Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
729
BLOG

Coś z niczego czyli lampa z recyklingu

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Wiele się dzieje dzisiaj.

TVPInfo jakby inne.

Wywiad z Wnukiem Pani Anny Walentynowicz po 19:15 dzisaj w NOC ŚWIĘTOJAŃSKĄ.

A jeszcze zobaczymy kwiat paproci

KWIAT PAPROCI
 
Przesłany 21.06.2011

Zbliża się najkrótsza noc w roku - Noc Świętojańska. Jeśli wierzyć legendom, właśnie wtedy zakwita kwiat paproci. Jego blask rozświetla ciemne bory, a kto go znajdzie żyć będzie w dostatku i szczęściu. Czy magiczny kwiat paproci kwitnie także i w Tatrach? Zobaczcie sami!

 

i zasługi Generała Władysława Andersa dla zbrodniarzy z SS Galizien, którzy udali się jako Polacy z internowania we Włoszech w liczbie 8000 obywateli na emigrację do Wielkiej Brytanii.

Kiedy wreszcie Prawda będzie Prawdą a Sprawiedliwość - Sprawiedliwością.

"wyrok po iluś tam latach na generale Bielawnym z BOR to tak jakby facet ukradl rower przed blokowiskiem marki ???"

1,5 roku w zawiasach i zwrot kosztów 10 000 złotych.

A dekoracje na Stronie Pana Profesora Jacka Trznadla - strona autorska nadal kwitną.

Nie ma kasy na utrzymanie STRONY ?

Podpisy: TUTAJ

KRASNOLUDKI SĄ WŚRÓD NAS, SŁUCHAJCIE DZIECI JUŻ PO DOBRANOCCE.

Piesek Reksio pocieszyciel ułoży WAS do snu.

Obyście nie obudzili się w koszmarach pomordowanych na Wołyniu.

http://blogmedia24.pl/node/67471

Współpraca Ukrainy i Ukraińców z Niemcami w ludobójstwie Polaków. Ukraińska dywizja SS

 
avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

Dnia 28 kwietnia 1943 roku w Krakowie z inicjatywy nacjonalistycznych środowisk ukraińskich w oparciu o wytyczne III rzeszy niemieckich powstała tzw. SS-Galizien, 14 Dywizja Grenadierów SS (1 ukraińska).14-та Стрілецька Дивізія Зброї СС, niem. 14. Waffen-Grenadier-Division der SS (ukrainische Nr. 1
Jeszcze tego samego dnia we Lwowie rozpoczęła się rekrutacja ochotników do ukraińskiej dywizji SS-Galizien.
 
Patronami dywizji ze strony III rzeszy był :
gubernator Dystryktu Galicja Generalnego Gubernatorstwa – Otto Gustaw von Wächter,
Ze strony ukraińskiej:
Wołodymyr Kubijowycz, ukr. Володимир Кубійович z Centralnego Ukraińskiego Komitetu Narodowego
 

Coś z niczego czyli lampa z recyklingu

 

Żołnierze ukraińskiej dywizji SS składali przysięgę na wierność Hitlerowi. 
 
Na całe życie będę wierny Adolfowi Hitlerowi, jako wielkiemu wodzowi niemieckich sił zbrojnych, wielkich Niemiec i nowej Europy)
 
Dowódcami wszystkich samodzielnych jednostek zostali niemieccy oficerowie Waffen SS.
Pierwszym dowódca dywizji był  SS-Gruppenführer Walter Schiman
następnymi:
SS-Brigadeführer Fritz Freitag
generał Pawło Szandruk jako d-ca Ukraińskiej Armii Narodowej
 
 
 
Główne uroczystości odbyły się we Lwowie, do którego przybył generalny gubernator Hans Frank
 
Tak zakończył w Norymberdze na podstawie prawomocnego wyroku Sądu Wojennego / Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze ???  Trybunał czterech/
 

Coś z niczego czyli lampa z recyklingu

 

W siedzibie starostwa, gubernator dystryktu Galizien SS-Brigadeführer dr Otto Gustaw von Wächter ogłosił (…) w obecności członków rządu Generalnego Gubernatorstwa i dystryktu Galizien, a także członków Centralnego Komitetu Ukraińskiego, że Führer pozwolił na utworzenie Dywizji. W uroczystościach wzięli udział:
gen. Wiktor Kurmanowycz
 szef urzędu dystryktu dr Otto Bauer,
minister spraw wewnętrznych GG i wicegubernator dystryktu krakowskiego dr Ludwig Losacker,
dowódca SS i Policji w dystrykcie Fritz Katzmann,
 przewodniczący UCK prof. Włodzimierz Kubijowycz,
 były dowódca 3 korpusu Ukraińkiej Armii Galicyjskiej gen. Antin Krauss
 
Żwieńczeniem uroczystości była msza święta celebrowana  katedrze św. Jura   przez biskupa Josyfa Slipegow asyście członków kapituły katedry: Hawryła Kostelnyka, Romana Łobodycza oraz ks. Wasyla Łaby, kazanie wygłosił ks. Wasyl Łaba. W szeregach dywizji posługę duszpasterską prowadziło  łącznie 12 kapelanów obrządku greckokatolickiego, zatwierdzonych przez metropolitę Andrzeja Szeptyckiego,  Sługi Bożego Kościoła katolickiego. Zięć Aleksandra hrabiego Fredry. Brat generała broni Stanisława Marii Jan Teofila  hrabiego Szeptyckiego, wyzwoliciela Wilna:
Vide:

Coś z niczego czyli lampa z recyklingu

 

Fasada soboru św. Jura. Na szczycie św. Jerzy walczący ze smokiem

Coś z niczego czyli lampa z recyklingu

 

Plakat werbunkowy do SS-Galizien w jęz. niemieckim i ukraińskim podpisany przez starostę dr. praw Hofstettera,

Coś z niczego czyli lampa z recyklingu

Ukraińscy ochotnicy dywizji SS-Galizien w drodze na uroczystości we Lwowie.Czerwiec   1943 roku

 

Coś z niczego czyli lampa z recyklingu

 

Duchowni greckokatoliccy celebrujący nabożeństwo dla ukraińskich ochotników dywizji SS-Galizien we Lwowie  1943 roku. Główny celebrant to biskup Josyf Ivanovič Slipyj, 23 grudnia 1963 papież Paweł VInadał mu tytuł arcybiskupa większego i mianował go członkiem Kongregacji Wschodniej. 22 lutego 1965 papież Paweł VI wyniósł go do godności kardynalskiej, nadając tytuł prezbitera S. Atanasio

Coś z niczego czyli lampa z recyklingu

 

Przemówienie duchownego greckokatolickiego do ochotników dywizji SS-Galizien we Lwowie
 
 

Coś z niczego czyli lampa z recyklingu

 

Reichsfuhrer Heinrich Himmler przed oddziałem 14. Dywizji Grenadierów Waffen SS “Galizien
 
Coś z niczego czyli lampa z recyklingu
 
Ciało Himmlera, leżące na podłodze w kwaterze głównej 2 Armii Brytyjskiej, prawdobodobnie zamordowany przez Brytyjczyków by ich nie wydał, że prowadził z Wielka Brytania separatystyczne warunki pokoju
 
W Wielkiej Brytanii  prywatna stacja telewizyjna ITV  postanowiła  wyemitować w dniu  7 stycznia 2001 r. - film pt. "SS w Wielkiej Brytanii" , na temat  SS-Galizien, którego autorem jest J.Hendy,
W 1947 roku rząd Wielkiej Brytanii,  udzielił schronienia 8000 Ukraińcom ze  zbrodniczej formacji 14. Waffen-Grenadier-Division der SS galizische Nr. 1, z której żyje  dzisiaj  w Wielkiej Brytanii około 1500 osób.
 
Na Ukrainie, jej była  premier Julia  Wołodymyriwna Tymoszenko, która nie jest narodowości Ukraińskiej  flirtowała i flirtuje z organizacjami nacjonalistycznymi, by uzyskać ich poparcie w wyborach prezydenckich. Wiktor Juszczenko postępował podobnie, odznaczając Stepana Bandere
 

W dniu 16 kwietnia 1944 roku Oddziały z 14 Dywizji Grenadierów SS, Ukraińska nr 1; 14. Waffen-Grenadier-Division der SS galizische Nr. 1 jednostka wojskowa  Galizien wymordowała  862 osoby zamieszkałe w Chodaczkowie Wielkim, powiat Tarnopol.

 Oddziały dywizji SS Galizien, szły na pomoc obleganej przez bolszewików twierdzy Tarnopol. Oddziały ukraińskie z SS Galizien, przybyły do Chodaczkowa Wielkiego w nocy. Ukraińcy mieli zamaskowane twarze żółtymi frędzlami aby ich miejscowa ludność nie rozpoznała. Ten fakt świadczy, że mord na ludności cywilnej, był zaplanowany przez Ukraińców z jednostek SS Galizien.
Mordercy Ukraińscy strzelali pociskami zapalającymi z udziałem fosforu. Dzieci i starców wrzucali w płonące zabudowania.
 
Ukraińcy u boku Hitlera, mord w Hucie Pieniackiej
 

Informacja za dr Aleksandrem Kormanem "Nieukarane zbrodnie SS-Galizien z lat 1943-1945" - Londyn 1989
Jak podaje:
 Doktor Aleksander .Korman , w okolicy miasteczka o nazwie Łozowa, pow. Brzeżany, woj. Tarnopol na alei starych drzew ,żołnierze dywizji SS-Galizien przy współudziale OUN-UPA i Ukrainische Hilfpolizei dokonali masowego mordu polskich dzieci. Do każdego drzewa przybijano wokół małe polskie dzieci tworząc tak zwany "wianuszek".
 
Pozostałych zbrodniach ukraińskiej dywizii SS napiszę w oddzielnych esejach
 
 

Coś z niczego czyli lampa z recyklingu

Coś z niczego czyli lampa z recyklingu

 

Coś z niczego czyli lampa z recyklingu

Coś z niczego czyli lampa z recyklingu

 

Centralny Ukraiński Komitet Narodowy
 

    przewodniczący - Wołodymyr Kubijowicz
    zastępca - W. Hlibowyćkyj, Kost Pankiwskyj (od marca 1942)
    wydział organizacyjny - Osyp Bojdunyk, Mykoła Cenko, Atanas Figol (od 1943)
    wydział finansowy - O. Zybenko, R. Mycyk, O. Tarnawśkyj (od 1942)
    wydział opieki społecznej - o. Ołeksander Małynowśki, M. Spuliak (od konca 1941)
    wydział pracy kulturalnej - W. Dużyj, Mychajło Kusznir
    wydział szkolnictwa - H. Hirniak, I. Teslia, P. Isajiw
    wydział gospodarczy - Mychajło Chronowjat, A. Milianycz, O. Kotyk-Stepanowycz
    wydział młodzieży - Jarosław Rak, Julian Tatomyr, S. Łewyćkyj, Zenon Zełenyj
 
Skład komitetu podaje, by polscy politycy , którzy peregrynowali na Majdan by wspierać ukraiński nacjonalizm poznali być może dzisiejszych potomków z którymi się fotografowali. Listę potomków podał ksiądz Isakowicz Zaleski

21 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Michale

trzeba pisać i przypominać, a właściwie pisać, bo wciąż publikowane i nagłaśniane sa tylko kłamstwa ukraińskie . Politycy rządzący Polską nie potrafili nawet oddać czci pomordowanym przez UPA całym polskim wsiom w 70-tą rocznicę zbrodni. Zataja się i zakłamuje historię, a Sycze podnosza łby i zmieniaja katów w ofiary. Czynią to samo co Niemcy i Rosjanie, a dzieje się to za wiedza i przy współpracy administrujących Polakami od 2007 roku.

Pozwolę sobie podac linka do artykułu, który punktuje kłamstwa i wskazuje jednego z kłamców, zatrudnionego w IPN.

http://www.kresykedzierzynkozle.home.pl/page90.php
(...)

"Hasło „organizacja ukraińskich nacjonalistów” zaczyna się od kalendarium i jej założenia, jakie przeszła fazy rozwoju, rozłamu, itd., bez wzmianki o DmytroDoncowie, twórcy ideologii ukraińskiego integralnego nacjonalizmu. Tym, czym dla hitlerowców była „Mein Kampf” tym dla ukraińskich nacjonalistów była książka DmytroDoncowa („Nacjonalizm”), wydana w roku 1926 (nie przetłumaczona na język polski). Szczegółowy opis ideologii DmytroDoncowa znajdziemy w pracach Wiktora Poliszczuka.

· Dywizja SS „Galizien”. Dr Grzegorz Motyka poświęca tej dywizji dwie strony, ale w tekście wcale nie widać zbrodniczości tej faszystowskiej jednostki ukraińskiej na służbie hitlerowskiej.

· Na stronie 1089 „Książki Siemaszków” zaczyna się rozdział pod tytułem.: „zbrodnie niemiecko – ukraińskie”. To partnerstwo w popełnianiu zbrodni jest nierozdzielne, gdyż trudno ocenić, która ofiara padła od kuli SS-mana niemieckiego, a która od ukraińskiego. Dr Grzegorz Motyka w ogóle nie wspomina o udziale ukraińskiej policji w likwidacji całych polskich wsi i żydowskich gett. Udział Ukraińców w zwalczaniu powstania warszawskiego i mordowaniu ludności cywilnej Warszawy. Niech Pan Motyka nie robi głupców z warszawiaków, którzy nie potrafiliby odróżnić gąb azerskich czy turkmeńskich od innych, albo mowy rosyjskiej od ukraińskiej. W tej pracy interesują nas tylko Ukraińcy. Otóż oprócz czysto ukraińskiego Wołyńskiego Legionu Samoobrony (dwie sotnie, razem 400 ludzi), Ukraińcy wchodzili też w skład następujących jednostek: 209 Kozacki batalion Schutzmann Schaften, 3. Pułk Kozaków płk Bondarenki, dwa dywizjony kozackie kawalerii, kozacki 572. Batalion piechoty. Niektóre z tych oddziałów były mieszane, ukraińsko – rosyjskie. 34. policyjny pułk strzelecki posiadał dwa bataliony mieszane ukraińsko – niemieckie.

· Tworzenie legendy o UPA. (…), UPA planowo, zgodnie z rozkazem dowódcy UPA Mykoły Łebedia, przystąpiła do rzezi bezbronnej polskiej ludności Wołynia. Rozkaz był krótki: natychmiast jak najprędzej zakończyć akcję totalnego oczyszczania ukraińskiego terytorium z ludności polskiej. Ten winien być w „Tekach” zacytowany.

Twierdzenie jakoby UPA zwalczała administrację niemiecką jest wyssane z palca, bo ta administracja opierała się głównie na ukraińskich kolaborantach – przecież nie zwalczali sami siebie! Np. w dystrykcie „Galicja” w 1943r. 346 wójtów i burmistrzów było Ukraińcami, a tylko 3 Polaków i 6 Niemców. "(..)

Zjawisko „aletofobii”

Dr Bogusław Paź, „Aletofobia, czyli strach przed prawdą o ludobójstwie na Kresach” w: „Ludobójstwo OUN – UPA na Kresach Południowo – Wschodnich” 2, Kędzierzyn – Koźle 2010.

(Wybrane fragmenty)

„Słowo „aletofobia” jest złożeniem dwóch pochodzenia greckiego słów: aletheia – prawda, oraz phobos – strach.”

„Przedmiot tego strachu to prawda, czyli zarówno: sam domagający się ujawnienia, wydobywania – na – jaw od ponad pół wieku skrzętnie skrywany fakt banderowskiego ludobójstwa, jak i wypowiadanie sądów o nim, które ów fakt w sposób adekwatny opisują. Ogólnie pojęte zjawisko aletofobii ma swoją określoną podmiotową podstawę w postaci strachu, obaw, które budzi u samych zbrodniarzy i ich gloryfikatorów prawda ze względu na realne niebezpieczeństwo niechybnego okrycia się hańbą, jaką muszą się okryć w wyniku ujawnienia zdarzeń z przeszłości.”

„Wydaje się że tak. Po pierwsze dlatego, że wszelkie próby zakłamywania przekazu o ludobójstwie na Kresach dokonywane przez ukraińskich faszystów są racjonalnie umotywowane obawą lub strachem przed hańbą, jaką muszą się okryć wszyscy dawni sprawcy tej zbrodni i dzisiejsi jej apologeci: od duetu: Juszczenko – Tymoszenko, poprzez liczne banderowskie środowiska na Ukrainie po architektów polskiej polityki wobec Ukrainy, których symbolem na naszych oczach staje się poseł PiS Paweł Kowal. Istota tej polityki polegała na popieraniu za wszelką cenę i wbrew opinii publicznej w naszym kraju środowisk banderowców na Ukrainie i w Polsce. Chodzi o to, że bezmiar okrucieństwa i liczba popełnianych zbrodni dokonanych przez tych zbrodniarzy, jak Roman Suchewycz, czy Stepan Bandera, jest tego rodzaju, że informacja o nim z całą pewnością w całym cywilizowanym świecie spotka się z szokiem i potępieniem.

Po drugie, jako następstwo pierwszego: w rezultacie ujawnienia zjawiska genocydu dokonanego przez ukraińskich faszystów na nic się zda ich gloryfikacja przez W. Juszczenkę, ale nawet wyniesienie na ołtarze, jak chce tego część grekokatolików, hitlerowskiego kolaboranta, metropolity Szeptyckiego. Permanentna i ostentacyjna heroizacja przez banderowskie elity władzy na Ukrainie ludobójców, dążących w przeszłości do zagłady wszystkich nieukraińskich mieszkańców Kresów, uprawnia do stwierdzenia, że w wizji państwa tych elit nie ma miejsca na cywilizowaną wielość etniczną i prawa dla innych nacji, niż ukraińska. usankcjonowanie, nawet sakralizacja zbrodni dokonanych przez ukraińskich faszystów, zdaje się staje się obecnie racją bytu państwa ukraińskiego w politycznych wizjach dzisiejszych potomków Stepana Bandery. Na drodze jej budowy stoi jednak prawda o teorii i praktyce patronów działań współczesnych następców Doncowa i Suchewycza.

Po trzecie, głównym ukrywanym celem zjawiska aletofobii jest gra na czas, to znaczy: zamiar przeczekania, aż ostatni świadkowie odejdą do wieczności, a wtedy kwestia prawdy o ludobójstwie pojętej jako wydobywania na jaw tego, co pozostaje ukryte przestanie być kwestią możliwą do realizacji. Przekaz o tej zbrodni przestanie też być kwestią zgodności wypowiadanych sądów rzeczywistością, gdy stanie się wyłącznie efektem politycznej poprawności jako swoistej gry politycznej pomiędzy dominującymi siłami politycznymi w kraju i aktywnością obcej agentury, obecnej w polskich instytucjach życia publicznego. (…)

Po czwarte, racjonalny charakter aletofobii w odniesieniu do jej głównych podmiotów da się uzasadnić tym, co charakteryzuje wszelki strach, a mianowicie: elementem niechybności wydobycia na fakt wszelkich faktów dotyczących ludobójstwa. Medialni i uniwersyteccy kłamcy oraz manipulatorzy zdają sobie sprawę, że nie tylko da się skutecznie ukryć faktów dotyczących bezmiaru zbrodni, jakich dopuścili się ukraińscy wspólnicy Hitlera w dziele zgładzenia nieukraińskiej ludności Kresów, ale że ten przekaz jest nieporównywalnie łatwiejszy niż kiedykolwiek wcześniej.”

„Z diagnozy sytuacji, której dokonują współcześni manipulatorzy, wynikają określone konsekwencje o charakterze praktycznym. Wszystkie sprowadzają się do jednego celu: za wszelką cenę nie dopuścić do otwartego, publicznego mówienia o ludobójstwie, jego sprawcach i celach. Kiedy już nie da się przemilczeć w jakimś publicznym wystąpieniu ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich faszystów należy zastosować taktykę konsekwentnego nieużywania samej nazwy „ludobójstwo”. Brak stosownej nazwy na oznaczenie omawianego zjawiska sprawia, że to zjawiska zawsze pozostaje nie do określenia, a jego istota rozmyta. Nie dziwi więc, że np. Bogumiła Berdychowska w radiu TOK FM może mówić przez godzinę o zbrodni na Kresach, nie używając przy tym ani razu słowa „ludobójstwo”. To samo: nasi prominentni politycy, czy poprawni politycznie publicyści.”(...)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

Albo męska rozmowa, z IPN Ukraina albo g-o. Bo taki CYRK pojednania może się źle skończyć !

http://jacektrznadel.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=73&Itemid=1

Apel prof. Jacka Trznadla Drukuj email
20.04.2010.
Apel prof. Jacka Trznadla do premiera Donalda Tuska o powołanie międzynarodowej komisji do wyjaśnienia przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem

Coś z niczego czyli lampa z recyklingu

 

 

 

 

 

 

 

 

LIST OTWARTY 
Do Prezesa Rady Ministrów RP 
Donalda Tuska

Ze względu na wyjątkową wagę dla Polski katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem, w dniu 10 kwietnia 2010 roku, w której zginął Prezydent Rzeczypospolitej, Lech Kaczyński, i osoby kierujące najważniejszymi Instytucjami Państwa Polskiego, i ponieważ miało to miejsce nie w Polsce, lecz na terenie innego państwa:
zwracam się do Pana, Panie Premierze, o powołanie niezależnej, Międzynarodowej Komisji Technicznej dla zbadania przyczyn katastrofy. Wnioski takiej Komisji, z udziałem najlepszych światowych ekspertów, miałyby podstawowe znaczenie dla opinii publicznej i dla historii.




prof. dr hab. Jacek Trznadel 
Przewodniczący Rady 
Polskiej Fundacji Katyńskiej

Warszawa, 19 kwietnia 2010

Popierających wniosek o powołanie Międzynarodowej Komisji proszę o składanie podpisów poniżej (to jednocześnie źródło: strona domowa Pana Profesora).

Podpisy: TUTAJ

http://www.glos.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2002&Itemid=103

 

Tuż po katastrofie pod Smoleńskiem, 19 kwietnia 2010 r. Jacek Trznadel napisał w liście otwartym do Prezesa Rady Ministrów RP Donalda Tuska: „Ze względu na wyjątkową wagę dla Polski katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem, w dniu 10 kwietnia 2010 roku, w której zginął Prezydent Rzeczypospolitej, Lech Kaczyński, i osoby kierujące najważniejszymi Instytucjami Państwa Polskiego, i ponieważ miało to miejsce nie w Polsce, lecz na terenie innego państwa –  zwracam się do Pana, Panie Premierze, o powołanie niezależnej, Międzynarodowej Komisji Technicznej dla zbadania przyczyn katastrofy. Wnioski takiej Komisji, z udziałem najlepszych światowych ekspertów, miałyby podstawowe znaczenie dla opinii publicznej i dla historii.”1
Coś z niczego czyli lampa z recyklinguAutor 
Jacek Trznadel to urodzony 10.06.1930 r. w Olkuszu polski, pisarz, poeta, tłumacz, krytyk literacki i publicysta. W roku 1948 wstąpił do Organizacji Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego, która został wcielona do Związku Młodzieży Polskiej (z ZMP odszedł w 1949 r.). W tym samym roku rozpoczął studia na Uniwersytecie Wrocławskim. Następnie studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz Uniwersytecie Warszawskim. W 1964 r. uzyskał stopień doktora, w roku 1976 habilitował, a w 1992 uzyskał tytuł naukowy profesora. W 1952 r. został pracownikiem Instytutu Badań Literackich PAN. Od 1956 do 1970 był członkiem PZPR. W 1975 r. podpisał tzw. „List 59„. Od jesieni 1978 do 1983 pełnił funkcję dyrektora sekcji polskiej i profesora literatury polskiej Uniwersytetu paryskiej Sorbony. Współpracował z paryską „Kulturą„. W 1989 r. był jednym z współzałożycieli Niezależnego Komitetu Historycznego Badania Zbrodni Katyńskiej, zaś w 1990 r. był jednym z inicjatorów powołania Polskiej Fundacji Katyńskiej. Jacek Trznadel był w 1994 członkiem komisji opracowującej projekt konstytucji RP z ramienia Solidarności, a w 1995 został przewodniczącym komitetu wyborczego J. Olszewskiego w wyborach prezydenckich. W 1997 r. otrzymał nagrodę im. J. Łojka, Instytutu Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku, za ”walkę z fałszem i zdradą w życiu narodowym”. Od roku 2002 jest członkiem jury przyznającego Nagrodę im. J. Mackiewicza. Najbardziej znane publikacje autora, to m. in. zbiory dotyczące twórczości B. Leśmiana i C. K. Norwida oraz Hańba domowa(1986), Powrót rozstrzelanej armii, Katyń – fakty, rewizje, poglądy (1994), Z popiołu czy wstaniesz? (1995).
Książka 
Pozycja Wokół zamachu smoleńskiego liczy niewiele ponad 100 stron. Książka jest zbiorem tekstów, wywiadów i publikacji w czasopismach autorstwa prof. Jacka Trznadla. Wolumin rozpoczyna zacytowany we wstępie list otwarty do premiera RP w sprawie powołanie międzynarodowej komisji do zbadania katastrofy smoleńskiej. Do maja 2010 r. apel J. Trznadla poparło ponad 50 tysięcy osób. W dalszej kolejności znajdujemy tekst Potrzaskane czarne kwiaty opublikowany w „Naszym Dzienniku” nr 101 z 30 kwietnia 2010 r. Następny rozdział książki to wywiad jaki z J. Trznadlem przeprowadził Mariusz Pilis na potrzeby dokumentalnego filmu List z Polski. Dość powiedzieć, że film - jako wyjątkowy i wnoszący wiele zapytań do kwestii katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. - nie został wyświetlony w żadnej z telewizji w Polsce. Za to w Internecie bije rekordy oglądalności. Kolejne teksty to wywiady przeprowadzone z autorem przez Wiesławę Lewandowską i wydane w numerach 19 (z 9 maja 2010 r.) i 31 (z 1 sierpnia 2010 r.) czasopisma „Niedziela”. Bardzo interesujący jest rozdział pt. Szwadrony śmierci, wraz z późniejszym komentarzem autora. W tej części Jacek Trznadel omawia dwa przypadki „dziwnych śmierci„ osób powiązanych w jakiś sposób z katastrofą. Pierwszy przypadek to śmierć Eugeniusza Wróbla – jednego z najlepszych w Polsce specjalistów z zakresu komputerowych systemów sterowania lotem, osoby która miała analizować raport MAK. Poćwiartowane ciało znaleziono w Zalewie Rybnickim, a do morderstwa początkowo przyznał się syn E. Wróbla. Jednak w toku śledztwa wycofał się z wcześniejszych zeznań – uznano go za psychicznie chorego i odizolowano bezterminowo w zamkniętym zakładzie. Do dnia dzisiejszego nie znaleziono za to głowy zamordowanego. 23 grudnia 2009 r. na „kablu od odkurzacza„ powiesił się „opierając nogami o podłogę” Grzegorz Michniewicz - szef kancelarii premiera RP. Przypadkiem (?) tego samego dnia wylądował w Warszawie ”smoleński” Tupolew wracając po długotrwałym remoncie w rosyjskiej Samarze. Ciało G. Michniewicza już po tygodniu zostało skremowane. 
Następny tekst zatytułowany Spętany Orzeł Biały to wywiad jakiego udzielił J. Trznadel gazecie „Nasz Dziennik” (nr 262 z 9 listopada 2010 r.), odnoszący się do odznaczenia Adama Michnika Orderem Orła Białego. Kolejne teksty to: Sekwencja żałosnych kłamstw o raporcie MAK („Nasz Dziennik” nr 11 z 15-16.01.2011 r.), wywiad przeprowadzony przez W. Żyszkiewicza (Donald Tusk nie zna sprawy) i opublikowany w „Tygodniku Solidarność” nr 22 z 28 maja 2010 r. oraz Polska pozostanie („Nasz Dziennik” nr 31 z 6-7.02.2011 r.). Książkę zamykają rozdziały: Virtuti MilitariWładysław i Lech oraz projekt listu do Sejmu i Senatu RP w sprawie postawienia przed Trybunałem Stanu: D. Tuska, B. Komorowskiego, R. Sikorskiego i B. Klicha, to jest „osób, których działania doprowadziły Polskę do granicy jej bezpieczeństwa i suwerenności”2. 
Na koniec tomiku możemy przeczytać piękny wiersz Jacka Trznadla Stratosferyczni (znany także z piosenki z muzyką B. Błażewicza z jego płyty pt. „Miejmy nadzieję”).
Po przeczytaniu tych interesujących i wciągających wywodów autora, ma się wrażenie, iż prof. J. Trznadel bardzo Rosjan nie lubi. Jest to odczucie mylące – w moim mniemaniu autor nie tyle „nie lubi” Rosjan, co w żadnej mierze nie ufa Rosjanom. Jako Przewodniczący Rady Polskiej Fundacji Katyńskiej moim zdaniem ma takie prawo. 
Wydanie książki jest w porządku, kartki formatu A-5 zostały sklejone i oprawione w broszurową okładkę. Wiele daje do myślenia zdjęcie, które znalazło się na okładce: na froncie okładki znajduje się oświetlona twarz W. Putina z tajemniczym uśmiechem. Zaś na tylnej stronie okładki - w cieniu - ledwo, ledwo widać część twarzy D. Tuska. Nie znalazłem błędów w pracy redakcyjnej i korektorskiej. Wydawcą książki jest Wydawnictwo Antyk, funkcjonujące od roku 1985, przy czym początkowo wydające w podziemiu. Przewodnia myśl tego wydawnictwa to: „wydajemy pozycje stojące na straży tradycji katolickiej, dorobku cywilizacji łacińskiej, bronimy prawdy historycznej i upowszechniamy konserwatywną myśl polityczną. Byliśmy i jesteśmy nadal nieprzejednanymi antykomunistami i niepodległościowcami (...). Od początku i jako jedni z niewielu, byliśmy w słowie i czynie przeciwnikami okrągłego stołu.” 
Uwagi 
W związku z tym, iż książka liczy niewiele ponad 100 stron, po przeczytaniu czułem pewien niedosyt. Aż ma się ochotę wyrzucić: za krótko; i apelować do autora oraz wydawcy: proszę o jeszcze. Bardziej wymagający Czytelnik może mieć uwagi dotyczące zbyt ubogiego, broszurowego, klejonego wydania recenzowanej pozycji książkowej. 
Podsumowanie 
Książkę Jacka Trznadla polecam przede wszystkim Czytelnikom interesującym się najnowszą historią Polski oraz kontrowersjami towarzyszącymi katastrofie smoleńskiej od tej fatalnej daty 10 kwietnia 2010 r., aż do dzisiaj.
Zamach to mocne słowo. Ale czy uzasadnione jest używanie tego zwrotu w przypadku dotyczącym katastrofy smoleńskiej z 10.04.2010 r.? Profesor Jacek Trznadel w swojej ostatniej książce przekonuje nas, że jak najbardziej tak. Czy autor może mieć rację? Czy zdoła do swej teorii skłonić Czytelników? Nie ma innej możliwości sprawdzenia tego – należy sięgnąć i przeczytać recenzowaną książkę. Polecam. 
Plus minus: 
Na plus:
+ temat książki: kontrowersje wokół katastrofy smoleńskiej
+ jednoznaczna postawa autora
+ wnikliwe, celne spostrzeżenia i uwagi
+ interesujący zbiór tekstów i wywiadów
+ bardzo dobry styl autora
Na minus:
- zbyt lakoniczne ujęcie tematu
- ubogie wydanie
Tytuł: Wokół zamachu smoleńskiego
Autor: Jacek Trznadel
Wydawca: Antyk
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-87809-26-8
Strony:  104
Oprawa: miękka
Cena: ok 19 zł
Ocena recenzenta: 8/10
 
"W filmie „Śmierć prezydenta”, wyświetlonym niedawno przez stację telewizyjną National Geographic Channel, usłyszeliśmy wielokrotnie sformułowania:
 
„teoria spiskowa”, „według teorii spiskowej”, „zwolennicy teorii spiskowych” itd.
Ten propagandowy, kompletnie zafałszowany film o katastrofie w Smoleńsku miał za zadanie nie tyle polemikę z „teoriami spiskowymi”, bo one przecież w cywilizowanym, postępowym świecie nie istnieją, ile ośmieszanie ich „zwolenników”, gdyż określenie to, szczególnie w polskich realiach, przypisuje się zawsze tym ludziom, którzy otwarcie stawiają trudne pytania, mają jakieś wątpliwości i nie zadowalają się „oczywistymi”, bo oficjalnymi, odpowiedziami. Pomawiany o sprzyjanie „teoriom spiskowym” jest człowiekiem nieufnym, ksenofobicznym, a w polskiej rzeczywistości najczęściej zwolennikiem PiS i dyrektora Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka, a więc osobą ogólnie zacofaną, pełną uprzedzeń, a nawet nienawiści, gdyż odrzuca prawdy uznane powszechnie za oczywiste, jak na przykład raport Jerzego Millera czy wersję katastrofy według rosyjskiego MAK, czyli „międzypaństwowej” (w domyśle: „międzynarodowej”) komisji generał Tatiany Anodiny.

Film jednak, wbrew intencjom jego autorów, ugruntował słusznie podnoszone w poszukiwaniu prawdy „teorie spiskowe”, gdyż tak jednostronnego, tendencyjnego „dokumentu”, pozbawionego nawet pozorów obiektywizmu, dawno w Polsce nie oglądano. Obraz National Geographic Channel, przygotowany w myśl założeń końcowych dwóch wspomnianych raportów, zamyka temat „katastrofy w przestworzach” i staje się jakby trzecim, tym razem publicystyczno-propagandowym, „światowym” raportem, pogłębiając nasze polskie „spiskowe” wątpliwości.

Nic to nowego od czasów, kiedy Grigorij Potiomkin pobudował wzdłuż Dniepru atrapy wiejskich chat, tak by płynąca rzeką caryca Katarzyna II mogła zobaczyć dobrobyt na wsi i zadowolonych wieśniaków w zagrabionej Turkom prowincji.

Od „teorii spiskowych” aż roi się nasza historia. Przypomina mi się Władimir Bukowski, który w archiwach Kremla odnalazł dokument podpisany przez Gorbaczowa o udzieleniu miliona dolarów pomocy strajkującym górnikom w Anglii w 1984 roku. Informacje o tym powszechnie znanym fakcie uznawane były na Wschodzie i Zachodzie za „spiskowe”, także przez samą premier Margaret Thatcher, którą Gorbaczow osobiście zapewniał, że nic o tym nie wie. Tymczasem pod dokumentem pokazanym jej przez Bukowskiego widniał złożony kilka miesięcy wcześniej podpis Gorbaczowa.

Wspomniany Władimir Bukowski w kultowej książce „Moskiewski proces” opisuje rosyjską „pomoc” dla wybranych na Zachodzie firm, np. w postaci uprzywilejowanych kontraktów paliwowych, dzięki którym da się odłożyć dodatkowe pieniądze, finansowania publikacji, gazet, czasopism, filmów, utrzymania księgarń, dostaw tysięcy ton papieru gazetowego, a nawet załatwienia stanowiska profesora na Uniwersytecie w Nowym Jorku.

Warto tu wspomnieć o „moskiewskiej pożyczce” dla polskich komunistów Rakowskiego i Millera. Pożyczka w wysokości 1,2 mln dolarów miała sfinansować powstanie partii SdRP, pismo „Trybuna” i odprawy dla partyjniaków. Postępowanie w tej sprawie zakończyło się w latach dziewięćdziesiątych umorzeniem ze względu na „znikomy stopień niebezpieczeństwa czynu” i „braku dowodów”. Gdyby nie odtajnione dopiero w 2006 roku przez ministra Zbigniewa Ziobrę dokumenty procesowe, „moskiewska pożyczka” nadal byłaby dla jej przeciwników klasycznym przykładem „teorii spiskowej”. Dlatego tym wszystkim, którzy są oskarżani o hołdowanie teoriom spiskowym, radzę, by odpowiadali, że nie chodzi tu o żadną teorię, tylko o praktykę. Nie interesuje nas spiskowa teoria na temat Smoleńska, ale praktyka, być może także spiskowa, czyli pełna prawda w oparciu o obiektywne fakty."
 
 
10/04/2014
 

 

czwartek, 31 stycznia 2013

Śmierć prezydenta

 
W produkcji „Śmierć prezydenta”, wyświetlonej przed kilkoma dniami przez stację telewizyjną National Geographic Channel, usłyszeliśmy wielokrotnie sformułowania: „teoria spiskowa”, „według teorii spiskowej”, „zwolennicy teorii spiskowych” itd. Ten idący w surkus miejscowym "naukowcom" od rąbania brzozowych szczapek na ich wiejskich podwórkach, zrobiony za granicą ale przez to nie mniej ale bardziej, bo kompletnie zafałszowany film o katastrofie w Smoleńsku miał za zadanie nie tyle polemikę z „teoriami spiskowymi”, bo one przecież w cywilizowanym, postępowym świecie nie istnieją, ile ośmieszanie ich „zwolenników”, gdyż określenie to, szczególnie w polskich realiach, przypisuje się zawsze tym ludziom, którzy otwarcie stawiają trudne pytania, mają jakieś wątpliwości i nie zadowalają się „oczywistymi” (bo oficjalnymi) odpowiedziami. To tak jakby ktoś naśmiewał się z ludzi czerpiących wodę ze studni oligoceńskich jako naiwnych, bo przcież oficjalna woda w kranach jest lepsza, tańsza, smaczniejsza. Wbrew faktom? Tak. I własnie na tym polega propaganda w sowieckim wydaniu czy po prostu sowiecka.

 National Geographic to taki Reader's  Diegest w wersji z kolorowymi obrazkami, z wiedzą geograficzną ma to niewiele wspólnego, za to z propagandą jak najbardziej - ileż tam pouczania krajów trzeciego świata - jak mają ludzie tam żyć. Europa Środkowa i Wschodnia, zdaje się, przez NG traktowana jest jako Europa 'trzeciej klasy' z drewnianymi ławkami, zamiast obitychskórą foteli.
Niestety jest to silna propaganda, zwłaszcza, że w tych krajach, również w Polsce, zawsze znajdą się chętni do reprezentowania instytucji takich jak NG 'w terenie'.

03/03/2014
Prezydent Kaczyński nie zginął bez powodu - po prostu okazał się mężem stanu ponad miarę swoich czasów. Takiego gracza trzeba było usunąć, aby nie przeszkadzał planom Rosji.

12/06/2014
Zapoznać się z materiałem National Geographic można tutaj:
http://natgeotv.com/pl/smierc-prezydenta

 
 
 

 

Nie ma zgody na Katastrofa Roils polskich artystów

Coś z niczego czyli lampa z recyklingu
Adam Lach dla The New York Times
 
A operator filmowanie ceremonii w Warszawie upamiętniający katastrofę 2010 powietrzne dla Antoniego Krauzego nadchodzącego filmu "Smoleńsk. "
 
 
WARSZAWA - w mglisty poranek kwietnia 2010 roku, samolot polskiego prezydenta rozbił się pod Smoleńskiem, w zachodniej Rosji, zabijając go i 95 innych członków elit politycznych i wojskowych w Polsce, traumatyczne naród i otwarcie gorzki podziały polityczne nad tym, co spowodowało katastrofę. Teraz szczeliny rozprzestrzeniły się do sfery kulturowej, jako filmowców, pisarzy i artystów, jak zażarcie dyskutować - a nawet czy - aby zobrazować to wciąż trzewnego historię.
 
Coś z niczego czyli lampa z recyklingu
 
Portret Lecha Kaczyńskiego, prezydenta RP zginął wraz z 95 urzędnikami w 2010 roku wypadku, a jego żona, Maria, na uroczystościach w Warszawie.
Niektórzy czołowi polscy aktorzy odmówili udziału w "Smoleńska", film fabularny ma zostać wydany w przyszłym roku, a Antoni Krauze, jego patrycjusz 73-letni reżyser, obawia się, że jego poglądy kwestionuje oficjalną wersję wydarzeń, a co sugeruje okładka naczyń, może kosztować miliony dolarów w filmie finansowania państwowego.
Twórcy zdecydowanie trzeźwy dokumentalny National Geographic "Śmierć prezydenta", zostały oskarżone o bycie pro-rosyjskich propagandystów, a satyryczny podziemny komiks wydała gniew urzędników kultury za aluzję do antyrosyjskiej mania tych, którzy winni Kreml za katastrofę.Jego antybohater, Likwidator, idzie na spree zabijania, której cele obejmują Władimir Putin, prezydent Rosji. 
 
Jacek Adamas, czołowy artysta uliczny tutaj, powiedział  

, że był w stanie znaleźć galerię lub muzeum chętnych 

 , aby wyświetlić jego montaż stalowych czarnych rzeźby postaci ludzkich z celami na piersiach, co sugeruje, że katastrofa była zabójstwo. "Bycie artystą wymaga uczciwość, a w obecnym dyskursie polskich sztuk, nie wolno mi być szczery," powiedział.
U podstaw tej wojny kultury jest intensywny spór o dokładnie, co spowodowało katastrofę, że dni, kiedy Lech Kaczyński, prezydent Polski, a jego delegacja jechaliśmy do oficjalnego upamiętnienia zbrodni katyńskiej z 1940 roku, kiedy sowiecka tajna policja wykonywany 22.000 polskich oficerów. Przez dziesięciolecia rząd radziecki zaprzeczył odpowiedzialności za zabójstwa, które dla Polaków stał się symbolem rosyjskiej dominacji.
W badaniu katastrofy rosyjscy i polscy badacze zawarte w oddzielnych oficjalnych dochodzeń że słaba widoczność i błąd ludzki byli winni. Ale sceptycy różnie upierał się, że to był zamach, deklarację wojny przeciwko Polsce przez Rosję, a może skomplikowany próbie zamachu stanu.
Zakres teorii spiskowych jest oszałamiający. Tak zwane truthers oskarżają Kreml pompowania sztuczną mgłę nad pas startowy, sadzenie materiały wybuchowe w samolocie, a zgarnianie a następnie zszycie ciał ofiar wraz z powrotem w fałszywych autopsji. Niektórzy nawet twierdzą, że Kreml zamordowali Kaczyńskiego za to, że udał się do Gruzji w 2008 roku, aby wspierać ten kraj w stanie wojny z Rosją.
Dochodzenie katastrofy było tak obciążone, że prokurator wojskowy Mikołaj Przybył, widocznie zrozpaczony nad krytyki jego taktyki, strzelił sobie w głowę w styczniu 2012 roku podczas konferencji prasowej. (On przeżył).
Pan Krauze rzadko unikają polityki czy kontrowersje w jego karierze filmowej. Jego poprzedni film Czarny czwartek: "Czarny czwartek", który przedstawił gwałtowną 1970 rozprawienia się strajkujący stoczniowcy przez polskiego rządu komunistycznego, był popularny, ale również roiled emocje w kraju pogodzić się z jego uciśnionego przeszłości.
Akcja "Smoleńsk" będzie koncentrować się na dziennikarza śledczego, który powoli odkrywa rozległy tuszowanie. Pan Krauze powiedział, że określone jest wyjaśnienie, co nazwał oficjalnej narracji lie-podziurawiony, a wywołany "Wróg numer jeden", nominowany do Oscara filmu Kathryn Bigelow o amerykańskiej poszukiwaniu Osamy bin Ladena, jako wzór do naśladowania. Ale tak jak "Wróg numer jeden" został pręgierzem przez niektórych za podjęcie wolności z wydarzeniami z życia wziętych i sugerując, że tortury są akceptowalne Dziewulski narzędziem, więc tutaj krytycy ostrzegają, że "Smoleńsk" grozi stać się politycznym oświadczeniem maskarady jako fakt.
"Boli mnie, kiedy ludzie starają się upolitycznienia tej tragedii", powiedział Paweł Deresz, dziennikarz, którego żona, wiodący lewicowy polityk, zginął w katastrofie. Powiedział, że obawiali się, że fikcja będzie mieszał się z rzeczywistości w imię wolności artystycznej.
Borys Lankosz, reżyser, którego 2009 film "Rewers" przedstawiono polskie życie w 1950 roku, powiedział, że konserwatywni artyści zręcznie sięganie do głębokich uczuć bycia ofiarą powstałych podczas wieków okupacji i niewoli. I twierdzi, że zwolennicy poprzedniego prezydenta są zdecydowani mitologizacja go.
"Jest to choroba kulturowe," powiedział. "Jesteśmy zawsze nauczał, że jesteśmy narodem mesjaszem. Ten kult męczeństwa, co znajduje odzwierciedlenie w filmach takich jak "Smoleńsk" jest niebezpieczne, ponieważ opiera się na kłamstwie. "
 
Ale pan Krauze mówi, że jest zniechęcony, nawet jeśli czyni film kosztuje mu przyjaciół na całe życie i wymaga go do czynienia ze skromnym budżetem 3,5 miliona dolarów. "Czuję się muszę nakręcić ten film, nawet jeśli jest to przeciwko mnie wszyscy," powiedział. "Zamierzam pokazać prawdę."
Pan Krauze powiedział, że czerpał inspirację z dowodami kwestionując oficjalne wyjaśnienie katastrofy, w tym filmie Anatomia Upadku: "Anatomia upadku" emocjonalnych obrazów zderzeniowych, że film dokumentalny i tchu narracji przyciągnęła liczną publiczność ponad trzech milionów widzów, kiedy to było przedstawione przez państwa kanał telewizyjny TVP 8 kwietnia, dwa dni przed trzecią rocznicą katastrofy. 
Twórca filmu dokumentalnego, w dziennikarka śledcza Anita Gargas, wywiad dziesiątki świadków, w tym miejscowych Rosjan, którzy mówią, że widzieli kawałki metalu spadają na ziemię w ciągu ostatnich sekund przed Rosyjski samolot Tupolew Tu-154M rozbił się, co sugeruje możliwą eksplozję onboard.I walczę przeciwko dezinformacji i propagandy ", powiedziała w wywiadzie.
Przed audycji, gazeta lewicowy Gazeta Wyborcza  (vel Gazeta Wybiórcza)  nazwał film niebezpieczna zniekształciła że zagrożone podzielić kraj na "dobrych i złych patriotów." Stacja odparował, że została zobowiązana do wyświetlania wszystkich stron dochodzenia ,
"Anatomia upadku" poprzedziła tego samego wieczoru przez "Śmierć prezydenta", National Geographic, które hews ściśle oficjalnych sprawozdań przez polskich i rosyjskich władz, powołując się na akcje przez polskich pilotów, w tym ich decyzji próba niebezpieczna lądowania w warunkach gęstej mgły.
Członkowie partii opozycyjnej PiS nazwał dokumentalny National Geographic "skandaliczne", a Pani Gargas zasugerował, że została ona finansowała przez Moskwę.
Ed Sayer, uruchomienie edytora w Narodowym 
 międzynarodowego ramienia Geographic Channel, powiedział, że "Śmierć prezydenta" była finansowana wyłącznie przez National Geographic i że trzymał się faktów. "Byliśmy bardzo świadomi silnych uczuć związanych z tym wydarzeniem," powiedział.
 
 
Joanna Berendt przyczyniły raportowanie z Warszawy.
Ten artykuł został zmieniony w celu odzwierciedlenia następujące korekty:
Korekta: 30 maj 2013
Wyrób w środę o debacie w Polsce wśród filmowców, pisarzy i artystów na temat w jaki sposób i czy powinny one przedstawiać katastrofę samolotu w 2010 roku, który zabił prezydenta kraju, a 95 innych osób opisanych nieprawidłowo lokalizację rosyjskim mieście, który jest zbliżony do katastrofy teren. Miasto, Smoleńsk, znajduje się w zachodniej Rosji, a nie we wschodniej Rosji.
 

http://adam-edward-lipinski.blogspot.com/2013/01/smierc-prezydenta.html

 

 

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka