Czy MY SIĘ W KOŃCU NAUCZYMY ŻYĆ BEZ ZŁUDZEŃ
17 stycznia 1945 r. Wyzwoliciele morza ruin
Wizyta sprzymierzonych
Dawight Eisenhower w Warszawie 1945-09-29
http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/node/4181
opis sekwencji
00:00:02:16
|
Napis: „GENERAŁ EISENHOWER W WARSZAWIE”.
|
00:00:04:06
|
Generał Eisenhower wychodzi z samolotu i wita się z przedstawicielami rządu.
|
00:00:20:16
|
Kompania honorowa.
|
00:00:24:00
|
Generał przechodzi przed kompanię honorową.
|
00:00:29:21
|
Generał wita się z żołnierzami.
|
00:00:43:08
|
Generał wychodzi z hotelu „Polonia” w Warszawie; tłum wiwatujących mieszkańców stolicy.
|
00:01:00:03
|
Samochód z siedzącym w nim generałem przejeżdża ulicami zniszczonej Warszawy.
|
00:01:12:12
|
Grób Nieznanego Żołnierza, składanie wieńców.
|
00:01:34:03
|
Generał zwiedza Warszawę.
|
00:01:54:16
|
Gość spaceruje wśród ruin Starego Miasta.
|
00:02:28:09
|
Auto z generałem wśród ruin getta.
|
00:02:29:00
|
Przejazd ulicami miasta.
|
00:02:38:03
|
Prezydent Bierut wprowadza Eisenhowera do sali Pompejańskiej w Belwederze.
|
00:02:49:08
|
Generał w otoczeniu członków rządu.
|
00:02:55:10
|
Dyplom uznania.
|
00:03:01:00
|
Order Krzyża Grunwaldu.
|
00:03:06:12
|
Dekorowanie generała.
|
00:03:13:00
|
Podziękowanie generała.
|
00:03:20:04
|
Uścisk dłoni.
|
00:03:32:18
|
Ludność zgromadzona przed Belwederem.
|
00:03:37:22
|
Generał rozdaje autografy.
|
00:03:50:07
|
Plansza końcowa: „FILM WYKONAŁA WYTWÓRNIA FILMOWA WOJSKA POLSKIEGO”.
|
OPIS FILMU
O filmie
Powitanie na lotnisku. Składanie wieńca na Grobie Nieznanego Żołnierza. Zwiedzanie miasta. Odznaczenie Eisenhowera Krzyżem Grunwaldu.
Redakcja: Ludwik Perski, Jerzy Bossak
Komentarz: Jerzy Bossak, Antoni Bohdziewicz,Jan Rojewski
Lektor: Władysław Hańcza
Zdjęcia: Stanisław Rodowicz, Adolf Forbert
Montaż: Wacław Kaźmierczak
Numer tematu: 5
Osoba: Bolesław Bierut (prezydent), Karol Świerczewski (generał), Dwight David Eisenhower (naczelny dowódca Alianckich Ekspedycyjnych Sił Zbrojnych), Stanisław Mikołajczyk (wicepremier), Władysław Gomułka(wicepremier), Władysław Kowalski (minister kultury i sztuki), Hilary Minc (minister przemysłu),Marian Spychalski (generał), Wincenty Rzymowski (ministrer spraw zagranicznych),Edward Osóbka-Morawski (premier), Stefan Matuszewski (minister informacji i propagandy),Jan Stańczyk (minister pracy i opieki społecznej), Czesław Wycech (minister oświaty),Henryk Świątkowski (minister sprawiedliwości),Michał Rola-Żymierski (marszałek), Arthur Bliss Lane (ambasador USA w Polsce)
Zdarzenie: generał Eisenhower w Warszawie
Czas akcji: 1945
Miejsce akcji: Warszawa
Produkcja: Wytwórnia Filmowa Wojska Polskiego
Prawa: WFDiF
Format dźwięku: mono
Format klatki: 4:3
GENERAŁ EISENHOWER W WARSZAWIE
PKF
27/45
Tytuł pełny: Generał Eisenhower w Warszawie
Data wydania: 1945-09-29
Czas trwania: 03:52
Kategorie tematyczne: polityka zagraniczna, polityka wewnętrzna
Tagi: generał, wizyta, stosunki międzynarodowe
pl.wikipedia.org/wiki/Dwight_Eisenhower
Generałowie Dwight Eisenhower i Marian Spychalski na Rynku Starego Miasta wWarszawie, 21 września 1945. Dwight Eisenhower z sekretarzem stanu ...
www.polskieradio.pl/.../747362,Dwight-Eisenhower-–-zegnano-go-jak-...
28 mar 2014 - Dwight Eisenhower, wielki zwycięzca II wojny światowej, późniejszy ...Dwight Eisenhower w 1945 r. odbył podróż do Warszawy, ogromne ...
www.repozytorium.fn.org.pl › ... › kronika, PKF 27/45
Tytuł pełny: Generał Eisenhower w Warszawie ... Karol Świerczewski (generał),Dwight David Eisenhower (naczelny dowódca Alianckich Ekspedycyjnych Sił ...
warszawa.fotopolska.eu › woj. mazowieckie › Warszawa › Wydarzenia
1945 - Wizyta gen. Dwighta Eisenhowera ... 1945. Wizyta gen. Dwighta Eisenhowera w Warszawie. ... 1945. Generał Dwight Eisenhower z wizytą w Belwederze.
wiadomosci.wp.pl/query,dwight%20eisenhower,szukaj.html
23 gru 2013 - Najnowsze wiadomości i galerie na temat Dwight Eisenhower w serwisie ... Rosjanom, których samolot ma stacjonować w Warszawie, będą ...
………….
1 rok wcześniej
1 września 1944 roku
http://pl.wikisource.org/wiki/Rozkaz_nr_19_Naczelnego_Wodza_gen._Kazimierza_Sosnkowskiego_do_%C5%BCo%C5%82nierzy_Armii_Krajowej_1_wrze%C5%9Bnia_1944
Rozkaz nr 19 Naczelnego Wodza gen. Kazimierza Sosnkowskiego do żołnierzy Armii Krajowej 1 września 1944
Rozkaz nr 19 do żołnierzy Armii Krajowej
Naczelny Wódz gen. broni Kazimierz Sosnkowski
Żołnierze Armii Krajowej,
Pięć lat minęło od dnia, gdy Polska, wysłuchawszy zachęty rządu brytyjskiego i otrzymawszy jego gwarancję, stanęła do samotnej walki z potęgą niemiecką. Kampania wrześniowa dala sprzymierzonym osiem miesięcy bezcennego czasu, a Wielkiej Brytanii pozwoliła wyrównać braki przygotowań do wojny w stopniu takim, że bitwa powietrzna o Londyn i Wyspy Brytyjskie, stanowiąca punkt zwrotny dziejów, mogła być wygrana. Historia wyda ostateczny osąd co do znaczenia kampanii wrześniowej dla losów świata.
Ciągłość polskiego wysiłku zbrojnego w śmiertelnych zmaganiach z imperializmem niemieckim nigdy nie została zerwana. Zaledwie zapadła noc niewoli nad zgliszczami polskich wsi i miast, a już na obczyźnie zaczęły się odradzać Polskie Siły Zbrojne. Od lat pięciu walczą one bez przerwy na oceanach i kontynentach w obronie wolności ludów, wierząc, iż jest to droga do odzyskania Ojczyzny całej i prawdziwie niepodległej. W Kraju już w październiku 1939 roku zaczyna się praca nad stworzeniem armii podziemnej. Dzieje jej rozrostu, jej bojów i zmagań stanowią dowód tego, co osiągnięte być może poprzez uruchomienie najczystszych wartości duchowych. Żołnierze sił zbrojnych na obczyźnie, zwycięscy w bitwach o Londyn i Atlantyk, o Rzym i Paryż, patrzą na przykład swych braci w kraju jak na drogowskaz moralny i przyznają ich czynom pierwsze miejsce w hierarchii zasługi żołnierskiej.
Od miesiąca bojownicy Armii Krajowej pospołu z ludem Warszawy krwawią się samotnie na barykadach ulicznych w nieubłaganych zapasach z olbrzymią przewagą przeciwnika. Samotność kampanii wrześniowej i samotność obecnej bitwy o Warszawę są to dwie rzeczy zgoła odmienne. Lud Warszawy, pozostawiony sam sobie i opuszczony na froncie wspólnego boju z Niemcami, oto tragiczna i potworna zagadka, której my Polacy odszyfrować nie umiemy na tle technicznej potęgi sprzymierzonych u progu szóstego roku wojny.
Nie umiemy dlatego, gdyż nie straciliśmy jeszcze wiary, że światem rządzą prawa moralne. Nie umiemy dlatego, że nie wierzymy, aby polityka, oderwana od zasad moralnych, inne słowa aniżeli złowieszcze Mane, Tekel, Fares sama sobie na kartach historii wypisać zdołała. Nie umiemy, bo uwierzyć nie jesteśmy w stanie, że oportunizm ludzki w obliczu siły fizycznej mógłby posunąć się tak daleko, aby patrzeć obojętnie na agonię stolicy tego kraju, którego żołnierze tyle innych stolic własną piersią osłonili lub wyzwolili wysiłkiem własnego ramienia.
Brak pomocy dla Warszawy tłumaczyć nam pragną rzeczoznawcy racjami natury technicznej. Wysuwane są argumenty strat i zysków. Strata dwudziestu siedmiu maszyn nad Warszawą, poniesiona w ciągu miesiąca, jest niczym dla lotnictwa sprzymierzonych, które posiada obecnie kilkadziesiąt tysięcy samolotów wszelkiego rodzaju i typu. Skoro obliczać trzeba, to przypomnieć musimy, że lotnicy polscy w bitwie powietrznej o Londyn ponieśli ponad 40% strat. 15% samolotów i załóg zginęło podczas prób dopomożenia Warszawie.
Od lat pięciu Armia Krajowa walczy przeciw Niemcom, bez przerwy, w straszliwych warunkach, o których świat Zachodu pojęcia mieć nie może, które dopiero kiedyś w przyszłości uprzytomni sobie i zrozumieć zdoła. Nie rachuje ona swych ran, swych ofiar, swych mogił.
Armia Krajowa jest w Polsce jedyną siłą wojskową, która w rachubę wchodzić może. Bilans jej walk, osiągnięć i zwycięstw ma przejrzystość kryształu. Oto jest prawda, tak długo zacierana, aby gdzieś ktoś możny i silny brwi gniewnie nie zmarszczył. Toruje ona sobie jednak drogę na powierzchnię, a światła bijącego z Warszawy żadna ręka przemyślna zasłonić nie zdoła.
Warszawa czeka. Nie na czcze słowa pochwały, nie na wyrazy uznania, nie na zapewnianie litości i współczucia. Czeka ona na broń i amunicję. Nie prosi ona, niby ubogi krewny, o okruchy ze stołu pańskiego, lecz żąda środków walki, znając zobowiązania i umowy sojusznicze.
Warszawa walczy i czeka. Walczą żołnierze Armii Krajowej, walczą robotnicy i inteligenci, walczą dziewczęta i dzieci, walczy naród cały, który w namiętnym pragnieniu prawdy, wolności i zwycięstwa dokonał cudu całkowitego zjednoczenia.
Jeśliby ludność stolicy dla braku pomocy zginąć musiała pod gruzami swych domów, jeśliby przez bierność, obojętność czy zimne wyrachowanie wydana została na rzeź masową, wówczas sumienie świata obciążone będzie grzechem krzywdy straszliwej i w dziejach niebywałej. Są wyrzuty sumienia, które zabijają.
Bohaterskiego waszego dowódcę oskarża się o to, że nie przewidział nagłego zatrzymania ofensywy sowieckiej u bram Warszawy. Nie żadne inne trybunały, jeno trybunał historii osądzi tę sprawę. O wyrok jesteśmy spokojni. Zarzuca się Polakom brak koordynacji ich zrywu z całokształtem planów operacyjnych na wschodzie Europy. Gdy trzeba będzie, udowodnimy, ile naszych prób osiągnięcia tej koordynacji spełzło na niczym. Od lat pięciu zarzuca się systematycznie Armii Krajowej bierność i pozorowanie walki z Niemcami. Dzisiaj oskarża się ją o to, że bije się za wiele i za dobrze. Każdy żołnierz polski powtarzać sobie musi w duchu słowa Wyspiańskiego:
...podłość, kłam.
Znam, zanadto dobrze znam.
Żołnierze Armii Krajowej,
My tutaj czynimy dalsze wysiłki, aby uruchomić pomoc dla was. Otrzymujemy wciąż jeszcze obietnice i przyrzeczenia. Wierzymy w nic i ufamy, że wiara ta nie będzie odebrana polskim siłom zbrojnym i to właśnie w przededniu zwycięstwa i tryumfu wspólnej sprawy sprzymierzonych.
Chcę was zapewnić w imieniu waszych braci, bijących się obecnie na wszystkich frontach świata, że ich troska najgłębsza, ich myśli pełne miłości towarzyszą wam wiernie w waszej walce, tak pełnej grozy i chwały. Oby świadomość tego choć trochę ulżyć wam mogła i dopomóc w przetrwaniu dni ciężkich jak koszmar. Przede wszystkim zaś wiedzcie, że żadna ofiara w czystym sercu poczęta nie jest daremną i że walka wasza oddaje sprawie polskiej wielkie i niezaprzeczalne usługi.
NACZELNY WÓDZ
K. Sosnkowski
Generał Broni
Londyn, 1 września 1944
Epilog tam Bohater
Tutaj morze ruin i bezsilność wobec zbrodni Niemiec, Własowców z Ukrainy od 5 sierpnia do 5 października 1944 roku.
Już po Bitwie Polskich Bohaterów w maju pod Monte Cassino.
Otworzyli Generałowi Eisenhowerowi drogę na Rzym