Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
772
BLOG

Ambasador na dywanik do MSZ

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Polityka Obserwuj notkę 2

Godny ubolewania fakt?

Jakbym wyczuł wczoraj, że tego typu zdarzenia w krainie naszych Przyjaciół USA mogą mieć miejsce.

"150 osób protestowało w czwartek w Nowym Jorku w przeciw próbom rewidowania historii przez władze RP i negowania przez nie faktu, że Polacy brali udział w Holokauście. Zdaniem konsulatu RP i Komitetu Dialogu Polsko-Żydowskiego zarzuty te wynikają z niewiedzy."

Ponoć wynikające z niewiedzy.

Wielcy i Sławni Żydzi - Ryszard Schnepf Loża B'nai B'rith i Ambasador ...

www.radiownet.pl/.../wielcy-i-slawni-zydzi-ryszard-schnepf-loza-bnai-br...

07.08.2015 - Ryszard Schnepf! To chyba jakaś zasada "wielcy" i "sławni" są nadzwyczaj…

 

image

103 lata Władysława Zachariasiewicza! - Nowy Dziennik - Polish ...

www.dziennik.com700 × 464Wyszukiwanie obrazem
Na zdjęciu od lewej: Dorota Schnepf – żona ambasadora, Władysław Zachariasiewicz z żoną Sandrą i ambasador RP Ryszard Schnepf
 
Andrzej Duda Ryszard Schnepf dyplomacja ambasada RP w Waszyngtonie polityka

http://polska.newsweek.pl/ryszard-schnepf-bezpieka-ambasada-rp-w-waszyngtonie-,artykuly,383224,1.html

 

http://telewizjarepublika.pl/ambasador-polski-w-usa-porownuje-sytuacje-w-kraju-do-1968-roku-schnepf-boje-sie-o-swoje-dzieci-boje-sie-o-polske,31592.html

3 kwietnia 2016 8:41

Ambasador Polski w USA porównuje sytuację w kraju do 1968 roku. Schnepf: Boję się o swoje dzieci. Boję się o Polskę

 
image
Ambasador Polski w USA Ryszard Schnepf ZRZUT Z YOUTUBE.COM
 
"Fala antysemickich hejtów dotarła za ocean, budząc konsternację, a przede wszystkim skutecznie burząc z mozołem budowany przeze mnie wizerunek Polski tolerancyjnej, bez rasizmu i antysemityzmu (...) Dziś autorzy kampanii nawiązują do tamtych wzorców. Szczują, grożą, prowokują. Nie, nie boję się o siebie. Nauczyłem się żyć na krawędzi. Boję się jednak o swoje dzieci, którym ktoś zapewne też powie kiedyś wynocha!. Boję się o Polskę" – napisał na Facebooku ambasador Polski w USA Ryszard Schnepf.
 
 

O polskim ambasadorze w USA robi się ostatnio coraz głośniej. Chociaż tego typu stanowisko wymaga dyskrecji i efektywności, to część komentatorów politycznych zarzuca Schnepfowi sympatię w stosunku do Komitetu Obrony Demokracji oraz brak dyplomatycznego języka. Zwracają również uwagę na popełnione przez niego błędy. Pojawiły się również głosy, że powinna nastąpić zmiana na stanowisku ambasadora Polski w USA.

Artykuł w "Gazecie Polskiej"

Niedawno Schnepf był głównym tematem artykułu "Resortowy ambasador w Waszyngtonie", który ukazał się w "Gazecie Polskiej". Dziennikarka Dorota Kania ujawniła, że ojciec Schnepfa, Maksymilian blisko 60 lat wcześniej został skierowany do służby dyplomatycznej w Waszyngtonie przez rosyjskie GRU.

Autorka napisała również, że ojciec polskiego ambasadora po kapitulacji Niemiec brał udział "w likwidacji band w Białostockiem, czyli pacyfikacji podziemnej armii Żołnierzy Wyklętych walczących z sowieckim najeźdźcą". Zwrócono również uwagę, że polski ambasador w USA był związany z m.in. Bronisławem Geremkiem i Adamem Danielem Rotfeldem.

Emocjonalna odpowiedź ambasadora

W odpowiedzi na ten artykuł Ryszard Schnepf emocjonalnie odpisał na Facebooku. Jego zdaniem autorzy doniesień sięgnęli po "absurdalne argumenty", a to wszystko ma na celu odwołanie go z funkcji ambasadora USA. "Sięgnęli (autorzy - red.) do nazistowskiej tradycji oczerniania rodziny, grzebania w korzeniach, snucia przypuszczeń, sugerowania spisku. Nie wystarczy krytyka. Trzeba skopać, opluć, upokorzyć" – dodał.

Marzec 1968 i 1980 roku

Ambasador przytoczył również dwa incydenty ze swojego życia. Jednym z nich było zatrzymanie przez milicyjny patrol na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie 11 marca 1968 roku. "Wyrazili głęboki żal, że Hitler nie dokończył swego dzieła, przerabiając Żydki na mydło, a następnie sięgnęli po argumenty w postaci gumowych pał. Przypadkowi ludzie dowlekli mnie skatowanego do domu" – wspomina. 

Kolejne przywołane wydarzenie miało miejsce 12 lat później. Schnepf wspomina, że w marcu 1980 roku grupa milicjantów przerwała jego wykład dla studentów na Uniwersytecie Warszawskim i zakuła go w kajdanki. "Postawiono mi zarzut szerzenia antyrządowej i antysystemowej propagandy przed zbliżającymi się wyborami do Sejmu. Już na wstępie jednak szczery do bólu dyżurny sierżant przypomniał mi, że moje miejsce od dawna jest w Izraelu" – dodał.

"Boję się o Polskę"

Schnepf kończy swój wpis stwierdzeniem, że autorzy obecnej kampanii nawiązują do tamtych wzorców, ponieważ "szczują, grożą i prowokują". "Nie, nie boję się o siebie. Nauczyłem się żyć na krawędzi. Boję się jednak o swoje dzieci, którym ktoś zapewne też powie kiedyś wynocha!. Boję się o Polskę" – zakończył ambasador.

Kania: W żadnym zdaniu nie ma nawet cienia antysemityzmu

Na wpis ambasadora szybko zareagowała Dorota Kania, dziennikarka "Gazety Polskiej" i autorka wspomnianego artykułu. Według niej Schnepf "zagrał antysemicką nutą, chociaż w tekście nie ma ani słowa na temat Żydów". "Nigdzie, w żadnym akapicie ani zdaniu nie ma nawet cienia antysemityzmu. Nie przeszkadza to ambasadorowi Schnepfowi rzucać bezpodstawnych oskarżeń, odwoływać się do 1968 r., uderzać w wysokie nuty pisząc o swojej rodzinie" – napisała na portalu niezalezna.pl. 

"To nic innego jak paskudna gra w obronie własnej"

Dziennikarka oceniła również, że intencje ambasadora są bardzo czytelne, ponieważ jej zdaniem chodzi o uruchomienie przeciwko konserwatywnym mediom, a w dalszej kolejności Polsce nagonki, której efektem będzie przedstawienie Polski, jako państwa antysemickiego i ksenofobicznego. "Tymczasem jest to nieprawda. Ambasador Schnepf jest kiepskim ambasadorem i urzędnikiem MSZ, o czym świadczą fakty z jego przeszłości. Odwoływanie się do wydumanego antysemityzmu to nic innego jak paskudna gra w obronie własnej" – zakończyła.

Należy pana ambasadora Janusza Sznepfa wezwać w trybie pilnym do Warszawy do MSZ i Komisji Sejmowej Spraw Zagranicznych Sejmu RP i postawić konkretne pytania o nieudolność w obronie Impterabiliów Rzeczypospolitej.

Komisja Spraw Zagranicznych (Sejm)[edytuj]

Polska
Godło RP
Ten artykuł jest częścią serii:
Ustrój i polityka
Polski
Portal Portal Polska
Ambasador na dywanik do MSZ
 
Informacja o trwającym posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych

Komisja Spraw Zagranicznych (skrót SZA) – stała komisja sejmowa zajmująca się sprawami polityki zagranicznejPolski[1].

 

 

Skład[edytuj]

Sejmową Komisję Spraw Zagranicznych VIII kadencji Sejmu powołano 16 listopada 2015 i tego samego dnia wybrano jej skład. Obecnie liczy ona 27 posłów[2].

Prezydium Komisji[edytuj]

Członkowie[edytuj]

Przypisy

Jak śmią kłamać co do tragicznej Historii Żydów w Polsce w czasie okupacji niemieckiej1939-1945.

Pana Grossa należy ścigać miedzynarodowym listem gończym za Kłamstwa Oświęcimskie.

image

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Ryszard-Schnepf-krytykuje-Jana-Tomasza-Grossa,wid,17851535,wiadomosc.html?ticaid=116f5c

http://film.interia.pl/telewizja/news-dorota-wysocka-schnepf-zona-ambasadora,nId,1807420

Czy Dorota Wysocka-Schnepf zostanie wysłanniczką TVP w Waszyngtonie? /AKPA

Święta Edyto Sztein Módl się za Nas i za nimi Chazarami z Brooklynu.

Data: 05 / 03 / 2012

http://www.edytastein.org.pl/pl/1-wydarzenia/119-matura-edyty-stein

MATURA EDYTY STEIN

Edyta Stein. Siedem blasków świętości: Blask siódmy (ks. prof. Mariusz Rosik)

Sto jeden lat temu Edyta Stein zdała maturę w Gimnazjum Żeńskim im. Wiktorii. Tak wspomina o tym w swojej Autobiografii.

  Sprawdzian rozpoczął się pracą z języka niemieckiego. W czasie klasówek byłam zwykle gotowa o godzinę wcześniej, niż przewidywał regulamin. Lecz składając maturę nie zdążyłam pracy przepisać na czysto. Nie stało się wprawdzie przez to żadne nieszczęście, ponieważ musiałyśmy oddać także brulion który wyglądał u mnie zupełnie jak czystopis, ale mimo to czułam się niepocieszona. Następnego dnia nawet prof. Olbrich wyglądał na zatroskanego. W czasie zadania z łaciny ciągle do mnie podchodził, aby dowiedzieć się, czy zdążę. Lecz tym razem byłam pewna swego.(…) Wszystko inne poszło też gładko.

Nadszedł wreszcie 3 marca 1911 roku – ostateczny egzamin maturalny. (…) Komisja egzaminacyjna – nasi nauczyciele, prowincjonalny radca szkolny, dwaj burmistrzowie, jako przedstawiciele miasta – stawiła się w komplecie. Najpierw wysłuchałyśmy uroczystej przemowy, potem odczytano nazwiska uczennic zwolnionych z egzaminu ustnego: było nas pięć i mogłyśmy zaraz odejść. (…) W domu czekał na mnie już tort, a czekoladowe litery wyrażały gratulacje rodziny. ( …)  Przywoływano mnie też kilkakrotnie do telefonu, abym osobiście przyjęła życzenia.

Po maturze do szkoły już nie przychodziłyśmy i klasa rozsypała się tak, że już nigdy nie zeszłyśmy się razem. Także świadectwa maturalnego nie wręczano nam uroczyście w auli, lecz przesłano wprost do domu. Przebywałam właśnie w Berlinie, gdy rodzina przysłała mi jego odpis. Moja matka była tak dumna z niego, że pokazywała je nawet znajomym. Po latach dowiedziałam się, że ktoś z nich przepisał je sobie i pokazywał dalej.

 

 

fot.:  pochodzą z: Edith-Stein-Archiv  Köln i Muzeum Miejskiego Wrocławia

  1. Edyta Stein w klasie maturalnej
  2. Edyta Stein maturzystka w otoczeniu rodziny i przyjaciół
  3. Gmach Gimnazjum Żeńskiego im. Wiktorii przy ul. ks. J. Poniatowskiego 9 ( dawniej Blücherstr. 9-13)
  4. Strona 2. świadectwa maturalnego Edyty Stein

http://fakty.interia.pl/swiat/news-usa-zydzi-protestuja-przeciw-pisaniu-na-nowo-historii-o-holo,nId,2197549

USA: Żydzi protestują przeciw "pisaniu na nowo historii o Holokauście"

 
Dzisiaj, 6 maja (05:57)
Aktualizacja: Dzisiaj, 6 maja (06:34)

150 osób protestowało w czwartek w Nowym Jorku w przeciw próbom rewidowania historii przez władze RP i negowania przez nie faktu, że Polacy brali udział w Holokauście. Zdaniem konsulatu RP i Komitetu Dialogu Polsko-Żydowskiego zarzuty te wynikają z niewiedzy.

 

 
Żydzi protestują przeciw "pisaniu na nowo historii o Holokauście" /AFP
Żydzi protestują przeciw "pisaniu na nowo historii o Holokauście"
/AFP
 

Przed konsulatem RP w Nowym Jorku zgromadzili się głównie uczniowie żydowskiej szkoły średniej Rambam Mesvita High School w Lawrence, w stanie Nowy Jork, w tym - jak podkreślali organizatorzy - potomkowie ofiar Holokaustu.

Przybyli oni przed polską placówkę dyplomatyczną z tablicami na których widniały hasła: "3 miliony Żydów zamordowanych w Polsce" oraz "Nie zapomnimy!". Wznosili też okrzyki, że "Polska spłynęła krwią".

 

W swych wystąpieniach podkreślali, że mają prawo do swobody wypowiedzi. Krytykowali władze w Warszawie za próby "pisania historii na nowo", przypisując im dążenie do zanegowania udziału Polaków w Shoah. Powoływali się przy tym na publikacje historyka z Uniwersytetu w Princeton, Jana Tomasza Grossa.

Organizator protestu, rabin Zev Friedman w swym przemówieniu obarczył Polaków odpowiedzialnością za istnienie i funkcjonowanie "polskich obozów śmierci". Jego zdaniem powstały one na terenie Polski, ponieważ "Polacy się na to godzili". Przyznał, że niektórzy Polacy pomagali Żydom, ale jak przekonywał "wielu doprowadziło do ich śmierci".

Także w materiałach przesyłanych przed demonstracją, organizatorzy podpierali się autorytetem Jana Tomasza Grossa, który w wywiadzie dla dziennika "Die Welt" w wrześniu ub.r. powiedział, że "Polacy, którzy zasłużenie są dumni z oporu ich społeczeństwa wobec nazistów, faktycznie zamordowali w czasie wojny więcej Żydów niż Niemców".

W trakcie manifestacji zarówno jej uczestnikom, jak i przypadkowym przechodniom rozdawano ulotki przygotowane przez Polsko-Żydowski Komitet Dialogu. Przedstawiały one polski punkt widzenia, odmienny od interpretacji Grossa.

Jak podkreślił  współprzewodniczący Polsko-Żydowskiego Komitetu Dialogu, a jednocześnie zastępca prezesa KPA - Long Island, Zygmunt Staszewski, ulotki dotyczyły przeinaczeń zawartych w książce Grossa na temat zbrodni w Jedwabnem oraz przypominały o rodzinie Ulmów, której tragiczne losy stanowią wymowne świadectwo ratowania Żydów przez Polaków.

"Przed konsulatem zatrzymywali się też Żydzi w jarmułkach"

- Co ciekawe, przed konsulatem zatrzymywali się też Żydzi w jarmułkach -  zaznaczył Staszewski w wypowiedzi dla PAP. "Gdy jeden z nich dowiedział się, czego dotyczy protest, powiedział, że jego zdaniem Polacy byli podczas okupacji ofiarami i że bronili Żydów, czego przykładem są losy jego przyjaciela ukrywanego przez polską rodzinę".

Polscy obserwatorzy czwartkowej demonstracji, byli zaskoczeni poziomem niewiedzy uczniów na temat czasów, których dotyczył protest.

W trakcie rozmów z nimi wyjaśniło się, że "uczniowie nie wiedzieli, iż w trakcie II wojny światowej Polska nie istniała jako państwo". - Ci młodzi ludzie apelowali, żeby Polacy przyznali się do winy, nie mając nawet pojęcia, że w czasie wojny trzy miliony Polaków zostało zamordowanych przez Niemców. Przyszli tutaj z mapą Polski w granicach z 1945 r.  - zżymał się Staszewski. Uczestnicy protestu rzeczywiście przynieśli ze sobą transparent z mapą Polski w powojennych granicach.

Przedstawiciel konsulatu zaakcentował, że polska prokuratura nie prowadzi śledztwa z urzędu w sprawie Grossa, co zarzucali władzom polskim demonstranci. Jest ono prowadzone na podstawie ponad stu pięćdziesięciu powiadomień prokuratury o popełnieniu przestępstwa w związku z publikacją artykułu Grossa "Wschodnioeuropejski kryzys wstydu" przedrukowanego przez "Die Welt". "Dotychczas nie postawiono nikomu zarzutów w tej sprawie" - zauważył.

Nie jest też prawdą stwierdzenie, jakoby polskie władze próbowały pisać na nowo historię dotyczącą okresu II wojny światowej - zaznaczył.

Zdaniem konsula RP najbardziej reprezentatywną postacią dla podejścia Polaków do Zagłady jest Jan Karski, który "dostarczył raport o Holokauście władzom polskim na uchodźstwie i władzom brytyjskim, a następnie przedstawił go prezydentowi Rooseveltowi. Za pośrednictwem Karskiego Polska domagała się pomocy dla Żydów" - wskazał konsul.

Zapewnił, że w Polsce panuje zgoda, iż każda zbrodnia zasługuje na potępienie. Jednocześnie, podobna jednomyślność dotyczy niezgody na relatywizację historii, rozmywanie odpowiedzialności oraz fałszowanie faktów.

- Naszym zdaniem tego typu demonstracje, jak dzisiejsza, wynikają przede wszystkim z daleko posuniętej niewiedzy uczniów: nie byli w stanie podać daty wybuchu i zakończenia II. wojny światowej" - powiedział. "Miejmy nadzieję, że działania takich instytucji jak Komitet Dialogu Polsko-Żydowskiego będą w stanie zmienić ten godny ubolewania stan rzeczy - dodał.

PAP



Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/swiat/news-usa-zydzi-protestuja-przeciw-pisaniu-na-nowo-historii-o-holo,nId,2197549#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1615803,Kilka-tysiecy-osob-idzie-w-25-Marszu-Zywych-w-Oswiecimiu

Kilka tysięcy osób idzie w 25. Marszu Żywych w Oświęcimiu

05.05.2016 13:57
 
W trzykilometrową trasę z byłego niemieckiego obozu Auschwitz I do Auschwitz II-Birkenau wyruszyło nawet 8 tysięcy Żydów i młodych Polaków. W ten sposób upamiętniają ofiary Zagłady.
Główna brama w obozie Auschwitz-Birkenau
Główna brama w obozie Auschwitz-BirkenauFoto: ChristopherPluta/Pixabay/Domena publiczna
POSŁUCHAJ
01'0125. Marsz Żywych Oświęcimiu. Relacja Pawła Pawlicy (IAR)
00'23dyrektor Muzeum Auschwitz - Birkenau Piotr Cywiński mówi, że co roku pokonanie trasy jest wyrazem pamięci o zagładzie i milionach zamordowanych (IAR)

Uczestnicy, wśród których idzie m.in. minister sprawiedliwości Izraela Ayelet Shaked, wyruszyli spod historycznej obozowej bramy głównej z napisem "Arbeit macht frei". Sygnałem do wymarszu był dźwięk szofaru, baraniego rogu pasterskiego, którego Żydzi używają podczas ważnych świąt. Kilka tysięcy osób maszeruje do byłego Auschwitz II-Birkenau, na teren którego wejdą przez bramę główną. W 1944 r. przejeżdżały przez nią dziesiątki transportów z Żydami skazanymi na zagładę.

- Co roku pokonanie trasy jest wyrazem pamięci o zagładzie i milionach zamordowanych - mówi IAR Piotr Cywiński - dyrektor Muzeum Auschwitz - Birkenau.

Uczestnicy niosą flagi krajów, z których się wywodzą. Najwięcej jest barw Izraela. Wiele jest biało-czerwonych chorągwi. Żydom z całego świata, głównie młodzieży, w Marszu towarzyszy sporo rówieśników z Polski. Wśród nich jest Wiktoria Urbańczyk z gimnazjum w Kętach. - Jestem tu pierwszy raz. Przyjechałam, by upamiętnić ofiary Zagłady i oddać im hołd. W swojej szkole wspominamy Żydów z naszego miasta, którzy zginęli podczas wojny. Niedawno odczytywaliśmy ich nazwiska – powiedziała.

"To bardzo piękne wydarzenie"

Lidia Hławiczka maszeruje z polską flagą. Przyjechała z Cieszyna, gdzie od wielu lat organizuje dni kultury żydowskiej. - Uczestniczę po raz szósty. To wyraz mojej solidarności z młodzieżą żydowską z całego świata. To bardzo piękne wydarzenie, które niezwykle mnie porusza – powiedziała.

Wśród idących jest Carlos z Wenezueli. - To cenne doświadczenie, by zobaczyć na własne oczy to, o czym uczyliśmy się w szkole. Przechodząc między blokami obozu czuję mieszankę uczuć, od złości po smutek i wzruszenie. Ciężko opisać słowami to, co człowiek tu przeżywa - powiedział.

Grupie Carlosa towarzyszy nauczycielka Monika. Jak podkreśliła, przekazywanie wiedzy o Holokauście traktuje jako misję. - To moja misja, aby świat dowiedział się o Holokauście, aby nigdy się on już nie powtórzył. Musimy mówić i uczyć, aby wszyscy byli tolerancyjni – podkreśliła.

- Nie mogę uwierzyć, że ludzkość dotarła do momentu, że zbudowane zostały komory gazowe. Jesteśmy tu, by stać się lepszymi ludźmi, uczyć się o Zagładzie i nie dopuścić do jej powtórki – powiedział Daniel z Meksyku.

***

Marsz Żywych to projekt edukacyjny organizowany przez międzynarodową organizację March of the Living, pod auspicjami którego Żydzi z różnych krajów, głównie uczniowie i studenci, odwiedzają miejsca Zagłady utworzone przez Niemców na okupowanych ziemiach polskich. Spotykają się z też rówieśnikami i polskimi sprawiedliwymi wśród narodów świata. Przemarsz między byłymi obozami w ustanowione przez izraelski parlament święto Yom Ha-Szoa (Dzień Pamięci o Ofiarach Zagłady) jest kulminacją projektu.

Pierwszy Marsz odbył się w 1988 r. Uczestniczyli w nich m.in. prezydenci i premierzy Polski oraz Izraela, nobliści i duchowni różnych wyznań. 

Tegoroczny Marsz Żywych odbywa się 80 lat po uchwaleniu tzw. norymberskich ustaw rasowych, które stały się fundamentem antyżydowskiej polityki w Niemczech. W tym roku mija też 70 lat od zakończenia procesu norymberskiego, podczas którego osądzeni zostali niemieccy przywódcy odpowiedzialni za zbrodnie III Rzeszy.

W ubiegłorocznym Marszu Żywych wzięło udział nawet 10 tysięcy osób:

W ubiegłorocznym Marszu Żywych wzięło udział nawet 10 tysięcy osób:

 

TVN24/x-news

TVN24/x-news

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. 

Niemcy zgładzili w Auschwitz ponad 1,1 mln osób, z czego ok. 1 mln było Żydami. Polski Żyd Dawid Wongczewski, deportowany 20 czerwca 1940 r., był pierwszą śmiertelną ofiarą obozu. Zmarł zamęczony kilkanaście dni później. Masowe transporty do Auschwitz rozpoczęły się w 1942 r. Najliczniejszą grupę deportowanych Żydów stanowili obywatele Węgier – ok. 430 tys., a także obywatele II Rzeczypospolitej – ok. 300 tys. W Auschwitz Niemcy mordowali Żydów z krajów okupowanych i państw satelickich.

W Auschwitz Niemcy zgładzili też ok. 70 tys. Polaków, ponad 20 tys. Romów, ok. 15 tys. jeńców sowieckich oraz osób innej narodowości.

II WOJNA ŚWIATOWA: SERWIS SPECJALNY PORTALU POLSKIERADIO.PL >>>

IAR,PAP,kh

 

Pierwsze ofiary piekła KL Auschwitz

 14.06.2015 06:04
 
14 czerwca 1940 pierwszy masowy transport polskich więźniów politycznych, liczący 728 więźniów, trafił do obozu koncentracyjnego Auschwitz z więzienia w Tarnowie.
Brama obozowa Auschwitz fot. Wikimedia Commonsdp.
Brama obozowa Auschwitz fot. Wikimedia Commons/dp.
POSŁUCHAJ
01'37Wspomnienia Stanisława Ryniaka, pierwszego Polaka w Auschwitz (PR, 19.06.1960).
13'07Wspomnienia więźniów ocalałych z KL Auschwitz (PR, 30.01.1965)

- Gdy nas przywieziono w obozie było trzydziestu niemieckich więźniów - przyszli kapo. Otrzymałem nr 31, byłem pierwszym Polakiem w Oświęcimiu - opowiadał cudem ocalały Stanisław Ryniak.

Dzień ten uznawany jest za początek działania obozu, a dziś w Polsce obchodzony jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych.

Przez cały czas swego istnienia, do 27 stycznia 1945, Auschwitz pełnił funkcję obozu koncentracyjnego, z biegiem czasu stając się największym z nich. Hitlerowscy okupanci w pierwszych miesiącach kierowali tam przede wszystkim polskich więźniów politycznych, uznanych za szczególnie niebezpiecznych. Byli to społeczni, duchowi i wojskowi przywódcy przedwojennej Polski. Inteligenci, ludzie kultury i nauki oraz uczestnicy ruchu oporu.

Do obozu wysyłano także ludzi aresztowanych podczas ulicznych łapanek i akcji wysiedleńczych. W tym całe rodziny, między innymi z przewidzianej do zasiedlenia niemieckimi osadnikami Zamojszczyzny i z Warszawy w trakcie powstania.

Zobacz serwis specjalny Polskiego Radia przygotowany na 70. Rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau.

Z czasem Niemcy zaczęli wysyłać do Auschwitz grupy więźniów z innych okupowanych krajów, a także Romów i sowieckich jeńców wojennych.

Od 1942 roku w stan obozu włączono Żydów z masowych transportów kierowanych na zagładę, uznanych podczas selekcji za zdolnych do pracy lub potrzebnych do prowadzenia zbrodniczych eksperymentów medycznych.

W ciągu niecałych pięciu lat do KL Auschwitz deportowano co najmniej 1,3 miliona ludzi. Większość zginęła od razu po przyjeździe. W obozie umieszczono około 400 tysięcy osób. Byli oni rejestrowani i numerowani. Ponad połowa zginęła wskutek głodu, nadludzkiej pracy, szalejącego terroru, egzekucji oraz wyniszczających warunków bytowych, chorób i eksperymentów medycznych. Prawie 200 tysięcy więźniów wywieziono do innych obozów koncentracyjnych, gdzie znaczna część zginęła. 
W momencie wyzwolenia w KL Auschwitz znajdowało się ok. 7 tysięcy osób.

- Przyjechałem z pierwszym transportem. Nikt z nas wtedy nie wiedział, czym jest obóz koncentracyjny w Oświęcimiu – mówił jeden z więźniów.

Posłuchaj wspomnień więźniów ocalałych z pierwszego transportu do Auschwitz.

mjm

 

Odpowiedź ze strony Narodu Polskiego

http://www.marszoswiecim.pl/

„1050  LAT  CHRZEŚCIJAŃSKIEGO  DZIEDZICTWA
SIŁĄ  NARODU  I  POLSKIEJ  RODZINY”


Oświęcim, maj 2016


 
15 maja 2016 – Marsz dla Życia i Rodziny - „Chrześcijańska rodzina opoką Polski
16 maja 2016 – Sesja - „1050 lat chrześcijańskiego dziedzictwa siłą Narodu i Polskiej Rodziny

Pod honorowym patronatem:

  • Beaty Szydło –  Premier Rzeczpospolitej Polskiej
  • Ks. Biskupa Romana Pindla  –  Ordynariusza Diecezji Bielsko-Żywieckiej
  • Zbigniewa Starca –  Starosty Oświęcimskiego
  • Janusza Chwieruta –  Prezydenta Oświęcimia


 
15 maja 2016 r. (niedziela), w godz. 13.15 – 19.00

MARSZ DLA ŻYCIA I RODZINY „CHRZEŚCIJAŃSKA RODZINA OPOKĄ POLSKI”

Miejsce:   Miasto Oświęcim
rozpoczęcie: Kościół św. Maksymiliana Marii Kolbego w Oświęcimiu (Plac św. Maksymiliana 2)
zakończenie: Szkoła Podstawowa nr 4 w Oświęcimiu (ul. Jędrzeja Śniadeckiego 26 w Oświęcimiu)

Program:
13.15 - Msza Św. pod przewodnictwem Ks. Biskupa Piotra Gregera – kościół św. Maksymiliana M. Kolbego
14.30 – Rozpoczęcie Marszu sprzed Kościoła św. Maksymiliana Marii Kolbego  – przemarsz w historycznych strojach ulicami Oświęcimia:

Osiedla Chemików: al. Tysiąclecia, ul. Nojego, ul. Matejki,
ul. Zawidzkiego, ul.  Łukasiewicza, ul. Śniadeckiego, ul. Olszewskiego, al. Słowackiego,
ul. Dąbrowskiego, ul. Śniadeckiego, al. Tysiąclecia.
 

15.15 – Zakończenie  Marszu na terenie Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 4
15.30 – Rodzinny Piknik na terenie Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 4 (m. in. inscenizacja Chrztu Polski, konkurs strojów historycznych)
17.30 – Koncert muzyczny – Magda Anioł
18.30 – Zakończenie

 
16 maja 2016 r. (poniedziałek), w godz. 11.00 – 15.00 
(godzina rozpoczęcia sesji będzie ustalona w zależności od udziału Pani Premier Beaty Szydło)

SESJA „1050 LAT CHRZEŚCIJAŃSKIEGO DZIEDZICTWA SIŁĄ NARODU I POLSKIEJ RODZINY”

Miejsce:   Oświęcimskie Centrum Kultury w Oświęcimiu

Program:
11.30 – Rozpoczęcie Sesji i przywitanie zaproszonych gości
11.40 – Wystąpienie Pani Beaty Szydło, Premier RP
11.50 – Wykłady  

  1. Prof. dr hab. Krzysztof Ożóg (początek)
  2. Ks. prof. dr hab. Jacek Urban (historia tysiąclecia)
  3. Ks. prof. dr hab. Andrzej Zwoliński  (teraźniejszość)
  4. pp. Renata i Marek Wójcikowie  (świadectwo rodziny)

14.30 – Koncert muzyczny
15.00 – Poczęstunek dla zaproszonych gości



 „1050  LAT  CHRZEŚCIJAŃSKIEGO  DZIEDZICTWA  SIŁĄ  NARODU  I  POLSKIEJ RODZINY” Uroczystości pod tym hasłem stanowią lokalne obchody rocznicy Chrztu Polski i są adresowane do mieszkańców Oświęcimia i okolicznych miejscowości, rodzin, a szczególnie dzieci i młodzieży szkół oświęcimskich oraz powiatu oświęcimskiego.

Organizowane są pod honorowym patronatem Beaty Szydło, Prezesa Rady Ministrów oraz Ks. Biskupa Romana Pindla, Ordynariusza Diecezji Bielsko-Żywieckiej, a także Zbigniewa Starca – Starosty Oświęcimskiego i Janusza Chwieruta – Prezydenta Oświęcimia.

15 maja, dzień pierwszy – „MARSZ DLA ŻYCIA I RODZINY” jest coroczną imprezą organizowaną w Oświęcimiu od pięciu lat, w ramach ogólnopolskich Marszów, odbywających się w kilkudziesięciu miastach Polski. Tegoroczny Marsz w Oświęcimiu odbędzie się w dniu 15 maja 2016 i jest tematycznie powiązany z obchodami 1050 rocznicy Chrztu Polski.  Hasło Marszu brzmi: „CHRZEŚCIJAŃSKA RODZINA OPOKĄ POLSKI”. Udział w Marszu biorą każdego roku rodziny z Oświęcimia i diecezji Bielsko-Żywieckiej. W tym roku do udziału w Marszu chcemy zaprosić rodziny oraz dzieci z oświęcimskich szkół, zachęcając ich do udziału w pochodzie, w historycznych strojach oddających charakter epoki, z okresu początków Państwa Polskiego. Liczymy na udział całych grup dzieci w wieku szkolnym. Marsz jak corocznie, zakończy rodzinny piknik na terenie Szkoły Podstawowej nr 4 w Oświęcimiu. W programie pikniku zaplanowane są konkursy (w tym konkurs z nagrodami na najładniejsze stroje historyczne), prezentacje oraz koncerty (koncert finałowy, Magda Anioł z zespołem).

16 maja, dzień drugi– „1050 LAT CHRZEŚCIJAŃSKIEGO DZIEDZICTWA SIŁĄ NARODU I POLSKIEJ RODZINY” - Sesja popularno-naukowa organizowana w Oświęcimskim Centrum Kultury (Oświęcim, ul. Śniadeckiego 24) poświęcona znaczeniu chrześcijańskich korzeni i systemu wartości dla kształtowania się wspólnoty rodzinnej i narodowej na przestrzeni 1050 lat. Ma ona pokazać wpływ przełomowego wydarzenia, jakim był Chrzest Polski, a następnie ponad tysiąc lat chrześcijaństwa na kształtowanie się i losy Państwa, a szczególnie Rodziny stanowiącej zawsze o sile i trwałości wspólnoty narodowej, na przykładzie trzech momentów odniesienia w całym tysiącleciu:

  • początek,
  • historia tysiąclecia,
  • teraźniejszość.


Planowany układ tematyczny wykładów:

  1. początek– chrzest Polski, początek budowania państwowości na gruncie chrześcijańskim, wpływ wiary chrześcijańskiej na kształtowanie rodziny, rola i znaczenie rodziny w powstawaniu państwowości.
    Zaproszenie do wygłoszenia wykładu:  prof. dr hab. Krzysztof Ożóg
  2. historia tysiąclecia– rola rodziny w utrzymaniu państwowości, rodzina polska w przełomowych okresach na przestrzeni tysiąclecia (np. trwałość w wierze i patriotyzm jako ostoja trwałości narodu w najtrudniejszych okresach historii)
    Zaproszenie do wygłoszenia wykładu:  ks. prof. dr hab. Jacek Urban
  3. teraźniejszość– obraz i sytuacja rodziny na tle współczesnych wartości. Wiara, kościół w życiu polskich rodzin, znaczenie wiary chrześcijańskiej dla stanu rodziny, narodu i państwa.
    Zaproszenie do wygłoszenia wykładu:  ks. prof. dr hab. Andrzej Zwoliński
  4. świadectwo współczesnej rodziny żyjącej według wartości chrześcijańskich, jako dowód podstawy trwałości wspólnoty rodzinnej ,wniesionych przez Chrzest Polski.
    Zaproszenie do wykładu: pp. Renata i Marek Wójcikowie


Sesja jest adresowana do mieszkańców Oświęcimia, a w szczególności do młodzieży ze szkół ponadgimnazjalnych powiatu oświęcimskiego. Zaproszenia skierujemy również do władz samorządowych i przedstawicieli różnych instytucji powiatu oświęcimskiego. W programie Sesji planujemy trzy wykłady tematyczne związane z 1050 rocznicą Chrztu Polski, z uwzględnieniem motywu roli chrześcijańskiej rodziny w kształtowaniu postaw i budowaniu państwowości.

Planujemy również, w miarę możliwości (jeśli pozwolą obowiązki), udział i wystąpienie Pani PremierBeaty Szydło

 


Wciąż musimy chronić życie...!
 

Marsz dla Życia i Rodziny jest manifestacją przywiązania do wartości rodzinnych i poszanowania życia każdej osoby, od poczęcia do naturalnej śmierci. Idea imprezy nabiera szczególnej aktualności wobec zagrożenia, jakie dla praw człowieka, rodziny i społeczeństwa stanowi kultura śmierci.
 

 


Dajmy świadectwo wartości życia...!
 

Wszystkich, którzy chcą stanąć na wysokości zadania i dać świadectwo prawdzie o godności ludzkiego życia, zapraszamy do wzięcia udziału w Marszu dla Życia i Rodziny!


Musimy również bronić rodziny...!
 

Również rodzina, jako pierwotna i naturalna wspólnota, oparta na małżeństwie, czyli trwałym związku mężczyzny i kobiety, jest dzisiaj niszczona poprzez propagowanie kłamstw na temat ludzkiej płciowości. Te kłamstwa trzeba jasno i wyraźnie nazwać, aby chronić rodzinę! Trzeba jasno powiedzieć, że związek homoseksualny jest zjawiskiem nienaturalnym i nie może być nigdy zrównany z prawdziwym małżeństwem. Trzeba wreszcie uświadomić rządzącym, że rodzina tak wiele dobra wnosi do życia społecznego, że zasługuje na sprzyjającą politykę, która wesprze jej trwałość i rozwój.
 

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka