Kłuszynem, przyjmuje, że było to około 3 000 żołnierzy, w tym 1 800 jazdy.

Pierwotnie Żółkiewski zamierzał skierować się na Wiaźmę, jednak plan ten został zmieniony i polskie chorągwie udały się pod twierdzę Biała. Wynikało to z wieści, że wróg chce odbić miasto, jednak kiedy Szujski dowiedział się o marszu wojsk hetmana polnego, zrezygnował z tego zamiaru. Gdy Żółkiewski opuszczał Białą, miał pod komendą niecałe 2 000 żołnierzy, bowiem resztę pozostawił w fortecy, aby wzmocnić tamtejszą załogę. Te nieliczne siły powiększyły się pod Szujskiem, gdzie połączyły się z pułkami Ludwika Weihera, Aleksandra Zbaraskiego oraz Marcina Kazanowskiego. Liczyły one 3 600 jazdy (głównie husarii), 400 piechoty oraz 3 000–4 000 Kozaków zaporoskich.

Z tymi siłami Żółkiewski skierował się na Carowe Zajmiszcze. Po drodze doszło do starcia z przednią strażą wojsk moskiewskich, które zamknęły się w warownym obozie. Polski hetman stanął przed bardzo trudną decyzją. Miał przed sobą ufortyfikowanych Rosjan, ale niedaleko znajdowało się główne zgrupowanie wojsk nieprzyjaciela. Postanowił w związku z tym podzielić swoją armię. Wydzielił 700 jazdy, 200 piechoty oraz wszystkich Kozaków do blokowania obozu, tak aby znajdujący się w nim żołnierze nie weszli na tyły wojsk polskich. Z resztą armii podążył polski wódz pod Kłuszyn, gdzie spodziewał się stoczyć bitwę z Szujskim.

Liczebność armii

Żółkiewski wiele ryzykował, bowiem zdawał sobie sprawę, że Szujski ma nad nim dużą przewagę liczebną. Armia polska, która dotarła pod Kłuszyn, składała się z najlepszych jednostek, ale ich dokładną liczebność trudno jest ustalić. W historiografii przyjęto, że oddziały te liczyły 7 000 żołnierzy, jednak według Radoslawa Sikory jest to błąd. Przeprowadziwszy analizę liczebności walczących stron, stwierdził on, że w rzeczywistości armia koronna liczyła 4 200 stawek żołdu, zaś jej rzeczywisty stan osobowy wynosił 2 700 ludzi. Skąd tak wielka różnica? Dziesięć procent z pierwszej liczby stanowiły tak zwane ślepe porcje (puste etaty, z których finansowano żołd oficerski), a ponadto Sikora wyjaśnia (idąc za uczestnikiem bitwy Samuelem Maskiewiczem), że stany chorągwi nie były pełne. Myślę, że można przyjąć, iż armia polska liczyła 2 500 lub nieco więcej kawalerii oraz 200 piechoty wraz z dwoma działkami małego kalibru (falkonetami).

Jak widać były to siły nad wyraz szczupłe, choć elitarne, bowiem Żółkiewski, dowództwo średniego szczebla oraz sami żołnierze odznaczali się dużym doświadczeniem – dość będzie wspomnieć, że niektórzy z nich walczyli również pod Kircholmem. Nie protestowali również, idąc na pole bitwy, a przecież zdawali sobie sprawę, że wróg ma znaczną przewagę. Możemy zatem powiedzieć, że cechowała ich wiara we własne możliwości.

Rok założenia GACINiderlandzki muszkieter (Jacob van Gheyn,Wapenhandelingen van Roers. Musquetten ende Spiesen, 1608 rok)W armii przeciwnika najbardziej wartościowe były siły szwedzkie. Były one złożone z oddziałów piechoty pikiniersko-muszkieterskiej oraz rajtarii zwerbowanych na zachodzie Europy wśród najemników niemieckich, francuskich, angielskich czy szkockich. Źródła różnie oceniają ich liczebność, na 4 000 do 8 000, ale wydaje się, że bliższa prawdzie jest ta pierwsza wartość, druga zaś może uwzględniać również towarzyszącą żołnierzom czeladź.

Jeszcze większe rozbieżności dotyczą armii moskiewskiej. Tu liczby wahają się od 15 000 do nawet 40 000. Tak jak poprzednio należy mieć na uwadze, że armii tej towarzyszyła czeladź, a istotne jest, ile liczyła armia regularna. Wydaje się, że nie mniej niż 15 000, a nie więcej niż 20 000 ludzi.

Łącznie zatem na siły nieprzyjaciela składało się nie mniej niż 19 000 żołnierzy oraz kilkanaście dział. Przewaga ta ograniczała się jednak w praktyce do liczb, bowiem żołnierzom najemnym nie wypłacano od jakiegoś czasu żołdu i nie mogli być oni zbytnio zmotywowani, natomiast Moskale prezentowali niewielkie walory wojskowe.

Bitwa

Polskie chorągwie poruszały się bardzo szybko pomimo niesprzyjającego terenu. Zmierzały w stronę Kłuszyna całą noc z 3 na 4 lipca i nad ranem znajdowały się już w pobliżu nieprzyjaciela. Niewątpliwie dowództwo szwedzkie i moskiewskie nie przywiązało należytej uwagi do rozpoznania, przez co dowodzone przez nich wojsko dało się zaskoczyć dosłownie w samych gaciach, bowiem wszyscy jeszcze spali. Żółkiewski nie mógł jednak od razu ruszyć do ataku, gdyż potrzebował czasu na rozwinięcie szyku, a poza tym na pole bitwy nie dotarła jeszcze piechota wraz z działkami.

Nieprzyjaciel w alarmowym tempie wyszedł z obozów (były dwa: szwedzki i moskiewski): pierwsze najemne wojska szwedzkie, za nimi jazda moskiewska. To z kolei sprawiało, że to przeciwko Szwedom musiało zostać skierowane pierwsze polskie uderzenie.

Dzięki temu, że pole bitwy nie przekraczało półtora kilometra szerokości i otoczone było przez dwie rzeki oraz las, Szwedzi i Rosjanie nie mogli w pełni rozwinąć swych oddziałów. Na ich korzyść działały natomiast przygotowane przez nich drewniane płoty oraz liczne kobylice, które miały ranić konie i uniemożliwić husarii skuteczne natarcie. Polacy starali się jeszcze w nocy zniszczyć chociaż część płotów, niestety poczynione wyrwy nie przekraczały kilkunastu metrów. Nietrudno zauważyć, że przedarcie się przez te przeszkody wymagało od polskich kawalerzystów wzniesienia się na wyżyny umiejętności.

Na początku batalii oddziały szwedzkie uszykowały się w cztery rzuty. W pierwszym stanęły cztery kompanie piechoty, a za nimi trzy rzuty kawalerii – łącznie około 1 600. żołnierzy wspartych prawdopodobnie przez kilka dodatkowych kompanii. Wojska moskiewskie zachowywały się pasywnie.

W czasie pierwszych starć padło kilkudziesięciu piechurów. Husaria przedzierała się przez luki w płocie i próbowała uczynić wyłom w szeregach przeciwnika. Rażona ze wszystkich stron z broni palnej, zarówno przez muszkieterów jak i rajtarów, wykazywała dużą odporność na ogień. Nie mogąc rozbić nieprzyjaciela, zawracała i ponawiała szarżę. Według źródeł niektóre chorągwie atakowały w ten sposób nawet dziesięć razy.

Duże znaczenie miało pojawienie się na polu bitwy polskiej piechoty z dwoma działkami. Po oddaniu pierwszej salwy rzuciła się ona na wroga i chociaż nie spowodowała większych strat, jego oddziały zaczęły uciekać. W pościg ruszyła także husaria, na jej drodze stanęli jednak rajtarzy osłaniający odwrót własnej piechoty. Ta zatrzymała się, ale nie podjęła już dalszej walki. Rajtarzy stawiali zacięty opór, jednak i oni nie wytrzymali natarcia – husaria uderzyła na nich od czoła i z boku, co spowodowało całkowite rozbicie ich formacji.

Rok założenia GACIBitwa pod Kłuszynem (drzeworyt autorstwa Tomasza Makowskiego, początek XVII wieku)

W tym samym czasie chorągwie koronne starły się również z jazdą moskiewską, która momentalnie rzuciła się do ucieczki. Jak notował Maskiewicz: „Straciwszy serce Moskwa pierzchać i uciekać w obóz pospołu z Niemcami poczęli, a my na grzbietach ich jadąc […] wpadliśmy do obozu ich” (Samuel Maskiewicz, Dyariusz, [w:] Moskwa w rękach Polaków…, s. 168–169)

Piechota szwedzka, która wcześniej pierzchła pod las, skierowała się teraz do własnego obozu. Wielu najemnych żołnierzy było skłonnych przejść na polska stronę, a niektórzy nawet już to zrobili.

Tymczasem polska kawaleria zapuściła się daleko w pogoni za Moskalami i wracając na pole bitwy musiała być już wyczerpana, bitwa zaś nadal nie była rozstrzygnęła. Żółkiewski planował uderzyć na obóz szwedzki. Przegrupował swoje siły i rozkazał, aby bardziej wypoczęte chorągwie przystąpiły do ataku. Kilka za nich przeskoczyło kobylice i przełamało opór pikinierów. Wyczyn ten zasługuje na najwyższe uznanie, jednak uderzenie nie zostało dostatecznie wsparte przez pozostałe polskie jednostki i z tego powodu nie było decydujące. Atak ponowiono większymi siłami. Widząc to, cudzoziemcy zaczęli się masowo poddawać i podjęli pertraktacje. Żółkiewski oczywiście skorzystał z takiego obrotu sytuacji. Na stronę Rzeczypospolitej przeszło około 2 500 żołnierzy, chociaż trudno wskazać na dokładną liczbę. Zdając sobie sprawę z konsekwencji tych wydarzeń, Szujski uciekł z pola bitwy. Część wojsk polskich rzuciła się do rabowania moskiewskiego obozu, inne zaś chorągwie ścigały z rozkazu Żółkiewskiego wroga. Tak zakończyła się bitwa pod Kłuszynem.

Straty

W odniesieniu do strat poniesionych przez wojska polskie dysponujemy dość szczegółowymi danymi: zginęło od 80 do 100 żołnierzy, drugie tyle zostało rannych, zabito zostało też 200 koni, a 200 raniono. Zwierzęta ucierpiały zatem najbardziej, co nie dziwi z uwagi na zastosowane przez nieprzyjaciela płoty i kobylice. Również ogień muszkietowy raził głównie konie, za których grzbietami chowali się jeźdźcy.

Inaczej jest w przypadku sił moskiewsko-szwedzkich – nie dysponujemy precyzyjnymi informacjami na temat ich strat. Najprawdopodobniej szwedzkie wynosiły 700 lub 800 ludzi, moskiewskie zaś około 1 000 lub 2 000. Z pewnością największe straty ponieśli Moskale podczas ucieczki. W ręce polskie dostał się cały obóz wojsk rosyjskich, a w nim między innymi pieniądze oraz wiele sztandarów.

Podsumowanie

Bitwa pod Kłuszynem pokazała, że żołnierza polskiego cechuje wytrzymałość, wysokie umiejętności oraz żelazne nerwy. Od zmierzchu 3 lipca do końca bitwy niektóre chorągwie przebyły łącznie ponad 100 kilometrów. Żółkiewski wspiął się na wyżyny swoich możliwości i zdecydowanie był to jego największy triumf w życiu. Należy zwrócić uwagę, że hetman polny w pełni wykorzystał armię, jaką dysponował, czego nie można powiedzieć o jego przeciwnikach.

Rok założenia GACIBitwa pod Kłuszynem (obraz autorstwa Szymona Boguszowicza, ze zbiorów Lwowskiej Galerii Sztuki, około 1620 roku)

Spośród żołnierzy najemnych na wysokie noty zasługuje kawaleria, która wielokrotnie stawiła husarii zaciekły opór. Również piechota zadała Polakom pewne straty. Negatywna ocena należy się za to Jacobowi de la Gardie, który dowodził po prostu źle. Nie tylko zaniedbał rozpoznanie, ale też rzucił się do ucieczki w momencie przełamania szyków własnej kawalerii, choć miał jeszcze w odwodzie ponad 1 000 koni.

Najgorzej wypadły siły moskiewskie, które nie wspomogły należycie sojusznika, a w momencie natarcia Polaków nie stawiły im praktycznie żadnego oporu. Wynikało to z zupełnego braku wiary w zwycięstwo oraz ogólnej niechęci do walki, które zderzyły się z wielką determinacją armii koronnej. Wojsko moskiewskie demoralizowało jedynie swoją postawą najemników i przyczyniło się do ich przejścia na stronę polską.

Konsekwencje

W wyniku bitwy pod Kłuszynem armia polska wkroczyła do Moskwy. Bojarzy podpisali traktat, na mocy którego obrali na tron carski królewicza Władysława. Załoga Kremla utrzymała się na nim do końca 1612 roku, a po kapitulacji opuściła miasto. Można w związku z tym powiedzieć, że bitwa została wykorzystana politycznie.

Powodów, dla których królewicz Władysław nie objął ostatecznie władzy w Moskwie jest wiele i jest to temat na oddzielny artykuł. Pragnę jedynie zwrócić uwagę, że współczesna historiografia nie obwinia o to Zygmunta III. Historycy wskazują także, że pomimo późniejszych konfederacji wojskowych, jakie zawiązały się w Rzeczypospolitej z powodu nie wypłacenia wielu żołnierzom żołdu, wojna wcale nie osłabiła państwa polsko-litewskiego. Dodatkowo interwencja zbrojna w państwie moskiewskim opóźniła wzrost jego potęgi o kilkadziesiąt lat. Rosja nie pogodziła się jednak z hegemonią Rzeczypospolitej w tej części Europy i dążyła w późniejszych latach do odzyskania utraconych ziem.

Zobacz też

Bibliografia

  • Andrusiewicz Andrzej, Dzieje Dymitriad 1602–1614, t. 1-2, Wyd. ANS, Warszawa 1990.
  • Bohun Tomasz, Moskwa 1612, Bellona, Warszawa 2005.
  • Chmiel Zbigniew, Militarne uwarunkowania interwencji Zygmunt III Wazy w państwie moskiewskim, [w:] Na z góry upatrzonych pozycjach, red. Bartosz Międzybrodzki, Magdalena Gajda, Krzysztof Fudalej i Michał Przeperski, InfortEditions Warszawa–Zabrze 2011, s. 105-117.
  • Maciszewski Jarema, Szlachta polska i jej państwo, Wiedza Powszechna, Warszawa 1986.
  • Moskwa w rękach Polaków. Pamiętniki dowódców i oficerów garnizonu polskiego w Moskwie latach 1610–1612, oprac. Marek Kubala, Tomasz Ściężor, Wyd. Platan, Liszki 1995.
  • Polak Wojciech, O Kreml i Smoleńszczyznę. Polityka Rzeczypospolitej wobec Moskwy w latach 1607–1612, Wyd. Finna, Gdańsk 2008.
  • Sikora Radosław, Kłuszyn 1610. Rozważania o bitwie, Instytut Wydawniczy Erica–Fundacja Hussar, Warszawa 2010.
  • Szcześniak Robert, Kłuszyn 1610, Bellona, Warszawa 2004.
  • Wisner Henryk, Władysław IV Waza, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 2009.
  • Tenże, Zygmunt III Waza, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 2006.
  • Tenże, Król i car. Rzeczpospolita i Moskwa w XVI i XVII, Książka i Wiedza, Warszawa 1995.
  • Żółkiewski Stanisław, Początek i progres wojny moskiewskiej, Zakład Narodowy im. Ossolińskich–De Agostini Polska, Wrocław–Warszawa 2003.

Redakcja: Roman Sidorski

Koszulka: „Na wakacje jeżdżę do Moskwy”

Rok założenia GACI Rok założenia GACI

Nadruki zostały wykonane na koszulkach 185 g Unisex. Cena koszulki wynosi 34,99 zł. Dostępne rozmiary: S, M, L, XL, XXL.

Kup koszulkę, wesprzyj nasz portal!

Maciej Adam Pieńkowski:

Ur. w 1987 r., doktorant historii na Wydziale Nauk Historycznych i Społecznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Stypendysta Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w roku akademickim 2010/2011. Studiował historię w Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku oraz na Uniwersytecie Wileńskim. Autor artykułów, edycji źródłowych i recenzji, stały współpracownik portalu historycznego Histmag.org. Związany z ośrodkiem naukowym Uniwersytetu Warszawskiego zajmującym się staropolską wojskowością. Jego zainteresowania badawcze skupiają się na parlamentaryzmie, kulturze politycznej i wojskowości I Rzeczypospolitej w dobie panowania Wazów. W obszarze jego badań znajdują się również postawy szlachty mazowieckiej. Obecnie pracuje nad dysertacją doktorską poświęconą dwóm sejmom za panowania Zygmunta III z lat 1587–1589.

[ więcej o autorze ]

Wolna licencja – ten materiał został opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

Redakcja i autor zezwalają na jego dowolny przedruk i wykorzystanie (również w celach komercyjnych) pod następującymi warunkami: należy wyraźnie wskazać autora materiału oraz miejsce pierwotnej publikacji – Portal historyczny Histmag.org, a także nazwę licencji (CC BY-SA 3.0) wraz z odnośnikiem do jej postanowień. W przypadku przedruku w internecie konieczne jest także zamieszczenie dokładnego aktywnego odnośnika do materiału objętego licencją.

UWAGA: Jeśli w treści artykułu nie zaznaczono inaczej, licencja nie dotyczy ilustracji dołączonych do materiału – w kwestii ich wykorzystania prosimy stosować się do wskazówek w opisie pod zdjęciami, lub – w razie ich braku – o kontakt z redakcją: redakcja@histmag.org

 

Wałęsa w gaciach (w Polsce _ Zakopane ?) i w spodankach (USA - pobyt leczniczy) z orłem w tle rusza na Bój ! Z Noblem na piersiach.

 

image

image

 

image

 

Tak należy przeciwnika zastać w gaciach a wtedy zwycięstwo jest pewne. 

TYLKO TRZEBA JE ODDAĆ W DOBRE RĘCE.

image

Wałęsa: „Będę pierwszy, by walczyć za Polskę. Z Noblem na piersiach”. Były prezydent proponuje także wydzierżawienie od NATO broni nuklearnej | Niezłomni

niezlomni.com780 × 340Wyszukiwanie obrazem
Lech Wałęsa powiedział, że w razie rosyjskiego ataku na Polskę byłby „pierwszym”, który ruszyłby na wojnę w obronie ojczyzny. – Pójdę z Noblem na piersiach walczyć za Polskę, bylebym otrzymał dobrą broń
 
NASZ DOM z DEDYKACJĄ DLA FYMA-a.  Ten Pan nad ranem to ROLEX znakomita postać znana mnie z nielicznej korespondencji.
 
Nasza chata z kraja
 

1.                             "Moja chata z kraja" - Trójka - polskieradio.pl

www.polskieradio.pl/9/305/Artykul/742424,Moja-chata-z-kraja

 

11.12.2012 - Co znaczy zwrot "moja chata z kraja" i skąd się wziął w naszym języku?

http://www.polskieradio.pl/9/305/Artykul/742424,Moja-chata-z-kraja

Chata z kielecczyzny

 

https://www.youtube.com/watch?v=MNvnZAMkOmM

EKOLO-KOLO: Gać, czyli domy ze słomy i gliny

 

Opublikowany 30.05.2013

Edukacja niejedno ma imię narracyjne;-) Oto pilotażowy odcinek ekologicznego programu satyrycznego "EKOLO - KOLO". W roli nietypowych prowadzących - popularni aktorzy Szymon Sędrowski i Bogdan Smagacki.

scenariusz i reżyseria - Andrzej Mańkowski
zdjęcia i montaż - Andrzej Juński
dźwięk na planie - Krzysztof Juński
współpraca realizacyjna - Agnieszka Trepczyk
kierownictwo produkcji - Beata Hrycyk-Mańkowska
współpraca produkcyjna: Picture Group
produkcja: BIAŁY SMOK Production dla Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku

·                                 Kategoria

·                                 Licencja

  • Standardowa licencja YouTube
 
Dzieje GACI i okolic
 

http://www.gac.pl/asp/pl_start.asp?typ=14&menu=43&strona=1

 

Znajdujesz się w: Strona główna / O GMINIE / HISTORIA
 

  O Gaci

    Rok założenia Gaci nie jest dokładnie znany. Istniała jednak bardzo wcześnie gdyż na terenie wioski stwierdzono ślady osadnictwa z  zamierzchłych czasów. Świadczą o tym znaleziska przedmiotów i narzędzi kamiennych. W 1909 roku odkryto w Gaci cmentarzysko ciałopalne datowane od II do III w.n.e. Ogółem rozkopano 180 grobów popielnicowych bogato wyposażonych w naczynia, broń, ozdoby, narzędzia i inne przedmioty. Znalezisko to cechowało się szeregiem nieznanych wówczas elementów kultury materialnej, było nowością archeologiczną napotkaną po raz pierwszy w Polsce, stąd też określono je mianem kultury przeworskiej. Jak dziś wiadomo, kultura ta narodziła się pod koniec II w. p. n. e. z  przemieszania elementów łużyckich i wschodnio - pomorskich ze znaczącym wpływem ludów celtyckich.

Pierwsza udokumentowana wzmianka o wsi Gać pochodzi z 1375 roku, i  zawarta jest w dokumencie wystawionym w tym właśnie roku przez właściciela Łańcuta i włości Łańcuckiej – Ottona Pileckiego. Dokumentem tym nadał on rycerzowi Wierzbięcie z Księżnic wieś Mikulicze (Mikulice). Dokument wymienia jednocześnie wsie sąsiadujące tj. Ostrow i Gacz (Gać). Z dokumentu Pileckiego wynika, że wieś Gać pierwotnie nazywała się „Hawrilowa Gacz”.  Bojar Hawryła otrzymał od swojego pana teren, na którym była naturalna lub sztuczna Grobla – Gać' i stąd "Hawrilowagacz". Przypuszczalnie to Otton Pilecki rozpoczął osiedlanie kolonistów, m.in. niemieckich i śląskich na prawie magdeburskim przy nazwie topograficznej Gacz lub niewielkiej osadzie. Kolejna wzmianka o wsi Gać pochodzi z 1424 roku a pojawia się w rejestrze dziesięcin biskupich, rzymskokatolickiej diecezji przemyskiej pod nazwą Gabrielowa Gacz. Następna wzmianka to rok, 1446 w której wymienia się plebana Jakuba z  Gaczi, oraz z 1450 r i wymieniony jest Stanisław, zarządca kościoła parafialnego w Gaczi.

 

Dzieje Gaci i Okolic

   W okresie piastowskim rozległe okolice (Łańcuta, Przeworska, Leżajska, Rzeszowa i Jarosławia) leżące na pograniczu etnicznym polsko - ruskim, stanowiące teren sporny między Polską a Rusią, często przechodziły z rąk do rąk. Utrata tych ziem przez Polskę w XI w. na dłuższy czas związała je z Rusią. Dopiero w okresie Kazimierza Wielkiego wróciły te ziemie do korony w 1340 r. Czasy ruskie nie obfitowały w prężną akcję kolonizacyjną południowo - wschodniej części Puszczy Sandomierskiej ale mimo to z tych czasów pochodzi wiele osad wiejskich. Do osad ruskich sprzed 1340 roku lub pierwszych lat przynależności do Korony należy z  pewnością Gać i Ostrów. Należały one do dóbr klucza Kańczudzkiego. Pierwsza informacja o osadach wchodzących w skład włości kańczudzkiej pochodzi z 1447 roku.

    Najprawdopodobniej w latach 1349 - 1350 Otton Pilecki herbu „Topór”, uczestnik wyprawy Kazimierza Wielkiego na Ruś, otrzymał w zamian za polityczne i zbrojne poparcie liczne dobra m. in. włości kańczudzkie. Na otrzymanej posiadłości rozwijał bardzo ożywioną działalność osadniczą, w  ramach której, osiedlał w swych dobrach ludzi pochodzących nawet z  odległych stron, m.in. ze Śląska. Małżonką Ottona była Jadwiga Melsztyńska przedstawicielka drugiego, potężnego i wpływowego rodu herbu „Leliwa”, z którego wywodzili się później Tarnowscy i Jarosławcy. Otto Pilecki – pierwszy historyczny właściciel włości łańcuckiej zmarł w roku 1385. Otto i Jadwiga mieli tylko córkę Elżbietę. Około roku 1398 Elżbieta wyszła za mąż za kasztelana nakielskiego – herbu „Leliwa” – Wincentego z Granowa Granowskiego, z którym miała dwóch synów Ottona i Jana oraz dwie córki – Ofkę i Elżbietę. Wieś Gać należała do rodu Pileckich do roku 1530.

   Następnie Gać przeszła w ręce Stanisława Odrowąża ze Sprowy herbu „Odrowąż”. Z drugą żoną Anną Mazowiecką miał córkę Zofię. Odziedziczyła ona po ojcu  Kańczugę i Jarosław. Jej pierwszym mężem był Jan Krzysztof Tarnowski (1555 – 1567). Zofia wyszła za mąż po raz drugi w  1575 roku za Jana Kostkę -  wojewodę sandomierskiego. Miała z nim trójkę dzieci Jana, Annę i Katarzynę. Córka Anna wyszła za mąż za Aleksandra Ostrogskiego, wojewodę wołyńskiego, z którym miała pięcioro dzieci. Aleksander Ostrogski zmarł wcześnie w 1603 roku. Anna Ostrogska wdowa po Aleksandrze zdecydowała w 1612 roku o włączeniu kościoła gackiego do parafii kańczudzkiej. Od tego czasu aż do roku 1875 kościół gacki był już tylko kościołem filialnym. Wskutek  małżeństwa jej córki Zofii ze Stanisławem Lubomirskim w 1613 roku, klucz Kańczudzki a więc i wieś Gać, przeszedł na kilka pokoleń w ręce Lubomirskich. Po Stanisławie dziedzicem klucza został jego syn Jerzy Lubomirski. Pełnił on różne funkcje m.in. był Wielkim Marszałkiem oraz Hetmanem Polnym Koronnym. Występował przeciw Szwedom w czasie Potopu, kiedy to i wieś Gać ucierpiała. Za udział w rokoszu (powstanie szlachty – bunt) przeciw królowi został skazany na banicję, a jego majątek przejął brat Aleksander Michał Lubomirski. Po nim spadkobiercą dóbr kańczudzkich został Józef Karol Lubomirski. Natomiast po jego śmierci w  1702 roku syn Aleksander Dominik Lubomirski. Następnie po jego śmierci cały majątek przejęła siostra Marianna – żona Pawła Karola Sanguszki. W  posiadaniu tego rodu klucz kańczudzki pozostawał do roku 1793, kiedy nabył go Karol Szydłowiecki, który poprzez sprzedaż poszczególnych wsi doprowadził do rozpadu klucza kańczudzkiego. Mniej więcej w tym czasie tj. po roku 1793 Gać stałą się dziedziczną własnością Adama Terleckiego dziedzica również Ożańska. Adam Terlecki zmarł w 1804 roku. Wdowa po nim Teresa zmarła w 1818 r. Dziedzicem wsi Gać został jej syn Jan Terlecki. Po jego śmierci w 1831 roku Gać została nabyta przez Lubomirskich z  Przeworska. Po zniesieniu pańszczyzny i uwłaszczeniu wsi w 1848 r. ich dziedziczną własnością był już tylko majątek folwarczny, który ostatecznie sprzedano w drodze parcelacji w 1937 r. I tak skończyły się ostatnie relikty ustroju feudalnego w Gaci.

Gmina Gać

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka