Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
1151
BLOG

Właz do Nieba? Instrukcja HEAD Bohdana Klicha

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Polityka Obserwuj notkę 0

 

Właz do Nieba? Instrukcja HEAD Bohdana Klicha czyli Chichot Historii

 

Linia lotnicza Amber Gold SP-KWN -  J32 Oj napracował się tamtej pamiętnej wiosny 2010 roku.

„Właz do Nieba”

Homilię jaką wygłosił śp. Kardynał Józef Glemp w pamiętny DZIEŃ 10 KWIETNIA 2010 ROKU

On już wie WSZYSTKO o „WŁAZIE DO NIEBA”.

Czy nam przekaże tę wiadomość – jedyną prawdziwą. Z TAMTEGO ŚWIATA.

KOŚCIÓŁ JEST NAM WINIEN LUDZIOM WIERZĄCYM PRAWDĘ  i prawdy TOWARZYSZĄCE TEJ jedynej  O SMOLEŃSKU 10 KWIETNIA 2010 ROKU TAK JAK PRZEKAZUJE W DOGMATACH WIARY PRAWDĘ EWANGELICZNĄ NAUCZANIA JEZUSA CHRYSTUSA.

http://www.ordynariat.wp.mil.pl/pl/405_9478.html

2010-04-10
Kard. Józef Glemp: kazanie podczas Mszy św. w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w intencji ofiar katastrofy samoloty w Smoleńsku
Tekst nieautoryzowany!

Czcigodni pogrążeni w żałobie słuchacze!

Stajemy dziś licznie przed ołtarzami Pana, aby koić nasz ból. Naszych bliskich dotknęła nagła i niespodziewana śmierć. W błagalnych suplikacjach Kościół modli się: „od nagłej a niespodziewanej śmierci – zachowaj nas Panie”. Oto ta niespodziewana śmierć dotknęła dziś naszych Rodaków, co więcej, Prezydenta Rzeczypospolitej, ministrów kierujących naszym życiem państwowym, biskupów, generałów, duchownych i świeckich. Wierzący lub mniej wierzący stajemy przed tajemnicą niespodziewanej śmierci i pytamy, czy to ślepy los, czy też wola Boga, który wszystko przewiduje i działa według swoich planów? Nie damy na to odpowiedzi teraz. Z czasem będzie odsłaniać się zarys prawdy o ludzkich błędach, o staranności lub zaniedbaniach, o siłach przyrody itd. Dziś w tym narodowym, a jakże często rodzinnym i osobistym bólu, potrzebna jest nam solidarność ludzka i bycie razem. Obejmuje nas tajemnica istnienia na ziemi i jego nagły brak. Przez nasze narodowe szeregi przeszedł Bóg i przez cieniutką granicę miedzy życiem i śmiercią skinął na tych najbardziej dojrzałych i poprosił ich prosto z samolotu do siebie. Tam, w pobliżu Katynia, jest taki dyskretny właz do nieba. Przed siedemdziesięciu laty tędy co noc przechodzili polscy żołnierze czwórkami, kompaniami ponad 200 chłopa co noc. Dziś przeszła grupa skromniejsza, ale za to dwaj prezydenci, kilku generałów, biskupi, ministrowie, parlamentarzyści. Fundamentem naszego żalu i bólu jest to, że urwała się nadzieja z nimi łączona. A myśmy się spodziewali… Każda z rażonych dziś śmiercią osób niosła w sobie nadzieje – dla siebie i dla nas. Te rachuby się urwały.

Nie mogąc znaleźć łatwej pociechy w argumentacji ludzkiej, odnieśmy się Boga i do Jego myśli. Pociesza nas to, że On w Osobie Jezusa Chrystusa wyprzedził sytuacje, w jakich my się znajdujemy, oraz to, że objawił nam swoje miłosierdzie. Do ofiar Starego Testamentu dołączył ofiarę z samego Siebie. Była to śmierć na krzyżu. Śmierć autentyczna, poświadczona przebiciem boku włócznią. Żałość ludzi z otoczenia Chrystusa była ogromna. Miał wskrzesić królestwo Ludu wybranego! A tymczasem grób. Był jednak pod krzyżem starszy setnik, poganin, doświadczony żołnierz, nie jednej śmierci się przyglądał, nie jedną śmierć zadał. On przyglądał się śmierci Chrystusa i stwierdził: „ Ten zaiste był Synem Bożym”. Apostołowie po śmierci Pana zaryglowali się w Wieczerniku, a Zmartwychwstały Pan Jezus przybył mimo zamkniętych drzwi i nie tylko przekazał im pokój, a więc wyzbycie się lęku, ale nakazał wyjście: Weźmijcie Ducha Świętego, nauczajcie, odpuszczajcie grzechy, nie czas na bezczynność. Powtórzył to raz jeszcze dla krytycznego Tomasza.

Postawa ewangeliczna weszła w nasze życie narodowe. Podam kilka przykładów. Upadek powstania styczniowego był wielką klęską Polaków i wywołał niesłychane przygnębienie. Zaborca, gdy opanował sytuację, kazał spędzić ludzi na ul. Długą w Warszawie, gdzie rankiem na stokach cytadeli, a więc w odległości ok. 400 metrów, powieszono pięciu przywódców powstania razem z Romualdem Trauguttem. Załamanie było wielkie, ale nie dotknęło istoty nadziei.

Jak głęboko schowała się nadzieja w sercach, gdy Hitler zatryumfował, gdy rząd uciekł za granicę, walczący żołnierz się wykrwawił, a obywatelstwo ginęło w obozach koncentracyjnych. Skąd mogła nadejść nadzieja? A jednak pozostała i zwyciężała.

Jeszcze jeden dziejowy moment z niedawnych lat. W czasie, gdy rozrastała się „Solidarność”, Jan Paweł II – nowe natchnienie dla świata – został śmiertelnie raniony, a prymas Wyszyński w tym samym miesiącu oddał życie Bogu, zaś zabójstwo ks. Jerzego miało dowodzić, że wierzyć w ideały nie warto - wtedy pojawiły się czarne chmury nad nadzieją, ale naród się nie załamał.
 

Przeżywamy ból. Wiele razy przemawiałem w tej katedrze jeszcze za czasów arcybiskupa Głodzia. Nie myślałem, że przyjdzie mi głosić słowo Boże w katedrze polowej po śmierci biskupa polowego Tadeusza Płoskiego, który zawsze mi przypominał, że to ja go wyświęciłem na diakona. Miał przygotowane kazanie do wygłoszenia nad grobami w Katyniu. Jakże nie wzruszyć się nad osobą czcigodnego prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, który często z ks. Peszkowskim wspominał kolegów w Kozielska. Pani prezydentowa Maria Kaczyńska podczas Drogi Krzyżowej w ostatni Wielki Piątek, gdyśmy szli Placem Piłsudskiego w wyczekiwaniu na minutę, w której mijała piąta rocznica śmierci Jana Pawła II, chwyciła mnie ciepło za rękę, aby ominąć kałuże wody. Każdy z nas ma wiele wspomnień, które łączą go z ofiarami tragedii smoleńskiej.
 

Musimy z tej próby wyjść zwycięsko. Nad grobami Katynia powiewa chorągiew Miłosierdzia Bożego, dojrzeją owoce tych ofiar i będą promieniować czynami i dziełami sąsiedzkiej życzliwości i dobrych czynów.. Amen.

+ Józef kard. Glemp

Katedra Polowa, 10 IV 2010 r.

Uwaga: tekst nieautoryzowany

 

 

http://www.ordynariat.wp.mil.pl/pl/405_9826.html

Wiadomości kwiecień 2010 r.

 

2010-04-28
W Warszawie pożegnano gen. Andrzeja Błasika Dowódcę Sił Powietrznych RP

Z bólem, ale i zarazem nadzieją trwamy przy naszym bracie. Wiemy że wszystkie jego dobre czyny idą za nim przed Boży tron – mówił dziś podczas Mszy św. w Katedrze Polowej WP ks. płk Józef Srogosz. Rodzina, przyjaciele, koledzy, żołnierze pożegnali dziś gen. broni Andrzeja Błasika, Dowódcę Sił Powietrznych.
Eucharystię poprzedziła emisja filmu o życiu gen. Andrzeja Błasika. Wspominali go w nim podwładni, koledzy lotnicy, rodzina. Przy trumnie wartę honorową zaciągnęli generałowie Sił Powietrznych, członkowie grypy akrobatycznej „Żelazny”, piloci i kombatanci. 
Przed rozpoczęciem Mszy św. przeczytano rozkaz o nominacji zmarłego na stopień generała oraz przyznaniu mu Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski.
Kochał lotniczą gapę, kochał polską szachownicę – mówił w homilii ks. płk Srogosz. W tragiczny poranek 10 kwietnia świat po raz kolejny potknął się o kamień Katynia, ale śmierć uczestników uroczystości nie była daremną, bo dzięki temu cały świat dostrzegł wreszcie prawdę o polskich oficerach – podkreślił.
Kapelan podkreślił miłość jaką otaczał swoją rodzinę zmarły generał. Podkreślił, że „trzeba być wielkim dowódcą samego siebie, żeby idąc ku karierze, nie oddać serca na służbę tego co przemija”. Ks. Srogosz podkreślił, że śmierć jest „skutkiem naszego człowieczeństwa, ale zmartwychwstanie jest udziałem naszego braterstwa z Chrystusem i w tym pokładamy naszą nadzieję”.
 
Mszę św. pod przewodnictwem ks. płk Sławomira Żarskiego, administratora diecezji polowej, koncelebrowało liczne grono kapelanów Ordynariatu Polowego, związanych posługa z Siłami Powietrznymi. Poczty sztandarowe nie zmieściły się w Katedrze i wraz z Kompanią Reprezentacyjną WP utworzyły szpaler przed świątynią garnizonową.
W nabożeństwie wzięli udział m.in. przedstawiciele wszystkich rodzajów wojsk, attachees wojskowi, cywilni, lotnicy, minister obrony Bogdan Klich oraz szef BBN Stanisław Koziej. Po Mszy św. trumna z ciałem spoczęła na armatniej lawecie. Ciało gen. Błasika spoczęło na warszawskich Powązkach wojskowych.
Gen. Andrzej Błasik miał 48 lat. Karierę pilota zaczynał w 8. Pułku Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego w Mirosławcu. Pod koniec lat 80. został przeniesiony do 40. Pułku Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego w Świdwinie. Dosłużył tam stopnia dowódcy eskadry. W 2001 roku został szefem szkolenia 2. Brygady Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu, a rok później dowódcą miejscowej 31. Bazy Lotniczej. Potem pełnił służbę w Dowództwie Sił Powietrznych. Do Poznania wrócił w 2005 roku. Przez dwa lata dowodził 2. Brygadą Lotnictwa Taktycznego. To za jego kadencji do poznańskich Krzesin przyleciały pierwsze polskie F-16. Przez trzy miesiące 2007 roku pełnił funkcję Komendanta Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. W 2007 roku został dowódcą Sił Powietrznych. Zginął 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego Tu-154 w drodze na uroczystości 70. Rocznicy zbrodni katyńskiej. Pogrzeb gen. Błasika był ostatnim z 96 pogrzebów jakie odbyły się od czasu tragedii smoleńskiej.

 

http://www.ordynariat.wp.mil.pl/pl/405_9795.html

Wiadomości kwiecień 2010 r.

 

2010-04-25
Katedra Polowa: Msza św. pogrzebowa czterech członków załogi samolotu prezydenckiego

- Stajemy przy tych trumnach z wiarą, bo tylko wiara pozwala przejść przez ten tunel smutku i bólu mówił dziś w Katedrze Polowej Wojska Polskiego ks. płk Sławomir Żarski, administrator diecezji polowej. Rodzina, przyjaciele, żołnierze, lotnicy pożegnali dziś załogę prezydenckiego samolotu, który przed dwoma tygodniami rozbił się pod Smoleńskiem. W katastrofie zginęło 96 osób w tym m. In. ppłk pil. Robert Grzywna, ppor. Andrzej Michalak, Barbara Maciejczyk i Natalia Januszko. 

Przed rozpoczęciem Mszy św. odczytane zostały decyzja Marszałka Bronisława Komorowskiego o nadaniu tragicznie zmarłym Krzyży Kawalerskich Orderu Odrodzenia Polski oraz ministra ON Bogdana Klicha o awansie na wyższe stopnie wojskowe.

Kto we mnie wierzy choćby i umarł, żył będzie. Wiara w te słowa jest naszym mostem do nieba – mówił w homilii ks. Żarski. Kapelan przypomniał sylwetki zmarłych członków załogi. Ich księgi życia są piękne, ale boli to, że tak mało zapisanych kart dni i lat ich życia – powiedział.
 
Ks. Żarski podkreślił, że cechowała ich „młodość, entuzjazm, zaangażowanie w pełnioną służbę i umiłowanie Ojczyzny”. Każda miłość żąda ofiary. Czy jest to miłość kobiety do mężczyzny, czy jest to umiłowanie rodzeństwa, rodziców, czy wreszcie jest to nasza miłość do Ojczyzny. Dziś dziękujemy za ofiarę, którą złożyliście w imię miłości do Polski – powiedział.

Wraz z ks. Żarskim Mszę św. koncelebrowało grono kapelanów Ordynariatu Polowego oraz księża związani z rodzinami ofiar. Przy trumnach zaciągnięta została warta honorowa przez żołnierzy Sił Powietrznych RP. Stanął także poczet 36.Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, w którym służyli i pracowali zmarli. Chór Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego uświetnił oprawę muzyczną liturgii.
Po Mszy św. słowa pożegnania skierował Marcin Idzik, Podsekretarz Stanu w MON ds. Uzbrojenia i Modernizacji. Na uroczystości katyńskie udali się przedstawiciele całego społeczeństwa. 10 kwietnia odeszliście Wy, młodzi, pełni radości, u progu życia, z planami na przyszłość. Wasze całe życie było związane z Polską, ze służbą jej najwyższych urzędników. Zapamiętamy Was jako tych, którzy zginęli w służbie Ojczyzny – powiedział Minister Idzik. Słowa ostatniego pożegnania skierowali także gen. broni Lech Majewski i gen. dyw. Krzysztof Załęski.

Po Mszy św. trumny z ciałami płk Roberta Grzywny, por. Andrzeja Michalaka, Barbary Maciejczyk i Natalii Januszko zostały przewiezione na Cmentarz Komunalny na Powązkach Wojskowych w Warszawie.
 
Płk pil. Robert Grzywna, por. Andrzej Michalak, Barbara Moniuszko i Natalia Januszko zginęli 10 kwietnia w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem.
 
Byli członkami samolotu Tu-154M. Pułkownik pil. Robert Grzywna był drugim pilotem prezydenckiego samolotu, Porucznik Andrzej Michalak - technikiem pokładowym, a Barbara Maria Maciejczyk i Natalia Januszko – stewardessami. Służyli w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego w Warszawie.

Krzysztof Stępkowski

 

 

1.  Instrukcja jest, samolotu nie było - Wiadomości - WP.PL

wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Instrukcja-jest-samolotu-nie-bylo,wid,1...

 

 

 ????????????????????????????????????????????????????????????????

 

 

   NATO - TRISTAR L101 ZD951, L101 ZD948 - Lotnisko Okęcie Chopin Airport EPWA i inne godziny poranne - Podstawiona dorożka 10.04.2010 roku w locie do Witebska (Orszy, Mohylewa, Bobrujska) ? I dalej do Brize, Menchesteru???

 

 

 

 

 

 

 

 

http://ander.salon24.pl/316823,kto-nadzorowal-lot-tu154m-instrukcja-head-cz-1

22.06.2011 15:51 Odsłon: 2561 (w tym z lubczasopism 451) 44 Komentuj

Kto nadzorował lot TU154M? Instrukcja HEAD cz.1

 

Przed podsumowaniem moich opracowań dotyczących monitorowania i nadzoru przez poszczególne służby i instytucje lotu TU154M z Prezydentem na pokładzie w dn.10.04.2010 do Smoleńska, wraz z Delegacją udającą się na uroczystości w Katyniu, należy również przeanalizować jeden z najważniejszych dokumentów w tej sprawie.

"Instukcja organizacji lotów statków powietrznych o statusie HEAD" jest dokumentem, wydanym w formie wydawnictwa  wojskowego, o sygnaturze WLOP 408/2009, będącym załącznikiem (wydanym osobno) do Decyzji Ministra Bogdana Klicha, opublikowanej w Dzienniku Urzędowym MON z dn.6 lipca 2009 nr 12:

DECYZJA Nr 184/MON MINISTRA OBRONY NARODOWEJ z dnia 9 czerwca 2009r.
w sprawie wprowadzenia do użytku w lotnictwie Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej
„Instrukcji organizacji lotów statków powietrznych o statusie HEAD”

Na podstawie § 2 pkt 14 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 9 lipca 1996 r. w sprawie szczegółowego
zakresu działania Ministra Obrony Narodowej (Dz. U. Nr 94, poz. 426), ustala się co następuje:
1. Wprowadza się do użytku w lotnictwie Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej „Instrukcję organizacji
lotów statków powietrznych o statusie HEAD”, stanowiącą załącznik do niniejszej decyzji.*
2. Traci moc zarządzenie Nr 9/OPK Dowódcy Wojsk Obrony Powietrznej Kraju z dnia 16 stycznia 1976 r.
w sprawie „Przepisów zabezpieczenia i wykonywania lotów statków powietrznych oznaczonych symbolem
„WAŻNY”, nad terytorium PRL”.
3. Traci moc rozkaz Nr 82 Dowódcy Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej z dnia 21 maja 2004 r. w sprawie
„Instrukcji zabezpieczenia i wykonywania lotów statków powietrznych oznaczonych symbolem „WAŻNY”
nad terytorium RP. Tymczasowa”.
4. Decyzja wchodzi w życie po upływie 14 dni od dni od dnia ogłoszenia
                                                               Minister Obrony Narodowej: B. Klich

Instrukcja ta, zwana dalej w skrócie Instrukcją HEAD lub po prostu Instrukcją, ma 101 stron plus załączniki, wydana jest w formie książkowej, podzielonej na 7 rozdziałów:

I. Przepisy ogólne.

II. Zapotrzebowanie na lot i planowanie lotu statku powietrznego o statusie HEAD.

III. Zakres obowiązków SD i służb oraz osób funkcyjnych w procesie organizacji lotów statków powietrznych o statusie HEAD.

IV. Zakres obowiązków personelu lotniczego na statku powietrznym o statusie HEAD.

V. Przygotowanie statku powietrznego o statusie HEAD

VI. Przewóz bagażu, ładunku oraz broni na pokładzie statku powietrznego o statusie HEAD.

VII. Ochrona statku powietrznego o statusie HEAD.

Postaram się omówić tę Instrukcję wg kolejnych rozdziałów, wybierając z nich moim zdaniem najbardziej istotne zapisy, mające związek z nadzorem lotu TU154M do Smoleńska w dn.10.04.2010. Proszę mi wybaczyć, że nie prezentuję i nie omawiam wszystkich kolejnych punktów tej Instrukcji, ale tego typu opracowanie miałoby znaczną objętość i nie mieściłoby się w założeniach tej notki, mającej na celu przybliżenie zasadniczej problematyki związanej z nadzorem i monitorowaniem tego tragicznego lotu,choć postaram się także poruszyć sprawy związane z jego bezpośrednią organizacją i przygotowaniem.

 

I. Przepisy ogólne.

§1. Ogólne zasady organizacji lotów statków powietrznych o statusie HEAD

1. Instrukcja organizacji lotów statków powietrznych o statusie HEAD jest dokumentem ustalającym zasady organizowania polskich wojskowych statków powietrznych o statusie HEAD.

2. Postanowienia Instrukcji obowiązują personel lotnictwa SZ RP oraz pozostałe osoby wykorzystujące dysponujące statkami powietrznymi, o których mowa w ust.1

4.Status HEAD wpisuje się do planu lotu w pole 18 formularza FPL, poprzedzając znakami STS (STS/HEAD)

FPL - plan lotu

6. Organizacja przylotu/odlotu oraz niezbędnego zabezpieczenia logistycznego statku powietrznego o statusie HEAD należy do zarządzającego lotniskiem lub lądowiskiem.

7. W odniesieniu do lądowania na terenie innym niż stałe lotniska lub lądowiska w zakresie organizacji bezpieczeństwa miejsca lądowania oraz zabezpieczenia ratowniczo-gaśniczego oraz organizację ochrony statku powietrznego w czasie postoju odpowiada BOR.

9. Za bezpieczeństwo ruchu lotniczego i dowodzenia lotami wykonywanymi w strefach TSA/TRA oraz TSA(D) i TRA(D) w których przestrzeń powietrzna pozostaje niesklasyfikowana oraz na trasach TFR i MRT odpowiada właściwe stanowisko dowodzenia i naprowadzania.

TSA - strefa czasowo wydzielona;  TRA - strefa czasowo rezerwowana;  (D) - w formie strefy niezabezpieczonej; TFR - trasa umozliwiająca lot do strefy TSA/TRA;  MRT - stała trasa lotnictwa wojskowego

10. Wojskowy nadzór nad wykonywaniem lotów statków powietrznych o statusie HEAD należy do Starszego Dyżurnego Operacyjnego COP. (COP - Centrum Operacji Powietrznych)

11. Lot statku powietrznego o statusie HEAD nie może być realizowany poniżej warunków minimalnych do startu i lądowania ustalonych dla pilota, statku powietrznego i lotniska.

12. Prognozę pogody do podjęcia decyzji o zaplanowaniu lotu statku powietrznego o statusie HEAD i jego przelocie poza granice kraju opracowuje zmiana dyżurna CH SZ RP pod nadzorem Starszego Zmiany Dyżurnej CH SZ RP (Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych). (...)

 

OMÓWIENIE ROZDZIAŁU I.

Jak wiadomo, przez bardzo długi czas trwała dyskusja na temat statusu lotu TU154M w dn.10.04.2010 do Smoleńska, co mozna chociażby przeczytać na onet.pl z dn.23.09.2010, gdzie zamieszczono relację z konferencji prasowej Prokuratury Wojskowej:

Polska prokuratura nadal formalnie nie wie, jaki status miał lot do Smoleńska 10 kwietnia. To jedno z kluczowych zagadnień, od którego będą zależały nasze decyzje - przyznał dzisiaj Wojskowy Prokurator Okręgowy w Warszawie płk Ireneusz Szeląg.

Polski akredytowany przy MAK płk Edmund Klich mówił niedawno, że głównym problemem, który pojawił się w trakcie współpracy z Międzypaństwowym Komitetem Lotniczym, jest kwalifikacja lotu.

Rosjanie - w ramach pracy MAK - uznali, że lot z 10 kwietnia należy uznać za przelot cywilny. Klich oświadczył, że uznaje ten lot za operację wojskową, z czego wynika konieczność stosowania właśnie takich procedur na wojskowym lotnisku w Smoleńsku.

Jak wyjaśniał, jeśli przyjąć wersję rosyjską, że był to lot cywilny, to całość odpowiedzialności spada na pilotów, którzy podejmują decyzję o lądowaniu, a wieża kontrolna ma obowiązek dostarczyć im komplet potrzebnych do tego informacji. Gdyby zaś zakwalifikować ten lot jako wojskowy, w grę wchodzi także odpowiedzialność kontrolerów. Klich zastrzegał, że nie otrzymał w MAK dostępu do szczegółowych rosyjskich procedur wojskowych.

Jest to o tyle zastanawiające, że we wspólnym komunikacie Prokuratury Generalnej i Naczelnej Prokuratury Wojskowej z dn. 29.04.2010, sprawa wydawała się jasna od samego początku, przynajmniej po stronie polskiej (komunikat ): 

Wyniki dotychczas przeprowadzonych na terenie Polski dowodów pozwalają na (...) dopełnienie niezbędnych procedur w zakresie przygotowania samolotu TU 154 M w dniu 10 kwietnia 2010 r.,którego lot nosił tego dnia status ważny (head). Odbyto również wymagany oblot w dniu 6 kwietnia 2010 r. Po tym dniu nastąpiły również dwa loty o statusie head co wykluczyło potrzebę wykonania kolejnego oblotu.(...) W ostatnio powołanym zakresie tj. dotyczącym okoliczności obsługi lotniska w Smoleńsku niezbędnym będzie analiza aktów prawnych dotyczących zasad obsługi i kontroli lotów, a także zakresy obowiązków poszczególnych osób wykonujących te czynności. Nie mają tu znaczenia międzynarodowe zasady lotnictwa cywilnego z powodu wojskowego charakteru lotniska w Smoleńsku.

Instrukcja HEAD w §1 pkt.1 wyraźnie mówi:

Instrukcja organizacji lotów statków powietrznych o statusie HEAD jest dokumentem ustalającym zasady organizowania polskich wojskowych statków powietrznycho statusie HEAD.

Gdyby były jeszcze jakieś wątpliwości na ten temat, proszę spojrzeć na ten wywiad z tvn24.pl, w którym jest omawiany plan lotu TU154M w dn.10.04.2010 do Smoleńska:

Inną sprawą jest klasyfikacja tego lotu przez stronę rosyjską, co zostało ujęte w Raporcie MAK  (str.16 polskie tłumaczenie) w następujący sposób:

10. 04. 2010 załoga specjalnego pułku lotniczego WWS Rzeczpospolitej Polskiej w składzie dowódca statku powietrznego, drugi pilot, nawigator i technik pokładowy wykonywała nieregularny międzynarodowy rejs PLF 101 oznaczenie „A” samolotem Tu-154M b/n 101 przewożąc pasażerów po trasie Warszawa (EPWA) – Smoleńsk „Północny” (XUBS).

O ile mi wiadomo, do tej pory strona polska nie otrzymała od strony rosyjskiej informacji, co oznacza w FR status lotu oznaczony literą "A" oraz "K", którą były oznaczone loty do Smoleńska w dn.07.04.2010, w tym także lot  Premiera Donalda Tuska, jak również lot JAK40 w dn.10.04.2010 (str.27 pkt.2 polskich uwag do raportu MAK):

W żadnym punkcie raportu MAK nie wskazał jakie przepisy określają nadanie statusu lotu w FR (oznaczenie "K" i "A"), co one oznaczają i jakiego rodzaju szczególne traktowanie jest stosowane przy takim statusie.

Odnosząc się z kolei do pkt.7, dotyczącego zabezpieczenia miejsca lądowania i kwestii odpowiedzialności BOR, należy rozważyć, czy lotnisko Smoleńsk Sieviernyj było stałym lotniskiem, czy też nie. Z planu lotu wynika, że było one w nim oznaczone, jako ZZZZ  (onet.pl 01.04.2011 na podstawie Wiadomości TVP oraz przedstawionego powyżej materiału filmowego):

Zgodnie z Regulaminem Lotów Lotnictwa Sił Zbrojnych RP, lotnisko zamknięte to takie, które zostało wykreślone z rejestru lotnisk. Smoleńskie Siewiernyj zostało z niego wykreślone już w 2009 roku. "Wiadomości" ustaliły także, że w planach lotów na 7 i 10 kwietnia Siewiernyj było oznaczone kodem ZZZZ, co w "słowniku" lotniczym oznacza lądowanie na terenie przygodnym, jak np. droga lub łąka.

Jeśli tak było, to wydaje się, że BOR zdecydowanie powinien zająć się organizacją bezpieczeństwa miejsca lądowania oraz zabezpieczenia ratowniczo-gaśniczego oraz organizację ochrony statku powietrznego w czasie postoju. Jeśli miał co do tego wątpliwości, to moim zdaniem powinien je zgłosić odpowiednim instytucjom odpowiedzialnym za organizację tego lotu, bo kwestia bezpieczeństwa Prezydenta i Premiera są, zdaje się, że nadrzędnym celem działalności BOR?

Tym bardziej, że przed lotem 10.04.2010, ale również 07.04.2010, dochodziło do bardzo niepokojących sytuacji, o których można przeczytać chociażby w wywiadzie (wp.pl z dn.21.10.2010) z Panem Bielawnym, zastępcą szefa BOR, nad czym on... przechodzi jak gdyby nigdy nic do porządku dziennego:

Poinformował, że za zabezpieczenie lotniska w Smoleńsku odpowiadała strona rosyjska, m.in. Federalna Służba Bezpieczeństwa i milicja. Dodał, że funkcjonariusze BOR w czasie rekonesansu nie zostali wpuszczeni na lotnisko  ze względu na to, że jest to obiekt wojskowy.- Musimy dostosować się do prawa gospodarza - wyjaśnił wiceszef BOR. 

- 
BOR nie ma w swoich zadaniach i obowiązkach kontroli lotnisk pod względem technicznym czy przygotowania lotniska do przyjęcia samolotu. To nie jest nasza kompetencja - powiedział Bielawny. Podkreślił, że każda służba na całym świecie opiera ochronę poza granicami kraju na gospodarzu. - Wyjątkiem są trzy państwa - Stany Zjednoczone, Rosja i Chiny - dodał.

Pozostawię ten wywiad bez komentarza; niech każdy z Państwa sam wyciągnie wnioski, jak to się ma do Instrukcji HEAD. Nie będę również rozwijał wątku, który sam wielokrotnie poruszałem w swoich notkach (chociażby w tej), ilu funkcjonariuszy BOR czekało na przylot Prezydenta Kaczyńskiego wraz z Delegacją na samym lotnisku w Smoleńsku; niewątpliwie różnię się w tej kwestii dość znacznie ze zdaniem szefa BOR, Pana Janickiego, który uważa, że wizyta w dn.10.04.2010 była przez jego służbę perfekcyjnie przygotowana (za rp.pl z dn.16.06.2010) :

Janicki, uważa, że w sprawie katastrofy w Smoleńsku BOR "nie ma sobie nic do zarzucenia". Ocenił, że pod względem bezpieczeństwa wizyta prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku była "perfekcyjnie przygotowana". Zaznaczył, że o składzie delegacji, która poleciała 10 kwietnia 2010 r. do Smoleńska, BOR dowiedziało się dzień wcześniej, w południe. Nie było więc - jak podkreślił - żadnej możliwości "zawetowania" jej składu, tym bardziej, że biuro nie ma takich kompetencji. Ujawnił, że w pierwszej wersji na pokładzie Tu-154M mieli być też szefowie policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i BOR.Odniósł się też do zarzutów, jakie pojawiały się po katastrofie, że na lotnisku w Smoleńsku nie było funkcjonariuszy BOR. Jak powiedział, sprawdzanie lotniska np. pasa startowego czy obecność na wieży kontroli lotów nie leży w kompetencjach tej formacji. - Nawet gdybyśmy mieli takie zdania i musieli sprawdzać lotnisko, nawet gdyby tam było 100, 200 naszych funkcjonariuszy, to czy zapobiegłoby to katastrofie? Przecież samolot rozbił się przed lotniskiem - dodał Janicki.

Jeśli chodzi o pkt. 10, to odpowiedzialność jest jasno określona: nadzór wojskowy nad lotem o statusie HEAD należy do Starszego Dyżurnego Operacyjnego COP; do tej sprawy wrócę w dalszej części mojego opracowania, gdzie korzystając z dostępnych informacji, postaram się przeanalizować, jak ten nadzór wygladał w dn. 10.04.2010r.

Pkt. 11 budził i nadal budzi dość duże emocje wśród komentatorów zajmujących się Tragedią Smoleńską; omówię go więc od razu, aby w dalszej cześci notki analizować przede wszystkim sprawy monitoringu i nadzoru podczas lotu Tupolewa, które są zasadniczą treścią mojej notki. Kwestia warunków pogodowych na Okęciu nie budziła nigdy wiekszych wątpliwości; dyskutowano natomiast, czy już przed wylotem do Smoleńska kpt. Protasiuk otrzymał od odpowiednich służb (DSO COP/ CH SZ RP/synoptyk 36 SPLT) informacje, że warunki pogodowe na lotnisku docelowym są na granicy WM (warunków minimalnych) lub też nawet poniżej. 

DSO - Dyżurna Służba Operacyjna; CH SZ - Centrum Hydrometeorologi Sił Zbrojnych

Jak ta sprawa przedstawia się wg oficjalnie dostępnych informacji? Wg raportu MAK:

O 09:15 -  7.15 czasu polskiego - przez dyżurnego synoptyka (synoptyk służby meteorologicznej bazy lotniczej pierwszej kategorii JW 21350 (m. Twer) wg raportu MAK, przypis autora str. 53) była sprecyzowana prognoza pogody dla lotniska Smoleńsk „Północny”: do 12:00 7-10 stopni zachmurzenie warstwowe, dolna granica 150-200mwidzialność 1500-2000m, zamglenie, po 12:00 zachmurzenie 5-8 stopni, średnie, górne, widzialność 10 km. (str. 53-54 polskiego tłumaczenia raportu MAK).

Przypominam, że oficjalnie TU154M PLF 101 wyleciał z lotniska Okęcie o godz. 7.27 czasu polskiego. Co się działo dalej?:

O 09:36 - 7.36 czasu polskiego -  kierownik lotów zażądał od meteorologa informacji o pogorszeniu pogody:
„ meteo….meteo dlaczego milczysz………. mgła opadła”. Po tym meteorolog przeprowadził kolejny poza planowy pomiar pogody i odnotował początek niebezpiecznego zjawiska pogody (mgła) o 09:40 - 7:40 czasu polskiego: widzialność 800m, mgła, zachmurzenie 10 stopni warstwowe na 80m.Powyższa pogoda sztormowa była przekazana telefonicznie dyżurnemu synoptykowi i kontrolerowi. (str. 54 polskiego tłumaczenia raportu MAK).

Oznacza to, że przekroczenie warunków minimalnych dla lotniska Smoleńsk Sieviernyj, wynoszących 100m x 1000m, wg MAK nastąpiło ok. godz. 7:30 - 7.40 czasu polskiego, kiedy to TU154M, z Delegacją udającą się na uroczystości w Katyniu, znajdował się już od kilkunastu minut w powietrzu. 

Wydawało by się, że zapisy z raportu MAK wyjaśniają sprawę; przypomnę jednak, co pisano i mówiono na ten temat w prasie i mediach:

Według informacji, które zdobyli dziennikarze TVN24 (polskatimes z 25.02.2011) , 10 kwietnia 2010 roku na lotnisku Okęcie w Warszawie kapitan Arkadiusz Protasiuk pokłócił się z dowódcą Sił Powietrznych gen. Andrzejem Błasikiem.

Kapitan Protasiuk nie chciał wylecieć z Warszawy, ponieważ nie otrzymał dokładnej prognozy pogody. Takiej decyzji sprzeciwić się miał jego przełożony. Według TVN24 gen. Błasik używał w rozmowie z kapitanem Protasiukiem wulgarnego słownictwa, ale na razie są to tylko przypuszczenia.

Całe zdarzenie miało być zarejestrowane przez kamerę przemysłową. Taśma jest już w posiadaniu prokuratury badającej sprawę. Film jest jednak bardzo słabej jakości, nie zarejestrowano na nim również dźwięku, dlatego nie ma pewności, że uda się jednoznacznie ocenić całe zajście. Dowodem w sprawie mogą też być zeznania świadków. 

-  W tej chwili nie możemy dokonać oceny materiału dowodowego. Nagranie przekazaliśmy Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego - powiedział płk Zbigniew Rzepa z Naczelnej Prokuratury Wojskowej. 

 

Jak wiadomo, nagranie kłótni gen. Błasika z kpt. Protasiukiem rozpłynęło się we mgle. A co na ten temat napisał całkiem niedawno Fakt (09.05.2011 fakt.pl), na podstawie ustaleń Gazety Wyborczej?

Załoga dwa razy została wprowadzona w błąd w sprawie pogody w Smoleńsku: przed wylotem, kiedy dostała prognozę lepszą, niż była w rzeczywistości, i po wylocie, kiedy nie dostała fatalnej - pisze gazeta.

Jeszcze o godzinie 7 rano Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych RP ustaliło, że warunki pogodowe nad Smoleńskiem są fatalne (podstawa chmur 60 metrów, czyli warunki poniżej minimum do lądowania). Nie wiadomo, dlaczego dyżurujący wówczas chorąży Centrum Operacji Powietrznych na Okęciu nie przekazał właśnie tej prognozy na pokład prezydenckiego tupolewa. Zdecydował się natomiast na podanie zdecydowanie optymistyczniejszej wersji z godziny 6.10.

To może zacytuję ponownie raport MAK i zadam przy okazji Państwu, jak również dziennikarzom GW, pytanie: w jaki sposób o godzinie 7.00 CH SZ RP ustaliło, że warunki pogodowe nad Smoleńskiem są fatalne,skoro nie wiedział jeszcze o tym meteorolog na lotnisku w Smoleńsku?

09:00 - 7:00 czasu polskiego): wiatr 140°-2 m/s, widzialność 4km, zamglenie , dym, zachmurzenie 3 stopnie górne, temperatura powietrza +2,4°, temperatura punktu rosy +0,5°, wilgotność powietrza 87%, ciśnienie 744,5 mm Hg; ciśnienie zredukowane do poziomu morza 767,3 mm Hg.
Dane o faktycznej pogodzie z 09:00 - 7:00 czasu polskiego - były przekazane telefonicznie przez kierownika stacji meteorologicznej, kierownikowi lotów i kontrolerowi(na Smoleńsk Sieviernyj)
Po 09:00 - 7:00 czasu polskiego - meteorolog obserwował pogorszenie widzialności i pojawienie się niskiego
warstwowego zachmurzenia, przeprowadził dodatkowe pomiary pogody. 
O09:06 - 7:06 czasu polskiego: widzialność 2000m, zamglenie, dymy, zachmurzenie 6 stopni rozwarstwione na 150m. (str.53 polskiego tłumaczenia raportu MAK)

Pozostaje jeszcze kwestia, czy odpowiedzialne za ten lot polskie służby meteorologiczne mogły przekazać do załogi TU154M, przygotowującego się własnie do startu, informację o pogarszajacych się warunkach pogodowych na Smoleńsk Sieviernyj, otrzymaną od załogi JAK40, który wylądował na tamtejszym lotnisku o godzinie 7:15 czasu polskiego; sytuacja w tym względzie nie jest jasna, o czym mozna przeczytać chociażby w tej relacji zamieszczonej w onet.pl w dn. 02.03.2011 r.:

Dzisiaj podczas posiedzenia sejmowej komisji obrony generał Lech Majewski, dowódca Sił Powietrznych, wytłumaczył, że ustalenie, w jakich warunkach załoga Jaka-40 lądowała 10 kwietnia w Smoleńsku, było możliwe dzięki "odpisowi rozmowy telefonicznej pomiędzy wojskowym kontrolerem, a dyżurnym meteorologiem lotniska Okęcie". Kontroler miał przekazać informacje, że pilot Jaka lądował "przy podstawie chmur 60 metrów i widoczności poniżej kilometra".

- Telefon ten wykonał do stacji meteo wojskowy kontroler lotniska Okęcie, a nie kontroler z wieży w Smoleńsku - ujawnił w rozmowie z tvn24.pl rzecznik Sił Powietrznych ppłk Robert Kupracz. Sprostował tym samym informacje, które pojawiły się krótko po posiedzeniu sejmowej komisji, że to rosyjscy kontrolerzy telefonowali na Okęcie.

Kurpacz wyjaśnił także, że to właśnie członek załogi Jaka-40 zadzwonił po wylądowaniu w Smoleńsku na Okęcie i poinformował o warunkach pogodowych polskiego kontrolera.

Rzecznik Sił Powietrznych nie chciał ujawnić tvn24.pl, który z członków załogi Jaka dzwonił i czy telefon wykonał przed, czy po starcie z Okęcia polskiego TU-154 z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie.

10 kwietnia 2010 r. JAK-40 wylądował w Smoleńsku o godzinie 7:15 (czasu polskiego) a Tupolew wyleciał z Warszawy o godzinie 7:27. Teoretycznie załoga miała 12 minut na przekazanie informacji o pogodzie poniżej minimów smoleńskiego lotniska.Jak ustalił portal tvn24.pl, polska stacja meteo dowiedziała się o fatalnych warunkach pogodowych na rosyjskim lotnisku już po starcie prezydenckiej maszyny, a nie kiedy była ona jeszcze w polskiej przestrzeni powietrznej.

Wg nagrań z wieży (str. 12 otwarty mikrofon wg MAK), o godzinie 7:18 JAK40 jeszcze kołował do miejsca postoju; trudno powiedzieć, czy załoga JAK40 wykonała telefon do Polski jeszcze podczas kołowania, czy też dopiero po jego zakończeniu ok. 7:19 czasu polskiego. Przypominam również, że o godz. 7:25 oraz 7:39 czasu polskiego dwie próby lądowania (nieudane) wykonał IŁ-76 (str.15 i 20).

Szerzej kwestią prognoz pogody dla Smoleńska w dn. 10.04.2010 zajmę sie podczas omówienia §7. "Zabezpieczenie meteorologiczne".

 

II. Zapotrzebowanie na lot i planowanie lotu statku powietrznego o statusie HEAD.

§2. Zapotrzebowanie na lot i planowanie lotu.

1. Do składania zapotrzebowania na lot statku powietrznego o statusie HEAD uprawnieni są szefowie Kancelarii Prezydenta RP, Sejmu RP, Senatu RP i Prezesa Rady Ministrów oraz osoby prze nich upoważnione.

2. Zapotrzebowanie na wykorzystanie statków powietrznych do realizacji lotów o statusie HEAD składane jest w formie pisemnej do Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zwanego Koordynatorem.

3. Na podstawie otrzymanego zapotrzebowania na lot o statusie HEAD Koordynator sporządza zamówienie, które przekazuje:

1) Dowódcy Sił Powietrznych i jednocześnie do wiadomości dowódcy jednostki realizującej lot statku powietrznego o statusie HEAD

2) Szefowi BOR

4. Zapotrzebowanie na lot(y) statku powietrznego o statusie HEAD jest składane:

2) z wyprzedzeniem określonym w przepisach obowiązujących nad terytorium państw tranzytowych i docelowych. Zalecane jest, aby czas ten nie był krótszy niż dziesięć dni roboczych przed planowanym wykonaniem lotu zagranicznego (załącznik 1)

5. Zapotrzebowanie na lot(y) o statusie HEAD zawiera infromacje dotyczące:

1) typu statku powietrznego

2) lotniska, lądowiska, innego miejsca startu i lądowania

3) terminów wykonania operacji, dat i godzin startów i/lub lądowań

4) dysponenta statku powietrznego

5) liczby pasażerów

6) ilości i rodzaju przewożonych ładunków (cargo)

7. Dysponent statku powietrznego realizuje swoje obowiązki zgodnie z postanowieniami RL-2006.

RL-2006: Regulamin Lotów Lotnictwa Sił Zbrojnych RP, WLOP 370/2006, Decyzja nr 412/MON z dn.13.10.2006, podpisana przez Ministra Radosława Sikorskiego

Dysponent statku powietrznego(dowódca wylotu): wyznaczona rozkazem (decyzją) przez dysponenta llimitu nalotu osoba, której oddano w dyspozycję wojskowy statek powietrzny i załogę, odpowiedzialna za transportowany stan osobowy oraz ładunek.

Dysponent limitu nalotu: osoba uprawniona przez Ministra Obrony Narodowej do używania (wykorzystywania) wojskowych statków powietrznych w ramach przydzielonych limitów nalotów. 

8.Na lot z głową Państwa na pokładzie wymagane jest złożenie planu lotu ICAO.

13. W przypadku lotu zagranicznego statku powietrznego o statusie HEAD, informator AIS WPL wysyła plan lotu oraz numery zgód dyplomatycznych siecią AFTN lub faksem do Biura Odpraw Załóg lotniska Warszawa Okęcie, które rozsyła plan na właściwe adresy i informuje telefonicznie KZ ATM o wysłaniu FPL ze statusem HEAD, podając istotne szczegóły.

AIS - Służba Informacji Lotniczej; WPL - Wojskowy Port Lotniczy; KZ ATM - Kierownik Zmiany Zarządzania Ruchem Lotniczym; AFTN - Aeronautical Fixed Telecommunication Network; ICAO - International Civil Aviation Organization

§3. Zapotrzebowanie na catering - nie ma bezpośredniego związku z tematem opracowania.

 

OMÓWIENIE ROZDZIAŁU II.

Ogólny schemat procesu organizowania lotu statku powietrznego o statusie HEADjest dołączony do Instrukcji Head jako załącznik nr 2 i jest zaprezentowany w formie schematu blokowego, który postaram się poniżej opisać:

Dysponent limitu nalotów (Kancelaria Premiera jako Koordynator) składa zapotrzebowanie na dany lot do Dowódcy Sił Powietrznych, jednocześnie przesyłając o tym zadaniu informację do Dowódcy jednostki realizującej zadanie (w tym przypadku 36SPLT). 

Dowódca Sił Powietrznych zleca wykonie tego zadania do Centrum Operacji Powietrznych oraz Dowódcy jednostki realizującej zadanie (36SPLT).

COP informuje o tym zadaniu Dyżurną Służbę Operacyjną SZ RP (ta z kolei swojego Oficera Dyżurnego), krl TWR (kontrolera wieży) oraz Oficera Dyżurnego, który cały czas pozostaje w kontakcie w tej sprawie z COP (Centrum Operacji Powietrznych); krl TWR pozostaje w ciągłym kontakcie z Informatorem Ruchu Lotniczego.

Dowódca jednostki realizującej zadanie (36SPLT) stawia to zadanie do Dowódcom Eskadr Lotniczych, którzy przedstawiają mu propozycję wykonania tego zadania; po analizie w Sztabie Eskadry zostaje wydany Rozkaz Lotu (deponowany w Kancelarii Tajnej), który wręcza się osobiście (w formie pisemnej) Dowódcy Statku Powietrznego mającego wykonać postawione zadanie.

Dowódca Statku Powietrznego przeprowadza wstępne przygotowanie do wykonania zadania; bezpośrednie przygotowanie do wykonania zadania odbywa się na 2 godziny przed startem.

Po wykonaniu zadania Dowódca Statku Powietrznego zdaje sprawozdanie ustne oraz poprzez wypełnienie Rozkazu Lotu, który następnie trafia do Archiwum.

Poniżej, na podstawie informacji przedstawionej sejmowej komisji sprawiedliwości przez Szefa Wojskowej Prokuratury Wojskowej, płk. Ireneusza Szeląga , prezentuję harmonogram przygotowań do lotu TU154M w dn.10.04.2010 do Smoleńska(za Gazetą Pomorską z dn.04.08.2010)

- 11 stycznia - pierwsze spotkanie międzyresortowe przygotowujące wizytę. Jako termin uroczystości wskazywano 10 lub 11 kwietnia 2010 r.

- 12 stycznia: prezydencki minister Mariusz Handzlik skierował pismo do strony rosyjskiej z propozycją udziału prezydenta Rosji w uroczystościach.

- 2 lutego - spotkanie w Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa ws. scenariusza obchodów. Jeden z wariantów przewidywał wspólny udział prezydenta i premiera. Pismo wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Kremera do szefa Kancelarii Prezydenta Władysława Stasiaka z prośbą o ostateczne potwierdzenie udziału prezydenta; Stasiak potwierdził gotowość prezydenta do udziału w uroczystościach.

- 
3 marca- Janusz Strużyna z Kancelarii Prezydenta pisze do Kancelarii Premiera i Dowództwa Sił Powietrznych oraz BOR zapotrzebowanie na samolot; start określono na 6.30. Nie wskazano liczby osób uczestniczących w delegacji.

- 9 marca - korekta pisma Strużyny - prośba: dodatkowe zapotrzebowanie na Jaka-40 (m.in. dla dziennikarzy).

- 15 marca - Handzlik pisze do MSZ i potwierdza przewodniczenie prezydenta delegacji oraz prosi MSZ o notyfikację stronie rosyjskiej tego faktu - ambasada Rosji notyfikuje.

- 16 marca - Stasiak informuje MON, że prezydent zaprasza na uroczystości katyńskie szefa Sztabu Generalnego WP gen. Franciszka Gągora, dowódców rodzajów Sił Zbrojnych i dowódcę Garnizonu Warszawa.

- 18 marca - 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego pisze pismo z wnioskiem o zgody dyplomatyczne do Białorusi i Rosji i prosi o parametry lotnisk i zapewnienie przez stronę rosyjską znającego język polski "lidera” na wieży w Smoleńsku.

- 19, 16 marca i 1 kwietnia - przygotowane kolejne scenariusze udziału prezydenta w obchodach.

- 24 marca - MON udzielił odpowiedzi szefowi Kancelarii Prezydenta ws. zaproszenia generałów - ministerstwo zgłasza, że także chce uczestniczyć w uroczystościach katyńskich i wydaje odpowiednie decyzje ws. generałów.

- 26 marca - z ambasady w Moskwie do 36 SPLT wpłynął plan lotniska Siewiernyj w Smoleńsku z planem podejścia do lądowania; oblot komisyjny i przegląd Tu-154M.

- 30 marca - korekta Kancelarii Prezydenta ws. godziny wylotu - z 6.30 na 7.00.

- 30 marca - Kancelaria Prezydenta pisze do MSZ ws. asysty policji, pozwoleń, kolumny samochodów itp. Tego samego dnia ambasada RP przekazała MSZ Rosji listę gości.

- 31 marca - anulowano zamówienie "liderów”, bo załogi znają język rosyjski, podtrzymano wniosek o aktualny plan lotniska.

- 6 kwietnia - w 36 SPLT oblot komisyjny Tu-154, ważny na 7 kwietnia, 8 kwietnia i 10.

- 7 kwietnia - MSZ Białorusi wydało zgodę dyplomatyczną na przelot samolotów, 9 kwietnia MSZ Rosji wydało taką samą zgodę.

- 9 kwietnia - ambasada RP w Moskwie przesłała 36 SPLT dokumenty ws. lądowania.

- 9 kwietnia - w 36 SPLT wyznaczono załogę na lot do Smoleńska, otrzymują karty podejścia do lądowania na Smoleńsk - ostatnia ich aktualizacja jest datowana na wrzesień 2009 r., ale zbada to jeszcze biegły.

- 9 kwietnia o 11.52 - załoga Tu-154M sporządziła plan lotu.

- 10 kwietnia około godz. 4.00 - załoga stawia się na lotnisku, służby techniczne zaczynają przygotowanie maszyny; godz. 7.27 - start samolotu, godz. 7.45 - Tu154 przekroczył granice polskiej przestrzeni powietrznej.

Z przytoczonego harmonogramu wynika, że BOR o locie Delegacji z Prezydentem na czele wiedział co najmniej od dn. 03.03.2010, podobnie MON oraz Kancelaria Premiera, a MSZ przynajmniej od lutego 2010 r.; dopełnienie formalności w przewidzianych Instrukcją terminach (pkt.4: lot zwykły: Białoruś - 1 godz. przed planowanym lotem; Rosja - 7 dni przed planowanym lotem - przypis autora) ) potwierdza również raport MAK:

22 marca 2010 roku do Trzeciego Europejskiego Departamentu Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej z Ambasady Rzeczpospolitej Polskiej w Federacji Rosyjskiej zostało przesłane pismo o numerze PdS 10-14-2010 z załączonymi dwoma zapotrzebowaniami na wykonanie nieregularnych (jednorazowych) lotów w przestrzeni powietrznej Federacji Rosyjskiej 10 kwietnia 2010 roku. (...) Zgodnie z p. 3.13 G.N 1.2-9 Zbioru Informacji Aeronawigacyjnych Federacji Rosyjskiej i Wspólnoty Niepodległych Państw (dalej AIP FR) Zbioru Informacji Aeronawigacyjnych Federacji
Rosyjskiej 9 kwietnia z Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej do Ambasady Rzeczpospolitej Polskiej w Federacji Rosyjskiej zostało wysłane pismo z zezwoleniem na wykonanie lotów: o numerze 176 CD/10 dla rejsu PLF 101 i o numerze 177 CD/10 dla rejsu PLF 031. (str. 15 polskiego tłumaczenia raportu MAK)

Pkt.2 Instrukcji HEAD wyraźnie określa, do kogo należy składać zapotrzebowanie na lot i kto pełni funkcję koordynacyjne: tą instytucją jest Kancelaria Premiera, której szefem jest Pan Tomasz Arabski. Jakie faktycznie funkcje koordynacyjne pełni Kancelaria Premiera? Pan Tomasz Arabski w wywiadzie dla Polska the Times z dn. 02.06.2011 uważa, że w zasadzie żadne:

 Nie miał Pan żadnego udziału w przygotowaniu wizyty 10 kwietnia? Nie do Pana należała decyzja na temat wydania samolotu? Zabezpieczenia lotniska? Opozycja zarzuca też, że piloci, lecący z premierem Tuskiem 7 kwietnia, byli w posiadaniu lepszych dokumentów dotyczących lotniska Siewiernyj niż ci, którzy lecieli 10 kwietnia.
Ja nie organizuję lotów. Proszę o ich zrealizowanie i dotyczy to służbowych lotów prezesa Rady Ministrów bądź osób uprawnionych do tego, by w określonych przypadkach udostępnić im samolot. Przy czym nie robię tego sam, to jest standardowa procedura. W 90 proc. przypadków nawet nie orientuję się, kto, kiedy i gdzie tym samolotem leci. Żaden z urzędników kancelarii premiera nie zajmuje się tym, co pani nazywa zabezpieczaniem lotu. Nie mam o tym pojęcia ani nikt w kancelarii nie wie, jak takie karty lotów wyglądają. Zresztą, proszę spojrzeć: jaką wartość logiczną ma informacja, że piloci 7 kwietnia mieli inne dokumenty niż ci, którzy lecieli 10 kwietnia, biorąc pod uwagę, że i w jednej, i w drugiej załodze leciał ten sam pilot. Nie wyobrażam sobie, że piloci na 7 kwietnia sami sobie organizują lepsze dokumenty, a później 10 kwietnia mają gorsze. Od kogo je otrzymują? Przecież nie ode mnie? Pułk organizuje lot. To kolejna tak nielogiczna teza, że przyjmijmy, iż będzie ostatnią, którą skomentuję.

Nieco odmiennego zdania na ten temat jest szef poselskiego zespołu wyjaśniającego Tragedię Smoleńską, Pan Antoni Macierewicz, jak wynika z przytoczonych poniżej fragmentów jego konferencji prasowej :

Na konferencji prasowej Macierewicz przytoczył treść decyzji szefa MON z 9 czerwca 2009 roku nr. 184, która mówi o organizacji lotów uprzywilejowanych statków powietrznych o tzw. statusie Head. Jego zdaniem, ten dokument wskazuje na szczególną odpowiedzialność ministra obrony narodowej Bogdana Klicha, który podpisał to rozporządzenie, oraz ministra i szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego, który był odpowiedzialny za wyloty Head. 

Jak zaznaczył, z decyzji wynika, że to szef kancelarii premiera składa zamówienie na rejs samolotu, które przekazuje dowódcy sił powietrznych i informuje o nim dowódcę "jednostki wojskowej realizującej lot" oraz szefa BOR. - To zamówienie ma formę w istocie polecenia, rozkazu - dodał.

Według Macierewicza, szef MON Bogdan Klich ponosi odpowiedzialność za działanie służb "mających pieczę nad całością organizacji lotu". Poseł PiS stwierdził, że z decyzji Klicha wynika m.in. konieczność przeprowadzenia lotu kontrolnego statku powietrznego, obowiązek monitorowania przez podległe mu służby i przekazywania przez nie informacji na temat pogody oraz monitorowanie tego, co dzieje się z samolotem za granicą przy wykorzystaniu radiostacji.  (za wp.pl z 02.08.2010)

Czy Minister Tomasz Arabski rzeczywiście swoje funkcje "koordynatora" powinien zakończyć na udostępnieniu samolotu? Czy faktycznie nie powinno go już nic więcej interesować? Czy nie powinien przypadkiem nadzorować przygotowań do tego lotu ze strony służb i instytucji podlegajacych rządowi, bo przecież Kancelaria Prezydenta nie ma żadnych możliwości nakazywania tym służbom, czyli konkretnie BOR, MON czy chociażby MSZ,  jakichkolwiek działań?
 

Tagi: smoleńsk, tu154, instrukcja head, nadzór, odpowiedzialność

Opublikowana w: Katastrofa smoleńska, Notki Nieuczesane, Smoleńsk 10.04.2010, Smoleńsk Raport S 24

Do obserwowanychDo lubczasopismaRSS komentarzeZgłoś nadużycie

Komentarze do notkikomentujkomentuj

·        Ander

Wielkie dzięki za omówienie, przyznam się, że niedotarłem do instrukcji HEAD, a ona jest podstawą do sporządzenia porzyszłego aktu oskarżenia o niedopełnienie obowiązków, w najlepszym przypadku: nieumyslne doprowadzenie do katastrofy w ruchu lotniczym i innego rodzaju "przestepstwa urzednicze".

"przetrzymywanie" materiałów dostarczonych przez cywilne agendu rzadu amerykańskiego to już inne przestepstwa, posmoleńskie (utrudniania śledztwa)

Pozdrawiam

ROLEX22.06.2011 16:21

77520093

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @Rolex

"... w najlepszym przypadku..."

Masz rację: w najlepszym przypadku, chociaż coraz więcej poszlak wskazuje, że to wcale nie było przypadkowe, prawda? 
Trudno "ich" będzie jednak złapać za rękę, bo jak widać chociażby po Arabskim czy Janickim, wykrecają się od odpowiedzialności, jak tylko mogą, korzystając z parasola ochronnego stanowisk rządowych, a na dodatek jeszcze dostają awanse, jak chociażby " perfect men" Janicki...
Postaram się jak najszybciej omówić całą Instrukcję, choć pewnie trochę to potrwa, bo sporo tego jest.
Dziekuję za Twój komentarz, pozdrawiam serdecznie

ANDER22.06.2011 16:33

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @ander

Będę sledził na bieżąco; postaram się Twoją pracę skomentować u siebie (z podaniem źródła) rzecz jasna), ale poczekam, aż skończysz.

Serdeczności

ROLEX22.06.2011 16:41

77520093

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @ander

Mam pytanie .
Jeseli plan lotu z 9.04.2010 zakladal na godz.05.00 UTC wylot naszej tutki,to ktora byla to godzina czasu polskiego?

MMARIOLA22.06.2011 16:42

3405701

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @MMariola

Moim zdaniem 7:00

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20082361627

http://24timezones.com/pl_czas/warsaw_czas_lokalny.php

Pozdrawiam

ANDER22.06.2011 16:56

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        Czy ta instrukcja, to jest gdzieś dostępna ?

W formie elektronicznej (PDF) ?

PAES6422.06.2011 17:07

71959

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @W kapeluszu Panama

Mam nadzieję, że to dopiero początek.
Jeszcze jest kilka rozdziałów do omówienia.
Pozdrawiam serdecznie

ANDER22.06.2011 17:09

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        Pytanie!

"4.00 - załoga stawia się na lotnisku, służby techniczne zaczynają przygotowanie maszyny"
Czy znane są nazwiska członków służby technicznej przygotowującej samolot i czy byli oni już przesłuchiwani?
Czy ktoś z komentatorów wie cokolwiek na ten temat?
Czy może ktoś z tych służb zauważył coś dziwnego, albo podejrzanego?
Może pojawiła się jakaś nieznana osoba ze strony BOR-u albo wniesione były jakieś dodatkowe butelki z napojami typu PET?

TROTUAR22.06.2011 17:18

0606

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @W kapeluszu Panama >już dawno powinni być zdymisjonowani i poddani czynnościom prokuratury.

Na razie to prokurator, który zamierzał "poddac czynnościom" tych panów został odsunięty od sledztwa.

(...)Tajemnicą poliszynela w prokuraturze wojskowej jest fakt, że Pasionek chciał nakierować śledztwo również na odpowiedzialność urzędników państwowych zajmujących się organizacją wizyty prezydenta w Rosji. kilka tygodni po katastrofie sprzeciwił się palnom referentow, którzy chcieli przesłuchać ministrów Bogdanna Klicha, tomasza Arabskiego i szefa BOR Mariana Janickiego. Pasionek oczekiwał, że ta trójka złozy zeznania na koniec postepowania, zgodnie z prokuratorską zasadą, że nie przesłuchuje się w charakterze świadka osób, które moga mieć postawione zarzuty. (...) (Marek Pyza, "Prokurator do dstrzału". Uważam Rze, nr 20/2011 str. 22-25)

WIESŁAWA22.06.2011 17:22

4116485

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @paes64

W całości niestety, nie jest dostępna.

Pozdrawiam

ANDER22.06.2011 17:34

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @W kapeluszu Panama

http://g.ekspert.infor.pl/p/_dane/akty_pdf/U23/2009/12/129.pdf#zoom=90

To tylko decyzja wprowadzająca tę instrukcję w życie i unieważniająca wcześniejsze regulacje w tej dziedzinie...

PIEKIELNY22.06.2011 17:39

02696

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @Autor

"polskich wojskowych statków powietrznycho statusie HEAD."

Rosjan miało prawo nie obchodzić, czy ten samolot należy do polskiego wojska, czy został tylko wyczarterowany od cywilnego przewoźnika - bo istotny tu jest STATUS LOTU, określany ze względu na podróżujących tym samolotem pasażerów...

PIEKIELNY22.06.2011 17:46

02696

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @trotuar

"Czy znane są nazwiska członków służby technicznej przygotowującej samolot i czy byli oni już przesłuchiwani?"

Teoretycznie tak; ich inicjały można znaleźć w polskich uwagach do raportu MAK poczynając od str33:

"W dniu 10 kwietnia 2010 r. samolot Tu-154M został dopuszczony do lotu przez st. chor. K. F. o godz. 05.40 (zgodnie z treścią złożonego oświadczenia), który dokonał stosownego wpisu w „Książce obsługi statku powietrznego Nr 101 90A837”..." itd.

Pozdrawiam

ANDER22.06.2011 17:47

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @Piekielny

Proszę przeczytać odpowiedni fragment mojego omówienia.

Pozdrawiam

ANDER22.06.2011 17:53

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @Autor

Dobry i bardzo kompetentny artykuł,w którym zebrano informacje na temat odpowiedzialności różnych służb RP za lot typu "Head". 
Widać wyraźnie, że ten lot z 10.04.2010 roku był traktowany niestandardowo np. w kwestii aktualnej prognozy pogody w miejscu lądowania, nadzoru nad lotem, dopuszczenia do braku w wieży w Siewiernym "lidera" znającego język polski czy też niesprawdzenie przez BOR stanu bezpieczeństwa lądowania na lotnisku o statusie "lotniska przygodnego". Brak właściwych kart dokumentacji lotniska dopełnia w zasadzie reszty.
Czego też wzt. jest również brak? Ano jak zwykle winnych "katastrofy".
AdNovum

ADNOVUM22.06.2011 17:59

0192

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @AdNovum

Dziękuję za pozytwną opinię nt mojej notki.
Staram się przybliżyć tak, jak potrafię, kwestię nadzoru i monitoringu nad lotem, bowiem uważam, że najwyższa pora przestać się poruszać we "mgle", serwowanej nam przez instytucje, które "zajmują się" tą tragedią.
Jak na razie, znalazły "winnego" w postaci prokuratora Pasionka.
Czyż nie jest to symptomatyczne?

Pozdrawiam

ANDER22.06.2011 18:11

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @ander

Całość powinna być maksymalnie kondensowana do tekstu nadającego przedstawić się na a4. Można także bardziej treściwie skrócić niektóre wypowiedzi :
,,Wizyta prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku była "perfekcyjnie przygotowana,.. przecież samolot rozbił się przed lotniskiem - dodał Janicki.''

POLACZOK22.06.2011 18:31

1635955

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        ander

Jeżeli planowy start TU154 miał nastąpić o godz.7.00, to jak to pogodzić z wypowiedzią dla dziennikarza dla TVP INFO, który mówi, że:" Gdy my wsiadaliśmy do JAK-a,to tutka już grzała silniki" ? Dziennikarz twierdzi, że oni startowali JAK-iem kilka minut po godzinie 5.00... ? Czyżby "tutka" potrzebowała aż tyle czasu na rozgrzanie silników ? Chyba, że to była tylko próba silników i następnie je wyłączono...?

KERIMAD6422.06.2011 19:02

151332

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        zastanawiam się po co ..............

po co wielu komentatorów na tym forum próbuje dopisywać scenariusz do wydarzeń przedstawionych przez MAK i ,, naszą komisję" , jeśli przypuszczamy że wersja ,,rządowa" jest fikcją to po co tworzyć większą farsę i pisać następny ,,pamflet sensacyjny" , ci co wpuścili w eter nieprawdziwe fakty , aż ręce zacierają 
nigdy pewnie nie dowiemy się prawdy

DEJAVUEAU22.06.2011 19:13

03

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @ander 18:11

Znalezienie "winnego" w osobie prokuratora Pasionka jest bardzo symptomatyczne i ludziom inteligentnym daje ta patologiczna sytuacja dużo do myślenia. Podobnie było z postawieniem zarzutów przez dyspozycyjnego prokuratora szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu, który śmiał zwalczać polityczną korupcję wśród przyjaciół królika. 
Jeszcze raz pozdrawiam.
AdNovum

ADNOVUM22.06.2011 19:29

0192

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @ander

Wow!!!
Mnóstwo pracy i wiadomości - imponujące! Na jednym oddechu nie da się tej notki wchłonąć:)
Chyba szykuje Ci się książka - i to jaka!
Muszę inaczej wgrywać na dysk Twoje notki: w jednym folderze, z oznaczeniami tytułów poszczególnych części, bo każda jest bardzo ważna. To będzie prawie kompendium niezbędnej wiedzy o wyprawie do Smoleńska.

Pozdrawiam z podziwem i wielkim szacunkiem.

AMELKA22222.06.2011 19:55

18711028

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @Polaczok

Wiem, że moje notki mają koszmarną objętość, ale staram się z tym walczyć.
Dlatego w tej notce omówiłem tylko dwa rozdziały, bo gdybym omówił wszystkie siedem, jeszcze by ją Pan czytał ;)
Pozdrawiam

ANDER22.06.2011 20:24

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @kerimad64

Być może była to rzeczywiście próba silników, która zresztą powinna być wykonana przed lotem. Proszę rzucić okiem na str 35 polskich uwag do raportu MAK. Niestety, nie jest tam podana godzina próbnego uruchomienia silników, a szkoda.
Tak czy owak trzeba się wszystkiemu przyglądać i wyłapywać sprzeczności, wszędzie może się znaleźć jakiś punkt zaczepienia.

Pozdrawiam

ANDER22.06.2011 20:30

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @dejavueau

"...po co wielu komentatorów na tym forum próbuje dopisywać scenariusz do wydarzeń przedstawionych przez MAK i ,, naszą komisję"..."

Proszę to w takim razie robić po swojemu - może coś Pan/Pani napisze na temat Tragedii Smoleńskiej?
Co do zacierania rąk - może Pan/Pani mieć swoje zdanie, moje jest przeciwne. Tak przy okazji - ta notka jest omówieniem instrukcji HEAD w kwestii nadzoru i monitoringu lotu, a nie scenariuszem pisanym pod dyktando "faktów" MAK czy komisji Millera.

Pozdrawiam

ANDER22.06.2011 20:34

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @amelka222

Dziękuję za Twoje miłe słowa :)

To tylko próby "rozgryzienia", kto i jak mógł maczać palce, aby ta "katastrofa" się wydarzyła.
Zauważyłem, i nie tylko ja, że Okęcie wzbudza niesamowitą nerwowość.
I wcale nie mam na myśli wyłącznie 36 SPLT, wręcz przeciwnie.
Cały czas denerwuje mnie niedostatek informacji; oczywiście, prokuratura i komisja Millera zasłania się tajnością śledztwa, ale może ta tajność wcale im nie jest potrzebna do śledztwa, tylko do ukrywania niewygodnych faktów?

Pozdrawiam serdecznie

ANDER22.06.2011 20:41

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @Elektronik64

Proponuję, aby Pan sam zaczął ją badać, jeśli Pana ta sprawa interesuje.
Czy też może bardziej interesuje Pana moje jej badanie?
Jeśli tak, to proszę o jakiś merytoryczny komentarz, a jeśli nie, to proszę tu nie tracić swojego cennego zapewne czasu.

Pozdrawiam

ANDER22.06.2011 23:45

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        Ander

Amazonia przebija sie przez blagierski i medialny szum. 
Gratulacje. Tekst długi ale ważny.

VITUS23.06.2011 01:04

3037667

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @W kapeluszu Panama

Ten komentator (elektronik64) napisał m.in.:

- wypadek z powodu złego przygotowania lotu
- wypadek wynikający z czyjegoś (bądź grupowego) niedbalstwa
- wypadek wynikający z czyjegoś celowego działania

Tak, traktuję badanie sprawy Tragedii Smoleńskiej wyjątkowo nierzetelnie, prawda?

Pozdrawiam

ANDER23.06.2011 01:40

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @Vitus

Nie myśl, że zapominam o Twoich podpowiedziach.
Aktualnie zbliżam się do końca nadzoru (z trudem), ale potem zajmę się Twoimi sugestiami, przynajmniej mam taką nadzieję.
Przepraszam za koszmarnie długi tekst, ale początkowo chciałem omówić wszystkie punkty instrukcji HEAD w jednej notce.
Tylko, że wtedy chyba nikt by tego nie przeczytał.

ANDER23.06.2011 01:44

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @Ander

O czym tu gadać. Już w kwadrans po wypadku było wiadomo, że piloci zrobili błąd w nawigacji. 
Znakomici komentatorzy o tym piszą, a Ty szukasz winnych w polskim rządzie. Nie godzi się ;-)))

W KAPELUSZU PANAMA23.06.2011 01:48

4206459

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @W kapeluszu Panama

"Nie godzi się ;-)))"

Zaraz się zjawi jakiś dyżurny z odpowiedniej instytucji niezależnej ;)

ANDER23.06.2011 01:58

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        Ander

Dobra robota. Dziękuję
I pozdrawiam.

PACZULA23.06.2011 09:20

5317405

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @paczula

Również dziękuję i pozdrawiam

ANDER23.06.2011 10:13

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @ander

Niezwykle pożyteczny kierunek badań. Część komentatorów pragnie za wszelką cenę powielać dezinformację protuskowej (putinowej) propagandy dla ciemniaków, wielokrotnie powtarzając w swoich komentarzach słowo "wypadek". W domyśle - "wypadek na lotnisku Siewiernyj". Próbują, jak zwykle, zaczarować słowami rzeczywistość.

Otóż jeszcze nie wiemy, czy to był wypadek. Czy naprawdę doszło do niego na lotnisku Siewiernyj? 

Wiemy jedynie, że badanie wydarzeń z 10.04.2010 roku należy zacząć od Okęcia. Od statusu "head" tego lotu wojskowego, od COP-u, od AWW oraz od SKW. Co naprawdę zdarzyło się 10.04.2010, to się dopiero okaże.

gratuluję znakomitej notki :)
pozdrawiam

MAREKTOMASZ23.06.2011 12:49

354422

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @marektomasz

"Wiemy jedynie, że badanie wydarzeń z 10.04.2010 roku należy zacząć od Okęcia. Od statusu "head" tego lotu wojskowego, od COP-u, od AWW oraz od SKW. Co naprawdę zdarzyło się 10.04.2010, to się dopiero okaże."

Cały ten lot z Prezydentem na pokładzie był traktowany nie jak lot o statusie HEAD, tylko jak przelot turystyczny o nieokreślonym statusie, w zasadzie nikogo nie obchodzący, a już najmniej służby, jak chociażby BOR, które są podobno przeznaczone do ochrony najwyższych osób w Państwie. Dlaczego tak to wyglądało?
Czy było to kwestią tylko zaniechań i niedbalstwa, czy też może jednak celowego działania?
Nie poruszam w tej notce, ze względu na i tak już koszmarną jej objętość, sprawy "atmosfery", jaka panowała tuż przed tym wylotem; a szkoda, bo kontekst danych wydarzeń bywa czasem bardzo ważny, a w tym przypadku miał on niesłychanie istotne znaczenie.

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miłe słowa :)

ANDER23.06.2011 13:06

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @ander >jak przelot turystyczny o nieokreślonym statusie, w zasadzie nikogo nie obchodzący, a już najmniej służby,

Tak własnie sprawa się miała.
Otjakiś Kaczyński z jakimś Kaczorowskim i z kilkoma oficerami wybrali sie na piknik, akurat pod Smoleńskiem, tak jak by w Polsce było mało lasów. No i pech chciał, że samolot spadł i roztrzaskał się na drobne kawałki. Przykra sprawa, ale co to moze obchodzić państwo polskie - tak można określić stanowisko jakie obecnie zajmuje w tej materii polski premier. 

WIESŁAWA23.06.2011 14:27

4116485

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @ander

Przypomina mi się taka scena z filmu 'Braveheart', kiedy tuż przed główną bitwą pomiędzy Szkotami i Anglikami, część klanów zdradza Wallaca i opuszcza pole bitwy...

VITUS23.06.2011 14:31

3037667

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @wiesława

"Przykra sprawa, ale co to moze obchodzić państwo polskie - tak można określić stanowisko jakie obecnie zajmuje w tej materii polski premier."

Zgadzam się z Panią w 100 %.
Najwyraźniej są dwa państwa - to fajne, przyjemne, uśmiechnięte, którym rządzi jedyna nadająca się do tego celu Partia, i to drugie, gdzie cały czas komuś o coś chodzi, ale nawet nie wiadomo o co, bo w zaprzyjaźnionych mediach o tym się nie mówi, bo po co psuć sobie szampański nastrój.
Zastanawiam się tylko czasem, jaki trzeba używać klej, aby ten sztuczny, fałszywy uśmiech codziennie przylepiać sobie na twarz.

Pozdrawiam serdecznie

ANDER23.06.2011 15:49

2326397

o   więcej

 

o   Odpowiedz

·        @Vitus

Chyba pamiętam tą scenę...
I to, co było dalej.
Trafnie to porównałeś...

ANDER23.06.2011 15:50

2326397

 

2.  Klich i Instrukcja HEAD - myPiS

mypis.pl › Aktualności

o    

o    

Politycy. Strona główna > Aktualności > Klich i Instrukcja HEAD ... która została zatwierdzona w ubiegłym roku przez ministra obrony narodowej Bogdana Klicha.

3.  Kto nadzorował lot TU154M? Instrukcja HEAD cz.1 - ander - Salon24

ander.salon24.pl/316823,kto-nadzorowal-lot-tu154m-instrukcja-head-cz-1

o    

22 cze 2011 - Instrukcja ta, zwana dalej w skrócie Instrukcją HEAD lub po prostu .....odpowiedzialność ministra obrony narodowej Bogdana Klicha, który ...

4.  Smoleńsk 2010 - rząd złamał instrukcję Head przewozu ... - obnie.info

www.obnie.pl/index.php?option=com...instrukcja-head...

o    

11 gru 2010 - To złamanie tzw. instrukcji head, określającej procedury ... w 2009 r. przez ministra obrony narodowej Bogdana Klicha decyzją nr 184 z 9 ...

5.  INSTRUKCJA HEAD - Wiadomosci.gazeta.pl

info.wiadomosci.gazeta.pl/szukaj/wiadomosci/instrukcja+head

Bogdan Klich nie jest już szefem MON. katastrofie CASY zalecił opracowanie nowych regulaminów, zatwierdził też nową instrukcję HEAD - dotycząca ...

6.  MyślPolska.Info » Ustalenia Zespołu ds. Katastrofy TU-154 M

mercurius.myslpolska.pl/2010/.../ustalenia-zespolu-ds-katastrofy-tu-154-...

o    

o    

17 sie 2010 - Instrukcji organizacji lotów statków powietrznych o statusie HEAD) oraz Ministra Obrony Narodowej Bogdana Klicha (Decyzja nr 184/MON z ...

7.  HEAD - Najnowsze informacje - Strona 5 - Wiadomości - WP.PL

wiadomosci.wp.pl/page,5,query,head,szukaj.html

o    

Najnowsze wiadomości i galerie na temat HEAD w serwisie wiadomości.wp.pl. ... TAGI:bogdan klich, mon, wotum zaufania, głosowanie, sejm, pis, debata, ludwik ... Czy wiadomość o tajnej instrukcji, zgodnie z którą samolot może odejść na ...

8.  Instrukcja jest, samolotu nie było - Wiadomości - WP.PL

wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Instrukcja-jest-samolotu-nie-bylo,wid,1...

o    

11 sie 2010 - Według "Naszego Dziennika", to złamanie tzw. instrukcji HEAD... w minionym roku przez ministra obrony narodowej Bogdana Klicha.

9.  Nowa 'tajna instrukcja' czy HEAD? Kto naprawdę 'sterował' Tu-154?

wyborcza.pl/1,105743,9018870,Nowa__tajna_instrukcja__czy_HEAD__K...

28 sty 2011 - Minister obrony Bogdan Klich: - To kompletna bzdura.Żadnej "tajnejinstrukcji", ani żadnego tajnego przepisu w jakiejś instrukcji, który by ...

10.               Odpowiedzialność za wylot Tu-154 ponoszą Klich i Arabski ... - Fakt.pl

www.fakt.pl/-quot-Odpowiedzialnosc-za-wylot-Tu-154-ponosza-Klich-i-...

o    

2 sie 2010 - Dokument podpisał minister obrony narodowej Bogdan Klich. - Tainstrukcja przyznawała odpowiedzialność za wyloty HEAD Tomaszowi ...

 

 

http://www.ordynariat.wp.mil.pl/pl/395_8997.html

 

luty

2010-02-15
Katedra Polowa: Sesja synodalna Komisji ds. Kultury, Mediów i Nowej Ewangelizacji nt. „Środków społecznego przekazu w misji głoszenia Ewangelii pokoju” 

„W koszarach służy się, ale również w coraz większym stopniu pracuje. Służba staje się pracą i w związku z tym nie powinna ona utracić tego wymiaru, który zawsze dla służby wojskowej był niezmiernie znaczący; wymiaru odpowiedzialności za naród, Ojczyznę, odpowiedzialności za państwo. Zawód żołnierza nie może być zawodem takim, jak każdy inny. Jest to zawód specyficzny i niezwykła w tym rola zarówno Ordynariatu Polowego, jak i wszystkich innych naszych struktur wychowawczych, aby ta służba była w dalszym ciągu służbą, aby ludźmi kierowały nie tylko ambicje indywidualne, kariera zawodowa, ale także przekonanie o tym, że żołnierz rzeczywiście służy” - powiedział Minister Obrony Narodowej Bogdan Klich podczas sesji Synodu Diecezji Polowej w swoim wystąpieniu nt. „Profesjonalizacji Sił Zbrojnych a wyzwań duszpasterskich Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego”. Minister należy do Komitetu Honorowego Synodu Wojskowego w Polsce.

Wielkie wyzwania

Minister Klich, dzisiejszy laureat medalu Milito pro Christo, który otrzymał m.in. za oddanie w pełnieniu służby wojskowej w duchu umiłowania Ojczyzny i Sił Zbrojnych Najjaśniejszej Rzeczypospolitej oraz za działania, które znacząco zaważyły na podniesieniu bezpieczeństwa żołnierzy pełniących służbę w kraju i poza jego granicami, podkreślił w swoim referacie znaczenie Ordynariatu Polowego w wychowaniu i kształtowaniu postaw żołnierzy. „Wielką rolę ma do odegrania Ordynariat Polowy, bogaty w doświadczenia ostatnich 90 – lat. W związku z tym stoją przed nim wielkie wyzwania” – powiedział. 

„Źródłem tych wyzwań są zarówno zmiany w samej armii i obszarze jej działania, jak i zjawiska mające szerszy wymiar, jak chociażby laicyzacja zamożnych społeczeństw, rozwój konsumpcjonizmu czy też dominacja nowoczesnych technologii, zwłaszcza informatycznych” dodał.
 

Minister podkreślił z mocą: „Przyszłości Sił Zbrojnych nie można sobie wyobrazić bez Ordynariatu Polowego i chciałbym przedstawić w kilku punktach zadania, jakie przed nim stawiam. Po pierwsze sam Ordynariat musi dostosować swoje struktury do nowych struktur i rozmieszczenia 100 - tysięcznej armii. Po drugie, w związku z wprowadzeniem służby zawodowej, zmienia się radykalnie horyzont czasowy oddziaływania na żołnierzy. Nie jest to praca na krótki dystans, ale (...) trzeba się nastawić na dłuższy czas pracy”.
 

Minister zaznaczył, że przynosi to wiele nowych zadań, m.in. konieczna będzie opieka nad rodzinami tych żołnierzy, zwłaszcza, że nowa ustawa (ostatnia z ustaw profesjonalizacyjnych) stwarza wreszcie warunki do wspólnego zamieszkiwania dla wielu osób, którzy takiej możliwości wcześniej nie mieli. Otwiera to ogromne pole do pracy dla Ordynariatu Polowego. Minister Klich mówił o trosce o trwałość rodziny, o rozwój dzieci i pomocy dla potrzebujących wsparcia duchowego. Szczególnej pomocy wymagają rodziny, które oczekują na powrót swoich mężów i ojców z misji zagranicznych, bo przecież „misje są coraz dłuższe i coraz trudniejsze”.
 

„Mam także nadzieję, że parafie wojskowe staną się centrami życia społecznego i kulturalnego w garnizonach, a kapelani wojskowi przyjaciółmi, a jednocześnie autorytetami miejscowej społeczności. Rodzi się wielka szansa na pogłębienie oddziaływań Ordynariatu i stanie się przeciwwagą dla kultury masowej” – powiedział szef resortu.
 

Minister Klich zachęcił także do angażowania się w dzieła charytatywne i akcje społeczne. „Czyny będą świadczyły o tym, jak wygląda współpraca pomiędzy środowiskiem wojskowym a cywilnym. W mojej opinii takie działania będą przynosiły również dodatkowe korzyści wojsku, bowiem będą zapobiegać jego alienacji ze społeczeństwa. Jest to zagrożenie całkiem realne w wypadku profesjonalizacji WP”.
 

Minister wyraził swoje zadowolenie, że przedmiotem obrad synodu są nowoczesne techniki przekazu oraz sposób wykorzystania Internetu: „Mam nadzieję, że synod pod tym względem przyniesie nowe spojrzenie także na technologie”.
 

Na koniec jeszcze raz podkreślił, jak trudne i wymagające są misje zagraniczne zarówno od samych żołnierzy, jak i kapelanów: „Mam nadzieję, że to będzie ten zasadniczy punkt, na którym skoncentruje się uwaga wszystkich, którzy są zaangażowani w działalność duszpasterską. Mam również nadzieję, że nasza obecność w misjach będzie oznaczała także nowe wyzwania dla Caritasu Ordynariatu Polowego i również Caritas przystosuje się do tych nowych wyzwań”.
 

Szef resortu przyjął podziękowania ze strony Ordynariatu Polowego za możliwość dysponowania środkami społecznego przekazu w swojej działalności duszpasterskiej; Dwutygodnika Ordynariatu Polowego „Nasza Służba”, portalu internetowego ORDYNARIAT.PL, który funkcjonuje na serwerze wojskowym oraz umożliwienie szerokiej działalności Caritas Ordynariatu Polowego, która oprócz akcji charytatywnych i humanitarnych wydaje materiały audio i audiowizualne, czego przykładem jest m.in. album z płytą DVD „Jan Paweł II z Wojskiem Polskim”.

Jak głosić Ewangelię pokoju, wykorzystując środki społecznego przekazu? – nad tym zagadnieniem pochylił się w swoim wystąpieniu kolejny prelegent ks. dr Józef Kloch, rzecznik prasowy KEP, przedstawiając referat nt. „Kościół wobec Internetu”.

W przejrzysty sposób ukazał nowe możliwości dotarcia z Dobrą Nowiną do współczesnego człowieka, wykorzystując nowoczesne technologie informatyczne. Internet przekracza granice państw i narodów, daje użytkownikowi poczucie anonimowości i tym samym ułatwia przełamanie wewnętrznych oporów, aby poprosić kapłana o duchowe wsparcie i pomoc. Dotyczy to szczególnie osób młodych oraz ludzi bardzo aktywnych zawodowo, szczególnie działających w branży biznesowej. Presja w tym zawodzie jest tak ogromna, że obniża się odporność psychiczna człowieka i część osób działających w tej branży jest na granicy załamania nerwowego.

Dzisiejsze możliwości technologiczne pozwalają na większą interaktywność użytkowników internetu, którzy jednocześnie mogą stać się autorami tekstów, redaktorami i czytelnikami. Pozwala to na głębsze zaangażowanie i tym samym większe oddziaływanie świata wirtualnego na rzeczywistość człowieka.

Referaty wygłosili także m.in.: płk Zbigniew Podosek, zastępca komendanta Centrum Zarządzania Systemami Teleinformatycznymi nt. "Wojsko wobec Internetu" oraz 
Krzysztof Wiatrzyk - www.ordynariat.pl. Spojrzenie użytkownika.

Autorami referatów synodalnych są również: ks. kmdr dr Leon Szot, „«Nasza Służba» jako medium służące pomocą duszpasterstwu wojskowemu”, ks. płk SG dr Zbigniew Kępa „Informatyka w służbie duszpasterstwa Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego”;  ks. mjr Paweł Piontek "Duszpasterstwo wojskowe w świecie cyfrowym – analiza i implementacja «Orędzia Benedykta XVI na 44. Światowy Dzień Środków Społecznego» Przekazu" oraz ks. mgr ppłk Jan Osiński „Ograniczenie wolności słowa wynikające z pełnienia służby wojskowej”.

 

Zapraszamy do galerii foto.

Materiały i sprawozdania synodalne ukazują się na stronie internetowej Ordynariatu Polowego WP w odnośniku „Synod”. (http://www.ordynariat.pl/pl/377.html )

Anna Tokarska

exit

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka