NOWY HYMN RZECZYPOSPOLITEJ POLSKI
Dał nam przyklad Bonaparte jak zwyciężać mamy ?
NAPOLEON BONAPARTE - bitwy i wojny
WOJNA Z AUSTRIĄ Gdy Napoleon Bonaparte, jako Pierwszy Konsul, przejmował 9 listopada 1799 r. (18 brumaire'a roku VIII) dyktatorskie rządy we Francji, ...
ŻYCIORYS | ARMIA | BITWY I WOJNY | SPRAWA POLSKA | GALERIA | SENTENCJE |
|
WOJNA Z AUSTRIĄ
III KOALICJA ANTYFRANCUSKA
WOJNA Z PRUSAMI
WOJNA W HISZPANII
V KOALICJA
KAMPANIA MOSKIEWSKA
BITWA NARODÓW
UPADEK CESARZA |
|
|
[PDF]BÓG WOJNY – BITWY EPOKI NAPOLEOŃSKIEJ 1793 – 1815
PROPOZYCJA SEJMU WIELKIEGO 1792
Wszystko zaczyna się od marzeń, grupy zapaleńcow.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Walewska
Maria z Łączyńskich Walewska (pani Walewska), później hrabina d’Ornano (ur. 7 grudnia 1786 w pałacu w Kiernoziniedaleko Łowicza, zm. 11 grudnia 1817 w Paryżu) – metresa cesarza Napoleona Bonaparte.
Była córką Mateusza Łączyńskiego herbu Nałęcz i Ewy Zaborowskiej. W dzieciństwie (ok. 1795–1801) wraz z dwoma braćmi (Benedyktem Józefem i Teodorem, przyszłymi oficerami Napoleona) wychowywana była przez ojca Fryderyka Chopina – Mikołaja.
Spis treści
[ukryj]
Pierwsze małżeństwo[edytuj]
Pod koniec 1804 r. wzięła ślub z szambelanem Anastazym Walewskim z Walewic[1]. 13 czerwca 1805 roku, po powrocie z podróży poślubnej do Włoch, urodziła syna – Antoniego Bazylego Rudolfa. Nie jest zbyt prawdopodobne, aby zniedołężniały, blisko pół wieku starszy od Marii szambelan był biologicznym ojcem tego dziecka, urodzonego niespełna 6 miesięcy po ich ślubie; małżeństwo to zatem miało może na celu ratowanie honoru panny Łączyńskiej. (Ojcem był prawdopodobnie Arkadij Suworow, cioteczny wnuk feldmarszałka rosyjskiego, odrzucony przez rodzinę Marii Łączyńskiej ze względów „patriotycznych”.) Niemniej jednak syn został uznany przez szambelana Anastazego i uważany był w późniejszych latach za podobnego do ojca.
Kochanka Napoleona[edytuj]
W styczniu 1807 r. Maria Walewska spotkała się z cesarzem Napoleonem, oficjalnie po raz pierwszy widząc go podczas balu w warszawskim Zamku Królewskim, choć inni twierdzą, iż odbyło się to w pałacu Michała Poniatowskiego wJabłonnie. Wkrótce potem, w wyniku awansów, prezentów i liścików cesarza, została jego oficjalną metresą; sprowadził ją na trzy tygodnie m.in. do swej kwatery w pałacu w Finckenstein (dziś Kamieniec) w Prusach Wschodnich, gdzie stacjonował po wznowieniu działań wojennych. W lipcu Napoleon podpisał z Rosją i Prusami traktaty pokojowe w Tylży i wyjechał do Paryża; nie jest pewne, czy zabrał Marię Walewską ze sobą.
W 1809 roku, po zwycięstwie cesarza nad V koalicją antynapoleońską, Maria Walewska mieszkała przez kilka miesięcy w pobliżu rezydującego, po zajęciu Wiednia, w pałacu Schönbrunn Napoleona. W tym czasie zaszła z nim w ciążę; powróciła do Walewic, gdzie 4 maja 1810 r. urodziła Aleksandra Floriana Józefa. Napoleon właśnie dzięki Marii przekonał się, że przyczyną braku potomka z jego małżonką Józefiną nie jest on sam. Wkrótce wziął z nią rozwód, motywowany względami dynastycznymi, po czym poślubił Marię Ludwikę, córkę cesarza Austrii (Franciszka II Habsburga), która dała mu legalnego potomka w marcu 1811 roku.
Opieka cesarza Francuzów[edytuj]
Napoleon jednak otoczył dyskretną opieką tak Marię, jak i obu jej synów, obdarowując Walewską pałacykiem w Paryżu, gdzie zamieszkała z nimi jeszcze w 1810 roku. Wkrótce nadał Aleksandrowi tytuł hrabiego oraz przynoszące zysk posiadłości ziemskie, co uniezależniło finansowo na przyszłość Aleksandra i jego matkę. Tak zabezpieczona Maria złożyła w Warszawie wniosek o unieważnienie małżeństwa z Anastazym Walewskim, jakoby zawartego pod przymusem jej matki i brata Benedykta. W sierpniu 1812 r. uzyskała rozwód (Anastazy zmarł w 1815 roku), a po kilku miesiącach – po klęsce Napoleona w kampanii rosyjskiej – pojechała do Paryża.
We wrześniu 1814 roku, po abdykacji Napoleona, odwiedziła go wraz z synem i bratem Teodorem na wyspie Elbie, a ostatni raz spotkała się z nim w 1815 roku, w ciągu 100 dni pomiędzy jego ucieczką z Elby a zesłaniem na św. Helenę.
Romans z Filipem-Antonim d’Ornano[edytuj]
W tych latach nawiązała romans z kuzynem Napoleona, hrabią i marszałkiem Francji, Filipem-Antonim d’Ornano, z którym zawarła ślub (dopiero po śmierci Anastazego – miała z nim rozwód cywilny, ale nie kościelne uznanie małżeństwa za nieważne) 7 września 1816 r. w Brukseli. Zamieszkali razem w Liège, a 9 czerwca 1817 r. Maria urodziła Rudolfa Augusta, swego trzeciego syna. Wkrótce jednak, ciężko chora na kamicę nerkową i osłabiona przez karmienie dziecka piersią (co jej zarzucał w swych wspomnieniach, jako nieostrożność, Aleksander), zmarła 11 grudnia 1817 roku.
Serce Marii Walewskiej secundo voto Ornano znajduje się w grobowcu rodzinnym Ornano, obok prochów jej zmarłego w 1863 r. małżonka, na cmentarzu Père Lachaise w Paryżu, natomiast ciało przewieziono w 1818 do Kiernozi, gdzie 27 września pochowano je w tamtejszym kościele parafialnym.
Dzisiejsi potomkowie Marii Walewskiej[edytuj]
Potomkowie jej drugiego syna Aleksandra z jego romansu z aktorką Rachel Felix żyją do dziś, nadal też istnieją hrabiowie d’Ornano, potomkowie trzeciego syna Marii Rudolfa Augusta. Prawnuk Marii Antoine Philippe Rodolphe d’Ornano opublikował na początku lat 50. XX w. szereg prac o Walewskiej i Aleksandrze, wykorzystując dokumenty rodzinne, m.in. dziennik Marii, czym wywołał długoletnie spory wśród historyków francuskich. Jego brat Guillaume, w latach międzywojennych attaché francuski w Warszawie, ożenił się z Polką, Elżbietą Michalską z Mełgwi-Podzamcza. Syn tej pary, praprawnuk Marii, Michel d’Ornano, dwukrotny minister kultury i środowiska V Republiki Francuskiej, po przejęciu gazety Rzeczpospolita przez francuską grupę Hersanta (ok. 1989 roku) był odpowiedzialnym wydawcą tego pisma. Hrabiowie d’Ornano są właścicielami fabryki perfum Sisley SA, którą dziś kieruje wraz z synem Filipem Izabela d’Ornano z hr. Potockich (ur. w 1937 roku), małżonka Huberta, brata Michała.
Nawiązania w sztuce[edytuj]
Romans Napoleona z Marią Walewską stał się wątkiem wielu filmów, m.in. Pani Walewska nakręconego przez amerykańską wytwórnię filmową Metro-Goldwyn-Meyer w 1937 roku z Gretą Garbo[2] w roli Marii, który na podstawie powieści Wacława Gąsiorowskiego wyreżyserował Clarence Brown. Do tej historii nawiązuje także polski film Marysia i Napoleon z 1966 r. w reżyserii Leonarda Buczkowskiego, z Beatą Tyszkiewicz i Gustawem Holoubkiem w rolach tytułowych[3].
https://www.youtube.com/watch?v=uMORJqE-1RU
Święta miłości (Hymn do miłości Ojczyzny)
Wykonawcy:
Piotr Rafałko
dyr. Grzegorz Mielimąka
orkiestra: RZAWP
Tekst pieśni został napisany przez Ignacego Krasickiego i wchodził w skład IX pieśni jego poematu pt. Myszeida. Powstał on po gorzkich doświadczeniach związanych z konfederacją barską i rozbiorem Polski.
Jako jeden z najpiękniejszych hymnów poświęconych miłości Ojczyzny został włączony do ceremoniału Wojska Polskiego i jest śpiewany podczas immatrykulacji w uczelniach wojskowych.
Do dziś jednak nie udało się ustalić ani pierwotnej melodii utworu, ani jej twórcy. Muzyka, z jaką wiersz Ignacego Krasickiego jest powiązany obecnie, powstała w 1831 r., w kilkadziesiąt lat po zamknięciu Szkoły Rycerskiej. Jej twórcą był zamieszkały od 1831 r. w Paryżu polski kompozytor i pianista -- Wojciech Sowiński (1805--1880).
Na tą samą melodię śpiewana jest pieśń harcerska. Święta miłości kochanej ojczyzny,
Czują cię tylko umysły poczciwe!
Dla ciebie zjadłe smakują trucizny,
Dla ciebie więzy, pęta niezelżywe.
Kształcisz(1) kalectwo przez chwalebne blizny,
Gnieździsz w umyśle rozkosze prawdziwe,
Byle cię można wspomóc, byle wspierać,
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać.
(1) -- kształcić -- tu: upiększać, zdobić.
Warszawianka 1831 fr. La Varsovienne - Pieśń patriotyczna
Pieśń została po raz pierwszy wykonana pod batutą kompozytora 5 kwietnia 1831 r. Pieśń - hołd dla powstania listopadowego - napisana przez francuskiego poetę romantycznego Casimira Delavigne'a. Autorem polskiego przekładu jest poeta i historyk Karol Sienkiewicz.
Oto dziś dzień krwi i chwały,
Oby dniem wskrzeszenia był!
W tęczę Franków Orzeł Biały
Patrząc, lot swój w niebo wzbił.
Słońcem lipca podniecany
Woła do nas z górnych stron:
"Powstań, Polsko, skrusz kajdany,
Dzis twój tryumf albo zgon!" Hej, kto Polak, na bagnety! Żyj, swobodo, Polsko, żyj! Takim hasłem cnej podniety Trąbo nasza wrogom grzmij! Trąbo nasza wrogom grzmij!
Na koń, woła Kozak mściwy,
Karać bunty polskich rot,
Bez Bałkanów są ich niwy,
Wszystko jeden zgniecie lot.
Stój! Za Bałkan pierś ta stanie,
Car wasz marzy płonny łup,
Z wrogów naszych nie zostanie,
Na tej ziemi, chyba trup. Hej, kto Polak, na bagnety!
Droga Polska, dzieci Twoje,
Dziś szczęśliwszych doszły chwil,
Od tych sławnych, gdy ich boje,
Wieńczył Kremlin, Tybr i Nil.
Lat dwadzieścia nasze męże,
Los po obcych ziemiach siał,
Dziś, o Matko, kto polęże,
Na Twem łonie będzie spał. Hej, kto Polak, na bagnety!
Wstań Kościuszko! Ugodź serca,
Co z litością mamić śmią,
Znałże litość ów morderca,
Który Pragę zalał krwią?
Niechaj krew tę krwią dziś spłaci,
Niech nią zrosi grunt, zły gość,
Laur męczeński naszej braci
Bujniej będzie po niej rość. Hej, kto Polak, na bagnety!
Tocz Polaku bój zacięty,
Ulec musi dumny car,
Pokaż jemu pierścień święty,
Nieulękłych Polek dar,
Niech to godło ślubów drogich,
Wrogom naszym wróży grób,
Niech krwią zlane w bojach srogich,
Nasz z wolnością świadczy ślub. Hej, kto Polak, na bagnety!
O Francuzi! Czyż bez ceny
Rany nasze dla was są?
Spod Marengo, Wagram, Jeny,
Drezna, Lipska, Waterloo?
Świat was zdradzał, my dotrwali,
Śmierć czy tryumf, my gdzie wy!
Bracia, my wam krew dawali.
Dziś wy dla nas nic - prócz łzy. Hej, kto Polak, na bagnety!
Wy przynajmniej coście legli,
W obcych krajach za kraj swój,
Bracia nasi z grobów zbiegli,
Błogosławcie bratni bój.
Lub zwyciężym - lub gotowi,
Z trupów naszych tamę wznieść,
By krok spóźnić olbrzymowi,
Co chce światu pęta nieść. Hej, kto Polak, na bagnety!
Grzmijcie bębny, ryczcie działa,
Dalej! dzieci w gęsty szyk,
Wiedzie hufce wolność, chwała,
Tryumf błyska w ostrzu pik.
Leć nasz orle, w górnym pędzie,
Sławie, Polsce, światu służ!
Kto przeżyje wolnym będzie,
Kto umiera, wolny już! Hej, kto Polak, na bagnety! Żyj, swobodo, Polsko, żyj! Takim hasłem cnej podniety Trąbo nasza wrogom grzmij!
Warszawianka
Wykonawcy:
Piotr Rafałko
Małgorzata Urbaniak
dyr. Grzegorz Mielimąka
orkiestra: RZAWP
Warszawianka.
1931 pieśń legionowa
Autor słów Sienkiewicz Karol przekład tekstu oryginalnego z języka francuskiego.
Delaińgne Kazimierz autor tekstu oryginalnego.
Autor muzyki Kurpiński Karol
Oto dziś dzień krwi i chwały,
Oby dniem wolności był
w tęczę Franków orzeł biały,
Patrząc lot swój w niebo wzbił,
Słońcem lipca podniecany
woła na na z górnych stron,
Powstań Polsko skrusz kajdany,
Dziś twój triumf albo zgon.
Na koń! Woła kozak mściwy,
Karcić bunty polskich rot,
Bez Bałkanów są ich niwy,
Wszystko zmiecie w jeden lot!
Stój! Za Bałkan pierś ta stanie,
Car wasz marzy płonny łup,
Z wrogów naszych nie zostanie
Na tej ziemi, chyba trup!
Droga Polsko! Dzieci twoje
Dziś szczęśliwszych doszły chwil
Od tych sławnych, gdy ich boje
Wieńczył Kremlin, Tybr i Nil.
Lat dwadzieścia nasze męże
Los po obcych ziemiach siał,
Dziś, o Matko, kto polęże,
Na twem łonie będzie spał.
Wstań Kościuszko! Ugodź w serca,
Co litością mamić śmią,
Znał tę litość ów morderca,
Który Pragę zalał krwią?
Niechaj krew ta krwią dziś płaci,
Niech nią zrosi grunt, zły gość!
Laur męczeński naszych braci,
Bujniej po nej będzie rość.
Tocz Polaku bój zacięty,
Ulec musi dumny car,
Pokaż jemu pierścień święty,
Nieugiętych Polek dar.
Niech to godło ślubów drogich
Wrogom naszym wróży grób.
Niech krwią zlane w bojach srogich
Nasz z wolnością świadczy ślub.
O, Francuzi! Czyż bez ceny
Rany nasze dla was są?
Spod Marengo Wagram, Jeny,
Drezna, Lipska, Waterloo:
Świat was zdradzał, my dotrwali,
Śmierć czy triumf, my gdzie wy!
Bracia! My wam krew dawali,
Dziś wy dla nas nic — prócz łzy?
Wy przynajmniej, coście legli
W obcych krajach za kraj swój,
Bracia nasi z grobów zbiegli,
Błogosławcie bratni bój.
Lub zwyciężym — lub gotowi
Z trupów naszych tamę wznieść,
By krok spóźnić olbrzymowi,
Co chce światu pęta nieść.
Grzmijcie bębny, ryczcie działa,
Dalej! Dzieci w gęsty szyk!
Wiedzie hufce wolność, chwała,
Triumf błyska w ostrzu pik!
Leć nasz orle w górnym pędzie,
Sławie, Polsce światłu służ!
Kto przeżyje wolnym będzie,
Kto umiera wolny już!
PODSUMOWANIE z dedykacją dla Ministra Antoniego Macierewicza
Polacy przyjęci brawami na Placu Czerwonym w Moskwie
[ https://www.facebook.com/eMisjaTv ] Gośćmi honorowymi tegorocznego muzyczno-wojskowego festiwalu "Spasskaja Basznia" w Moskwie była Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskiego im.gen. Józefa Wybickiego oraz Batalion Reprezentacyjny WP.
Jak zwykle podczas takich uroczystości Polacy wypadli wspaniale! Zgromadzona publiczność nagrodziła reprezentantów Polski gromkimi brawami. W zamian Polacy zagrali znaną w całej Rosji narodową pieśń "Moskiewskie wieczory".
Dla nas największe znaczenie mają jednak słowa rosyjskiego komentatora, który zwrócił się do naszych żołnierzy po polsku słowami: "Dziękuję naszym polskim przyjaciołom!"
Jak w tej sytuacji czują się ludzie, którzy ślepo nawołują do nienawiści wobec Rosjan? Wmawiana naszym społeczeństwom przez polityków z Warszawy i Moskwy nieuzasadniona nienawiść do dziś blokuje relacje między naszymi narodami, a przecież łączą nas wspólne więzy słowiańskiej natury.
-
Kategoria
Komentarze