Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
711
BLOG

Georga Orwella folwark zwierzęcy A.D. 2016 cz.I

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Polityka Obserwuj notkę 0

W okresie przed II Wojną Światową niemcy nazistowskie zakupiły w firmie IBM system do rejestracji populacji ludzkiej dla celów rejestracji operacji dokumentów, przelewow bankowych, realizacji planu eutanazji oraz administracji i selekcji ludzi na terenach okupowanych. Maszyny matematyczne firmy Dehomag były zastosowane w roku 1938-39 przy planowaniu ataku na Polskę (Plan Fall Weiss) !

IBM i holocaust « Wolne Media

https://wolnemedia.net/ibm-i-holocaust/
Translate this page

Oct 3, 2007 - Maszynę sortującą Holleritha ? patent korporacji IBM ? można dziś oglądać w muzeum U.S. Holocaust Memorial Museum w Waszyngtonie.

 

System ten posłużył do realizacji PLANU OSTATECZNEGO ROZWIĄZANIA ISTNIENIA narodu wybranego tj. Żydow Sefardyjskich Aszkenazyjskich ??? Selekcja wg jakich kryteriów ?????

Dehomag – Wikipedia, wolna encyklopedia

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dehomag
Translate this page

Dehomag zaopatrywał władze III Rzeszy w nowoczesne maszyny liczące i karty ... Jedna z maszyn sortujących Holleritha – patent korporacji IBM – jest obecnie ...

Herman Hollerith (1860-1929)

Herman Hollerith ist der Vater der modernen maschinellen Datenverarbeitung. Mit der Erfindung der Lochkartenmaschine leitete er den Beginn des Informationszeitalters ein. Diente die Lochkarte bisher zur Steuerung von Webstühlen, so verwendete Hollerith sie als Datenspeicher.

Tüftler aus Leidenschaft

Herman Hollerith wurde am 29.02.1860 in Buffalo, New York, als Sohn deutscher Einwanderer geboren. Schon in der Jugend galt sein Interesse der Technik. Wichtig war ihm ein Ingenieurstudium, um seinen Erfindungsdrang beruflich ausüben zu können. Die fachliche Ausrichtung war für ihn nebensächlich, und so absolvierte er erfolgreich eine Ingenieurschule für Bergbau.

Die Lochkarte als revolutionäres Speichermedium  

Die Idee zu seinem elektrischen Zähl- und Sortiersystem entwickelte er 1880 bei der amerikanischen Volkszählungsbehörde. Dort lernte er die Probleme der staatlichen Statistik kennen. Als Erfinder und Ingenieur sah es Hollerith als seine Aufgabe an, eine Maschine zu konstruieren, die die schnelle Auswertung der anfallenden Daten bewältigen konnte. Mitte der 1880er Jahre hatte er seine erste Lochkartenanlage fertig gestellt. Berühmt wurde Hollerith jedoch 1889, als er seine Erfindung auf der Pariser Weltausstellung vorstellte.

Ihren ersten bedeutenden Einsatz hatten die Maschinen 1890 bei der elften Volkszählung in den USA. 62 Millionen Lochkarten wurden von 43 Hollerithmaschinen ausgewertet. Dauerte die Auswertung der zehnten Volkszählung noch acht Jahre, konnte jetzt die statistische Erhebung schon nach drei Jahren abgeschlossen werden.

Wegbereiter eines Weltkonzerns

Dieser Erfolg veranlasste Hollerith, die "Tabulating Machine Company" zu gründen. Obwohl der Bedarf an automatischer Datenverarbeitung wuchs, bemühte er sich nur halbherzig um den Absatz. Hollerith fühlte sich zeitlebens als Erfinder und nicht als Unternehmer. Die technische Lösung eines Problems war ihm wichtiger als der wirtschaftliche Erfolg seiner Erfindungen. Sein eigenwilliger Charakter und sein Jähzorn erschwerten zunehmend die Leitung der Firma, sodass er sie 1911 an die "Computer Tabulating Recording Company" verkaufte, die 1924 in IBM unbenannt wurde. Er blieb noch einige Jahre beratend für die Firma tätig, zog sich dann aber ins Privatleben zurück.

 

image

DEHOMAG-Tabelliermaschine D11, 1936–1945,

Exponat in den Technischen Sammlungen Dresden

Dehomag[edytuj]

 
 
Georga Orwella folwark zwierzęcy A.D. 2016
 
Karta perforowana Holleritha

Dehomag – niemiecki oddział amerykańskiego koncernu informatycznego IBM, mający monopol na rynku III Rzeszy podczas II wojny światowej[1]. Nazwa jest akronimem niemieckiej nazwy Deutsche Hollerith-Maschinen Gesellschaft mbH("Niemieckie Maszyny Holleritha Sp. z o.o."; Hollerith jest nazwiskiem amerykańskiego wynalazcy technologii kart perforowanychHermana Holleritha, który opracował ją w Stanach Zjednoczonych w 1880 r.). Firma powstała w 1910.

 

 

Działalność Dehomagu w III Rzeszy[edytuj]

Dehomag zaopatrywał władze III Rzeszy w nowoczesne maszyny liczące i karty perforowane, szkolił operatorów oraz serwisował sprzęt IBM. W sumie naziści używali kilkuset maszyn sortujących Holleritha dostarczonych przez firmę Dehomag, a w trakcie opracowania danych wykorzystali ok. 80 mln kart perforowanych. Technologii tej użyto między innymi do przygotowania w 1939 r. ataku na Polskę (Fall Weiss) oraz zwiększenia efektywności planu tzw. ostatecznego rozwiązaniakwestii żydowskiej. Niemcy posłużyli się również systemem kart podczas przeprowadzania spisów powszechnych w latach 1933 i w 1939. Dzięki amerykańskiej technologii mogli pozyskać, skatalogować i opracować precyzyjne informacje na temat struktury społecznej Niemiec, co pozwoliło im później na szybkie odnajdywanie osób pochodzenia żydowskiego, polskiego, komunistów i innych „wrogów Rzeszy”. Naziści zbierali tak dokładne dane pod pretekstem, że wymagają ich urzędy skarbowe. W rzeczywistości informacje takie jak np. „pochodzenie dziadków” przekazywano do berlińskiego Urzędu Statystycznego, a wykorzystywała jeSD oraz Referat II Adolfa Eichmanna. Dane o pochodzeniu dalekich przodków wykorzystane zostały później w określaniu czystości rasowej obywateli Niemiec[2].

Georga Orwella folwark zwierzęcy A.D. 2016
 
Pochodząca z kartoteki więźniów karta polskiego Żyda (niem.: Häftlings-Personal-Karte) urodzonego w Warszawie i uwięzionego wBuchenwaldzie, skatalogowana według systemu Holleritha. Dane te przenoszono potem na karty perforowane

Maszyny sortujące zainstalowane były we wszystkich obozach koncentracyjnych. Umożliwiały kontrolę transportów kolejowych i ogólnie ułatwiały prowadzenie operacji odszukania, przemieszczenia i wymordowania milionów ludzi w całej okupowanej Europie. Edwin Black, autor książki IBM i Holocaust, który kilka lat poświęcił na badania działalności firmy Dehomag, stwierdził, że „Holocaust dokonałby się z firmą IBM albo bez niej, ale Holocaust, jaki znamy, zagłada ludzi na wielką skalę, to Holocaust technologii IBM. To ona umożliwiła nazistom osiągnięcie wielkiego wymiaru, szybkości i skuteczności... Nie ulega wątpliwości, że do maja 1939 r. zarejestrowano, zbadano, ponumerowano i odpowiednio zaklasyfikowano niemal każdego praktykującego Żyda”[3].

W początkowym okresie II wojny światowej władze współpracowały też bezpośrednio z amerykańską centralą IBM. Oddział IBM w Nowym Jorku opracował specjalny program do zarządzania ruchem kolejowym w Generalnym Gubernatorstwie, który został wykorzystany podczas Holocaustu. Niemieckie Ministerstwo Transportu używało maszyn IBM, nad którymi pieczę sprawował warszawski oddział firmy, nadzorowany przez Nowy Jork. Niemiecki menadżer firmy Dehomag Hermann Rottke składał regularne raporty z pracy oddziału prezesowi IBM Thomasowi J. Watsonowi. W owym okresie ministerstwo to zajmowało się m.in. organizacją transportów więźniów politycznych do obozów koncentracyjnych. Ścisła współpraca pomiędzy III Rzeszą a IBM trwała do momentu przystąpienia USA do wojny w 1941.

Podczas II wojny światowej III Rzesza była po USA drugim co do wielkości rynkiem zbytu maszyn, technologii kart perforowanych oraz systemu zarządzania danymi. Nazistowski system totalitarny wymagający stałej kontroli wielu aspektów życia obywateli powodował wzrost biurokracji. Ciągły nadzór, konieczność sporządzania szczegółowych raportów oraz potrzeba przechowywania ogromnej ilości danych powodowała, że zautomatyzowane systemy przetwarzania IBM były niezwykle pomocne w zarządzaniu tymi informacjami. Technologia dostarczona nazistom przez IBM spotkała się z tak dużym uznaniem, że prezes koncernu, Thomas Watson, uchodzący za najbardziej wpływową postać amerykańskiego biznesu i prawą rękę Franklina Roosevelta, w 1937 otrzymał z rąk Adolfa Hitlera najwyższe odznaczenie przyznawane „obcokrajowcom zasłużonym dla Rzeszy Niemieckiej”.

Procesy[edytuj]

9 lutego 2001 ofiary hitleryzmu zaskarżyły firmę IBM w nowojorskim sądzie. Pozew stawiał firmie zarzuty świadomego dostarczania III Rzeszy technologii, która ułatwiała prześladowania i ludobójstwo, oraz kierowania niemiecką filią firmy. Jedna z maszyn sortujących Holleritha – patent korporacji IBM – jest obecnie eksponowana w Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie. Romowie zaskarżyli IBM w szwajcarskim sądzie.

Przypisy

  1. Skocz do góry Edwin Black on IBM and the Holocaust.
  2. Skocz do góry IBM and the Holocaust home.
  3. Skocz do góry Black, Edwin (2001). IBM and the Holocaust: The Strategic Alliance between Nazi Germany and America’s Most Powerful CorporationISBN 0-609-60799-5.

Bibliografia[edytuj]

Linki zewnętrzne[edytuj]

 

Herman Hollerith – Wikipedia

https://de.wikipedia.org/wiki/Herman_Hollerith
Translate this page
Herman Hollerith (* 29. Februar 1860 in Buffalo, New York; † 17. November 1929 in Washington, D.C.) war ein US-amerikanischer Unternehmer und Ingenieur.

DEHOMAG – Wikipedia

https://de.wikipedia.org/wiki/DEHOMAG
Translate this page
Die DEHOMAG (Deutsche Hollerith-Maschinen Gesellschaft mbH) war Hersteller und ... 1922 hatte dieFirma infolge der Inflation Lizenzschulden von 450 Milliarden Reichsmark, was 104.000 Dollar entsprach. Es folgte eine 90-prozentige ...

Herman Hollerith: Vater der Datenverarbeitung, Großvater der IBM ...

www.heise.de › News › 2010 › KW 9
Translate this page
Mar 1, 2010 - Schon während der Volkszählung 1880 hatte Herman Hollerith die ... Hollerith blieb Aktionär und technischer Berater der neuen Firma, zog ...

Lochmaschine von Hollerith - nfg

www.nfg24.de/schueler/gdc/hollerith.htm
Translate this page
Hermann Hollerith war ein deutsch - amerikanischer Ingenieur und Erfinder. Er wurde ... Diese Firmaist der Vorgänger der heute sehr erfolgreichen Firma IBM.

HNF - Herman Hollerith (1860-1929)

www.hnf.de/museum/galerie.../herman-hollerith-1860-1929.html
Translate this page
Präsentation der Hollerith-Maschine im zeitgenössischen Gewand ... eigenwilliger Charakter und sein Jähzorn erschwerten zunehmend die Leitung der Firma, ...

 

Selekcja techniką maszynową miała miejsce przy organizacji gett żydowskich i deportacji z krajów europy środkowo wschodniej oraz Francji, Holandii, Danii, Norwegii do obozów koncentracyjnych i zagłady.

Dr. Oetker, Boss, Bayer, BMW, czyli jak wielkie firmy współpracowały z ...

www.gazetaprawna.pl/.../740889,dr-oetker-boss-bayer-bmw-te-wie...
Translate this page

Sep 10, 2014 - Dla wielu firm współpraca z nazistami stała się okazją do rozwoju i .... dogadał się z wielkim kapitałem i zbudował cały system państwowych monopoli .... Koncern dostarczył bowiemnazistom maszyny sortujące, ... Na czele IBM stał wówczas przedsiębiorca sympatyzujący znazistami: Thomas J. Watson.

 

http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/740889,dr-oetker-boss-bayer-bmw-te-wielkie-firmy-wspolpracowaly-z-nazistami.html

 

Dr. Oetker, Boss, Bayer, BMW, czyli jak wielkie firmy współpracowały z nazistami

autor: Agnieszka Brzostek25.10.2013, 12:13; Aktualizacja: 10.09.2014, 15:20
 
Hugo Boss - sklep firmowy w München

Hugo Boss - sklep firmowy w Münchenźródło: Wikimedia Commons

 

Doniesienia o współpracy dawnych właścicieli giganta spożywczego Dr. Oetker z nazistami przypomniały opinii publicznej, że Adolf Hitler, aby dojść do władzy i utrzymać się przy niej przez kilkanaście lat, musiał liczyć na wsparcie biznesu. Dla wielu firm współpraca z nazistami stała się okazją do rozwoju i przekształcenia w wielkie, znane na całym świecie koncerny.

Obecni właściciele koncernu Dr. Oetker ujawnili w zeszłym tygodniu, że ich przodkowie zaczęli wspierać nazistowski reżim jeszcze przed wojną. Richard Kaselowsky, który stał na czele firmy do 1944 roku, był gorliwym wyznawcą Hitlera - partnerów handlowych podobno obdarowywał wydaniami "Mein Kampf", chętnie też chwalił się spotkaniami z Führerem. Dzięki znajomościom nestora rodu spółka Dr. Oetker otrzymywała liczne korzyści finansowe ze strony reżimu, na przykład możliwość zakupu za bezcen browaru Groterjan, odebranego wcześniej żydowskim właścicielom. W ten sposób firma powiększyła się o rozlewnię napojów, których sprzedaż do dzisiaj stanowi ważną część przychodu koncernu.

 
 
 
 

Reklama

 

Także następca Kaselowsky'ego Rudolf August Oetker nie unikał kontaktów z hitlerowcami - sam był członkiem Waffen-SS i na początku lat 40. trafił do szkoły oficerskiej SS w Dachau, gdzie pracował w referacie gospodarczym. Historycy twierdzą, że musiał wiedzieć, co się działo w obozie, bowiem codziennie miał chociażby kontakt z Żydami, którzy zajmowali się pracami porządkowymi w budynku, gdzie szkoleni byli oficerowie SS.

Rudolf August Oetker nie wzbraniał się także przed przejmowaniem mienia wywłaszczonych Żydów. Za bezcen kupił między innymi ogromną willę w bogatej dzielnicy Hamburga, której właściciel musiał uciekać z kraju. Nabył też sąsiednią posiadłość należącą do żydowskiej rodziny Lipmannów. Co więcej, w swoich fabrykach - w tym należącej wówczas do koncernu fabryce maszyn do szycia Koch Adler i w fabryce chemikaliów w Budenheim - Oetker senior zatrudniał robotników przymusowych, którym firma w 2000 roku wypłaciła zresztą odszkodowanie.

Firmy walczą o dostawy dla SS

Rozwój imperium Oetkerów był typowy dla wielu niemieckich przedsiębiorstw, które powstały jeszcze przed II wojną światową. Naziści rządzili przez wiele lat i zmonopolizowali nie tylko aparat państwowy, ale także większość gałęzi gospodarki, współpraca z reżimem nie była więc w pewnym stopniu niczym nagannym. Niektórzy przedsiębiorcy wykorzystywali jednak znajomości wśród władz, by wzbogacić się kosztem grup czy narodów przez Niemców represjonowanych lub wyniszczanych. Przejmowano więc sklepy i fabryki odbierane Żydom, masowo zatrudniano robotników przymusowych, którzy stanowili niemal bezpłatną siłę roboczą, czerpano także korzyści z pracy więźniów obozów koncentracyjnych.

 

 

Naprawdę dochodowe były jednak ogromne zamówienia państwowe, zwłaszcza dla wojska. Rozwijała się przy tym nie tylko branża zbrojeniowa, korzystali także dostawcy wszelakich artykułów potrzebnych armii Hitlera - okupacja nowych ziem oraz kontrola nad zamieszkałą tam ludnością wymagała często dużych nakładów produkcyjnych.

Ogromnym przedsięwzięciem organizacyjnym - o czym rzadko się wspomina w obliczu grozy Zagłady - była eksterminacja żydowskich mieszkańców z podbitych terytoriów. W budowę samych obozów koncentracyjnych zaangażowanych było wiele firm, z którymi SS podpisywało umowy i wypłacało im wynagrodzenie. Praca dla elitarnych jednostek Hitlera uchodziła zresztą za prestiżową, chętnych więc nie brakowało, pomimo że SS płaciło kiepsko i po terminie. Zachowała się korespondencja firmy wykonującej piece krematoryjne w Auschwitz (JA Topf & Sons), z której wynika, że niemieckie przedsiębiorstwo przez długi czas nie mogło wywalczyć należnej zapłaty od zarządców obozu.

Amerykanie pomagają Hitlerowi zdobyć władzę

Najpierw jednak naziści musieli dojść do władzy i nie udałoby im się to, gdyby nie zdobyli odpowiedniego zaplecza finansowego. I chodzi nie tylko o wsparcie i środki pochodzące ze składek członków partii, ale o pieniądze, jakie płynęły od wielkich firm... z USA.

Już w latach 20. Heinrich Himmler uważał Henry'ego Forda, twórcę imperium motoryzacyjnego, za "jednego z najbardziej wartościowych bojowników naszej sprawy". Chodziło o antysemickie poglądy amerykańskiego przedsiębiorcy, który wydawał tygodnik "The Dearborn Independent", służący mu do krytyki nacjonalizmu żydowskiego - na jego łamach opublikowano między innymi serię artykułów pt. „Międzynarodowy Żyd, najważniejszy problem świata”, podobno autorstwa Forda.

Teksty były przedrukowywane jako pamflety na całym świecie i w ten sposób poglądy Forda poznali naziści i sam Hitler, który uważał magnata za "inspirację". Sam Ford także pozytywnie odnosił się do działań przyszłego Führera i potajemnie finansował NSDAP w latach 20. Po dojściu nazistów do władzy panowie zostali przyjaciółmi - Ford miał w zwyczaju na urodziny dawać Hitlerowi prezent w postaci czeku na 100 tysięcy marek. Niemiecki dyktator zrewanżował się Amerykaninowi rok przed wybuchem wojny, odznaczając go Orderem Orła Niemieckiego, najbardziej prestiżowym odznaczeniem, jakie Trzecia Rzesza mogła przyznać cudzoziemcowi.

Przyjaźń została prawdopodobnie zerwana podczas wojny, gdy niemieckie zakłady amerykańskiej firmy, Ford-Werke, formalnie nie zostały wprawdzie znacjonalizowane, ale dostały się pod kontrolę nazistowskich władz. Produkowały wtedy ciężarówki dla armii oraz części do pocisków V-2, jednak centrala firmy prawdopodobnie nie brała w tym udziału.

Wall Street pomaga NSDAP

Z kolei w latach 30. w finansowaniu NSDAP wspomogła Forda kolejna amerykańska firma - General Electric. Na niemieckim rynku pojawiła się na długo przed II wojną światową, kiedy zdobyła znaczne udziały w koncernie elektrotechnicznym AEG oraz oświetleniowym OSRAM. Doceniła też szybko potencjał polityczny Adolfa Hitlera i od jesieni 1932 roku do wiosny 1933 roku, w okresie decydującym o dojściu NSDAP do władzy, dotowała fundusz wyborczy nazistów - na ich konta wpłynęło wtedy ponad 2 mln marek.

General Electric weszła też w zmowę cenową z zakładami stalowymi Kruppa, czyli jednym z flagowych przedsiębiorstw nazistowskich Niemiec. Celem była reglamentacja wolframu, między innymi poprzez ustawianie cen tego surowca, istotnego dla produkcji wojennej. Amerykańskie władze w 1946 roku nałożyły za to na korporacje karę, miała ona jednak wymiar raczej symboliczny.

O wspieranie partii Hitlera były oskarżane także inne firmy z Wall Street, w tym International Telephone and Telegraph (ITT), kontrolujący większość spraw związanych z telefonami i telegrafami w Niemczech oraz powiązany z Rockefellerami Standard Oil, który dostarczał Niemcom ropę niezbędną do prowadzenia nowoczesnej, opartej o sprzęt zmotoryzowany wojny. Standard Oil przekazywał też nazistom patenty i metody ulepszania technologii produkcji syntetycznej benzyny czy kauczuku oraz zajmował się projektowaniem i budową nowych fabryk produkcji paliwa w Niemczech.

Hitler stawia na niemieckie kartele

Standard Oil musiał jednak podzielić się rynkiem ropy i kauczuku z niemieckim trustem I.G. Farben. Nazizm pierwotnie postulował nacjonalizację trustów, jednak z czasem Hitler dogadał się z wielkim kapitałem i zbudował cały system państwowych monopoli stworzonych na potrzeby gospodarki wojennej Niemiec, kontrolowanych oczywiście przez nazistów.

W efekcie rząd Stanów Zjednoczonych, który w 1946 roku badał przyczyny dojścia nazistów do władzy w Niemczech i powody wybuchu II wojny światowej, doszedł do wniosku, że bez wsparcia finansowego jednego z koncernów Hitler nie zdobyłby władzy, a wojna nie trwałaby tak długo i nie byłaby tak wyniszczająca.

Chodziło właśnie o I.G. Farben, kartel założony w 1925 roku, w którego skład weszło sześć wielkich firm z branży chemicznej, w tym znane do dziś Bayer i BASF. Firma dostarczała niemieckiej armii między innymi materiały niezbędne na froncie, w tym syntetyczny kauczuk, paliwo do samolotów, proch i materiały wybuchowe. W przypadku niektórych materiałów I.G. Farben zaspokajała nawet stu procentowe zapotrzebowanie wojska na dany produkt - koncern dostarczał między innymi większość gazów bojowych, w tym Cyklon B wykorzystywany w komorach gazowych obozów koncentracyjnych.

Szefowie I.G. Farben po wojnie stanęli przed Trybunałem Norymberskim, jednak zostali uniewinnieni z większości zarzutów i część z nich wróciła potem do pracy w odrodzonych firmach wchodzących wcześniej w skład koncernu. Tak zrobił między innymi Fritz ter Meer, związany z I.G. Farben przez całe 20 lat istnienia koncernu. Podczas wojny Meer projektował podobozy Auschwitz w Monowicach i Bunie, a w Norymberdze skazano go za udział w eksperymentach pseudomedycznych w Oświęcimiu (wykonywanych za zlecenie I.G. Farben). Odsiedział zaledwie dwa z siedmiu zasądzonych lat i w 1956 roku dołączył do rady nadzorczej Bayera.

Wielkie firmy budują obozy koncentracyjne

W zaopatrzeniu obozów koncentracyjnych oprócz I.G. Farben pomogły nazistom inne niemieckie firmy, w tym Siemens AG, który w latach 30. stał się jednym z wielkich nazistowskich monopoli przemysłowych. Kontrolował blisko jedną trzecią niemieckiego rynku elektrotechnicznego i zatrudniał prawie 200 tys. ludzi, a podczas wojny jeszcze się rozwinął. Większość produkcji koncernu została wtedy skierowana na potrzeby armii i obejmowała między innymi produkcję pocisków V-1 i V-2, których części elektryczne wytwarzały więźniarki z podobozów skupionych wokół Ravensbrück.

Siemens zatrudniał zresztą więźniów w kilku zakładach zlokalizowanych w pobliżu obozów koncentracyjnych, w tym Siemens und Halske AG położony przy obozie koncentracyjnym Groß-Rosen. Niedaleko Auschwitz-Birkenau z kolei powstał zakład urządzeń silnoprądowych Siemens Schuckertwerke GmbH. Więźniowie z podobozu w Bobrku wytwarzali przełączniki elektryczne do niemieckich samolotów i okrętów podwodnych.

Koncern nie tylko wykorzystywał pracę więźniów, jeńców wojennych oraz wywiezionych do Niemiec robotników przymusowych, uczestniczył także w grabieży przemysłowej krajów okupowanych (w tym Polski i ZSRR). W efekcie w 1941 roku kapitał akcyjny firmy wzrósł do 400 mln reichsmarek.

To wreszcie Siemens opracował projekty krematoriów w obozie Auschwitz-Birkenau oraz zamontował w nich urządzenia gazowe.

Dobrze mieć znajomości na szczycie władzy

Jednak dostęp do bezpłatnej siły roboczej w niemal nieograniczonej ilości i do dużych zamówień państwowych wymagał znajomości na szczytach władzy, jakimi dysponował między innymi Allianz.

Historia tej spółki sięga końca XIX wieku i już w czasie, gdy naziści doszli do władzy, była to największa firma ubezpieczeniowa w Niemczech. Wcześniej Allianz w trudnych dla partii nazistowskiej czasach udzielał jej pożyczek, a Hermann Göring bywał na obiadach z szefami firmy.

Ścisłe związki, także personalne, pomiędzy nazistami a firmą utrzymywały się zresztą do końca wojny - prezes zarządu Allianz Kurt Schmitt, który zaoferował nazistom dotację 10 tys. marek na kampanię wyborczą, w latach 1933-35 był ministrem gospodarki Rzeszy. Był też honorowym członkiem SS, a Himmlera regularnymi dotacjami wspierał nawet po odejściu z rządu, kiedy został szefem rady nadzorczej koncernu AEG.

Dzięki takim związkom hitlerowcy uzyskali od dyrektora generalnego Allianz, także związanego z najbliższym otoczeniem Hitlera, decyzję blokady wypłat świadczeń ubezpieczeniowych na rzecz Żydów poszkodowanych podczas Nocy kryształowej (zorganizowanego przez nazistów pogromu, podczas którego między innymi zniszczono tysiące sklepów i setki domów żydowskich), a należne im odszkodowania przejęło państwo.

Jeszcze bardziej jednak firmę obciąża fakt, że Allianz ubezpieczał mienie i personel obozów koncentracyjnych, w tym Auschwitz czy Dachau. Inspektorzy Allianz w celu oceny ryzyka ubezpieczeniowego nawet osobiście odwiedzali te obozy.

Potęga BMW powstała dzięki nazistom

Także rodzina Quandt, która od 1959 roku jest w posiadaniu kontrolnego pakietu akcji Bayerische Motoren Werke AG (BMW), miała świetne układy na szczytach władzy w czasach rządów nazistów. Ogromny kapitał, jakim dziś dysponuje jedna z najpotężniejszych dynastii niemieckich przedsiębiorców, został zgromadzony między innymi dzięki przejmowaniu firm, których właścicielami byli przedsiębiorcy żydowskiego pochodzenia. Niedawno Gabriel Quandt, potomek Günthera Quandta, i jego syn Herbert zostali zmuszeni do przyznania, że firmy należące do rodziny, stosowały dyskryminację wobec ludności żydowskiej i zatrudniały ponad 50 tys. przymusowych robotników, spośród których tysiące było więźniami obozów koncentracyjnych.

Ówczesny nestor rodu Günther Quandt wstąpił do partii nazistowskiej 1 maja 1933 roku, kiedy Adolf Hitler zaledwie od miesiąca był kanclerzem Rzeszy. Günther wykorzystywał potem swoje członkostwo w partii oraz znajomości w Wermachcie, by zdobywać lukratywne kontrakty dla swojej firmy. Zapewne pomogła mu w tym także jego była żona (rozwiedli się w 1929 roku) - pozostawał z nią w przyjacielskich stosunkach, a kobieta została życiową partnerką mistrza propagandy, Josefa Goebbelsa.

W 1937 r. Günther został mianowany przez samego Hitlera na Wehrwirtschaftsführera - stał się w ten sposób odpowiedzialny za całą gospodarkę wojenną Rzeszy, co dało mu nieograniczony dostęp do siły roboczej z nazistowskich obozów koncentracyjnych oraz jenieckich. W fabrykach Quandtów więźniowie pracowali przy produkcji amunicji, broni palnej, artyleryjskiej oraz baterii do łodzi podwodnych.

Warunki pracy w tych zakładach były tragiczne. "Byliśmy traktowani bardzo źle, a wodę mogliśmy pić jedynie z toalet. Gdyby tego było mało byliśmy bici, a wielu z nas zginęło" - powiedział brytyjskiemu dziennikowi "Daily Mail" Takis Mylopoulos, były pracownik Quandtów. W Hanowerze, na terenie jednej z fabryk należących do rodziny, odnaleziono też plac do przeprowadzania egzekucji.

Historycy dowodzą, że zarówno Günter, jak i jego syn Herbert doskonale zdawali sobie sprawę, co dzieje się w ich fabrykach i sprawnie rozdzielali robotników pomiędzy różne zakłady swojego koncernu. Herbert zatrudniał także ukraińskich jeńców na swojej posiadłości poza stolicą Rzeszy.

W 1946 r. Günter Quandt był sądzony za swoją działalność w czasie wojny, jednak nie jako czynny uczestnik zbrodni wojennych, a jedynie jako "Mitlaufer", czyli osoba, która akceptowała nazistowską ideologię. Po dwóch latach wyszedł na wolność i potem zasiadał w zarządzie wielu niemieckich firm, m.in. w Deutsche Bank.

Sam koncern BMW w czasie II wojny światowej zajmował się produkcją silników dla Luftwaffe, a także wyposażonych w doczepiany kosz motocykli. Do 1940 roku produkowano także wojskowe samochody. Bawarskie zakłady, aby podołać zapotrzebowaniu nazistów na sprzęt, zatrudniały w swoich fabrykach więźniów z obozów koncentracyjnych oraz pracowników przymusowych.

Volkswagen - "dziecko" epoki nazizmu

Za współpracę z nazistami musiał przeprosić również inny motoryzacyjny niemiecki gigant - Volkswagen, marka stworzona przez samych hitlerowców. Pomysł na "samochód dla ludu" podrzucił Ferdinandowi Porsche sam Führer, podsunął też inżynierowi "żukowaty" kształt auta, na bazie którego potem oparto słynnego "Garbusa".

KdF-wageny były wytwarzane od 1938 roku, ale podczas wojny do głównych zadań realizowanych przez ówczesny koncern należała produkcja sprzętu dla niemieckiej armii - głównie samochodów (w tym Kübelwagena, hitlerowskiego wojskowego jeepa) oraz amfibii.

W 1998 roku firma przyznała, że dla jej potrzeb pracowało wtedy 15 tys. robotników przymusowych – wielu spośród nich na specjalne żądanie fabryki. Stanowili oni zdecydowaną większość siły roboczej w fabryce znajdującej się w dzisiejszym Wolfsburgu. Wielu z nich wywodziło się z obozów koncentracyjnych. Pod koniec wojny blisko 80 proc. robotników Volkswagena stanowili więźniowie.

Diabeł ubierał się u Bossa

Jednak reżim hitlerowski pozwalał zarobić nie tylko na dostawach dla armii. Krawca Hugo Bossa, właściciela zadłużonej fabryki odziedziczonej po rodzicach, przed bankructwem uratowało szycie mundurów dla policjantów i listonoszy. W 1931 roku kariera Bossa nabrała jednak rozpędu - został wtedy członkiem partii nazistowskiej (po wojnie tłumaczył, że dlatego, by ratować firmę od bankructwa).

Dla SS, SA i Hitlerjugend Boss przygotował między innymi pierwowzory uniformów tych organizacji. Współpraca z nazistami bardzo mu się opłaciła, przed dojściem nazistów do władzy projektant zarabiał ponad 30 tys. marek rocznie, a w pierwszym roku wojny niemiecko-sowieckiej jego dochody były ponad stokrotnie wyższe (3,3 mln marek).

O przeszłości firmy zrobiło się głośno dopiero w latach 90. Wtedy też wyszło na jaw, że Boss także korzystał podczas wojny z pracy przymusowej – w sumie kilkudziesięciu jeńców wojennych i ok. 150 robotników z krajów podbitych przez Rzeszę szyło ubrania dla tej marki.

IBM pomógł policzyć Żydów

Lista firm i instytucji oskarżanych o ukrywanie swych powiązań z III Rzeszą jest bardzo długa. Znajdują się na niej rządy różnych krajów, Watykan, szwajcarskie banki, Bank Anglii i szereg firm wyżej nie wymienionych, w tym Nestle (wykorzystywanie więźniów do pracy) oraz korporacje amerykańskie, takie jak Coca-Cola (Fanta powstała pierwotnie jako napój przeznaczony specjalnie dla nazistów).

Najgłośniej było jednak o amerykańskim IBM-ie, który pomógł Trzeciej Rzeszy identyfikować i rejestrować osoby pochodzenia żydowskiego. Koncern dostarczył bowiem nazistom maszyny sortujące, wyposażone w karty perforowane - do III Rzeszy trafiły ich ponad dwa tysiące, a kolejnych kilka tysięcy znalazło się potem w państwach okupowanych.

Zbieranie danych za pomocą kart perforowanych i maszyn sortujących najpierw było pomocne nazistom przy akcji sterylizacji osób upośledzonych, a potem ich eutanazji. Potem urządzenia i technologie IBM znalazły też zastosowanie w obozach koncentracyjnych.

Pozornie miały one być wprawdzie wykorzystywane przy spisie ludności, jednak zarząd IBM był najprawdopodobniej świadomy, do czego Niemcy używają tych technologii. IBM zobowiązało się zresztą do regularnego serwisowania urządzeń i szkolenia personelu, który miał je obsługiwać. Na czele IBM stał wówczas przedsiębiorca sympatyzujący z nazistami: Thomas J. Watson.

Niemcy nie chcą pamiętać

Po wojnie Niemcy sądzili wprawdzie zbrodniarzy wojennych i osoby współpracujące z nazistami, jednak większość z nich uniknęła kary. A nawet ci, którzy zostali skazani, wrócili potem do życia publicznego. Zniszczona po klęsce 1945 roku niemiecka gospodarka potrzebowała bowiem specjalistów, nawet takich, którzy podczas wojny wykazali się wątpliwą postawą moralną.

Przez lata Niemcy, budujący państwo dobrobytu, woleli nie pamiętać o swojej nazistowskiej przeszłości. Dopiero nowe pokolenia zaczęły wyciągać na światło dzienne niewygodne fakty i zażądały co najmniej przeprosin za dawne działania. A ponieważ ten proces wciąż trwa, rodzina Oetkerów nie będzie zapewne ostatnią niemiecką dynastią zmuszoną do rozliczenia się ze współpracy ich przodków z nazistami.

 

Sefardyjczycy – Wikipedia, wolna encyklopedia

https://pl.wikipedia.org/wiki/Sefardyjczycy
Translate this page

Sefardyjczycy (także Spaniolowie, Żydzi sefardyjscy; od hebr. ... Od Aszkenazyjczyków różnią się, obok języka (Sefardyjczycy – ladino, Aszkenazyjczycy ...

 

Sefardyjczycy[edytuj]

 
 
Georga Orwella folwark zwierzęcy A.D. 2016
 
Wygnanie Sefardyjczyków Emilio Sala

Sefardyjczycy (także Spaniolowie, Żydzi sefardyjscy; od hebr. ספרד Sefarad Hiszpania i Portugalia) – określenie ludnościżydowskiej zamieszkującej obszar Półwyspu Iberyjskiego, posługującej się dialektami judeo-romańskimi.

W roku 1492 zostali wygnani z Hiszpanii dekretem alhambryjskim, a w 1497 również z Portugalii przez króla Manuela I (ok. 280 tys. osób - 20% populacji kraju)[1]. Osiedli głównie we WłoszechHolandii, w Maghrebie, na BałkanachBliskim Wschodzie i w Ameryce Południowej. Niewielka grupa w XVI w. dotarła także do Polski, gdzie znalazła schronienie w okolicach Zamościa. Niektórzy (marranowie) przeszli na katolicyzm. Sefardyjczykami określa się też Żydów, którzy uszli z Półwyspu Iberyjskiego w późniejszych wiekach oraz ich potomków. Obecnie za Sefardyjczyków uznaje się też czasem wszystkich praktykujących sefardyjski obrządek judaistyczny.

Od Aszkenazyjczyków różnią się, obok języka (Sefardyjczycy – ladino, Aszkenazyjczycy – jidysz), rytuałem. Tworzyli niegdyś wpływową wspólnotę na terenie Turcji.

Mają obecnie odrębnego naczelnego rabina w Izraelu. Współczesna wymowa hebrajska oparta jest na sefardyjskiej. Sefardyjczycy w sensie ścisłym stanowią ok. 10% mieszkańców Izraela, ale często do Sefardyjczyków zalicza się także Żydów wschodnich (Mizrachim), którzy wyznają judaizm w sefardyjskiej tradycji prawno-liturgicznej – wtedy ich liczba jest oceniana na około 40%.

Żydzi w Hiszpanii[edytuj kod]

W Hiszpanii w 1869 roku zagwarantowano nie-katolikom, w tym pozostałym w kraju Żydom, pierwsze prawa do wolności kultu. Pod koniec XIX wieku wielu rosyjskich i marokańskich Żydów przyjechało do Hiszpanii, co w 1909 roku doprowadziło do zniesienia zakazu budowania synagog. W 1924 roku rząd Hiszpanii ogłosił, ze każda osoba, która posiada pochodzenie sefardyjskie, może starać się o obywatelstwo hiszpańskie (rząd chciał w ten sposób przyciągnąć Żydów zwłaszcza z terenów Imperium osmańskiego). Na początku niewiele osób odpowiedziało na to zaproszenie, ale od 1933 roku około 3000 Żydów z Europy Środkowej znalazło schronienie w Hiszpanii; większość jednak opuściła kraj podczas wojny domowej w latach 1936–1937. Niewielu, którzy zdecydowali się na pozostanie w kraju, walczyli przeciwko Francisco Franco[2].

W czasie II wojny światowej wielu Żydów z Europy Środkowej mogło znaleźć tymczasowe schronienie w Hiszpanii, mimo braku wolności religijnej i niemożliwości prowadzenia działalności religijnej. Fakt ten doprowadził do powstania legendy, wspomaganej propagandą zwłaszcza po 1945, według której Franco ocalił przed zagładą tysiące Żydów. W świetle najnowszych badań wersja ta jest oceniana jako nieprawdziwa i oparta na strategii obranej przez Franco: przeczuwając klęskę Hitlera, nie chciał, by alianci kojarzyli go z przywódcą Trzeciej Rzeszy[3]. Jednocześnie jednak Franco nakazał sporządzić spis mieszkających w Hiszpanii Żydów, który dostarczony został Himmlerowi[4].

Portugalia[edytuj kod]

W 2015 rząd portugalski zatwierdził przepisy przyznające obywatelstwo tego kraju potomkom wygnanych w XV w. Żydów sefardyjskich, uzasadniając to potrzebą sprawiedliwości dziejowej i symbolicznym sprzeciwem wobec narastającego w Europie antysemityzmu[5].

Przypisy

  1. Skocz do góry Friedrich Battenberg: Żydzi w Europie : proces rozwoju mniejszości żydowskiej w nieżydowskim środowisku Europy. Wrocław: Zakład Narodowy im. Ossolińskich, 2008, s. 123. ISBN 9788304048478.
  2. Skocz do góry Yale Strom, The Expulsion of the Jews: Five Hundred Years of Exodus, SP Books, 1992, s. 162.
  3. Skocz do góry Isabelle Rohr, The Spanish Right and the Jews, 1898-1945: Antisemitism and Opportunism, Academic Press, 2007, s. xiv-xv.
  4. Skocz do góry Giles Tremlett, "General Franco gave list of Spanish Jews to Nazis", www.theguardian.com, 20 czerwca 2010.
  5. Skocz do góry Żydzi sefardyjscy Portugalczykami, "Metro" 2.02.2015

Żydzi aszkenazyjscy – Wikipedia, wolna encyklopedia

https://pl.wikipedia.org/wiki/Żydzi_aszkenazyjscy
Translate this page
Mimo że w XI wieku Żydzi aszkenazyjscy stanowili jedynie 3% ludności żydowskiej na ... Innymi grupami zwyczajów są np. minhag sefardyjski lub mizrachijski.

Czy "Żydzi" naprawdę są Chazarami? - Wolna Polska - Wiadomości

wolna-polska.pl › NWO
Translate this page
Dec 18, 2014 - Elhaik podtrzymuje sztywne oddzielenie między stosunkowo prawdziwymisefardyjskimi Żydami z zachodu i chazarskimi aszkenazyjczykami ...

Katolik.pl - Świat jerozolimskich Żydów

www.katolik.pl/swiat-jerozolimskich-zydow,2533,416,cz.html?s=2
Translate this page
Większość Żydów aszkenazyjskich można zaliczyć do kręgu kulturowego Europy Centralnej i Wschodniej. Żydzi sefardyjscy, potomkowie wygnańców z ...

THE 614th COMMANDMENT SOCIETY | ODPOWIEDZI | "JEKKE"- CO ...

www.the614thcs.com/40.243.0.0.1.0.phtml
Translate this page
Odpowiedź na to pytanie wiąże się z ogólniejszym zagadnieniem podziału Żydów - wynikających z kraju ich pochodzenia - na sefardyjskich i aszkenazyjskich, ...

07.05.2014 - warsztaty „Żydzi aszkenazyjscy i sefardyjscy: historia i ...

www.sztetl.org.pl/.../43686,07-05-2014-warsztaty-zydzi-aszkenazy...
Translate this page
May 7, 2014 - Dajwór 18 na warsztaty „Żydzi aszkenazyjscy i sefardyjscy: historia i kultura”. Słowo "Żyd" nie posiada jednej definicji i nie pasuje jedynie do ...

Co łączy, a co różni Żydów aszkenazyjskich i sefardyjskich ...

www.sztetl.org.pl/.../4106,co-laczy-a-co-rozni-zydow-aszkenazyjsk...
Translate this page
May 5, 2014 - Co łączy, a co różni Żydów aszkenazyjskich i sefardyjskich? Grupa Edukacyjna Mifgash zaprasza w środę, 7 maja 2014 r. godz. 17.00 do ...

Badania genetyczne nad Izraelem - Wspólnota Judeo Mesjańska

www.wspolnotamesjanska.pl/.../118-badania-genetyczne-nad-izrael...
Translate this page
Ogółem przebadano sześć grup, w skład których weszli Żydzi Kurdyjscy, Kurdyjscy Muzułmanie, Palestyńscy Arabowie, Żydzi Sefardyjscy, Żydzi Aszkenazyjscy ...

Żydzi sefardyjscy i aszkenazyjscy | Tora Pardes Lauder

pardeslauder.pl/zydzi-sefardyjscy-i-aszkenazyjscy/
Translate this page

Żydzi sefardyjscy i aszkenazyjscy. PostDateIcon Styczeń 26th, 2012 | PostAuthorIcon Kasia. W dzisiejszych czasach mało kto pamięta już o podziale wszystkich ...

 

 

 

http://www.paranormalne.pl/topic/36359-potezne-korporacje-wspolpracujace-z-nazistami/

Napisano 14.11.2013 - 19:47

*
Popularny

Potężne korporacje współpracujące z nazistami



Wiele światowych koncernów, które dziś zaliczają się do rynkowych gigantów, ma za sobą kontrowersyjną przeszłość. Do najbardziej mrocznych epizodów zaliczyć należy współpracę niektórych z nich z nazistami. O kooperacji wielu firm ze zbrodniczym systemem wiadomo od dawna. Inne z historii ujrzały zaś światło dzienne całkiem niedawno. Pomimo tego, że wiele z tych przedsiębiorstw próbuje od dawna zmazać niechlubną plamę, temat ich zaangażowania w pomoc nazistom powraca wciąż jak bumerang. 


 

"AGFA"


Niegdyś jeden z czołowych dostawców materiałów wykorzystywanych w fotografii analogowej, dziś znana firma wytwarzająca urządzenia stosowane w branży poligraficznej i medycznej. AGFA, w ramach przeprowadzonej w 1925 r. konsolidacji firm działających w branży chemicznej, stała się częścią koncernu IG Farben, który zatrudniał więźniów obozów koncentracyjnych. W samych tylko Niemczech zatrudnienie znalazło w nim ponad 100 tysięcy pracowników przymusowych.
 

LOGO Z PRZED II WOJNY ŚWIATOWEJ

Dołączona grafika

Dołączona grafika Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

"ALLIANZ"

Historia dzisiejszego giganta świata finansów sięga końca XIX w., za to na rządy nazistów przypada jej wybitnie niechlubna karta. Prezes zarządu Allianz, Kurt Schmitt, w latach 1933-35 był ministrem gospodarki Rzeszy. Zresztą spółka już w 1930 r. była w znakomitych kontaktach z NSDAP. Hermann Göring bywał na obiadach z szefami firmy, a Allianz w trudnych dla partii nazistowskiej czasach udzielał jej pożyczek. Kurt Schmitt m.in. zaoferował nazistom dotację 10 tys. marek na kampanię wyborczą. Oprócz posady w rządzie Hitlera był też honorowym członkiem SS, a kiedy opuścił stanowisko ministerialne, nada wspierał Himmlera (jako szef rady nadzorczej koncernu AEG) regularnymi dotacjami.
Z kolei dyrektor generalny Allianz, także związany z najbliższym otoczeniem Hitlera, odpowiadał za zablokowanie wypłaty świadczeń ubezpieczeniowych na rzecz tych Żydów, którzy ucierpieli podczas Nocy Kryształowej - należne im środki przejęło państwo. Co zaś było najbardziej haniebne: przedsiębiorstwo ubezpieczało własność i personel nazistowskich obozów koncentracyjnych i obozów śmierci, w tym Auschwitz czy Dachau. Inspektorzy Allianz w celu oceny ryzyka ubezpieczeniowego odwiedzali te obozy - firma nie mogła więc nie wiedzieć, w jakim procederze uczestniczy. Poniżej przedstawione podobieństwo przedwojennego loga Allianz oraz godła III Rzeszy.
 

Dołączona grafika Dołączona grafika

 

BERLIN - LATA 30.

Dołączona grafika

 

"BAYER"


Bayer to ogromna firma farmaceutyczna słynąca z produkcji Aspiryny, jak również tak cudownym lekiem jakim jest Levitra, a w swojej historii zajmowała się nawet produkcją heroiny (która była czołowym produktem Bayeru do czasu wybuchu I Wojny Światowej). W 1925 r., dyrektor firmy Bayer, powołał do życia koncern chemiczny IG Farben. Bayer był jednym z podmiotów wchodzących w skład IG Farben. Wybuch kolejnej wojny również stał się świetną okazją do zrobienia kilku owocnych interesów. Bayer był jedną z firm odpowiedzialną za produkcję Cyklonu B. Żeby tego było mało, firma chętnie współpracowała z nazistowskimi lekarzami, słynącymi z okrutnych eksperymentów na więźniach z obozów zagłady. Korporacja finansowała i na bieżąco nadzorowała „pracę” doktora Josefa Mengele - słynnego „Anioła Śmierci” z Auschwitz. 
 

Dołączona grafika

Dołączona grafika Dołączona grafika

Dołączona grafika Dołączona grafika

 

"BMW"


Pochodzący z Bawarii koncern motoryzacyjny znajduje się dziś w czołówce producentów luksusowych samochodów. Rodzina Quandt, która jest w posiadaniu kontrolnego pakietu akcji Bayerische Motoren Werke AG (BMW) – od 1959 r. – przyznała się do współpracy z rządem III Rzeszy i wykorzystywania niewolniczej pracy ponad 50 tys. osób. Pracowali oni głównie przy produkcji amunicji, broni palnej, artyleryjskiej oraz baterii do łodzi podwodnych. BMW produkowało silniki dla Luftwaffe, a także wyposażone w doczepiany kosz motocykle
Gabriel Quandt, którego dziadek, Günther zatrudniał jeńców przyznał również do udziału w oczyszczaniu społeczeństwa z jego "niearyjskiej" części, donosi niemiecki dziennik Die Zeit. 
 

Dołączona grafika Dołączona grafika

Dołączona grafika Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

"DR OETKER"

W latach 30. do NSDAP wstąpił Rudolf-August Oetker, współtwórca koncernu spożywczego Dr. Oetker. Potęgę swojej firmy zbudował współpracując z hitlerowcami. Firmę przejął w 1944 roku od swojego ojczyma, który również był nazistą - Richarda Kaselowskiego. Oetker współpracował z reżimem do końca wojny, czerpiąc z tej współpracy wymierne korzyści. Firma zaopatrywała SS w jedzenie bezpośrednio lub przez firmy od Dr.Oetker zależne. Oetker senior zatrudniał także robotników przymusowych - m.in. w należącej wówczas do koncernu fabryce maszyn do szycia Koch Adler i w fabryce chemikaliów w Budenheim.
 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

"FORD"


Henry Ford, twórca jednej z najsłynniejszych marek samochodów, był zagorzałym antysemitą i przyjacielem Hitlera. Jego koncern Ford Motor Company finansował w latach 20. nazistowską partię NSDAP, o czym milczano przez lata, aby nie zepsuć wizerunku marki. Henry Ford był pierwszym producentem samochodów dla klasy robotniczej i pierwszym przedsiębiorca sprzedający swoje auta na raty. Jego pomysł na masową produkcję tanich zainspirował Hitlera do stworzenia niemieckiej wersji samochodu dla ludu - Volkswagena. Ale nie tylko tym Ford zwrócił uwagę Hitlera - przede wszystkim fuhrerowi podobały się antysemickie poglądy producenta. Ford założył wydawnictwo Dearborn Publishing Company, które wydawało gazetę The Dearborn Independent, w której drukował serie swoich artykułów "Międzynarodowy Żyd - najważniejszy problem świata".Jedna trzecia wojskowych ciężarówek wyprodukowana była w fabryce Henry'ego Forda, bardzo często przez pracujących w nieludzkich warunkach więźniów. Ford został odznaczony wysokim orderem III Rzeszy – Orderem Orła Niemieckiego (fotografia poniżej).
 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

"GENERAL ELECTRIC"

Jedno z największych przedsiębiorstw na świecie. Działająca od końca XIX wieku firma zajmuje się dziś m.in. produkcją sprzętu AGD, silników lotniczych czy sprzętu medycznego. Prężnie działa także w bankowości. W czasie II wojny światowej, koncern nabył udziały w koncernie Siemens, który wykorzystywał do pracy pracowników przymusowych. Amerykańska korporacja pojawiła się na niemieckim rynku na długo przed wojną, zdobywając znaczne udziały w koncernie elektrotechnicznym AEG oraz oświetleniowym OSRAM. GE, za pomocą mianowanych przez siebie członków zarządów, mogło wywierać znaczny wpływ na zachowania obu koncernów w ich własnym państwie.
Jednym z bardziej skandalicznych przejawów tego wpływu było dotowanie funduszu wyborczego nazistów. Od jesieni 1932 r. do wiosny roku następnego – a więc w okresie decydującym o dojściu Hitlera do absolutnej władzy – na fundusz ów przekazano ponad 2 mln marek. Kilkadziesiąt tysięcy z tej puli przypadło na firmy, w których International General Electric było współwłaścicielem. Ponadto korporacja została w 1946 r. ukarana przez amerykańskie władze. Powodem była zmowa General Electric z zakładami stalowymi Kruppa – czyli jednym z flagowych przedsiębiorstw nazistowskich Niemiec. Jaki był cel zmowy? Chodziło o reglamentację wolframu, m.in. poprzez ustawianie cen tego surowca, istotnego dla produkcji wojennej. Powojenne grzywny wymierzone w General Electric były jednak symboliczne.
 

Dołączona grafika

Dołączona grafika Dołączona grafika

 

"HUGO BOSS"

Firma, która w świecie mody jest dziś wyznacznikiem dobrego smaku, w czasie II wojny światowej wykorzystywała pracowników przymusowych do szycia mundurów dla nazistów. Hugo Boss, który był założycielem słynnego przedsiębiorstwa, należał do zaangażowanych nazistów, a jego działalność na rzecz systemu totalitarnego nie była podyktowana wyłącznie chęcią osiągnięcia zysków, ale także wiarą w słuszność tej doktryny. Hugo Boss dostarczał partii nazistowskiej tego na czym znał się najlepiej: odzieży. SS, SA, Hitlerjugend - pierwowzory uniformów dla tych organizacji wyszły właśnie od Bossa. Przed dojściem nazistów do władzy projektant zarabiał ponad 30 tys. marek rocznie, w pierwszym roku wojny niemiecko-sowieckiej jego dochody były ponad stukrotnie wyższe (3,3 mln marek). Jeszcze na początku 1945 r. fabryka Bossa szyła dla nazistów zamawiane mundury.
 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

"IBM"

Jeden z najstarszych koncernów informatycznych. Obecnie firma oferuje rozwiązania w oparciu o usługi doradcze i informatyczne oraz oprogramowanie i sprzęt. Sprzęt dostarczany był nazistom przez niemiecką filię firmy IBM, znaną jako Dehomag. Wśród towarów dostarczanych przez niemiecki oddział IBM, znajdowały się maszyny liczące i karty perforowane, które były wykorzystane przez Niemców podczas przygotowań do ataku na Polskę. Maszyny sortujące zainstalowane były we wszystkich obozach koncentracyjnych. Umożliwiały kontrolę transportów kolejowych i ogólnie ułatwiały prowadzenie operacji odszukania, przemieszczenia i wymordowania milionów ludzi w całej okupowanej Europie.
Edwin Black, autor książki IBM i Holocaust, który kilka lat poświęcił na badania działalności firmy Dehomag, stwierdził, że Holocaust dokonałby się z firmą IBM albo bez niej, ale Holocaust, jaki znamy, zagłada ludzi na wielką skalę, to Holocaust technologii IBM. To ona umożliwiła nazistom osiągnięcie wielkiego wymiaru, szybkości i skuteczności… Nie ulega wątpliwości, że do maja 1939 r. zarejestrowano, zbadano, ponumerowano i odpowiednio zaklasyfikowano niemal każdego praktykującego Żyda.
 

Dołączona grafika

Dołączona grafika Dołączona grafika

 

"KODAK"

Kodak chętnie korzystał z darmowej siły roboczej w postaci więźniów z obozów koncentracyjnych. Wiele oddziałów tej firmy w mniejszym lub większym stopniu współpracowało z nazistami. Wilhem Keppler, który był osobistym doradcą ekonomicznym Hitlera, często nazywany był „Człowiekiem Kodaka”, ze względu na swoje silne powiązania z korporacją. Gdy Führer doszedł do władzy, Keppler spowodował, że z fabryk tej firmy momentalnie zwolniono wszystkich Żydów. Żeby tego było mało, producent sprzętu fotograficznego zwiększył swoje profity uzupełniając swą ofertę o produkowane dla niemieckiej armii detonatory.
 

Dołączona grafika

 

"SIEMENS"


Gigant branży telekomunikacyjnej, energetycznej i elektrotechnicznej. Siemens AG zajmował istotną rolę w nazistowskim systemie państwowych monopoli stworzonych na potrzeby gospodarki wojennej Niemiec. W czasie II wojny światowej większość produkcji koncernu była kierowana na potrzeby armii. W drugiej połowie lat 30. Siemens zatrudniał prawie 200 tys. ludzi, a wskaźniki te miały podczas wojny jeszcze wzrosnąć. Siemens ochoczo korzystał z niewolniczej siły roboczej, m.in. w obozie w Bobrku (podobóz Auschwitz). Więźniowie wytwarzali tam głównie przełączniki elektryczne do niemieckich samolotów i okrętów podwodnych. Z kolei w podobozach skupionych wokół Ravensbrück więźniarki pracowały nad częściami elektrycznymi do pocisków V-1 i V-2. Rozwiązania proponowane przez Siemensa okazały się też pomocne przy budowie komór gazowych i krematoriów do spalania ofiar nazistowskiej eksterminacji.
 

Dołączona grafika Dołączona grafika

Dołączona grafika Dołączona grafika

 

"VOLKSWAGEN"

W 1934 roku Ferdinand Porsche, niemiecki inżynier i właściciel firmy Porsche, spotkał się z Adolfem Hitlerem, aby omówić sprawę stworzenia „auta dla ludu” - niewielkiego, ekonomicznego samochodu dla obywateli III Rzeszy. Podobno Führer miał rzec: „Zbuduj pojazd o opływowym kształcie, przypominającym żuka (ang. beetle)”. Samochodami tymi jeździli początkowo nazistowscy dygnitarze, ale wkrótce sympatyczne autko stało się popularne także wśród zamożnych mieszkańców Niemiec. Oczywiście i w tej firmie (podobnie jak i w BMW zresztą) harowali więźniowie wojenni - podobno Ferdinand Porsche miał ciągły kontakt z samym Heinrichem Himmlerem, który ułatwiał mu dostawy kolejnych sił roboczych z Auschwitz. Firma Porsche projektowała też ciężkie maszyny wojenne (m.in. czołgi Tygrys czy bombowce Junkers 88), a także miała swój udział w produkcji rakiet V-1. Pod koniec wojny blisko 80 proc. robotników Volkswagena stanowili więźniowie!
 

Dołączona grafika Dołączona grafika

Dołączona grafika Dołączona grafika

Dołączona grafika Dołączona grafika



Oczywiście to nie wszystkie firmy, które współpracując z nazistami bogacił się i pięły w górę wykorzystując niewoolniczą pracę osadzonych w obozach. Wręcz przeciwnie, to tylko wierzchołek góry lodowej i najbardziej znane firmy. Poniżej pełna lista:
 

Agfa AG
Asea Brown Boveri AG
Babcock
Bahlsen KG
BASF AG
Bayer AG 
Beiersdorf AG
Bentler AG
Bischof und Klein GmbH & Co.
Blohm + Voss GmbH 
Braunschweigische Kohlen- Bergwerke AG
Buderus AG
Continental AG
Daimler – Benz AG
Degussa AG
Deutsche Babcock
Deutsche Bahn AG
Deutsche Lufthansa AG
Deutsche Post AG
Deutsche Shell AG
DHS – Dillinger Hutte Saarstahl AG
Didier-Werke AG
Dyckerhoff & Widmann AG
Dynamit Nobel AG
FAG Kugelfischer Georg Schufer AG
Ford Werke AG
Friedr. Krupp AG Hoesch-Krupp
G. M. PFAFF AG
Gerresheimer Glas-AG
Grosskraftwerk Mannheim AG
Gummiwerke Filda GmbH
Hamburger Gaswerke GmbH
Hamburger Wasserwerke GmbH
Harpen AG
Henkel KgaA
Haraeus Holding GmbH
Herberts GmbH
Hochtief AG
Hoechest AG
Hoesch Bandstahl AG
Howaldtswerke – Deutsche – Werft AG
Hols AG
Hugo Boss
IG Farben
Isar – Amperwerke AG
Jagenberg AG
John Vaillant GmbH & Co.
Kali – Chemie AG
Klockner – Werke AG
Knoll AG
Lemmerz Holding GmbH
Lufthansa
MAN AG
Mannesmann AG
Merck KgaA
Miele & Cie GmbH & Co.
Opel
Otto Fuchs Metallwerke
Philipp Holzmann AG
PREUSSAG AG
Puma i Adidas - bracia Dassler należeli do NSDAP
Raab Karcher AG
Reemtsma Cigarettenfabriken GmbH
Rheinmetall AG
Bosch AG
Ruhrgas AG
RWE AG
RWK Kalk AG
Schmalbach – Lubeca AG
Siegwerk Druckfarben GmbH & Co. KG
Siemens AG
SKW Trostberg AG
Solvay Deutschland GmbH
Stadtwerke Dusseldorf AG
Stinnes AG
Thyssen AG
Volkswagen AG
Vorwerk & Co.
Westfalia Separator AG
Wieland – Werke AG
Wintershall AG

Warto wspomnieć również pewną ciekawostkę na temat słynnego napoju jakim stała się Fanta. W przypadku tego produktu trudno mówić o ewidentnym popieraniu władzy III Rzeszy, aczkolwiek geneza powstania Fanty związana jest z nazistowskim embargiem na import amerykańskich produktów. Nie mogąc sprowadzać z USA zagęszczonego syropu Coca Coli, Max Keith - ówczesny dyrektor niemieckiego oddziału firmy, postanowił wykorzystać produkty łatwo dostępne na rodzimym rynku. Pomocna okazała się serwatka i pomarańczowy przecier. Podczas burzy mózgów, mającej na celu nadanie nazwy nowemu produktowi, Keith namawiał swoich pracowników do wytężenia umysłów, mówiąc „Fantasie!”. Fanta to oczywiście skrót od tego słowa.

ŹRÓDŁA:
Ale o tym cisza
blog.quaint.pl
businesspundit
cracked.com
niewiarygodne.pl 

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka